Od jakiej ilości rtęci można umrzeć?

Czy 5 dawek na raz wystarczy? Czytało, że po jednej można co jedynie wymiotować, mieć jakieś bóle i można tez ,,uumrzeć’’ nawet po jednej dawce, ale muszę mieć sto procent pewności, ze jak wypije to już nie ma ratunku i na sto procent tego ratunku nie będzie. Coraz częściej wymyślam sposoby, aby siebie pozbyć. Nie chce komentarzy typu- idź do psychologa, czy jakieś porady typu nie rob tego... jak ktoś mi mówi takie rzeczy to oznacza, ze jeszcze bardziej mnie to zachęca. Czynu dokonam jak będę mieszkać samo, teraz są ludzie i zbytnio nie ma jak tego zrobic, bo jakby mi ktoś zadzwonił po karetkę i mnie by odratowali nie daj Boże to nie wiem. To bym jeszcze gorzej miało od tych fałszerzy jazdy. 

Flaszerze mogą przyjechać tylko zabrać moje zwllloki. Bawią sie ludźmi. Logika jest ze człowiek nie chce być od tych fałszerzy na tej ziemi. 

Pozatym. Był jeszcze pomysł z jakimś urządzeniem elektrycznym i prądem. Ale się bało bo jak by iskra jakaś poszła to mogłaby się buda podpalić, a ja mam zginąć i nikt inny. Wiec zostało mi wypicie rtęci. Myśle, ze 5 dawek wystarczy, ale chce się upewnić 

Nie wiem, nie znam się. Nigdy nie próbowałem się otruć.

1 minutę temu, oinky napisał:

To mi sie wydaje zbyt bolesne. No ake samobojce nie przekonasz. Znalam kogos kto wieszal sie pare razy to sie czlowiek dusi przez dlugi czas pekniete kregi. Nikomu bym nie zyczyla bolesnej smierci.

To tez brało pod uwagę. Ale się bało, ze linka się urwie lub będzie tak jak mowisz. Najlepiej zginąć śmiercią nagła. Skakanie z budynku- trzeba wybrać dobry bundynek, aby na nikogo nie trafić. Jakiś bardzo wysoki i opuszczony. To druga opcja. Myśle tez ze lepsza i szybsza smierc. 

Przed chwilą, rozum11 napisał:

Jak byłam mała stłukłam termometr i bawiliśmy się takimi bąbelkami z rtęci. Mama zobaczyła wygnała myć ręce i nic nam nie było. 

Zabawa, a połknięcie to troszkę co innego...

1 minutę temu, rozum11 napisał:

Jak byłam mała stłukłam termometr i bawiliśmy się takimi bąbelkami z rtęci. Mama zobaczyła wygnała myć ręce i nic nam nie było. 

Ja tez kiedyś do herbaty gorącej wlało, ale ze ktoś był w domu to się bało tego wypić bo nie chciało aby ktoś gdzieś dzwonił do tych fałszerzy. Wiec wylało i stwierdziło, ze może to zrobi innym razem, jakoś w przyszłości, gdy nikt nie będzie przeszkadzał i nikogo nie będzie 

No wieszanie szybko działa ale trzy minuty bez złamania kręgu to duszenie się... choć pewnie przytomność też stracić można szybciej po paru sekundach. xD

1 minutę temu, rozum11 napisał:

No przecież dzieci dłońmi jedzą, co nie 

Niby tak. A dotykałas tego i później wkładałas sobie te kuleczki do ust jak byłaś mała? Czy nie i od razu ręce umylas?

2 minuty temu, AmidaButsu napisał:

No wieszanie szybko działa ale trzy minuty bez złamania kręgu to duszenie się... choć pewnie przytomność też stracić można szybciej po paru sekundach. xD

 

Z tym wieszaniem różnie bywa. Ja chce mieć pewność. Szybko i tyle.

Nie mogę się doczekać gdy wylece z ciała. 

mnie dobijają te kradzieże na prostytutkach, ze za każdy dzień pracy musimy płacić. Przez te myśli nie mogę robić i zbierać  na przyszłość kasy. I myśli typu : czyli nie będę mieć kAsy na starość bo mnie okradli czyli skończę złe czyli lepiej za wczasu popełnić sammmobuja aby się później nie męczyć.

Dobijają mnie tez myśli: ze ktoś za darmo korzysta z moich usług seksualnych i mnie kradnie i mi pobiera kasę.

Dobijają mnie tez myśli: dlaczego ktoś się wtrąca do mojej wiary. Jakim prawem? Moja wiara mówi ze podatek/ dar jest nie przymusowy. 

Dobijają mnie myśli: ze ktoś wpierddddddal a się w moje życie w ten sposób. Nie ich sprawa. A to wszystko wina polityki z katolikami. Oni maja takie kłamstwa i manipulacje. To razem ze sobą współpracuje. 

Mam na myśli politykę i kościół. I wyznawcy innych wiar nie maja nic fo powiedzenia.

Dobija mnie to totalnie. Czuje się jak śmieć i rzeczywiście takie są realia, ze jestem traktowane jak śmieć.

Śmieć który pracuje i musi oddawac( oni kradną) moje mienie i tez nie ich bo to tej ziemi. Jak umraaa to i tak tego nigdzie nie zabiorą. Chytry traci.

Kiedyś miałem depreche i korciło mnie żeby polecieć na czołówe z Tirem. Szybka śmierć.... 

Co z Wami o śmierci rozmawiacie. Spokojnie na wszystko przyjdzie czas a póki co nie warto zatruwać sobie głowy.

11 minut temu, Różniczka napisał:

Oczywiście że  jest ilość rtęci po której można umrzeć ale cierpienie i to ogromne masz zagwarantowane i to co najmniej kilkudniowe,

Nigdy nawet o tym nie pomyślałem, co się stanie po połknięciu rtęci.

6 minut temu, Różniczka napisał:

Przy wszelkiego rodzaju zatruciach czy to lekami czy jak piszesz rtęcią ból i cierpienie jest najwieksze, to jest najokropniejsza śmierć.

Skąd masz wiedze na ten temat? Leki zażywam może raz na rok albo i rzadziej a o rtęci nawet nie myślałem

Współczuję ludziom którzy wybierają taką drogę a w ogóle już nie rozumiem jak można odebrać sobie życie. Każdy z Nas dzwiga swój krzyż

2 minuty temu, Różniczka napisał:

Mam w rodzinie lekarza, a poza tym daj sobie spokój z wymyślaniem jak skończyć że sobą a zastanów się jak sobie poukładać życie, każdy człowiek chociaż raz w życiu ma chwilę w której chciałby że sobą skończyć i żyje nadal, a kłopoty prędzej czy później mijają.

Nigdy nie miałem takich myśli nawet kiedy nie mogłem uporać się z chwilowymi kłopotami. Takie rozwiązanie jest dla słabeuszy

1 godzinę temu, ToiTobeznazwy napisał:

Czy 5 dawek na raz wystarczy? Czytało, że po jednej można co jedynie wymiotować, mieć jakieś bóle i można tez ,,uumrzeć’’ nawet po jednej dawce, ale muszę mieć sto procent pewności, ze jak wypije to już nie ma ratunku i na sto procent tego ratunku nie będzie. Coraz częściej wymyślam sposoby, aby siebie pozbyć. Nie chce komentarzy typu- idź do psychologa, czy jakieś porady typu nie rob tego... jak ktoś mi mówi takie rzeczy to oznacza, ze jeszcze bardziej mnie to zachęca. Czynu dokonam jak będę mieszkać samo, teraz są ludzie i zbytnio nie ma jak tego zrobic, bo jakby mi ktoś zadzwonił po karetkę i mnie by odratowali nie daj Boże to nie wiem. To bym jeszcze gorzej miało od tych fałszerzy jazdy. 

Nie chcesz do psychologa, ale musisz pójść do  PSYCHIATRY. Po leki. Koniecznie.

1 godzinę temu, TenX napisał:

Przy strzale z broni palnej w mózg umiera on 7 sekund, są różne sposoby, aby skrócić cierpienie, więc nie wyzywaj jak sam masz słabe pojęcie w danym temacie. 

W Polsce co roku decyduje się na samo.bójstwo 10 tyś ludzi, gdzie tylko 55% się to udaje, to pokazuje, że trzeba dobrze wybrać, a opcji jest wiele. 

zaje.biście, akurat napisałam z doświadczenia, jak myślisz, że mózg umiera w ciągu 7 sek. to g.. wiesz o śmierci, i nie czepiaj mnie więcej tępy hu.iu

2 godziny temu, ToiTobeznazwy napisał:

Czy 5 dawek na raz wystarczy? Czytało, że po jednej można co jedynie wymiotować, mieć jakieś bóle i można tez ,,uumrzeć’’ nawet po jednej dawce, ale muszę mieć sto procent pewności, ze jak wypije to już nie ma ratunku i na sto procent tego ratunku nie będzie. Coraz częściej wymyślam sposoby, aby siebie pozbyć. Nie chce komentarzy typu- idź do psychologa, czy jakieś porady typu nie rob tego... jak ktoś mi mówi takie rzeczy to oznacza, ze jeszcze bardziej mnie to zachęca. Czynu dokonam jak będę mieszkać samo, teraz są ludzie i zbytnio nie ma jak tego zrobic, bo jakby mi ktoś zadzwonił po karetkę i mnie by odratowali nie daj Boże to nie wiem. To bym jeszcze gorzej miało od tych fałszerzy jazdy. 

Flaszerze mogą przyjechać tylko zabrać moje zwllloki. Bawią sie ludźmi. Logika jest ze człowiek nie chce być od tych fałszerzy na tej ziemi. 

 

Pozatym. Był jeszcze pomysł z jakimś urządzeniem elektrycznym i prądem. Ale się bało bo jak by iskra jakaś poszła to mogłaby się buda podpalić, a ja mam zginąć i nikt inny. Wiec zostało mi wypicie rtęci. Myśle, ze 5 dawek wystarczy, ale chce się upewnić 

Co się stało? nie myśl o tym młoda jesteś nic nie brakuje, nawet ładna.

50 minut temu, PNINA napisał:

Nie chcesz do psychologa, ale musisz pójść do  PSYCHIATRY. Po leki. Koniecznie.

To juz dzisiaj by skakało jakby miało tam iść do tych fałszywych bohaterów. Fuj brzydzę się tego.

53 minuty temu, PNINA napisał:

Nie chcesz do psychologa, ale musisz pójść do  PSYCHIATRY. Po leki. Koniecznie.

Fuj, jakie to ochydne jest w dzisiejszych czasch iść do takich fałszywych bohaterów i wcisną Tobie tabletki. Przed wejściem tam to jak by miało strzelbę w ręku to od razu bez zastanowienia wolałoby najpierw się nią jebbbbnac anizeli tam wejść. Uwierz mi jestem szczere.

55 minut temu, PNINA napisał:

Nie chcesz do psychologa, ale musisz pójść do  PSYCHIATRY. Po leki. Koniecznie.

Jak ktoś mi takie rzeczy mówi, to się mi włącza czerwona lampka i chce się walić głowa o ścianę. Już sto razy lepsze to niż pójście do kłamców. Fuj. Obrzydza mnie każda klinika.

4 minuty temu, TenX napisał:

Tępy ch.uj to Cię zrobił. ☝ Powtarzam poraz kolejny, przy strzale z broni w usta, bądź podbródek mózg umiera w ciągu 7 sekund, na domiar jeśli zamkniesz usta przy strzale efekt jest praktycznie natychmiastowy, gdyż gazy jakie się wytwarzają rozsadzają mózg więc jak ma on funkcjonować jeszcze 15 min deb.ilko? 

Edit: Masz nick rozum, a tępa jesteś jak cholera.

Mózg umiera zadziwiające, chyba człowiek, mózg umiera jeszcze do 15 minut, możesz umrzeć, a świadomość jeszcze masz, ale skoro twierdzisz, że od razu umierasz to powodzenia na łożu śmierci i nie przypie.rdalaj się do mnie więcej, bo ja skomentowałam w poście autorki tematu, a nie żeby z tęp.ym hu.iem prowadzić dyskusje. 

Przed chwilą, BoniBluBrutal napisał:

Ogarnij dupe jelopo. To ze jesteś tępa to akurat fakt. Idź zaspamuj główna z oink starym knurem. 

następny hu.i, won skur.wielu

a ty idź pisać z ped.ałem