MariKata 17 Napisano Październik 5, 2020 2 godziny temu, Mama10 napisał: No dzisiaj lepiej się czuje chociaż ciągle odczuwam delikatne bóle brzuszka Raz kujący raz ciągnący a raz taki rwący Dzisiaj mam wizytę z usg to się dowiem co u mojej fasolki czy wszystko ok A no ciężko jest jak jego nie ma ale na szczęście mam super mamę która dużo mi pomaga Daj znać po wizycie czy wszystko ok 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MariKata 17 Napisano Październik 7, 2020 Dnia 5.10.2020 o 12:19, MariKata napisał: Daj znać po wizycie czy wszystko ok Część dziewczyny ja dzisiaj byłam u lekarza i miałam pierwsze usg widziałam swoją fasolkę i serduszko dzidzia ma jakieś 0,6cm między terminem z @ a usg jest 3 dni różnicy i termin tak jak sobie wyliczyłam przypada z @ na 27.05 a z usg na 30.05,ale wiadomo że to tylko takie wstępne orientacyjne daty dostałam listę badań do zrobienia i za 3-4tyg mam się zgłosić na kolejną wizytę i wtedy już będzie założona karta ciąży Zaczęły mnie męczyć okropne mdłości od kilku dni. A co najgorsze to odrzuca mnie od picia (a do tej pory pilnowałam żeby te 2l wody dziennie wypijać) i za cały dzień potrafię wypić góra 2 szklanki wody A co dziewczyny u Was? Pochwalcie się jak się czujecie, jak znosicie te pierwsze tygodnie, bo bardzo ucichł ten nasz wątek, a tak to może jakaś fajna dyskusja się rozwinie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AniaA. 235 Napisano Październik 16, 2020 Cześć dziewczyny Jak u Was samopoczucie? U mnie chyba już to co najgorsze powoli mija, w poniedziałek mam wizytę u lekarza na pierwsze USG genetyczne, także mam już mały stres czy z dzidzią wszystko ok i czy dobrze się rozwija. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
motylek2020 0 Napisano Październik 17, 2020 Cześć Wszystkim, u mnie zaczął się 11 tydzień. Ostatni miesiąc był totalnym koszmarem i nadal nie jest super, choć odrobinę lepiej. Mdłości nie męczą mnie już całymi dniami ale popołudniu i wieczorem nadal się pojawiają, do tego jednocześnie "ssanie" w żołądku i już nie wiadomo czy lepiej jeść czy nie jeść... Pomagają mi cukierki Nimm 2, na jakiś czas znikają nudności. Nadal jestem jednak osłabiona, mam zawroty głowy, nie mogę stać bo zaraz mi słabo. Jestem tym już bardzo zmęczona bo to nie jest życie tylko wegetacja... Z natury jestem bardzo energiczną osobą, robię 100 rzeczy naraz, nie znoszę bezczynności i takiej bezradności a teraz zwykłe obieranie warzyw mnie momentami przerasta... Czekam niecierpliwie aż te dolegliwości miną a życie wróci do normy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Malinka990 0 Napisano Październik 17, 2020 Cześć u mnie tez zaczal sie 11 tydzien ciązy termin mam rowniez na maj 2021 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mama20192021 1 Napisano Październik 18, 2020 Hej dziewczyny :). ja rowiez mam termin na maj 2021, a w domu troche ponad roczny maluch. Juz nie moge sie doczekac, wlasnie od tego tygodnia bede miec pierwsze badania. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PrzyszlaMama 3 Napisano Październik 18, 2020 Hej dziewczyny, czy któraś z Was miała śluz taki biało kremowy i bardzo bardzo gładki tak jak krem nivea? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AniaA. 