Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Filifionka

Kłótnia o kolegę mojego faceta

Polecane posty

Cześć, co myślicie o takiej sytuacji.

Mój facet zaprosił mnie na koncert, w ostatniej chwili zadzwonił do niego kolega z pytaniem, czy idzie na ten koncert, i mój facet zamiast mu powiedzieć, że my idziemy we dwoje, to też się z nim umówił (koncert w klubie, nie na stadionie). Uprzedził mnie o tym, nie spodobało mi się to (to, że uprzedził, to chociaż plus, bo kiedyś mówił, że zabiera mnie na randkę, po czym zabrał mnie na koncert klubowy i na miejscu się okazało, że umówił się też z innymi kumplem - taka sama sytuacja, tamten zadzwonił z pytaniem, mój nie wiedział, jak odmówić, byłam wtedy strasznie rozczarowana i wkurzona).

Teraz byliśmy na tym koncercie we troje, na koniec zapytałam na osobności mojego faceta, czy jeszcze gdzieś pójdziemy (nie dodałam, że tylko we dwoje, ale było to dla mnie oczywiste). Mój chciał poczekać na tego kolegę, on się zabrał z nami i jakoś tak wyszło, że zaczął iść z nami, bo mój facet zaczął gadać o pójściu jeszcze na piwo. Ja się wkurzyłam w środku, przestałam się odzywać, ten kolega w końcu zapytał, czy może chcemy iść we dwoje, ja nie wiedziałam, co powiedzieć, bo chciałam tylko we dwoje, ale głupio mi było go spławić (bo to nie mój kolega), a mój facet zostawił mi decyzję (teraz, zamiast pożegnać kolegę wcześniej!). Kolega się w końcu zorientował, że jest kwas i sobie poszedł, a my się okropnie pokłóciliśmy. Z tego, co zrozumiałam z tych krzyków, to mój facet chciał, żebyśmy poszli we trójkę. Teraz się nie odzywamy do siebie.

Co o tym myślicie? Trochę mi głupio wobec tego kolegi. Ale wkurza mnie to, że mój facet nie umie albo nie chce odmówić komuś znajomemu w takich sytuacjach. Z drugiej strony mój facet twierdzi, że poświęca mi 99% swojego czasu, więc w czym problem z jednym koncertem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na randke to mozecie gdzies w bardziej intymne miejsce. Koncert jest fajny w wiekszej grupie. Zrobilas z igly widly. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, BoniBluBrutal napisał:

A co za różnica w sumie ze poszedł? 

No bo to trochę tak, jakby nasze plany nie miały znaczenia, bo gdy tylko jakiś kumpel chce do nas dołączyć, to dołącza. 

Chociaż na urlopy i do restauracji z nami nie chodzą, jeszcze 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Filifionka napisał:

No bo to trochę tak, jakby nasze plany nie miały znaczenia, bo gdy tylko jakiś kumpel chce do nas dołączyć, to dołącza. 

Chociaż na urlopy i do restauracji z nami nie chodzą, jeszcze 😉

Chyba przesadzasz? To koncert a nie romantyczna randka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przesadzasz.

Po pierwsze jak masz oczekiwania, to o nich mów jasno. Np. jak się pytał kolega czy nie chcecie tylko we dwoje, to masz powiedzieć a nie czekać aż się domysli.

Druga sprawa to są wyjścia romantyczne i są po prostu wyjścia, koncert własnie to bardziej miejsce gdzie można spotkać się w grupie, bo to nie jest intymne spotkanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z listopadem. Współczuję Twojemu facetowi, nie liczyłaś się wcale z kumplem tylko fochami sprawiłaś, że czuł się jak piąte Koło u wozu. Czy stało się coś starszego, żenbyliscie tam w trójkę? Macie pewnie wiele chwil sam na sam, cóż wielkiego stało się, że dołączył jego kumpel. Masz rację, zamiast mówić kumplowi, że też będzie na tym koncercie i dogadać się mógł powiedzieć wprost, że jego dziewczyna ma trochę z czapy i lepiej co będą osobno na tym koncercie i udawać, że się nie widzą jak już wpadną na siebie. Szczerze? Dzikus jesteś. Wstyd byłoby mi przed znajomymi, że mam tak zaborczą dziewczynę i oszołoma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×