Żona chyba chce mocno i brutalnie?. Co wypada co nie?

Witam ogólnie z niechęci do pisania unikam fora ale mam mały problem. Żona chyba daje mi sygnały że chce być po prostu brutalnie wzięta a po za tym ma chęć to robić praktycznie wszędzie. I tu zaczynają się dla mnie schody:( znaczy się bardzo mnie kręci jej większa otwartość ,ale boję się że któryś z tzw. Liści w twarz podczas oralnego okaże się za mocny. Albo że z podniety powiem o jeden wulgaryzm za dużo i coś sobie o mnie pomyśli albo sprowadzi wszystko do zwykłego stosunku. Drugi też nie mały problem jest z częstością, Ona chce praktycznie co drugi co trzeci dzień. Dla mnie to dużo mimo ze mam 28 lat ale 4 lata pilem na potęgę odstawilem w zamian dostałem antydepresanty które pomogły ale zabiją ochotę na igraszki nawet porno które lubię nie interesuje. Do czego zamierzam jak wyczuć granicę brutalności dwa czy miał ktoś z was problemy przez antydepresanty?

25 minut temu, RAZEMod2012 napisał:

Witam ogólnie z niechęci do pisania unikam fora ale mam mały problem. Żona chyba daje mi sygnały że chce być po prostu brutalnie wzięta a po za tym ma chęć to robić praktycznie wszędzie. I tu zaczynają się dla mnie schody:( znaczy się bardzo mnie kręci jej większa otwartość ,ale boję się że któryś z tzw. Liści w twarz podczas oralnego okaże się za mocny. Albo że z podniety powiem o jeden wulgaryzm za dużo i coś sobie o mnie pomyśli albo sprowadzi wszystko do zwykłego stosunku. Drugi też nie mały problem jest z częstością, Ona chce praktycznie co drugi co trzeci dzień. Dla mnie to dużo mimo ze mam 28 lat ale 4 lata pilem na potęgę odstawilem w zamian dostałem antydepresanty które pomogły ale zabiją ochotę na igraszki nawet porno które lubię nie interesuje. Do czego zamierzam jak wyczuć granicę brutalności dwa czy miał ktoś z was problemy przez antydepresanty?

Jeśli masz takie skutki uboczne po lekach, to nie poradzisz. Musisz wybrać, spokój ducha albo częstsze seks. Sam oceń co Cię bardziej uszczęśliwi

I tu jest paradoks. 3 dni próbowaliśmy różnych rzeczy żebym doszedł. Kiedy byłem w niej wsadziła jeszcze dwa palce i zaczęła ujezdzac a wiem że kocha pieszczenie pieszczenie piersi to oczywiście

Nie wie, co mówi!

Moja też miała kiedyś chęć na zgwałcenie.

Tłumaczyłem Jej, że prawdziwe zgwałcenie, to nie filmowa bajka. Źe musiałbym Jej przywalić w zęby tak mocno, żeby była przerażona i myślała tylko, czy wyjdzie z tego z życiem i pokornie znosiła to, co z Nią robię.

Pomogło! Dała spokój.

To sie zaczęło tak z pół roku temu za każdym razem chce ciut mocniej. Na początku było ok nawet fajnie. Ale po niedzielnym seksie powoli sam nie wiem. Jak powiedziałem jej ze mi głupio za ten mocny finał to odpowiedziała że chętnie powtórzy 

1 minutę temu, RAZEMod2012 napisał:

To sie zaczęło tak z pół roku temu za każdym razem chce ciut mocniej. Na początku było ok nawet fajnie. Ale po niedzielnym seksie powoli sam nie wiem. Jak powiedziałem jej ze mi głupio za ten mocny finał to odpowiedziała że chętnie powtórzy 

Nie wiem skąd Wy bierzecie takie pomysły, a może kobiety

sam sobie wyznacz granice, jak moralność ci na coś nie pozwala to nie kieruj się swoją żoną.

jak stwierdzicie, że przesadziłeś - nie jesteś jakimś zwierzęciem a ona nie jest łanią, żona nie ucieknie a ty na drugi się powstrzymasz.

po drugie przemawia przez ciebie depresja. rozróżnij oznaki wrażliwości i nadwrażliwość. ona mówi, że było ok a ty masz wątpliwości. to znaczy, że ty tak nie chcesz overall. a jeśli chcesz to po prostu się zdecyduj.

no i zastanów się, czy co drugi, trzeci dzień to tak często. nie jesteś jakimś robotem - ale też nigdzie nie jest napisane, że za każdym razem musi być intensywnie. na przestrzeni czasu to stwarza urozmaicenie.

A może to tylko Twoja wyobraźnia tak działa. Miałam podobną sytuację w związku. Partner sam nakręcał mocniejszy i ostrzejszy seks, a ja tak naprawdę tego nie chciałam. Chciałam, ażeby on dobrze się czuł i czerpał z tego przyjemność. Dopiero po długiej rozmowie, doszliśmy do porozumienia. Wydaje mi się, że powinieneś wiecej rozmawiać z partnerką. Bo jeśli jesteś pod wpływem leków i ona wie o Twoim problemie z erekcja, to może stara się Ciebie zaspokoić. Mi to pachnie egoizmem.

13 godzin temu, Machu Picchu napisał:

sam sobie wyznacz granice, jak moralność ci na coś nie pozwala to nie kieruj się swoją żoną.

jak stwierdzicie, że przesadziłeś - nie jesteś jakimś zwierzęciem a ona nie jest łanią, żona nie ucieknie a ty na drugi się powstrzymasz.

po drugie przemawia przez ciebie depresja. rozróżnij oznaki wrażliwości i nadwrażliwość. ona mówi, że było ok a ty masz wątpliwości. to znaczy, że ty tak nie chcesz overall. a jeśli chcesz to po prostu się zdecyduj.

no i zastanów się, czy co drugi, trzeci dzień to tak często. nie jesteś jakimś robotem - ale też nigdzie nie jest napisane, że za każdym razem musi być intensywnie. na przestrzeni czasu to stwarza urozmaicenie.

Jesteśmy razem już 10 lat i wiem że jak coś jej się podoba to tego nie powie bezpośrednio tylko dyskretnie powtórzy albo zaproponuje. Jesteśmy teraz w PL na urlopie wstaje i pada hasło że jestem tam czysta( chodzi o pupe) a mnie stres czy dzisiaj będzie znów ten sam problem 1 twardy 2 minuty kapec

9 minut temu, RAZEMod2012 napisał:

Jesteśmy razem już 10 lat i wiem że jak coś jej się podoba to tego nie powie bezpośrednio tylko dyskretnie powtórzy albo zaproponuje. Jesteśmy teraz w PL na urlopie wstaje i pada hasło że jestem tam czysta( chodzi o pupe) a mnie stres czy dzisiaj będzie znów ten sam problem 1 twardy 2 minuty kapec

Wydaje mi się, że szukasz problemu tam gdzie go nie ma.

3 godziny temu, RAZEMod2012 napisał:

Jesteśmy razem już 10 lat i wiem że jak coś jej się podoba to tego nie powie bezpośrednio tylko dyskretnie powtórzy albo zaproponuje. Jesteśmy teraz w PL na urlopie wstaje i pada hasło że jestem tam czysta (chodzi o pupe) a mnie stres czy dzisiaj będzie znów ten sam problem 1 twardy 2 minuty kapec

rozumiem to, ale po pierwsze to nie jest informacja dla mnie, tylko dla twojej zony. po drugie, jak jednak podzielies sie juz ta informacja, nie chcac rozmawiac o tym z zona - powinienes chyba skonsultowac sie ze swoim lekarzem-psychiatra w zakresie doboru lekow. osobiscie uwazam psychiatrow za nie najmniej wyksztalconych, ale najmniej kompetentnych lekarzy - chirurg zaglada w w bebechy, internista bral jakis antybiotyk. a psychiatra psychike tylko sobie wyobraza, a lekow przepisywanych w znacznej ilosci nigdy by nie zazyl. no ale jak juz masz jakas diagnoze i dobrany lek, a lekow jest mnostwo, trzeba dobrac takie, szczegolnie po dluzszym zazywaniu dotychczasowych, ktore powinny przyniesc juz wymierny efekt, zeby jak najmniej oslabialy libido. chyba ze juz odstawiles leki i nasilila ci sie depresja lekowa, to moze nalezaloby do jakichs wrocic. druga sprawa, sildenafil. na kondycje fistaszka pomagaja rowniez witaminy b, c i e. do tego moze sie zazywac cynk, selen. niby moglybhy pomoc niewielkie dawki testosteronu, ale bardziej niz o niedobor testosteronu chodzi chyba jednak o zawyzony poziom estrogenow.