Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Bellablue

Dziś spotkałam go przypadkiem...

Polecane posty

W pracy. Mamy dość specyficzną pracę i nie zawsze mamy możliwość pracować razem. 

Od jakiegoś czasu coś do niego czuję, a dzisiaj - to wszystko mnie chyba przerasta.:(

Zaprosił mnie na kawę, później długo rozmawialiśmy. Koleżanka, która nam przerwała rozmowę, zapytała go, czy może chciałby tak ze mną gadać już do końca naszej zmiany. On się zarumienił i odparł, że nie miałby nic przeciwko. Po czym długo patrzył na mnie... Ech, czuję się fatalnie. W sensie, wspaniale, bo mogłam go w końcu zobaczyć i zamienić z nim parę słów, a fatalnie, bo nic między nami nie będzie. 

Nigdy. 😞

Chce mi się płakać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, TwojaMuuza napisał:

Zostańcie kochankami 

To nie takie proste. On trzyma swoje emocje na wodzy, takie mam wrażenie. A ja też staram się nie pokazywać aż tak mocno tego, jak bardzo go pragnę.

Może jedynie w spojrzeniach widać. 

Gdybyśmy zostali kochankami, zakochałabym się w nim, jestem tego pewna. O ile już tak nie jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Qwerty82 napisał:

Chyba jesteś masochistką. Nie możesz z nim być a dalej wkładasz palec w drzwi. Po co ta kawa w ogóle??

Lubi se popisać od czapy i ponarzekać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, BoniBluBuka napisał:

Najintensywniej zapewne gdy posuwa swoją żonkę...

wtedy mu przechdzi czy  bardziej go podnieca? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Qwerty82 napisał:

Chyba jesteś masochistką. Nie możesz z nim być a dalej wkładasz palec w drzwi. Po co ta kawa w ogóle??

Chyba jestem. 

Zapytał, czy możemy iść na kawę. Mieliśmy trochę czasu przed pracą i poszliśmy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Lubi se popisać od czapy i ponarzekać. 

Nie od czapy. Po prostu mi ch.ujowo, bo uczucie nie przechodzi. 

A jak sobie popiszę tutaj, to jest mi trochę lepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bellablue napisał:

Nie od czapy. Po prostu mi ch.ujowo, bo uczucie nie przechodzi. 

A jak sobie popiszę tutaj, to jest mi trochę lepiej. 

Chu/jowo to może trzymać człowieka góra tydzień. Staraliśmy się, nawet teatrzyk odegraliśmy dla Ciebie z efektownym zakończeniem, i co? Wszystko w piach. Stoisz w miejscu i pewnie jesteś zadowolona z całej tej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Qwerty82 napisał:

 A co z wyrzutami sumienia w stosunku do twojego partnera? Zero??

Chyba nie bierze tego pod uwagę. Zwykłe ludzkie przeoczenie. Zresztą w dzisiejszych czasach, w perspektywie na fajny romans, kto by tam myślał o aktualnym partnerze. Daj spokój! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Qwerty82 napisał:

No nie dziwię się że nie przechodzi, jak chcesz żeby przeszło to ogranicz kontakty a nie zwiększaj, to chyba oczywiste. Dalej nie wierzę że nie chcesz tego romansu. A co z wyrzutami sumienia w stosunku do twojego partnera? Zero??

Nie widzieliśmy się od marca... Jedynie z daleka. Dziś wpadliśmy przypadkiem na siebie. Stąd ta kawa. 

Gdzie to zwiększanie kontaktów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Chyba nie bierze tego pod uwagę. Zwykłe ludzkie przeoczenie. Zresztą w dzisiejszych czasach, w perspektywie na fajny romans, kto by tam myślał o aktualnym partnerze. Daj spokój! 

Nie będzie romansu.

Muszę przegryźć jakoś te uczucia. Nie mogę ich stłamsić, nie mogę ich  przeżyć z R. Jedynie co mogę, to pożalić się przyjaciółkom lub tu na kafe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Chu/jowo to może trzymać człowieka góra tydzień. Staraliśmy się, nawet teatrzyk odegraliśmy dla Ciebie z efektownym zakończeniem, i co? Wszystko w piach. Stoisz w miejscu i pewnie jesteś zadowolona z całej tej sytuacji. 

Nie jestem zadowolona, ale myśl sobie co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bellablue napisał:

Nie widzieliśmy się od marca... Jedynie z daleka. Dziś wpadliśmy przypadkiem na siebie. Stąd ta kawa. 

Gdzie to zwiększanie kontaktów?

To ciesz się, że poznał Cię po takim czasie😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bellablue napisał:

Nie będzie romansu.

Muszę przegryźć jakoś te uczucia. Nie mogę ich stłamsić, nie mogę ich  przeżyć z R. Jedynie co mogę, to pożalić się przyjaciółkom lub tu na kafe. 

