Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Samotna po trzydziestce

Jak uwierzyć w to, że ktoś mnie jeszcze szczerze pokocha...

Polecane posty

Hej. Jestem kobietą w wieku 34 lata i czuję że już nic dobrego mnie w życiu nie czeka. Zawsze marzyłam o rodzinie i mężu który będzie mnie po prostu kochał. Mam piętnastoletnią córkę i to daje mi jeszcze siłę, żeby cieszyć się życiem i być dla mniej najlepszą mamą. Ale mimo to czuję się czasem taka samotna, jakbym była sama na świecie.  Próbuję oszukiwać samą siebie, że nie potrzebuję już nikogo, że lepiej być samej niż narażać się kolejny raz na cierpienie przez jakiegoś mężczyznę, ale w głębi duszy wiem że tak bardzo brakuje mi miłości. Czy ktoś tu czuje się podobnie jak ja? Miło by było znaleźć jakąś bratnią duszę z którą można pogadać. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie nigdy nikt nie pokochał, jak mam wierzyć, że to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mur się zrobił. Mi nigdy nei udało się przebić. Sam się tylko zakochiwałem. Kobiety po 30 są niedostępne, pełne wymagań i nie ma takiego dla nich co im będzie odpowiqadał. Nawet nie chce mi się na randkę umawiać i potem być potraktowanym jak powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może tak...tylko że na ulicy człowiek ogląda pary trzymające się za ręce, rodziny z dziećmi, a nie zastanawia się że akurat ktoś może obok mnie przechodzi kto czuje się tak samotny jak ja. Jeszcze pracuję w takim miejscu gdzie rodziny z dziećmi to jedynie klienci i patrzę codziennie na szczęście innych, i mimo że cieszy mnie widok kochającej się rodziny to w gdzieś w głębi duszy jest skutek, dlaczego ja tak nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Mariusz4 napisał:

Mur się zrobił. Mi nigdy nei udało się przebić. Sam się tylko zakochiwałem. Kobiety po 30 są niedostępne, pełne wymagań i nie ma takiego dla nich co im będzie odpowiqadał. Nawet nie chce mi się na randkę umawiać i potem być potraktowanym jak powietrze.

Nie wiem czego wymagały Twoje kobiety. Ja chciałabym żeby mój mężczyzna mnie kochał, szanował i był dla mnie wsparciem. Żeby dawał mi poczucie bezpieczeństwa i troski o mnie. Może to zbyt wiele, sama nie wiem 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja to się ostatnio nasłucham gdzie to każdy i z kim wybiera się na urlop. Można się czuc jak de.bil widząc same zajęte kobiety wszędzie. Nie zadziałało poznawanie przez portale u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Samotna po trzydziestce napisał:

Nie wiem czego wymagały Twoje kobiety. Ja chciałabym żeby mój mężczyzna mnie kochał, szanował i był dla mnie wsparciem. Żeby dawał mi poczucie bezpieczeństwa i troski o mnie. Może to zbyt wiele, sama nie wiem 😞

Też nie wiem, czego, podejrzewam, że zabawiania rozmową,a ja tak nie potrafię. Jestem za cichy i nigdy nie będę inny. Nie mam startu na randki. Próbowałem z 15 lat i nic. NAdal bym kogoś poznał, ale już na portalach nei mam odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Qwerty82 ja się staram mieć pozytywne nastawienie na codzien, realizuję swoje pasje, czytam, dbam o siebie...ale wiesz jak to jest, czasami są takie dni jak dziś, że mam ochotę się zamknąć w sypialni na cały dzień, bo już nie mam siły udawać że wszystko jest ok, że tak mi jest dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Mariusz4 napisał:

Ja to się ostatnio nasłucham gdzie to każdy i z kim wybiera się na urlop. Można się czuc jak de.bil widząc same zajęte kobiety wszędzie. Nie zadziałało poznawanie przez portale u mnie.

O tak, ja też jak słyszę gdzie i kiedy moi znajomi wybierają się na urlop, to czuję się jak odludek, bo ja nie jadę nigdzie, bo nie mam z kim 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Samotna po trzydziestce napisał:

O tak, ja też jak słyszę gdzie i kiedy moi znajomi wybierają się na urlop, to czuję się jak odludek, bo ja nie jadę nigdzie, bo nie mam z kim 😞

Ja mam w sobie trochę odwagi - żeby pojechac samemu. Ciężko z tym i prawdopodobnie pojedzie ze mną ojciec bo by chciał zobaczyć góry, tzn niskie góry. Ale muszę mieć podpisany urlop. Może coś znajdę o ile nie zwątpię, że samemu to bez sensu - nie - jest w tm sens i tego trzeba się trzymać. BO np rower uwielbiam w pojedynkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Samotna po trzydziestce napisał:

O tak, ja też jak słyszę gdzie i kiedy moi znajomi wybierają się na urlop, to czuję się jak odludek, bo ja nie jadę nigdzie, bo nie mam z kim 😞

Chętnie pojadę z Tobą (takie tam marzenia oczywiście). Jakże wtedy weselej planować. Pomarzyć można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też myślałam o tym żeby pojechać w pojedynkę, ale boję się że zamiast pozytywnie spędzić czas to zdołuje mnie jeszcze bardziej to że jestem gdzieś sama i ta samotność na takim wyjeździe jeszcze bardziej da się we znaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Samotna po trzydziestce napisał:

Ja też myślałam o tym żeby pojechać w pojedynkę, ale boję się że zamiast pozytywnie spędzić czas to zdołuje mnie jeszcze bardziej to że jestem gdzieś sama i ta samotność na takim wyjeździe jeszcze bardziej da się we znaki

Mam identycznie. I myślę, czy oda mi się pokonać to samo myślenie, chyba w tym wypadku nie wolno wcale myśleć. Tylko działać, zamawiać płacić, jechać. Inaczej klapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Choćby pomysł tak, że. Ty np szukasz miejsca i ja. Potem zostawiamy do siebie jakiś kontakt, żęby sobie poopowiadać co się aktualnei robi i gdzie się jest. Tak żeby mieć jakiś kontakt z kimś w podobnej sytuacji. Tak by było jakoś raźniej trochę. MA chłopak fantazję, prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
41 minut temu, Samotna po trzydziestce napisał:

Czy ktoś tu czuje się podobnie jak ja?

Mnóstwo ludzi tak ma. Najgorsza jest chyba samotność, którą można już liczyć w latach. 

10 minut temu, Samotna po trzydziestce napisał:

wybierają się na urlop, to czuję się jak odludek, bo ja nie jadę nigdzie, bo nie mam z kim

Ja mam z kim, ale znajomi to znajomi. Tabun znajomych nie zastąpi tej jednej jedynek osoby. 

6 minut temu, Samotna po trzydziestce napisał:

to że jestem gdzieś sama i ta samotność na takim wyjeździe jeszcze bardziej da się we znaki

Naucz się spędzać czas samej, dla siebie i czystej przyjemności. Relaks każdemu przyda się, a kto wie, może akurat gdzieś ktoś... 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Qwerty82 napisał:

Czymś trzeba głowę zająć - sprzątanie, siłownia, długi spacer, piwko z kumpelką albo squash z kumplem, a jak już żadna opcja nie wchodzi w grę to cała seria wciągającego serialu naraz. Każdy ma słabszy dzień, wiem coś o tym. Grunt żeby te gorsze nastroje się pojawiały rzadko, a normą było dobre samopoczucie. Przyciągamy innych też jak jesteśmy wypoczęci, uśmiechnięci, a nie zdołowani i smutni

I tak właśnie dzisiaj zrobiłam, zwlekałam się z łóżka i zabrałam się za porządki (no cóż, wiem że jest niedziela) ale musiałam coś zrobić żeby nie zwariować. Wysprzątalam mieszkanie jak na święta 😀 teraz tylko przeżyć wieczór, i jutro może będzie lepszy dzień. Najgorsze jest to że ją w pracy większość dnia spędzam sama, na pewno lepiej zrobiłoby mi to gdybym pracowała z ludźmi. Wprawdzie mam kontakt z klientami, ale to jest jakiś ułamek całego dnia, zwłaszcza teraz w okresie letnim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, elektryzująca napisał:

 

Naucz się spędzać czas samej, dla siebie i czystej przyjemności. Relaks każdemu przyda się, a kto wie, może akurat gdzieś ktoś... 😉

Czasami wychodzę gdzieś sama, do kawiarni np. żeby napić się dobrej kawy i zjeść coś dobrego. Ale jak jest dużo ludzi to czuję się jak dziwadło, sama przy stoliku 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
37 minut temu, Samotna po trzydziestce napisał:

Czasami wychodzę gdzieś sama, do kawiarni np. żeby napić się dobrej kawy i zjeść coś dobrego. Ale jak jest dużo ludzi to czuję się jak dziwadło, sama przy stoliku 😕

Na kawę wypadam z kumpelami, ale czekam jak minie koronawariactwo, nie będę mieć problemu iść sama do kina czy na koncert. Zmień nastawienie, bo co z tego, że poszłaś na kawę jak zamiast czerpać z tego przyjemność i zabrać ze sobą książkę, gazetę czy laptopa, czułaś się jak dziwadło. Nie można źle czuć się we własnym towarzystwie, a już na pewno nie warto zaprzątać sobie głowy co inni myślą, gdy jesteś sama. Pfff😉

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
10 minut temu, Qwerty82 napisał:

To z kim jezdzisz?

Wypady? Z przyjaciółką i zabieramy swoje dzieciaki. Wczoraj z braciszkiem i dzieciakami mieliśmy zaliczyć większą górkę, ale pogoda pokrzyżowała plany. Znajomi (pary) też namawiali mnie na wspólny dłuższy wyjazd, torpedowali "dojeżdżaj, czekamy", ale w tym roku odpuściłam, cioolaty czas. W przyszłym roku skorzystam.

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Samotna po trzydziestce napisał:

Może tak...tylko że na ulicy człowiek ogląda pary trzymające się za ręce, rodziny z dziećmi, a nie zastanawia się że akurat ktoś może obok mnie przechodzi kto czuje się tak samotny jak ja. Jeszcze pracuję w takim miejscu gdzie rodziny z dziećmi to jedynie klienci i patrzę codziennie na szczęście innych, i mimo że cieszy mnie widok kochającej się rodziny to w gdzieś w głębi duszy jest skutek, dlaczego ja tak nie mam...

A przyglądałaś się tym rodzinom trochę bardziej? Często są zmęczeni, nerwowi idą obok siebie, a nie razem. Moim zdaniem za dużo o tym myślisz. Puki co żyjesz sama z córką i żyjcie najlepiej jak potraficie, bawcie się, odpoczywajcie i cieszcie sobą. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
8 minut temu, IgaA napisał:

 A przyglądałaś się tym rodzinom trochę bardziej?

To prawda, to że są razem nie oznacza, że rozmawiają i jest im dobrze. Często dzieciaki szaleją, a między dorosłymi cisza...

Nie ma na co zwracać uwagi. Nie ma co dramatyzować. Można fantastycznie spedzac czas z dziećmi, a nawet samej. Nastawienie i jeszcze raz nastawienie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, blada doopa napisał:

dogadujcie się, wymiana kontaktu i gadajcie, a nóż

kibicujemy 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, blada doopa napisał:

Kogo konkretnie szukasz i gdzie? W jakim wieku? Facetów jest dużo, tylko nie koniecznie kosmiczne wymagania spełniają. Jaki poziom życia cie interesuje i do jakiego jesteś przyzwyczajona? Jakim jesteś typem z charakteru? Co ci do życia potrzeba? Bliżej do minimalizmu czy pałacu ze złota? Z kim ta córka, gdzie jej ojciec?

Jeśli chcesz kogoś znaleźć to musisz stwarzać okazje do sytuacji gdzie jest możliwość kogoś poznać, kto ma podobne wartości i styl/poziom życia. Pozatym dać czas aby kogoś poznać, zamiast spisywać kogoś na straty niewiele o nim wiedząc. 

 

Nie wiem co dla Ciebie to są kosmiczne wymagania. Ja oczekuję uczciwości i poczucia że mogę liczyć w każdej sytuacji na drugą osobę, lojalności, no i miłości rzecz jasna. A uprzedzając Twoje pytania, co dla mnie oznacza miłość, to jest to zaufanie, wspieranie siebie w problemach i dbanie o siebie nawzajem, a nie żadne prezenty, wycieczki i romantyczne kolacje przy świecach. Do pałacu mi daleko i nie jestem księżniczką jeśli o to pytasz 🙂 A corka jest ze mną, i jak wynika z mojego posta ojca nie ma z nami. Ma już dawno nową rodzinę. 

Nigdy nie spisuję nikogo na straty od początku. Żeby kogoś poznać i dostrzec coś dobrego, potrzeba czasu. Nie oceniam książki po okładce.

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdy rozstałam się z mężem myślałam że nic już dobrego mnie nie spotka a miałam bardzo ciężkie małżeństwo i nie wyobrażałam sobie aby mógł mnie jeszcze ktoś pokochać nie potrafiłam zaakceptować siebie swojego wyglądu . Ale moja babcia zawsze mi mówiła że miłość przychodzi sama i nawet nie wiadomo w którym momencie naszego życia ja spotkamy . A teraz od czterech miesięcy jestem z mężczyzną który krótko mówiąc jest spełnieniem moich marzeń lepszego nie mogla bym sobie wymarzyć . Ciężko jest być samotnym a tym bardziej patrzeć na szczęśliwe idące pary a później wrócić do domu gdzie nikt na ciebie nie czeka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Samotna po trzydziestce napisał:

co dla mnie oznacza miłość, to jest to zaufanie, wspieranie siebie w problemach i dbanie o siebie nawzajem, a nie żadne prezenty, wycieczki i romantyczne kolacje przy świecach

👍👍👍

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×