Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marii

Teściowa się wtracado naszego wielkiego dnia

Polecane posty

Heyka może mi PM i obecne żonki pomogą rozwinąć ten temat do jestem w kaczej d u p i e 

Gdyż poinformowaliśmy w styczniu bz roku że bierzemy ślub 2021 przyjęli to na lajcie ślę był już problem z Rodzicami młodego gdyż on bal się reakcji rodziców powiedzieć im to i wzięłam to wkoncu w swoje ręce i powiedzielam im po 6msc oczywiście był to dla nich szok tydzień po rozmowie zostaliśmy wezwani na rozmowę gdyż im. Się nie podoba nasze. Menu weselne tzw jcaterring a jego mama już nam znalazła kucharki i opiera się na nich i szantażuje nas że jak nie weźmiemy od.niej kucharek to ona nie zapłaci. Ja już mówiłam. Ze niechce od nich pomocy po prostu chcemy mieć wszystko sami zorganizowane.ale mój się poddaje jej presji i chce zrobić jak jego mama se życzy. Więc ja mu dałam pytanie ślub bierzesz ze mną czy z mamą. Powiedziałam mu ze jak slub 2021 z naszym cateringiem lub 2022albo wcale . I nie dostałam odpowiedzi. Dziewczyny wy też tam macie że teściowe dużo wam się wtrącają co do waszych decyzji u mnie za każdym. Razem jak coś nowego planujemy i za każdym. Razem on słucha się mamy robi po naszemu a na ostatnią chwilę zgadza się z. Mama. I robi jak ona. Długo mnie zastanawia ten sens życia jego czy on odepnie ta pępowinę od mamy czy wogule się pchać w ten związek czy rozwiązywać go póki jest czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Marii napisał:

czy wogule się pchać w ten związek czy rozwiązywać go póki jest czas

Jeśli łudzisz się, że po ślubie będzie lepiej to się mylisz. Mamisynek już zawsze nim będzie. Zawsze mama będzie miała rację: "najmojszą".

Facet, dla którego zdanie mamusi jest ważniejsze niż Twoje nie jest wart Twojego czasu. Lepiej być samotnym niż z kimś takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest Wasz dzień. ma być jak WY  chcecie. 

Nie bierzcie od niej ani grosza skoro tak próbuje szantażować. 

Odbiegając od tematu ślubnego - za jakiś czas będą dzieci. Myślisz, że jeśli teraz nie postawisz na swoim to w przyszłości nie będzie się wtryniała do wnuków? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Marii napisał:

Heyka może mi PM i obecne żonki pomogą rozwinąć ten temat do jestem w kaczej d u p i e 

Gdyż poinformowaliśmy w styczniu bz roku że bierzemy ślub 2021 przyjęli to na lajcie ślę był już problem z Rodzicami młodego gdyż on bal się reakcji rodziców powiedzieć im to i wzięłam to wkoncu w swoje ręce i powiedzielam im po 6msc oczywiście był to dla nich szok tydzień po rozmowie zostaliśmy wezwani na rozmowę gdyż im. Się nie podoba nasze. Menu weselne tzw jcaterring a jego mama już nam znalazła kucharki i opiera się na nich i szantażuje nas że jak nie weźmiemy od.niej kucharek to ona nie zapłaci. Ja już mówiłam. Ze niechce od nich pomocy po prostu chcemy mieć wszystko sami zorganizowane.ale mój się poddaje jej presji i chce zrobić jak jego mama se życzy. Więc ja mu dałam pytanie ślub bierzesz ze mną czy z mamą. Powiedziałam mu ze jak slub 2021 z naszym cateringiem lub 2022albo wcale . I nie dostałam odpowiedzi. Dziewczyny wy też tam macie że teściowe dużo wam się wtrącają co do waszych decyzji u mnie za każdym. Razem jak coś nowego planujemy i za każdym. Razem on słucha się mamy robi po naszemu a na ostatnią chwilę zgadza się z. Mama. I robi jak ona. Długo mnie zastanawia ten sens życia jego czy on odepnie ta pępowinę od mamy czy wogule się pchać w ten związek czy rozwiązywać go póki jest czas

Czy masz pojęcie w co się pchasz? Nie uda Ci się przeciąć pępowiny. Nie wchodzi się w relacje z mamisynkami i córeczkami mamusi. Rozwód gwarantowany. Jaka ma być twoja rola w związku? Rozpłodowa i darmowa siła robocza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
21 minut temu, Skb napisał:

Czy masz pojęcie w co się pchasz? Nie uda Ci się przeciąć pępowiny. Nie wchodzi się w relacje z mamisynkami i córeczkami mamusi. Rozwód gwarantowany. Jaka ma być twoja rola w związku? Rozpłodowa i darmowa siła robocza?

Wcale nie musi być tak źle, jak na to wygląda. Po prostu on nie chce kłótni z tego powodu i jest ugodowy. Pewnie wobec autorki też jest zgodny (spokojny) i między innymi wybrała go też z tego powodu🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, pari napisał:

Wcale nie musi być tak źle, jak na to wygląda. Po prostu on nie chce kłótni z tego powodu i jest ugodowy. Pewnie wobec autorki też jest zgodny (spokojny) i między innymi wybrała go też z tego powodu🙂

Ugodowy - świetnie, tylko jego przyszła żona jakoś nie czuje się komfortowo. Do tego stopnia, że szuka już tylko potwierdzenia decyzji, którą podjęła. Niestety po ślubie sporo relacji pogarsza się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
3 minuty temu, Skb napisał:

Ugodowy - świetnie, tylko jego przyszła żona jakoś nie czuje się komfortowo. Do tego stopnia, że szuka już tylko potwierdzenia decyzji, którą podjęła. Niestety po ślubie sporo relacji pogarsza się. 

Mi się teściowa bardzo wtrącała w organizację domowego ogniska na początku małżeństwa a mieszkaliśmy osobno😅. Jakoś to przetrwałam, bo też jestem dość kompromisowa. Tłumaczenia nie pomagały, ona wiedziała lepiej, więc zaczęłam się żalić mężowi i mojej mamie. Trochę pomogło, bo mama zaprosiła moją teściową na kawkę i pogadała z nią o tej sytuacji. Już mi np. nie zaglądała do szafek przy każdej wizycie i nie mówiła co i jak mam robić. Teraz jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Było postawione pytanie czy odetnie pępowinę? Otóż nie odetnie tak szybko, bo podejrzewam, że nie jest to takie proste dla niego. Z opisu wnioskuję, że matka ma na niego duży wpływ.

Chce się z tobą ożenić, bo ty też jesteś taka stanowcza jak jego mama. Przyzwyczajony jest do tego, że zazwyczaj decyzję  podejmuje ktoś inny.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, pari napisał:

Mi się teściowa bardzo wtrącała w organizację domowego ogniska na początku małżeństwa a mieszkaliśmy osobno😅. Jakoś to przetrwałam, bo też jestem dość kompromisowa. Tłumaczenia nie pomagały, ona wiedziała lepiej, więc zaczęłam się żalić mężowi i mojej mamie. Trochę pomogło, bo mama zaprosiła moją teściową na kawkę i pogadała z nią o tej sytuacji. Już mi np. nie zaglądała do szafek przy każdej wizycie i nie mówiła co i jak mam robić. Teraz jest ok.

Jesteś szczęściarą, że to przetrwałaś, a do tego masz dość silny charakter. Na szczęście mąż stanął po Twojej stronie. Niestety często jest stosowany szantaż typu: Matkę ma się tylko jedną a żon można mieć wiele... na tyle skuteczny, że mąż/córka stanie po stronie mamusi. Widziałem czasem sceny jak to babcia pokazywała synowej, jak ma opiekować się dzieckiem... bo ona się zna, bo wychowała tyle dzieci, że hooo hooo... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, pari napisał:

Było postawione pytanie czy odetnie pępowinę? Otóż nie odetnie tak szybko, bo podejrzewam, że nie jest to takie proste dla niego. Z opisu wnioskuję, że matka ma na niego duży wpływ.

Chce się z tobą ożenić, bo ty też jesteś taka stanowcza jak jego mama. Przyzwyczajony jest do tego, że zazwyczaj decyzję  podejmuje ktoś inny.

 

Pytanie tylko czy ta dziewczyna chce mieć z nim dzieci czy chce, żeby on był dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
59 minut temu, Skb napisał:

Jesteś szczęściarą, że to przetrwałaś, a do tego masz dość silny charakter. Na szczęście mąż stanął po Twojej stronie. Niestety często jest stosowany szantaż typu: Matkę ma się tylko jedną a żon można mieć wiele... na tyle skuteczny, że mąż/córka stanie po stronie mamusi. Widziałem czasem sceny jak to babcia pokazywała synowej, jak ma opiekować się dzieckiem... bo ona się zna, bo wychowała tyle dzieci, że hooo hooo... 

Mąż był najpierw zdziwiony: ,,Jak to? Nie dogadujesz się z moją mamą? Moja mama na pewno nie chce źle." On nie mógł pojąć, że ja czuję się źle z tym. Owszem, obiecał, że porozmawia z mamą, ale domyślam się jak to wyglądało😄 W ich domu to w sumie mama rządziła, teściu za bardzo się nie wtrącał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, pari napisał:

Mąż był najpierw zdziwiony: ,,Jak to? Nie dogadujesz się z moją mamą? Moja mama na pewno nie chce źle." On nie mógł pojąć, że ja czuję się źle z tym. Owszem, obiecał, że porozmawia z mamą, ale domyślam się jak to wyglądało😄 W ich domu to w sumie mama rządziła, teściu za bardzo się nie wtrącał.

Upsss i Nagle zderzenie z rzeczywistością. Pojawiła synowa, która zamiast siedzieć cicho za miotłą odważyła się mieć własne zdanie... co gorsza wypowiedziała je głośno... Moja teściowa też rządziła... teściu nie miał nic do gadania... córka zresztą też. To co napisałaś to standard... Rodzina potrafi skutecznie zniszczyć nawet udany związek... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
11 minut temu, Skb napisał:

Upsss i Nagle zderzenie z rzeczywistością. Pojawiła synowa, która zamiast siedzieć cicho za miotłą odważyła się mieć własne zdanie... co gorsza wypowiedziała je głośno... Moja teściowa też rządziła... teściu nie miał nic do gadania... córka zresztą też. To co napisałaś to standard... Rodzina potrafi skutecznie zniszczyć nawet udany związek... 

My od początku mieszkaliśmy sami, więc to nas trochę ratowało🙂 Młode małżeństwo musi samo się dotrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Zresztą była trochę zazdrosna o niego, co otwarcie przyznawała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, bella napisał:

opowiedziałam co nieco i przy każdym, każdym k.u.r.ł.a jednym aspekcie ona się krzywi komentuje takim zgryźliwym głosem, bo ...enka nie taka, miejsce nie takie, 

 

Unas jest to samo nic mojej przyszłej teciowej nie pasuje bo ona twierdzi że my z dużej rodziny a oni też z dużej ale ze hanysy robią inne wesela niż my przyjezdni na Śląsk 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Skb napisał:

 

Właśnie rozważam decyzję życia o zakończeniu tego toksycznego związku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, pari napisał:

Wcale nie musi być tak źle, jak na to wygląda. Po prostu on nie chce kłótni z tego powodu i jest ugodowy. Pewnie wobec autorki też jest zgodny (spokojny) i między innymi wybrała go też z tego powodu🙂

On nie jest ugodowy wrecz przeciwnie co mama powie tak musi być i koniec kropka. Nawet się mamie nie mógł postawić. Wobec mnie mam teraz takie odczucie ze on się na to zgodził żebym już nie marudziła na temat ślubu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Skb napisał:

Ugodowy - świetnie, tylko jego przyszła żona jakoś nie czuje się komfortowo. Do tego stopnia, że szuka już tylko potwierdzenia decyzji, którą podjęła. Niestety po ślubie sporo relacji pogarsza się. 