235 Napisano Październik 19, 2020 Dnia 17.10.2020 o 14:26, motylek2020 napisał: Cześć Wszystkim, u mnie zaczął się 11 tydzień. Ostatni miesiąc był totalnym koszmarem i nadal nie jest super, choć odrobinę lepiej. Mdłości nie męczą mnie już całymi dniami ale popołudniu i wieczorem nadal się pojawiają, do tego jednocześnie "ssanie" w żołądku i już nie wiadomo czy lepiej jeść czy nie jeść... Pomagają mi cukierki Nimm 2, na jakiś czas znikają nudności. Nadal jestem jednak osłabiona, mam zawroty głowy, nie mogę stać bo zaraz mi słabo. Jestem tym już bardzo zmęczona bo to nie jest życie tylko wegetacja... Z natury jestem bardzo energiczną osobą, robię 100 rzeczy naraz, nie znoszę bezczynności i takiej bezradności a teraz zwykłe obieranie warzyw mnie momentami przerasta... Czekam niecierpliwie aż te dolegliwości miną a życie wróci do normy. Bardzo Ci współczuję U mnie wczoraj i dziś był istny koszmar... wymioty, mdłości i do tego doszła migrena, a myślałam że to co najgorsze już za mną bo to już 13tc. Dziś mam pierwsze USG prenatalne, także nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć co tam u dzidzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MariKata 17 Napisano Październik 19, 2020 Dnia 16.10.2020 o 14:22, AniaA. napisał: Cześć dziewczyny Jak u Was samopoczucie? U mnie chyba już to co najgorsze powoli mija, w poniedziałek mam wizytę u lekarza na pierwsze USG genetyczne, także mam już mały stres czy z dzidzią wszystko ok i czy dobrze się rozwija. Hej. Mnie cały zeszły tydzień męczyły wymioty, ale tak dziwnie bo dopiero na sam wieczór przychodziły. Całymi dniami męczą mnie mdłości, a najgorsze momenty są właśnie pod wieczór. I w dalszym ciągu jestem mega zmeczona a pogoda za oknem nie pomaga w tym żeby jakoś wykrzesać z siebie chociaż odrobinę energii. Za tydzień mam kolejna wizytę u gina bo już zrobiłam wszystkie badania, które mi ostatnio zlecił. U mnie obecnie leci 8tc a dokładnie 8t5d Daj znać jak po badaniach. Niewykluczone, że może poznasz już płeć dzidziusia 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AniaA. 235 Napisano Październik 19, 2020 3 godziny temu, MariKata napisał: Hej. Mnie cały zeszły tydzień męczyły wymioty, ale tak dziwnie bo dopiero na sam wieczór przychodziły. Całymi dniami męczą mnie mdłości, a najgorsze momenty są właśnie pod wieczór. I w dalszym ciągu jestem mega zmeczona a pogoda za oknem nie pomaga w tym żeby jakoś wykrzesać z siebie chociaż odrobinę energii. Za tydzień mam kolejna wizytę u gina bo już zrobiłam wszystkie badania, które mi ostatnio zlecił. U mnie obecnie leci 8tc a dokładnie 8t5d Daj znać jak po badaniach. Niewykluczone, że może poznasz już płeć dzidziusia Oj tak pogoda za oknem zdecydowanie nie sprzyja lepszemu samopoczuciu Jestem już po wizycie, z USG wszystko wyszło bardzo dobrze, dzidziuś rozwija się prawidłowo, wszystkie narządy i NT jest okej, także najprawdopodobniej dzidziuś jest zdrowy Tak podskakiwał w brzuszku, że lekarzowi zajęło troszkę czasu, żeby wszystko dokładnie zbadać. Usłyszałam też pierwszy raz serduszko - niezapomniana chwila Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MariKata 17 Napisano Październik 20, 2020 20 godzin temu, AniaA. napisał: Oj tak pogoda za oknem zdecydowanie nie sprzyja lepszemu samopoczuciu Jestem już po wizycie, z USG wszystko wyszło bardzo dobrze, dzidziuś rozwija się prawidłowo, wszystkie narządy i NT jest okej, także najprawdopodobniej dzidziuś jest zdrowy Tak podskakiwał w brzuszku, że lekarzowi zajęło troszkę czasu, żeby wszystko dokładnie zbadać. Usłyszałam też pierwszy raz serduszko - niezapomniana chwila No to super ze wszystko jest dobrze ja dzisiaj byłam u endokrynologa (mam niedoczynność tarczycy i insulinoopornosc) i zalecił mi zapisanie się do diabetologa bo mam za wysoki cukier jak dla ciężarnych. I jeszcze powiedział, że najlepiej by było jakbym w ciąży przytyla nie więcej niż do 10kg nie wiem jak to zrobię, ale będę musiała się ostro pilnować z dietą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malwina334 24 Napisano Październik 22, 2020 Hej dziewczyny, jestem tu nowa. Tak was czytam i mam kilka pytań. Mam dwóch chłopców, marzę o trzecim dziecku i gdyby nie ta pandemia pewnie już byśmy je mieli. Ostatnio stwierdziłam, że nie mogę dłużej czekać za 2 miesiące skończę 34 lata. Czas leci. Chciałam starania podjąć jeszcze w tym miesiącu, ale no właśnie ALE. Boję się tego co się teraz dzieje. Zachorowań coraz więcej, w miejscowości w której mieszkam szpital zmieniają na ten covidowy. Boję się że staszy syn przyniesie to ze szkoły i jak z tym sobie poradzimy, albo że przez to poronie. 2 lata temu poronilam 3 ciążę w 12 tygodniu, po prostu na wizycie okazało się, że serce już nie bije. Boję się też że trafimy z dziećmi do szpitala przez to i nie będę miała siły o nie walczyć w chorobie. Jak wy sobie radzicie z tym strachem wobec tego co się dzieje. Jak czerpać radość że starań kiedy to się dzieje. Powiedzcie proszę jak na to patrzycie. Pozdrawiam ciepło Malwina Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mynia1998 13 Napisano Październik 23, 2020 6 godzin temu, malwina334 napisał: Hej dziewczyny, jestem tu nowa. Tak was czytam i mam kilka pytań. Mam dwóch chłopców, marzę o trzecim dziecku i gdyby nie ta pandemia pewnie już byśmy je mieli. Ostatnio stwierdziłam, że nie mogę dłużej czekać za 2 miesiące skończę 34 lata. Czas leci. Chciałam starania podjąć jeszcze w tym miesiącu, ale no właśnie ALE. Boję się tego co się teraz dzieje. Zachorowań coraz więcej, w miejscowości w której mieszkam szpital zmieniają na ten covidowy. Boję się że staszy syn przyniesie to ze szkoły i jak z tym sobie poradzimy, albo że przez to poronie. 2 lata temu poronilam 3 ciążę w 12 tygodniu, po prostu na wizycie okazało się, że serce już nie bije. Boję się też że trafimy z dziećmi do szpitala przez to i nie będę miała siły o nie walczyć w chorobie. Jak wy sobie radzicie z tym strachem wobec tego co się dzieje. Jak czerpać radość że starań kiedy to się dzieje. Powiedzcie proszę jak na to patrzycie. Pozdrawiam ciepło Malwina Kochana rozumiem Twoje obawy. Ale nie masz się czego bać. W moim otoczeniu dużo osób przeszło koronę. W tym ja i partner. U nas do objawow2 należał kaszel, katar i osłabienie. Kaszel utrzymywał się długo (jakoś 3tyg) i u mnie był tylko wieczorem. Partnera kaszel męczył tylko parę dni. Ogólnie nie musisz się martwić wpływu covidu na dzidzie, bo lepiej przejść go w czasie ciąży (u dziecka tworzą się przeciwciala) niż po ciąży i być odizolowanym od dziecka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mynia1998 13 Napisano Październik 23, 2020 Dnia 19.10.2020 o 20:30, AniaA. napisał: Oj tak pogoda za oknem zdecydowanie nie sprzyja lepszemu samopoczuciu Jestem już po wizycie, z USG wszystko wyszło bardzo dobrze, dzidziuś rozwija się prawidłowo, wszystkie narządy i NT jest okej, także najprawdopodobniej dzidziuś jest zdrowy Tak podskakiwał w brzuszku, że lekarzowi zajęło troszkę czasu, żeby wszystko dokładnie zbadać. Usłyszałam też pierwszy raz serduszko - niezapomniana chwila Ja już jestem w 17t4d ciąży. Wczoraj byłam na badaniach u gin i będę miała dziewczynkę maluszek rozwija się prawidłowo i nic nie wskazuje na zd (wyszło mi pośrednie ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa). Laurka ma duży nosek, waży prawidłowo, jej serduszko też bije miarowo. Wszystko na usg było widoczne, a ciężko było mała zbadać, bo do badania odwróciła się plecami. Zmieniłam ginekologa i miałam usg 3d, ta ginekolog ma lepszy sprzęt. Wszystkie dolegliwości ciążowe mi minęły oprócz bólu pleców. A jak tam u was dziewczyny? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lessy 71 Napisano Październik 23, 2020 18 minut temu, Mynia1998 napisał: Ja już jestem w 17t4d ciąży. Wczoraj byłam na badaniach u gin i będę miała dziewczynkę maluszek rozwija się prawidłowo i nic nie wskazuje na zd (wyszło mi pośrednie ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa). Laurka ma duży nosek, waży prawidłowo, jej serduszko też bije miarowo. Wszystko na usg było widoczne, a ciężko było mała zbadać, bo do badania odwróciła się plecami. Zmieniłam ginekologa i miałam usg 3d, ta ginekolog ma lepszy sprzęt. Wszystkie dolegliwości ciążowe mi minęły oprócz bólu pleców. A jak tam u was dziewczyny? U mnie najprawdopodobniej też Laura mój lekarz wykonuje USG 4d, a mi nadal jeszcze nie wykonał.. 5 listopada mam połówkowe, zapytam, może wreszcie się doczekam.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mynia1998 13 Napisano Październik 23, 2020 2 minuty temu, Lessy napisał: U mnie najprawdopodobniej też Laura mój lekarz wykonuje USG 4d, a mi nadal jeszcze nie wykonał.. 5 listopada mam połówkowe, zapytam, może wreszcie się doczekam.. Ja połówkowe mam 18.11, ale na NFZ więc nie oczekuje usg 4d. Moja lekarka też je wykonuje. Na zwykłym usg nie było nic widać, tylko np. Ruchu główki, rączki lub nóżki, a na 3d wszystko ładnie widoczne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malwina334 24 Napisano Październik 23, 2020 48 minut temu, Mynia1998 napisał: Kochana rozumiem Twoje obawy. Ale nie masz się czego bać. W moim otoczeniu dużo osób przeszło koronę. W tym ja i partner. U nas do objawow2 należał kaszel, katar i osłabienie. Kaszel utrzymywał się długo (jakoś 3tyg) i u mnie był tylko wieczorem. Partnera kaszel męczył tylko parę dni. Ogólnie nie musisz się martwić wpływu covidu na dzidzie, bo lepiej przejść go w czasie ciąży (u dziecka tworzą się przeciwciala) niż po ciąży i być odizolowanym od dziecka. Dziękuję za odpowiedź. Czy przechodzilaś to właśnie w czasie ciąży??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mynia1998 13 Napisano Październik 23, 2020 40 minut temu, malwina334 napisał: Dziękuję za odpowiedź. Czy przechodzilaś to właśnie w czasie ciąży??? Tak. Od 14tc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AniaA. 235 Napisano Październik 23, 2020 2 godziny temu, Mynia1998 napisał: Ja już jestem w 17t4d ciąży. Wczoraj byłam na badaniach u gin i będę miała dziewczynkę maluszek rozwija się prawidłowo i nic nie wskazuje na zd (wyszło mi pośrednie ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa). Laurka ma duży nosek, waży prawidłowo, jej serduszko też bije miarowo. Wszystko na usg było widoczne, a ciężko było mała zbadać, bo do badania odwróciła się plecami. Zmieniłam ginekologa i miałam usg 3d, ta ginekolog ma lepszy sprzęt. Wszystkie dolegliwości ciążowe mi minęły oprócz bólu pleców. A jak tam u was dziewczyny? Gratuluję dziewczynki! U mnie mdłości się już troszkę zaczynają uspokajać ( mam nadzieję), ale teraz jest inny