Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dziewczyna34a

zaszłam w ciąże z byłym facetem

Polecane posty

Nie sądziłam ze wyląduje na kafeterii. Dziś okazało się, ze jestem w ciąży z byłym chłopakiem, zrobiłam test, ponieważ spóźniał mi się okres dwa tygodnie i mam dwie kreski i bolące piersi. Wychodzi na to ze jest to 6 tydzień. Był to dość krótki związek od lutego 2020 do czerwca, nie chce wnikać w powody rozstania - mówiąc w skrócie mieszkaliśmy razem w czasie pandemii a potem wrócił do swojego mieszkania i to on mnie rzucił. Potem spotkaliśmy się w sierpniu i uprawialiśmy seks kiedy już nie byliśmy razem. Z tego co wiem używał prezerwatywy, ale faktycznie byłam w środku cyklu i w życiu bym nie przypuszczała ze tak łatwo zachodzi się w ciąże. Do tej pory nie mogę ochłonąć z szoku. Nie mamy teraz żadnego kontaktu, a on mieszka 300km ode mnie. Ja go bardzo kocham i ciężko było mi się pogodzić z tym rozstaniem, ale ciąży zupełnie się nie spodziewałam. On na pewno nie chce ze mną być, a ja nie chce być z człowiekiem, który mnie nie chce.  Dodam jeszcze, ze mam 34 lata i zawsze  chciałam mieć dziecko, wiec na pewno urodzę, choć samotne macierzyństwo to nie to o czym marzyłam. Pisze bardziej żeby się wygadać i zapytać - czy i kiedy mówić byłemu o tym, ze jestem w ciąży? Dodam, ze nie chce od niego alimentów ani niczego takiego, a mnie stać na wychowanie dziecka i w razie czego ściągnę rodziców do siebie i będzie dobrze. Obawiam się tego, ze oni i tak beda chcieli go poinformować, a jeśli informować to jak i kiedy? 
dziekuje za wszystkie miłe komentarze jeśli jakieś będą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PNINA
35 minut temu, Dziewczyna34a napisał:

dziekuje za wszystkie miłe komentarze jeśli jakieś będą  

Powinien wiedzieć.Jest jego obowiązkiem łożyć na dziecko nawet jak mówisz stać Cię samej wychować. 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mozesz byc nawet super bogata, ale facet tez ponosi odpowiedzialnosc. Normalna koleja rzeczy sa alimenty jesli nie jestescie razem. To zadne wyciaganie reki po kase to jego obowiazek. Telefonicznie sie z nim skontaktuj. Nie urywaj kontaktu, nie ukrywaj dziecka. Moze zwiazek Wam sie nie udal, ale dziecko Was laczy I powinno miec ojca, skoro to nie jakis bydlak, kryminal. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Dziewczyna34a napisał:

Nie sądziłam ze wyląduje na kafeterii. Dziś okazało się, ze jestem w ciąży z byłym chłopakiem, zrobiłam test, ponieważ spóźniał mi się okres dwa tygodnie i mam dwie kreski i bolące piersi. Wychodzi na to ze jest to 6 tydzień. Był to dość krótki związek od lutego 2020 do czerwca, nie chce wnikać w powody rozstania - mówiąc w skrócie mieszkaliśmy razem w czasie pandemii a potem wrócił do swojego mieszkania i to on mnie rzucił. Potem spotkaliśmy się w sierpniu i uprawialiśmy seks kiedy już nie byliśmy razem. Z tego co wiem używał prezerwatywy, ale faktycznie byłam w środku cyklu i w życiu bym nie przypuszczała ze tak łatwo zachodzi się w ciąże. Do tej pory nie mogę ochłonąć z szoku. Nie mamy teraz żadnego kontaktu, a on mieszka 300km ode mnie. Ja go bardzo kocham i ciężko było mi się pogodzić z tym rozstaniem, ale ciąży zupełnie się nie spodziewałam. On na pewno nie chce ze mną być, a ja nie chce być z człowiekiem, który mnie nie chce.  Dodam jeszcze, ze mam 34 lata i zawsze  chciałam mieć dziecko, wiec na pewno urodzę, choć samotne macierzyństwo to nie to o czym marzyłam. Pisze bardziej żeby się wygadać i zapytać - czy i kiedy mówić byłemu o tym, ze jestem w ciąży? Dodam, ze nie chce od niego alimentów ani niczego takiego, a mnie stać na wychowanie dziecka i w razie czego ściągnę rodziców do siebie i będzie dobrze. Obawiam się tego, ze oni i tak beda chcieli go poinformować, a jeśli informować to jak i kiedy? 
dziekuje za wszystkie miłe komentarze jeśli jakieś będą 

Skoro Cię stać to idealna sytuacja przynajmniej będziesz mieć  dziecko bo potem mogło by być za późno.  Powiedz ojcu ,że nim jest może będzie potrzebna krew czy coś? No i dziecku się należy przynajmniej nie będziesz mieć wyrzutów sumienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Haha krew akurat potrzebna nie będzie bo ja mam zero, wiec w razie czego mogę oddać:)

wstrzymuje się poki co z decyzja mówić- nie mówić, bo nie jest ona łatwa i przez jakieś czas może tydzien może kilka tygodni nie będę nikomu mówiła

mowienie i nie mówienie ma swoje zalety, nie ma sensu mówienie teraz i narażanie się na to, ze będzie mi kazał usunąć itp.bo to nie wchodzi w grę

szkoda ze ten wątek który jako pierwszy założyłam został usunięty, bo dostałam tam wiele cennych uwag 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Założyłem konto właściwie tylko po to, żeby Ci odpisać, że jesteś super dzielna :). Nie przejmuj się głupimi komentarzami. 

Myślę, że warto w którymś momencie powiedzieć, ze wszystkich powodów, które tu wymieniono.

Tak czy inaczej daj sobie czas, takiej rozmowy najlepiej nie prowadzić na gorąco - 6 tydzień to dosyć wcześnie.

Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje to miłe, coś pozytywnego się dzieje w tej jakby nie patrzeć trudnej sytuacji, która wywołuje takie pomieszanie emocji, ze jednak, „życie uczuciowe” było lepszym miejscem dla tego wątku i nie wiem dlaczego został usunięty. Dobrze wiedzieć jak to jest postrzegane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie śpiesz się z decyzją czy poinformować ex. Dobrze to przemyśl i postąp tak jak dyktuje Ci intuicja. Jeżeli czujesz że będzie zły i nie chce tego dziecka to dobrze to przemyśl. Wydaje mi się że jednak powinien wiedzieć. Zobaczysz jego reakcję. Jest ona istotna tym bardziej że twierdzisz że nadal go kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie spieszę się, myśle ze powiem mu dopiero jak ochłonę, wyjdę z szoku i będę może bardziej sobą, bo czuje sie jakbym była na jakimś speedzie. Z jednej strony są jakieś obawy jak to będzie, ze zmieni sie moje cale życie itp., ale z drugiej niewyobrażalnie się cieszę. Oczywiście ze wolałabym, żebyśmy byli w związku, ale co zrobie jak tak nie jest. Nie będę przecież tańczyć na stole, żeby go zachęcić. Najbliższa jest mi jednak opcja, ze mu nie powiem.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bylam u lekarza, potwierdził ze w macicy mieszka obcy... do końca nie do końca wierzyłam, ze to się naprawdę dzieje, a jednak tak. Oczywiście nikt jeszcze nie wie, daje sobie jeszcze tydzień, dwa a może nigdy się nie dowie, zobaczymy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem, ze używał. Ja nie stosuje antykoncepcji hormonalnej już od dawna, bo ciąża to dla mnie nie tragedia i tak jak pisałam chce tego dziecka pomimo, ze on nie chce i dla niego to porażka. Dlatego tak napisałam z niepewnością, bo jestem w szoku ze tak łatwo zachodzi się w ciąże. Mieszkałam z nim kilka miesięcy uprawialiśmy seks codziennie i jakoś nie wpadłam. A potem jeden wieczór i noc po dłuższej przerwie i ciąża jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Dziewczyna34 napisał:

Wiem, ze używał. Ja nie stosuje antykoncepcji hormonalnej już od dawna, bo ciąża to dla mnie nie tragedia i tak jak pisałam chce tego dziecka pomimo, ze on nie chce i dla niego to porażka. Dlatego tak napisałam z niepewnością, bo jestem w szoku ze tak łatwo zachodzi się w ciąże. Mieszkałam z nim kilka miesięcy uprawialiśmy seks codziennie i jakoś nie wpadłam. A potem jeden wieczór i noc po dłuższej przerwie i ciąża jest.

To powiedziałaś mu? Piszesz,że dla niego to porażka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałam, i na razie nie zamierzam. Nie chce od niego pomocy i jestem w dość komfortowej sytuacji, bo nie potrzebuje go do tego żeby zapewnić dziecku dobry byt. Nie mamy od połowy sierpnia od tego spotkania z którego wyniknęła ciąża kontaktu. Kiedyś kiedy jeszcze byliśmy razem powiedział, ze gdybym wpadła to chciałby żebym usunęła. Dla mnie to wystarczające, żeby nie zawracać mu głowy. Dbam o swój komfort psychiczny i choć emocje mną targają to w życiu nie przyszłoby do głowy żebym usunęła ciąże. Jestem szczęśliwa, ze w niej jestem. Gdyby się dowiedział mógłby przenieść na mnie swoje emocje, wiec dopóki pierwszy trymestr się nie skończy , raczej mu nie powiem o ile w ogóle. Chce żeby był szczęśliwy, a wiem ze nie byłby zachwycony tym ze jestem w ciąży, bo go znam i chce żeby żył spokojnie:) Zdecydował, ze nie chce być ze mną i miał do tego święte prawo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2020 o 01:52, Dziewczyna34 napisał:

Wiem, ze używał. Ja nie stosuje antykoncepcji hormonalnej już od dawna, bo ciąża to dla mnie nie tragedia i tak jak pisałam chce tego dziecka pomimo, ze on nie chce i dla niego to porażka. Dlatego tak napisałam z niepewnością, bo jestem w szoku ze tak łatwo zachodzi się w ciąże. Mieszkałam z nim kilka miesięcy uprawialiśmy seks codziennie i jakoś nie wpadłam. A potem jeden wieczór i noc po dłuższej przerwie i ciąża jest.

coś wyczuwam że go wrobiłaś w dziecko, może nawet gumke z kosza wygrzebałaś i się zapyliłaś, zegar ci tyka i taki desperacki krok, masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

każdy mierzy swoją miara, nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła, kocham go i chciałabym żeby był szczęśliwy, wiem ze nie ma pieniędzy na utrzymywanie dziecka którego nie chciał, dlatego raczej nie będzie o niczym poinformowany, niech sobie żyje spokojnie, nie jestem zdesperowana spokojnie, ale faktycznie czuje, ze będę szczęśliwa z bycia mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2020 o 14:17, Dziewczyna34 napisał:

Nie powiedziałam, i na razie nie zamierzam. Nie chce od niego pomocy i jestem w dość komfortowej sytuacji, bo nie potrzebuje go do tego żeby zapewnić dziecku dobry byt. Nie mamy od połowy sierpnia od tego spotkania z którego wyniknęła ciąża kontaktu. Kiedyś kiedy jeszcze byliśmy razem powiedział, ze gdybym wpadła to chciałby żebym usunęła. Dla mnie to wystarczające, żeby nie zawracać mu głowy. Dbam o swój komfort psychiczny i choć emocje mną targają to w życiu nie przyszłoby do głowy żebym usunęła ciąże. Jestem szczęśliwa, ze w niej jestem. Gdyby się dowiedział mógłby przenieść na mnie swoje emocje, wiec dopóki pierwszy trymestr się nie skończy , raczej mu nie powiem o ile w ogóle. Chce żeby był szczęśliwy, a wiem ze nie byłby zachwycony tym ze jestem w ciąży, bo go znam i chce żeby żył spokojnie:) Zdecydował, ze nie chce być ze mną i miał do tego święte prawo. 

Nie rozumiem dlaczego ludzie którzy nie chcą ciąży, kochają się bez zabezpieczenia. A w razie ewentualnej wpadki chcą usunąć ciążę. Dla mnie to jest niepojęte. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Bielinek kapustnik napisał:

Nie rozumiem dlaczego ludzie którzy nie chcą ciąży, kochają się bez zabezpieczenia. A w razie ewentualnej wpadki chcą usunąć ciążę. Dla mnie to jest niepojęte. 

A co to ma za związek z tym tematem. Tak jak pisałam na pewno stosował prezerwatywę, ale musiała zawieźć albo w jakiś sposób podczas zabaw przed penetracja przedostały się do mnie plemniki. Nie wiem w którym momencie doszło do zapłodnienia, ale ogólnie jestem w szoku i długo nie wierzyłam w wynik testu. Oczywiście, ze nie spotkają go żadne konsekwencje. Wiem ze dziecko potrzebuje obojga rodziców, ale w tym wypadku tak nie będzie niestety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×