Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bellablue

Macie jakieś skuteczne metody na "odzauroczenie się"?

Polecane posty

Jak w temacie... 

Nie mogę przestać myśleć o mężczyźnie, o którym nie powinnam marzyć ani śnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, TenX napisał:

. Taktyczna kropka do obserwowania tematu. 🙃

Masz podobnie? Myślę, że to nie takie proste. 

Sęk chyba w tym, żeby chcieć w sobie zabić takie uczucie. A ja chyba nie chcę, mimo, że cierpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Bellablue napisał:

Masz podobnie? Myślę, że to nie takie proste. 

Sęk chyba w tym, żeby chcieć w sobie zabić takie uczucie. A ja chyba nie chcę, mimo, że cierpię.

Czyli jak przywrocic chec racjonalnego myslenia🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Lola14 napisał:

Czyli jak przywrocic chec racjonalnego myslenia🤔

Tak... Moje zauroczenie trwa już ponad rok i wciąż się pogłębia... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, TenX napisał:

Był czas, że pewne uczucia zostały zapomniane na długi czas i szczerze, to dobrze się wtedy żyło... później los spłatał figla i pewna osoba przypomniała mi co to znaczy kochać... z jednej strony, to fantastyczne uczucie budzić się rano cały w skowronkach gdy motyle latają Ci w brzuchu...chyba nic nie daje tyle radości i chęci do życia jak stan zakochania, ale gdy coś się spieprzy, to adekwatnie mamy tyle cierpienia... tak więc chyba lepiej zakopać te zje.bane uczucia i żyć bez tego... myślę, że za x lat ponownie mi się to uda. 

Ale dlaczego zakopywać. Chyba już jesteś w takim wieku że możesz i umiesz umiejętnie walczyć o uczucie pomimo błędów. Tu na kafeterii cały czas piszą że "nie ma takiego wagonika którego nie da się odczepić".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Bellablue napisał:

Jak w temacie... 

Nie mogę przestać myśleć o mężczyźnie, o którym nie powinnam marzyć ani śnić.

Tylko czas. U jednego rok u innego dwa a jeszcze u kogoś innego dziesięć lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Hellies napisał:

Ale dlaczego zakopywać. Chyba już jesteś w takim wieku że możesz i umiesz umiejętnie walczyć o uczucie pomimo błędów. Tu na kafeterii cały czas piszą że "nie ma takiego wagonika którego nie da się odczepić".

A może jest tak, że nie chce się odczepiać żadnego wagonika? Jednocześnie pojawia się uczucie, zupełnie niekontrolowane, wdzierające się w ciebie bezczelnie... Uczucia rosną i niczym rzeka napierają na tamę. Czy tama pęknie? Tego nie da się zaplanować, niestety. 

Czy można równocześnie kochać dwie osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Nemetiisto napisał:

Tylko czas. U jednego rok u innego dwa a jeszcze u kogoś innego dziesięć lat.

Nie pocieszasz. 

To jest chyba coś dużego i mocnego, przynajmniej u mnie. Zauroczenia i fascynacje zazwyczaj mijają po kilku tygodniach, miesiącach, zwłaszcza jeśli nie widujemy tej osoby. 

Ja nie widziałam R. od marca i nie przechodzi mi. Jestem bezsilna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Bellablue napisał:

Nie pocieszasz.

U mnie zaraz minie trzeci rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Bellablue napisał:

A może jest tak, że nie chce się odczepiać żadnego wagonika? Jednocześnie pojawia się uczucie, zupełnie niekontrolowane, wdzierające się w ciebie bezczelnie... Uczucia rosną i niczym rzeka napierają na tamę. Czy tama pęknie? Tego nie da się zaplanować, niestety. 

Czy można równocześnie kochać dwie osoby?

Jedna niespełniona i niemożliwa platoniczna. Druga realna. Pewnie można.
 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Nemetiisto napisał:

U mnie zaraz minie trzeci rok.

