Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

whoko

Osobiste wyznanie

Polecane posty

Miałem przez 1,5 roku młodsza dziewczynę, ona i ja studiowaliśmy. Ja bliżej końca magisterki, ona licencjat. Studiowałem też medycynę. Cały czas otrzymywałem do niej teksty że nic ze mnie nie będzie, że będę słabym lekarzem, że w takim wieku już się nie studiuje tylko pracuje i że jestem w gruncie rzeczy leniwy. Kiedy obroniłem magisterkę jej matka powiedziała, ze bez sensu, a ona sama, że i tak nic mi to nie da i lepiej gdybym skończył takie studia jak ona bo są przyszłościowe. Byłem w szoku, że dzwonie do niej z wiadomością, że dostałem 5, a ona to skwitowała "każdy dostaje, nie ma co się podniecać, i tak tobie nic to nie da". Nalegała, żebym zaczął pracować gdzieś na magazynie albo w lidlu i z nią zamieszkał. Na moje oceny na lekarskim narzekała, powiedziała, że gdyby była ze mną na studiach to na pewno nie byłaby ze mną ponieważ nie jest w stanie być z kimś mało ambitnym. Poświęcałem się dla niej, robiłem niespodzianki, nigdy nic nie opisała(dlaczego to ważne?), nie wstawiła z tego zdjęć. Zawsze jak tak zrobiłem była zszokowana, a nie miło zaskoczona. Rozstała się ze mną, ponieważ w wieku 22 lat doszła do wniosku, że ona chce być z kimś kto pracuje, kto jest "rozgarnięty" i z nim zamieszkać,  bo ja jestem dziecinny przez to że jeszcze nie pracuje.

Znalazła sobie typa po zawodówce, który nie ma matury, ciągle pisze na swoim "blogu", że jest nim zachwycona i dumna, bo teraz pójdzie do szkoły i skończy on swoją edukację przed 30stką, a ona będzie robiła jemu wyprawki na weekendowe zajęcia(sic!). Wstawia zdjęcia jego kwiatów i czekoladek które jej kupił. Zachwala co drugi dzień. Nigdy będąc ze mną, nawet jak robiłem jej niespodzianki, nigdy przenigdy nic takiego nie opisała, czułem się jakbym nie istniał w jej życiu, a ona sama mnie ukrywała. Wtedy się tym nie przejmowałem, ale teraz naprawdę zastanawiam się czy byłem rozrywką na 1,5 roku.

I tak sobie myślę i zastanawiam się o co chodziło, z kim ja właściwie byłem, jak to jest, że jej nagle się tak odmieniło. Byłem ciśnięty na każdym kroku za wszystko. Ciesze się, że z nią nie jestem bo prawdopodobnie zmarnowałbym sobie życie albo zmarł ze stresu przed 40stką, ale musiałem to tutaj z siebie wyrzucić. Teraz mam naprawdę fajną laskę, która jest jak na razie bez zarzutów, tylko myślę sobie ile energii straciłem na takiego emocjonalnego wampira.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Poetka napisał:

Moze ci miala pokazac, ze nie warto dawac sie pomiatac 

Nie rozumiem tego zupełnie bo jej nowy facet nie spełnia żadnego z jej wymagań które miała w stosunku do mnie poza tym ze ma pracę od 8 lat i pracował pewien czas za granicą dzięki czemu postawił dom na wsi na kredyt(podobno). Pamiętam jak rok temu powiedziała mi ze jeżeli nie zacznę pracować i nie zamieszkam z nią to mnie zostawi.

Jeżeli jesteś ciekawy więcej szczegółów tego zwiazku zajrzyj na mój profil. Tam wszystko opisałem. 

 

Niesamowicie żałuję że zmarnowalem  na to coś swój czas bo dziewczyna jest toksyczna i nie zasługuje w życiu na nic dobrego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, whoko napisał:

jej nowy facet nie spełnia żadnego z jej wymagań które miała w stosunku do mnie poza tym ze ma pracę od 8 lat i pracował pewien czas za granicą dzięki czemu postawił dom na wsi na kredyt(podobno).

Sam sobie odpowiedziałeś na czym tak naprawdę jej zależało.
Chciała kogoś z pieniędzmi, kogo stać na własny dom i utrzymanie rodziny.
Ona nie patrzy w przyszłość, że może za 10 lat będziesz bogatszy niż oni. Ona chciała tego już teraz.

Twoje podejście do życia, długie inwestowanie w siebie (studia), ją irytowało, wkurzało i nie była w Tobie zakochana, a w tamtym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty naprawde studiujesz medycyne (w ogole studiujesz). Jakos z tego co piszesz i jak piszesz, plus twoj dylemat na temat tej dziewczyny nie pasuje mi do chlopaka 21 wieku, z matura i do tego studenta? Czy jestes moze z jakiejs zaburzonej rodziny? Mnie by bylo szkoda sliny, zeby o kims takim jak twoja byla, komus opowiadac. A ty rozkminiasz jej kazde kichniecie i sie zastanawiasz nad jej nowym facetem. Po prostu nie wierze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×