Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pyzaka

dla osób po terapii

Polecane posty

Gość Pyzaka

Mam pytania do osób po terapii, ja niedługo kończę - trwała 14 miesięcy, raz w tygodniu, czy to długo czy krótko, ile wy chodziliście?

I jak to wyglądało:

- mieliście potem kontakt z terapeutką/terapeutą?

- nie mogliście się odnaleźć po?

 

Ja przyznam, że z jednej strony mi smutno bo nie mam za bardzo z kim pogadać o problemach, z drugiej męczy mnie już trochę to rozkminianie swoich uczuć i mówienie o swoim nieudacznictwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja chodziłem na terapie 6mcy. Z tym, że nie indywidualną a grupową. Nie utrzymuje kontaktu z byłymi lekarzami, to chyba indywidualne. Co do samej terapii to pomogła mi sie bardziej otworzyć, ale cudów nie spodziewałem się. Drugi raz bym nie poszedł, tylko pogadał szczerze z ówczesną partnerką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzaka

No na grupową bym się nie zdecydowała bo przy jednej osobie było mi trudno się otworzyć, a przed grupą bym nie dała rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie macie żadnych bliskich przyjaciół, aby się zwierzyć itp, a nie żeby komuś obcemu kto ma was gdzieś płacić 150 zł za godzinę "terapii"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat tak sie składa, że ja chodziłem na terapie na nfz. Dają nawet zwolnienie lekarskie na czas terapii, z tym, że ja nie potrzebowałem zwolnienia, ale większość osób brała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzaka

Ja też chodzę z NFZ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Pyzaka napisał:

No na grupową bym się nie zdecydowała bo przy jednej osobie było mi trudno się otworzyć, a przed grupą bym nie dała rady.

Chcesz to pisz na priv,czasami łatwiej się zwierzyć obcemu niż kogoś kogo znamy, bo obcy nie oceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzaka

kończę już, trochę pomogło, ale bez cudów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×