Ale masz kontakt z tą osobą? Często się widujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bellablue napisał:

Nie pocieszasz. 

To jest chyba coś dużego i mocnego, przynajmniej u mnie. Zauroczenia i fascynacje zazwyczaj mijają po kilku tygodniach, miesiącach, zwłaszcza jeśli nie widujemy tej osoby. 

Ja nie widziałam R. od marca i nie przechodzi mi. Jestem bezsilna.

Przeczekaj bez widzenia do kolejnego marca. Wtedy bedzie lepiej. A w kolejnym marcu juz calkiem dobrze. Innego wyjscia nie masz. Tzn masz. Wplatac sie w romans, balansowac na krawedzi zalamania. Stac pod sciana I nie ruszyc w zadna strone, i w koncu przezywac I tak to co teraz przezywasz. Wiec juz lepiej wziac te 6 miesiecy detoxu o ktore juz jestes do przodu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dwa lata temu uciąłem radykalnie. Niestety co jakiś czas spotykam/widuję na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Hellies napisał:

Jedna niespełniona i niemożliwa platoniczna. Druga realna. Pewnie można.
 

 

Też tak uważam. A to platoniczne uczucie, które się we mnie rozwija, dziwi mnie. Zupełnie tego nie pielęgnuję, a to narasta... Jest mi tak źle 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Nemetiisto napisał:

U mnie zaraz minie trzeci rok.

Ale jesli jej nie widzisz to chyba troche lepiej niz trzy lata temu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bellablue napisał:

Też tak uważam. A to platoniczne uczucie, które się we mnie rozwija, dziwi mnie. Zupełnie tego nie pielęgnuję, a to narasta... Jest mi tak źle 😞

Kiedyś, w młodości po takim platonicznym 10 lat jeszcze wracałem myślami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Lola14 napisał:

Ale jesli jej nie widzisz to chyba troche lepiej niz trzy lata temu?

30.08 przyszła na koncert, na którym byłem. Stanęła 2 metry ode mnie. Pisałem wtedy wątek na ten temat. Nie widziałem, że można się tak trzęść z emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Hellies napisał:

 

 

 

1 minutę temu, Bellablue napisał:

Też tak uważam. A to platoniczne uczucie, które się we mnie rozwija, dziwi mnie. Zupełnie tego nie pielęgnuję, a to narasta... Jest mi tak źle 😞

To nie pozwalaj na narastanie. Zabij dziada w zarodku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bellablue napisał:

Też tak uważam. A to platoniczne uczucie, które się we mnie rozwija, dziwi mnie. Zupełnie tego nie pielęgnuję, a to narasta... Jest mi tak źle 😞

Te niespełnione platoniczne są najgorsze. Więc uważaj. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Lola14 napisał:

Przeczekaj bez widzenia do kolejnego marca. Wtedy bedzie lepiej. A w kolejnym marcu juz calkiem dobrze. Innego wyjscia nie masz. Tzn masz. Wplatac sie w romans, balansowac na krawedzi zalamania. Stac pod sciana I nie ruszyc w zadna strone, i w koncu przezywac I tak to co teraz przezywasz. Wiec juz lepiej wziac te 6 miesiecy detoxu o ktore juz jestes do przodu..

Tylko sęk w tym, że pracujemy razem. To znaczy teraz przez covida znów pewnie będziemy rozdzieleni... Mamy różne grafiki, ale czasem się widujemy, czasem nam się grafiki nakładają na siebie. I tu paradoks - pragnę go widzieć tak bardzo, tak ch.olernie, a jak widzę to już nie chcę... Bo mi się pogłębia wszystko. Po prostu błędne koło.

Boję się, że on to może zobaczyć w moich oczach. Chyba to widzi. Też się dziwnie zachowuje. Czerwieni się, patrzy na mnie długo, zagaduje... A może sobie wszystko wkręcam?

