Od jakiej ilości rtęci można umrzeć?

3 godziny temu, ToiTobeznazwy napisał:

Czy 5 dawek na raz wystarczy? Czytało, że po jednej można co jedynie wymiotować, mieć jakieś bóle i można tez ,,uumrzeć’’ nawet po jednej dawce, ale muszę mieć sto procent pewności, ze jak wypije to już nie ma ratunku i na sto procent tego ratunku nie będzie. Coraz częściej wymyślam sposoby, aby siebie pozbyć. Nie chce komentarzy typu- idź do psychologa, czy jakieś porady typu nie rob tego... jak ktoś mi mówi takie rzeczy to oznacza, ze jeszcze bardziej mnie to zachęca. Czynu dokonam jak będę mieszkać samo, teraz są ludzie i zbytnio nie ma jak tego zrobic, bo jakby mi ktoś zadzwonił po karetkę i mnie by odratowali nie daj Boże to nie wiem. To bym jeszcze gorzej miało od tych fałszerzy jazdy. 

Flaszerze mogą przyjechać tylko zabrać moje zwllloki. Bawią sie ludźmi. Logika jest ze człowiek nie chce być od tych fałszerzy na tej ziemi. 

 

Pozatym. Był jeszcze pomysł z jakimś urządzeniem elektrycznym i prądem. Ale się bało bo jak by iskra jakaś poszła to mogłaby się buda podpalić, a ja mam zginąć i nikt inny. Wiec zostało mi wypicie rtęci. Myśle, ze 5 dawek wystarczy, ale chce się upewnić 

Pewnie topic usuną ale napiszę Ci jedno. Z rtęcią nie próbuj. Najbardziej prawdopodobne jest to że tylko wchłonie się do organizmu i będzie wykańczać powoli a Ty będzie bardzo długo cierpieć.

23 minuty temu, TenX napisał:

Gdzie jest ta świadomość, skoro mózg jest wysadzony? Pewnie w palcach u dłoni, albo stóp... Piszesz, że umiera człowiek nie mózg, a następnie twierdzisz, że mózg umiera 15 minut...

A jak inaczej wytłumaczysz, że nie możesz otworzyć oczu, poruszyć ręką, a słyszysz szum uszny, czujesz powietrze w żyłach i napompowane żyły rozsadzają ci ciało, a powietrze nie może się wydostać

Idę, zajmę się czymś konstruktywnym, bo chyba już wystarczająco dużo czasu straciłam na idi.otów, idź poudawaj ped.ała

3 godziny temu, ToiTobeznazwy napisał:

Czy 5 dawek na raz wystarczy? Czytało, że po jednej można co jedynie wymiotować, mieć jakieś bóle i można tez ,,uumrzeć’’ nawet po jednej dawce, ale muszę mieć sto procent pewności, ze jak wypije to już nie ma ratunku i na sto procent tego ratunku nie będzie. Coraz częściej wymyślam sposoby, aby siebie pozbyć. Nie chce komentarzy typu- idź do psychologa, czy jakieś porady typu nie rob tego... jak ktoś mi mówi takie rzeczy to oznacza, ze jeszcze bardziej mnie to zachęca. Czynu dokonam jak będę mieszkać samo, teraz są ludzie i zbytnio nie ma jak tego zrobic, bo jakby mi ktoś zadzwonił po karetkę i mnie by odratowali nie daj Boże to nie wiem. To bym jeszcze gorzej miało od tych fałszerzy jazdy. 

Flaszerze mogą przyjechać tylko zabrać moje zwllloki. Bawią sie ludźmi. Logika jest ze człowiek nie chce być od tych fałszerzy na tej ziemi. 

 

Pozatym. Był jeszcze pomysł z jakimś urządzeniem elektrycznym i prądem. Ale się bało bo jak by iskra jakaś poszła to mogłaby się buda podpalić, a ja mam zginąć i nikt inny. Wiec zostało mi wypicie rtęci. Myśle, ze 5 dawek wystarczy, ale chce się upewnić 

Fentanyl se kup