I tak będzie do usranej śmierci. To nie na moje nerwy. 

  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Qwerty82 napisał:

Stąd że dokładnie tydzień temu założyłaś wątek, więc miałaś świadomość że za nim tęsknisz mimo że nie powinnaś w ogóle się nad tym zastanawiać bo oboje jesteście zajęci, a dodatkowo on jest średnio zainteresowany, poza przeciągłymi spojrzeniami czy coś w ten deseń. To skoro tydzień temu byłaś zabujana to liczyłaś że po dzisiejszej kawie będziesz mniej o nim myśleć? Myślę że teraz to dopiero wyobraźnia ci się rozkręci

Myślę, że jest zainteresowany. Na pewno jest fascynacja między nami. 

Ale nic z tego, bo żadne z nas nie zrobi kroku w kierunku romansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Qwerty82 napisał:

Może tak być, ja to pamiętam z logiki na studiach 🙂

Z logiki na studiach pamiętam tylko kwantywikatory, a ledwo liznąłem matmę na moim kierunku 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak gwoli ścisłości: to on mnie zaprosił na tę kawę. Zapytałam go, czy się nie spóźnimy do pracy. Odpowiedział, że na pewno nie i że: "no chodź...". Chciałam zapłacić za siebie, on uregulował rachunek. 

Potem niósł moją torbę, bo nie mogłam się zabrać ze wszystkim (miałam trochę rzeczy ze sobą). Ogólnie jest dżentelmenem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Qwerty82 napisał:

Ja w sumie z humanistycznych studiów najlepiej wspominam tę nieszczęsną logikę bo mam umysł ścisły, no ale to prehistoria 🙂

Ja w sumie też najlepiej matmę wspominam i inne techniczne rzeczy, ale były w mniejszości i dlatego pewnie ich nie skończyłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Qwerty82 napisał:

Bez sensu jest podsycanie jej w takich okolicznościach, ale to już chyba pisałam ostatnio. Powodzenia!

Tak, masz rację. Teraz pewnie znów długo się nie zobaczymy, a mi pozostaje wspomnienie tego dnia. 

Będę próbowała zapomnieć, ale muszę gdzieś się wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Bellablue napisał:

Nie od czapy. Po prostu mi ch.ujowo, bo uczucie nie przechodzi. 

A jak sobie popiszę tutaj, to jest mi trochę lepiej. 

To ja z moim sympatycznym kolegą tak się postaraliśmy, a Ty dalej jak katarynka to samo. Wstydź się!

Rada jest jedna! Ogranicz tę znajomość raz na zawsze albo się z nim prześpij! Tylko ta druga opcja rani wiele osób. W sumie świat jest zepsuty na maksa.Jak to zrobisz, to wiesz, że wejdziesz w bagno.Wielkie bagno emocjonalne.Chole/ra! Ogarnij się lepiej!! 

Edytowano przez Greatpetla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ej, wy wszyscy tacy święci jesteście także w realnym życiu, czy tylko na kafe? Dzięki za umoralnianie, naprawdę. 

K.urwa, zdarzyło mi się zauroczenie. W fatalnym czasie, w fatalnych okolicznościach. Pisanie tutaj pomaga mi, ale nie potrzebuję rad w stylu kościółkowego kaznodziei. Wiem, że to jest złe. Wiem, jakie mogą być konsekwencje. Wiem, że potrzebuję czasu, żeby się odzauroczyć. 

Nie powiem sobie po prostu pewnego dnia: on nie istnieje, nic do niego nie mam, bo to nieprawda. Oszukiwanie siebie da odwrotny skutek, dlatego muszę to jakoś przeżyć, przeboleć, przegadać. I się wyswobodzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie szukałam nikogo na boku. Nadal nie szukam. 

To spadło na mnie nagle, jak grom z jasnego nieba. I wk.urwiam się o to na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, BoniBluBuka napisał:

Udaj się do wątki stricte tego typu co twój problem. Tam myśle dostaniesz od innych to czego szukasz. 

Jakiś przykład? 

Bo jeśli chodzi o wątek o wychodzeniu z romansu, to raczej nie dla mnie, bo tu romansu NIE MA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Qwerty82 napisał:

Stąd że dokładnie tydzień temu założyłaś wątek, więc miałaś świadomość że za nim tęsknisz mimo że nie powinnaś w ogóle się nad tym zastanawiać bo oboje jesteście zajęci, a dodatkowo on jest średnio zainteresowany, poza przeciągłymi spojrzeniami czy coś w ten deseń. To skoro tydzień temu byłaś zabujana to liczyłaś że po dzisiejszej kawie będziesz mniej o nim myśleć? Myślę że teraz to dopiero wyobraźnia ci się rozkręci

Zawsze była szansa, że on zrobi coś podczas tego picia kawy co ją zniechęci o zauroczenie pryśnie jak bańka mydlana 🤷‍♀️🤤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×