Marzy mi się, że będziemy do siebie pisać, a jednocześnie nie chcę tego, bo to nas pogrąży... 😕 Wybaczcie chaos. Pisałam, co czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Hellies napisał:

Te niespełnione platoniczne są najgorsze. Więc uważaj. 😉 

Ciekawe, czy on też o mnie myśli, marzy, śni... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Nemetiisto napisał:

30.08 przyszła na koncert, na którym byłem. Stanęła 2 metry ode mnie. Pisałem wtedy wątek na ten temat. Nie widziałem, że można się tak trzęść z emocji.

Bo sobie bzdurnie na to pozwoliles. Wymaginowales sobie ze ta inna/ lepsza od innych I tylko przy niej mozesz zaznac pelnego szczescia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Lola14 napisał:

 

To nie pozwalaj na narastanie. Zabij dziada w zarodku

Właśnie tego tyczy się temat  😄 Problem w tym, że ja chyba nie chcę zabijać dziada... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bellablue napisał:

Ciekawe, czy on też o mnie myśli, marzy, śni... 

Sądząc po jego dziwnym zachowaniu i czerwienieniu się to pewnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bellablue napisał:

Tylko sęk w tym, że pracujemy razem. 

Marzy mi się, że będziemy do siebie pisać, a jednocześnie nie chcę tego, bo to nas pogrąży... 😕 Wybaczcie chaos. Pisałam, co czuję.

A ty pewnie masz meza I rodzine, I on to samo🤔. Banalne az do pozygania. Jesli moge cos poradzic, to zmien prace. I to szybko. Warto, cokolwiek nie napiszesz o tej pracy. Szkoda lat zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Hellies napisał:

Sądząc po jego dziwnym zachowaniu i czerwienieniu się to pewnie tak.

Kiedyś, gdy staliśmy trochę dalej od siebie, zawołał mnie i moją koleżankę. Gdy się odwróciłam, spuścił wzrok, zaczerwienił się i tak słodko się uśmiechnął... To było tak urocze, często to wspominam. 🙂 

Jak z nim trochę flirtowałam, to widziałam jego lekkie zdenerwowanie i to rumienienie się. Nasz wzrok często się spotyka, jakbyśmy nie mogli przestać się na siebie patrzeć. Cudowne chwile. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bellablue napisał:

Ciekawe, czy on też o mnie myśli, marzy, śni... 

Po co sie nad tym zastanawiasz? Chocbys jak myslala to nie wymyslisz. Lepiej wierzyc w to co jest dla Ciebie wygodniejsze. W tym wypadku: ze ma na Ciebie wywalone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Lola14 napisał:

A ty pewnie masz meza I rodzine, I on to samo🤔. Banalne az do pozygania. Jesli moge cos poradzic, to zmien prace. I to szybko. Warto, cokolwiek nie napiszesz o tej pracy. Szkoda lat zycia

Nie chcę zmieniać pracy. Nie mogę sobie na to pozwolić. Nie teraz. Zresztą nie chcę. Chcę go widywać, mimo wszystko. Myślę, że się opamiętamy. Że chemia minie i nauczymy się żyć obok siebie.

Tylko to tak chol.ernie boli.

Wiem, że to banalne. Jednak dzieje się. Nie będę temu zaprzeczać. Nie chcę temu zaprzeczać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Lola14 napisał:

Po co sie nad tym zastanawiasz? Chocbys jak myslala to nie wymyslisz. Lepiej wierzyc w to co jest dla Ciebie wygodniejsze. W tym wypadku: ze ma na Ciebie wywalone

Lola ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Lola14 napisał:

Bo sobie bzdurnie na to pozwoliles. Wymaginowales sobie ze ta inna/ lepsza od innych I tylko przy niej mozesz zaznac pelnego szczescia. 

Doświadczyłem tego. Prawdopodobnie już nigdy coś takiego się nie wydarzy? Nie ma słów, które mogą to opisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×