Masz rację nie czuję się komfortowo z tym bo ciężko długo letni związek zakończyć. Po ślubie było by jeszcze gorzej gdyż mamy się budować i ona by się rządziła jak by to ona robiła swój dom 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Marii napisał:

Właśnie rozważam decyzję życia o zakończeniu tego toksycznego związku 

Nie lubię w takich sprawach mieć racji... Myślę, że decyzja o rozstaniu już dawno jest w Twojej głowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Marii napisał:

Masz rację nie czuję się komfortowo z tym bo ciężko długo letni związek zakończyć. Po ślubie było by jeszcze gorzej gdyż mamy się budować i ona by się rządziła jak by to ona robiła swój dom 

Nie widzę  żadnego problemu z  budową... Myślę, że odległość 100 km jest właściwa... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Skb napisał:

Nie lubię w takich sprawach mieć racji... Myślę, że decyzja o rozstaniu już dawno jest w Twojej głowie....

Powiem tak o rozstaniu myślę od marca dokładnie jak weszła pandemia gdyż była bardzo nie miła sytuacja gdzie wtedy poleciały w jego stronę odemnie bardzo ważne argumenty i stanowczo kazałam mu się zastanowić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Skb napisał:

Nie widzę  żadnego problemu z  budową... Myślę, że odległość 100 km jest właściwa... 

To żadne 100km to za plotem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Skb napisał:

Pytanie tylko czy ta dziewczyna chce mieć z nim dzieci czy chce, żeby on był dzieckiem. 

Dzieci on już nie chce mieć gdyż po utracie jednego powiedział że się zrazil do lekarzy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Marii napisał:

To żadne 100km to za plotem 

NIGDY W ŻYCIU!!!! Chyba, że lubisz trójkąty, czworokąty i inne wielokąty... 

Zatem z czystym sumieniem mogę się wypowiadać i nie mieć kaca z powodu niszczenia związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
3 minuty temu, Marii napisał:

To żadne 100km to za plotem 

Postaw mu warunki. Zresztą szkoda pieniędzy na to wesele jak widmo rozwodu przypuśćmy za rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, pari napisał:

Było postawione pytanie czy odetnie pępowinę? Otóż nie odetnie tak szybko, bo podejrzewam, że nie jest to takie proste dla niego. Z opisu wnioskuję, że matka ma na niego duży wpływ.

Chce się z tobą ożenić, bo ty też jesteś taka stanowcza jak jego mama. Przyzwyczajony jest do tego, że zazwyczaj decyzję  podejmuje ktoś inny.

 

Ja właśnie nie jestem stanowcza w różnych sprawach daje mu wolna rękę do decyzji wolę różniez żeby sam zdecydował nawet razem mamy ten sam prawie charakter ale stanowcza to ja nie jestem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
1 minutę temu, Marii napisał:

Ja właśnie nie jestem stanowcza w różnych sprawach daje mu wolna rękę do decyzji wolę różniez żeby sam zdecydował nawet razem mamy ten sam prawie charakter ale stanowcza to ja nie jestem 

W takim razie, zmylił mnie twój styl pisania🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
5 minut temu, Skb napisał:

NIGDY W ŻYCIU!!!! Chyba, że lubisz trójkąty, czworokąty i inne wielokąty... 

Zatem z czystym sumieniem mogę się wypowiadać i nie mieć kaca z powodu niszczenia związku?

Czy czujesz się tak, jakbyś miał moc sprawczą?😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, pari napisał:

W takim razie, zmylił mnie twój styl pisania🙂

Po prostu jestem już psychicznie zmęczona kłótniami z jego Rodzicami i z znim bo nie wiem jaka decyzję wkoncu podjąć czy dać se spokój czy po prostu się wkur... Wiać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
Przed chwilą, Marii napisał:

Po prostu jestem już psychicznie zmęczona kłótniami z jego Rodzicami i z znim bo nie wiem jaka decyzję wkoncu podjąć czy dać se spokój czy po prostu się wkur... Wiać 

Spokojnie. Najpierw powiadom go, że się wahasz. Powiedz mu dlaczego i daj mu troszkę czasu na przemyślenie tematu. Potencjalnej teściowej, też musisz wyłuszczyć, dlaczego się wahasz. Może się opamięta. Nie masz nic do stracenia🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×