problem.. mąż wrócił z pracy z temperaturą ponad 39 stopni i męczy go kaszel...czekamy na telefon od lekarza bo nie wiemy co robić dalej. Liczymy się z tym, że to może być ten cholerny wirus Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KatAna 0 Napisano Październik 29, 2020 Witajcie dziewczyny, ja jestem obecnie w pierwszej ciąży. Wg kalendarza jest to 10+5 tc., termin ok23 maja. Na USG bylam tylko raz ze względu na brązowe plamienia, trochę sie wystraszylam czy wszystko dobrze,na badaniu serce biło. To bylo jakies 2 tyg.temu od tego momentu nic sie nie dzieje. No i wlasnie... Ja nie mam zadnych wymiotow, mdłości,troche slabo mi tylko rano (tez nie zawsze)to zaczynam dzien od grejfruta i jest dobrze,wiekszy posilek jem dopiero ok.poludnia. Jeść mi sie za bardzo nie chce albo mam ochote na jakies smakolyki. Ogólnie czuje sie dobrze. W domu jeszcze nikt nie wie ze jestem w ciąży, planowalam powiedzieć w święta. (Mieszkam daleko od rodziny) Myślę że sie ucieszą. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MariKata 17 Napisano Październik 29, 2020 1 godzinę temu, KatAna napisał: Witajcie dziewczyny, ja jestem obecnie w pierwszej ciąży. Wg kalendarza jest to 10+5 tc., termin ok23 maja. Na USG bylam tylko raz ze względu na brązowe plamienia, trochę sie wystraszylam czy wszystko dobrze,na badaniu serce biło. To bylo jakies 2 tyg.temu od tego momentu nic sie nie dzieje. No i wlasnie... Ja nie mam zadnych wymiotow, mdłości,troche slabo mi tylko rano (tez nie zawsze)to zaczynam dzien od grejfruta i jest dobrze,wiekszy posilek jem dopiero ok.poludnia. Jeść mi sie za bardzo nie chce albo mam ochote na jakies smakolyki. Ogólnie czuje sie dobrze. W domu jeszcze nikt nie wie ze jestem w ciąży, planowalam powiedzieć w święta. (Mieszkam daleko od rodziny) Myślę że sie ucieszą. Pozdrawiam Hej, gratulacje mamy podobny termin bo ja jakoś około 27 maja powinnam rodzic, no chyba że jednak będzie cesarka to wtedy 2tyg. wcześniej już mnie rozpakują Ja bym się cieszyła gdybym nie miała objawów bo męczą mnie okropne mdłości i wymioty (chociaż jest o niebo lepiej niż w pierwszej ciąży), a do tego muszę być na diecie bo wyszła mi cukrzyca ciążowa Też miałam plan powiedzieć wszystkim dopiero w święta, ale nie wytrzymałam i jedyną osobą która jeszcze nic nie wie jest nasza córeczka (4l). 16.11 mam badania prenatalne i po tych badaniach już jej powiemy A jak u pozostałych dziewczyn? Jak się czujecie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AniaA. 235 Napisano Listopad 13, 2020 Hej KatAna gratulacje! U mnie już 16tc. i czuje się wreszcie rewelacyjnie, mdłości przeszły równo w 14tc. także na prawdę odżyłam. Jedyne co mi przeszkadza to wstawanie kilka razy w nocy na siku ale to już chyba nie przejdzie do końca ciąży, więc trzeba się przyzwyczaić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Do3razySztuka 14 Napisano Listopad 14, 2020 Hej! U mnie końcówka 15 tygodnia, teoretycznie termin mam wyznaczony na 02.05. ale może być wcześniej, bo to bliźniaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mynia1998 13 Napisano Listopad 14, 2020 Hej dziewczyny. U mnie już końcówka 20tc. Od 18tc czuję wyraźne ruchy malutkiej, oczywiście wiele zależy od tego jak się położy i jaki ma dzień. Ale zdarza się, że potrafi być aktywna cały dzień i nocy się uspokaja. W przyszłym tyg ide na badania połówkowe. Trzymajcie kciuki, aby z malutka było wszystko dobrze, bo aktualnie jestem po przejściach z covidem. I każdego dnia jak mała jest mniej aktywna, martwię się czy coś jej się nie stało. Jeżeli chodzi o moją wagę, to pomału wracam do wagi przed ciąża. Brzuszek w 5 miesiącu wygląda jakbym się najadla maczkiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lessy 71 Napisano Listopad 14, 2020 Ja tak 18+4 poczułam jakieś przewracanie się, co już przypisałam do pierwszych ruchów i od tego czasu są z różną częstotliwością, czasem samo "wibrowanie", czasem wyraźne stuknięcia w pęcherz bądź jakby w szyjkę od środka, czasem koło pępka, ale z reguły nisko. Też w sumie się dziwię, bo chyba mam łożysko na przedniej ścianie, więc w tym przypadku niby później czuć, a też szkieletem nie jestem tak samo, są dni większej aktywności i mniejszej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mynia1998 13 Napisano Listopad 14, 2020 2 godziny temu, Lessy napisał: Ja tak 18+4 poczułam jakieś przewracanie się, co już przypisałam do pierwszych ruchów i od tego czasu są z różną częstotliwością, czasem samo "wibrowanie", czasem wyraźne stuknięcia w pęcherz bądź jakby w szyjkę od środka, czasem koło pępka, ale z reguły nisko. Też w sumie się dziwię, bo chyba mam łożysko na przedniej ścianie, więc w tym przypadku niby później czuć, a też szkieletem nie jestem tak samo, są dni większej aktywności i mniejszej Ja akurat jestem szczupła i łożysko mam ułożone z tyłu. Delikatne ruchu czułam już od 15tc. A od 18 mój mąż czuł już ruchy malutkiej, takie kopniaki mała sprzedaje Dzisiaj mała jest akurat spokojna, ale ja przez to, że jestem chora wkręcam mi się jazda, że z małą cos jest nie tak. Staram się myśleć pozytywnie, ale już 2 tyg leżę w łóżku i boję się, że będzie miało to jakiś wpływa na małą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lessy 71 Napisano Listopad 14, 2020 33 minuty temu, Mynia1998 napisał: Ja akurat jestem szczupła i łożysko mam ułożone z tyłu. Delikatne ruchu czułam już od 15tc. A od 18 mój mąż czuł już ruchy malutkiej, takie kopniaki mała sprzedaje Dzisiaj mała jest akurat spokojna, ale ja przez to, że jestem chora wkręcam mi się jazda, że z małą cos jest nie tak. Staram się myśleć pozytywnie, ale już 2 tyg leżę w łóżku i boję się, że będzie miało to jakiś wpływa na małą. Moja dziś też spokojna, mało co się odzywa, ale przed chwilą patrzyłam detektorem dla spokoju. Na tym etapie organy są już wykształcone, więc myślę, że nawet choroba nie powinna mieć negatywnego wpływu na dziecko. U mnie występuje dwunaczyniowa pępowina, co mnie trochę martwi, bo zamiast dwóch tętnic, jest jedna niby z połówkowych i pomiarów jest ok, ale jednak stres jest no i sam poród stresuje mnie teraz jeszcze bardziej, żeby nic się nie stało, bo tym bardziej niebezpieczne jest choćby przedłużanie się akcji porodowej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mynia1998 13 Napisano Listopad 14, 2020 8 minut temu, Lessy napisał: Moja dziś też spokojna, mało co się odzywa, ale przed chwilą patrzyłam detektorem dla spokoju. Na tym etapie organy są już wykształcone, więc myślę, że nawet choroba nie powinna mieć negatywnego wpływu na dziecko. U mnie występuje dwunaczyniowa pępowina, co mnie trochę martwi, bo zamiast dwóch tętnic, jest jedna niby z połówkowych i pomiarów jest ok, ale jednak stres jest no i sam poród stresuje mnie teraz jeszcze bardziej, żeby nic się nie stało, bo tym bardziej niebezpieczne jest choćby przedłużanie się akcji porodowej. Kochana wszystko będzie dobrze. Myślę, że jeżeli coś by się działo, to lekarz zleciłby dalsze badania. Jeżeli chodzi o poród, to też się boję. Od 18 roku życia choruje na padaczke i dla mnie długi poród, bez znieczulenia może skończyć się atakiem. Neurolog ma mi niby wystawić pisemko dla lekarza, żeby wiedzieli jak ze mną postępować, ale boję się że nie będą stosować się do zaleceń mojej neurolog. No właśnie wiem. Moja neurolog ostatnio mi tłumaczyła na przykładzie ataków, że dobrze ze nie miałam ataków w I trymestrze. Ale jednak zawsze stres jest. Jednak kocham swojego maluszka i chce dla niego jak najlepiej. W środę mieć badania połówkowe, więc mam nadzieję, że wszystko wyjdzie dobrze. Bo na ostatniej wizycie u gin wszystko było dobrze i malutka bardzo dobrze się rozwijała. Dostałam pełno zdj 3d od mojej lekarki i byłam zdzwoniona, że zapłaciłam jak za zwykła wizytę, bo zazwyczaj biorą za takie zdj 100zl więcej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lessy 71 Napisano Listopad 14, 2020 4 minuty temu, Mynia1998 napisał: Kochana wszystko będzie dobrze. Myślę, że jeżeli coś by się działo, to lekarz zleciłby dalsze badania. Jeżeli chodzi o poród, to też się boję. Od 18 roku życia choruje na padaczke i dla mnie długi poród, bez znieczulenia może skończyć się atakiem. Neurolog ma mi niby wystawić pisemko dla lekarza, żeby wiedzieli jak ze mną postępować, ale boję się że nie będą stosować się do zaleceń mojej neurolog. No właśnie wiem. Moja neurolog ostatnio mi tłumaczyła na przykładzie ataków, że dobrze ze nie miałam ataków w I trymestrze. Ale jednak zawsze stres jest. Jednak kocham swojego maluszka i chce dla niego jak najlepiej. W środę mieć badania połówkowe, więc mam nadzieję, że wszystko wyjdzie dobrze. Bo na ostatniej wizycie u gin wszystko było dobrze i malutka bardzo dobrze się rozwijała. Dostałam pełno zdj 3d od mojej lekarki i byłam zdzwoniona, że zapłaciłam jak za zwykła wizytę, bo zazwyczaj biorą za takie zdj 100zl więcej. Trzymam kciuki żeby wszystko było ok na połówkowych u mnie wszystko było w porządku, tylko "jako ciekawostka" ta pępowina, jak spytałam, czy to czymś grozi, to mówi, że nie.. ale w necie czytałam, że odsetek dzieci przez to ma wady serca itd (pomiary wykazały, że jest ok ze wszystkimi narządami), jednak stres jest, że może coś się jednak stanie, czy się niedotleni np też nie wiem jak to będzie z porodem, jak będzie wyglądało to wszystko w marcu co się dzieje, "mój szpital" nie słynie z dobrej opinii, poza tym, u mnie nie ma znieczulenia, a nie wiem czy bym chciała, być może, na pewno chciałabym mieć te możliwość w zanadrzu. Co do 3d, ja z połówkowych dostałam jedno zdjęcie twarzy, dość dobrze widać, całkowicie córa podobna do tatusia, aż się dziwię, że taka mała, a twarz identyczna ciężko było zrobić wyraźne zdjęcie bo się ruszała i zasłaniała. Ciekawe czy zrobi i dostanę jakieś nowe na kolejnej wizycie.. to zdjęcie już stoi na komodzie w ramce i ciągle się na nie patrzę p.s. dopiero napisałam, że dziś mała spokojna, a teraz zaczęła tak wariować i fikać, że aż sama podskoczyłam, bo się przestraszyłam swoją drogą, parę razy sama się złapałam na tym, że mnie nagły mocny ruch wystraszył nieźle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AniaA. 235 Napisano Listopad 17, 2020 Macie już dziewczyny wesoło z fikaniem bobasów w brzuszku Ja się na to uczucie już nie mogę doczekać. Aktualnie jestem w 17tc., więc mam nadzieję, że za tydzień już coś tam poczuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach