Takatam 0 Napisano Październik 27, 2020 Witam, Usłyszałam, od męża że mama jest dla niego najważniejsza. Zabolało i to bardzo nie powiem. Mamy 1 dziecko, 5 lat po ślubie. Mieszkamy z moimi rodzicami. Mąż zawieszony jest pomiędzy nami a mamą. Teściowa mieszka sama w mieszkaniu. Ciągle narzeka że sama mieszka i wogóle. Stało się po słowach że mama jest najwazniejsza i po tym jak włączył dyktafon potajemnie podczas naszej rozmowy. Stwierdziłam że to koniec. Jak woli mamę to niech do niej wraca. Ja mam charakter wybuchowy, mój mąż to takie kluski któremu nic nie można mówić, zwracac uwagi. Wyprowadził się do mamy. Zabrał wszystkie swoje rzeczy. Nawet telewizor. Pozbawił swoje dziecko nawet bajek bo nie ma na czym oglądać. Płakać mi się chce jak można takim człowiekiem być. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JacekJ 39 Napisano Październik 27, 2020 Czy ma problem z piciem alko? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Takatam 0 Napisano Październik 27, 2020 Nie ma. Jest raczej dzIeckiem DDA. Powiedział też jakby mamy nie było to jego też by już nie było. Nie wiem co przez to mam rozumieć. Samobójstwo czy wyjazd np do innego kraju Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 6S80ME Napisano Październik 27, 2020 35 minut temu, bagno napisał: Jak nie bać się o istnienie ludzkie jak najpierw popierasz aborcję bo liczysz się ty a potem najlepiej eutanazję, bo liczysz się tylko ty, zapominasz że ty byłeś na początku i ty będziesz też na końcu Wszystko przez to, że nie mogła mu dobrze dawać, bo bała się, że zajdzie w ciążę i nie będzie mogła usunąć . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Takatam 0 Napisano Październik 27, 2020 O czym wy pieprzycie? Spadać z wątku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Październik 27, 2020 Autorka też nie odcięła pepowiny, mieszka z mamusią i w domu mamusi założyła niby swoją rodzinę. Powiedz autorko, dla ciebie kto jest ważniejszy, mamusia czy mąż? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Takatam 0 Napisano Październik 27, 2020 A gdzie miałam mieszkać? Z jego mama w jednym pokoju? Nie jesteście w mojej sytuacji. Nawet nie wiecie jakie to smutne usłyszeć takie słowa. Ja nigdy mu nie powiedziałem że rodzice są na pierwszym miejscu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania H99 603 Napisano Październik 27, 2020 mama ważniejsza niż Ty? to po chU brał ślub? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania H99 603 Napisano Październik 27, 2020 nie dojrzały emocjonalnie.. po co wam było dziecko.. skoro mama najważniejsza to chyba zawsze to było widać... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania H99 603 Napisano Październik 27, 2020 zrób sobie separacje weź się z dzieckiem gdzieś wyprowadź.. daleko.. niech zatęskni... i jeśli będzie chciał być obok was, a nie obok mamy,, zobaczysz kto ważniejszy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Takatam 0 Napisano Październik 27, 2020 To on wyprowadził się. Po tym jak usłyszałam że mama jest dla niego najważniejsza kazałam mu wyprowadzić się do mamy jak tak bardzo martwi się o mamę. No i wyprowadził się. Nie zauważałam tego tak przed ślubem a nawet 2 lata po ślubie. Teraz wszystko wychodzi a on na 42 lata. To jest moja życiową porażka. On by mnie zabił za mamę. A jego mama pewnie cieszy się i skacze z radości. Tak to już jest jak mieszka się 37 lat z mamą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
expresis verbis 570 Napisano Październik 27, 2020 Autorko, a ty jak dlugo mieszkasz z mama? Kazalas mu sie wyprowadzic to sie wyprowadzil, czyli badz wola twoja. Moze czas nauczyc sie odpowiedzialnosci nie tylko za czyny ale i slowa? I przy okazji popracowac nad wybuchowym charakterem, nie kazdy chce i musi to na dluzsza mete znosic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Takatam 0 Napisano Październik 27, 2020 A jak ja mam reagować na słowa że mama najważniejsza? Chciałbyś tak się czuć? Bo przypuszczam że jesteś facetem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Takatam 0 Napisano Październik 27, 2020 6 minut temu, expresis verbis napisał: Autorko, a ty jak dlugo mieszkasz z mama? Kazalas mu sie wyprowadzic to sie wyprowadzil, czyli badz wola twoja. Moze czas nauczyc sie odpowiedzialnosci nie tylko za czyny ale i slowa? I przy okazji popracowac nad wybuchowym charakterem, nie kazdy chce i musi to na dluzsza mete znosic. Tak na marginesie to ja nie chcę już żyć z tym człowiekiem. Relacja jego z matką jest chora i tyle w temacie. Najbardziej mnie boli że nie powiedział że najważniejszy jest dla niego syn tylko mamusia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
expresis verbis 570 Napisano Październik 27, 2020 Po takim bolesnym doswiadczeniu masz okazje wychowac syna tak, zebys nigdy nie byla dla niego najwazniejsza. Najlepiej wpoic od malego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vega 27 Napisano Październik 27, 2020 4 godziny temu, Takatam napisał: Witam, Usłyszałam, od męża że mama jest dla niego najważniejsza. Zabolało i to bardzo nie powiem. Mamy 1 dziecko, 5 lat po ślubie. Mieszkamy z moimi rodzicami. Mąż zawieszony jest pomiędzy nami a mamą. Teściowa mieszka sama w mieszkaniu. Ciągle narzeka że sama mieszka i wogóle. Stało się po słowach że mama jest najwazniejsza i po tym jak włączył dyktafon potajemnie podczas naszej rozmowy. Stwierdziłam że to koniec. Jak woli mamę to niech do niej wraca. Ja mam charakter wybuchowy, mój mąż to takie kluski któremu nic nie można mówić, zwracac uwagi. Wyprowadził się do mamy. Zabrał wszystkie swoje rzeczy. Nawet telewizor. Pozbawił swoje dziecko nawet bajek bo nie ma na czym oglądać. Płakać mi się chce jak można takim człowiekiem być. Dopóki mama żyje... ciesz się ze szczęścia męża i wspieraj go. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Takatam 0 Napisano Październik 27, 2020 12 minut temu, Vega napisał: Dopóki mama żyje... ciesz się ze szczęścia męża i wspieraj go. W czym go mam wspierać? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Październik 27, 2020 Ty też masz syneczka. I też będziesz to sama wychowywać. Zobaczymy czy historia zatoczy koło. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Takatam 0 Napisano Październik 27, 2020 4 minuty temu, Bimba napisał: Ty też masz syneczka. I też będziesz to sama wychowywać. Zobaczymy czy historia zatoczy koło. Będę go inaczej wychowywać. Za dużo bólu we mnie żeby pozwolić na to aby inna kobietą też przez to przechodziła . Wychodzę z założenia że wychowuje syna nie dla siebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Październik 27, 2020 Aha! Akurat! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Październik 27, 2020 Przed chwilą, Qwerty82 napisał: O byłej teściowej mogłabym książkę napisać. Fatalne uczucie gdy mąż staje po stronie matki a nie żony. Wiele razy musiałam to przełknąć ale na dłuższą metę to nie do wytrzymania. Może jeszcze zatęskni za wami, dla dziecka warto wszystko naprawić jeśli będzie cień nadziei na to Ale tu nie ma konfliktu na linii teściowa synowa że facet musiał czy chciał wybierać! On po prostu stwierdził, że matka jest dla niego najważniejsza - być może dlatego że jest sama (w przeciwieństwie do matki jego żony), że miała choojowe życie skoro jej syn jest DDA, jego żona i syn mają wsparcie, rodzinę, widzą się na codzień, pomagają sobie a jego matka jest sama jak palec, nie na do kogo ust otworzyć. Ciekawe ile razy autorka zaprosił a jego matkę do siebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Październik 27, 2020 1 minutę temu, Qwerty82 napisał: Musiał być jakiś konflikt bo po co mąż by ją nagrywał. To są sprawy które można załatwić rozmową. Że też ludzie nie potrafią takich spraw załatwić, szok Nie zmyślaj! Nic autorka nie pisała o konflikcie z teściową. Nie napisała też dlaczego mąż nagrywał kłótnie, może chodzi o kasę lub inne rzeczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Październik 27, 2020 Więc za karę dostał kopa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Takatam 0 Napisano Październik 27, 2020 5 godzin temu, Bimba napisał: Ty też masz syneczka. I też będziesz to sama wychowywać. Zobaczymy czy historia zatoczy koło. Będę go inaczej wychowywać. Za dużo bólu we mnie żeby pozwolić na to aby inna kobietą też przez to przechodziła . Wychodzę z założenia że wychowuje syna nie dla siebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Takatam 0 Napisano Październik 27, 2020 Konfliktu jako takiego pomiędzy mną a teściową nie ma. Teściowa zawsze broni syna, uważa go za ideal. Tak naprawdę szanowny małżonek przez prawie 5 lat nie dokładał się ani do obiadów ani do rachunków. Nie powiem chciał niejednokrotnie ale mieliśmy umowę z mojej pensji pokrywamy opłaty i obiady a z jego odkładamy. Odkładał ale to na swoim koncie do którego ja nie mam upoważnienia. Upoważnienie ma mama. Po kłótni usłyszałam że wszystkie pieniądze są jego. Ja nie mam NIC Jak pogodziliśmy się to mieliśmy założyć wspólne konto i wspólnie odkładać Odkładał ale decyzje o wspólnym koncie i wybuchlam Jak można tak kręcić i kłamać. Potajemnie rozmawia z mamą. Zawsze jak wyjdę z pokoju. Zawsze. To co to za tajemnice non stop Ponadto nie garnie się do żadnej roboty w domu. W bloku nie musiał nic robić Koło domu i w domu jest wiele rzeczy. Wychodzi z założenia że jest lokatorem i ma gdzie wrocic- do mamy. I tak się stało. Tak więc dom który jeszcze długo przed tym jak się poznaliśmy rodzice przepisali na mnie Miałam go dopisać do współwłasności ale widzę jaki to człowiek i wiem w z byle kłótni zaczął by mnie szantażować że się wyprowadził a ja go będę spłacać. Już go poznałam. Tak więc on nic nie robi do niczego się nie dokładał Ale się spisałam .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Październik 27, 2020 57 minut temu, Takatam napisał: Tak naprawdę szanowny małżonek przez prawie 5 lat nie dokładał się ani do obiadów ani do rachunków. Nie powiem chciał niejednokrotnie ale mieliśmy umowę z mojej pensji pokrywamy opłaty i obiady a z jego odkładamy. Odkładał ale to na swoim koncie do którego ja nie mam upoważnienia. Upoważnienie ma mama. Po kłótni usłyszałam że wszystkie pieniądze są jego. Ja nie mam NIC Gdzie ty masz mózg i godność dziewczyno? Wyszłaś za mąż z desperacji??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Takatam 0 Napisano Październik 27, 2020 No jak tak pomyśleć to dałam się zrobić w przysłowiowego h u j a Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Solero 946 Napisano Październik 27, 2020 11 godzin temu, Takatam napisał: Witam, Usłyszałam, od męża że mama jest dla niego najważniejsza. Zabolało i to bardzo nie powiem. Mamy 1 dziecko, 5 lat po ślubie. Mieszkamy z moimi rodzicami. Mąż zawieszony jest pomiędzy nami a mamą. Teściowa mieszka sama w mieszkaniu. Ciągle narzeka że sama mieszka i wogóle. Stało się po słowach że mama jest najwazniejsza i po tym jak włączył dyktafon potajemnie podczas naszej rozmowy. Stwierdziłam że to koniec. Jak woli mamę to niech do niej wraca. Ja mam charakter wybuchowy, mój mąż to takie kluski któremu nic nie można mówić, zwracac uwagi. Wyprowadził się do mamy. Zabrał wszystkie swoje rzeczy. Nawet telewizor. Pozbawił swoje dziecko nawet bajek bo nie ma na czym oglądać. Płakać mi się chce jak można takim człowiekiem być. Zależy jak na to spojrzysz. Najważniejsza bo to jednak rodzona matka i nie stawiałbym Jego pod ścianą albo Ty albo mama. Musisz to rozgraniczyć jeśli chcesz mieć dobre relacje w rodzinie. Takimi pierdołami żyjecie to współczuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Solero 946 Napisano Październik 27, 2020 1 godzinę temu, Takatam napisał: Konfliktu jako takiego pomiędzy mną a teściową nie ma. Teściowa zawsze broni syna, uważa go za ideal. Tak naprawdę szanowny małżonek przez prawie 5 lat nie dokładał się ani do obiadów ani do rachunków. Nie powiem chciał niejednokrotnie ale mieliśmy umowę z mojej pensji pokrywamy opłaty i obiady a z jego odkładamy. Odkładał ale to na swoim koncie do którego ja nie mam upoważnienia. Upoważnienie ma mama. Po kłótni usłyszałam że wszystkie pieniądze są jego. Ja nie mam NIC Jak pogodziliśmy się to mieliśmy założyć wspólne konto i wspólnie odkładać Odkładał ale decyzje o wspólnym koncie i wybuchlam Jak można tak kręcić i kłamać. Potajemnie rozmawia z mamą. Zawsze jak wyjdę z pokoju. Zawsze. To co to za tajemnice non stop Ponadto nie garnie się do żadnej roboty w domu. W bloku nie musiał nic robić Koło domu i w domu jest wiele rzeczy. Wychodzi z założenia że jest lokatorem i ma gdzie wrocic- do mamy. I tak się stało. Tak więc dom który jeszcze długo przed tym jak się poznaliśmy rodzice przepisali na mnie Miałam go dopisać do współwłasności ale widzę jaki to człowiek i wiem w z byle kłótni zaczął by mnie szantażować że się wyprowadził a ja go będę spłacać. Już go poznałam. Tak więc on nic nie robi do niczego się nie dokładał Ale się spisałam .... To się dobraliście, współczuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agama1990 61 Napisano Październik 28, 2020 10 godzin temu, Takatam napisał: mieliśmy umowę z mojej pensji pokrywamy opłaty i obiady a z jego odkładamy. Odkładał ale to na swoim koncie do którego ja nie mam upoważnienia. Upoważnienie ma mama. Po kłótni usłyszałam że wszystkie pieniądze są jego. Ja nie mam NIC Ale dałaś zrobić z siebie ...kę. Jak można zgodzić się na taki układ. Uczciwy facet w życiu by nawet czegoś takiego nie zaproponował, a jak proponuje to od razu powinna zapalić Ci się czerwona lampka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach