Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kardulaki

Związek z facetem z małym dzieckiem...

Polecane posty

1 minutę temu, kardulaki napisał:

Muszę dać ultimatum albo albo bo to bez sensu taka sytuacja..

Dokładnie równie dobrze moze prowadzić podwójne życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, kardulaki napisał:

Nie mają ślubu..

To bardzo duży plus. Ominie Cię koszmar rozwodu. Zostają tylko alimenty i opieka nad dzieckiem... Szczerze? Dobrze bym się zastanowił nad związkiem z takim facetem. ma poważne obciążenie a do tego jest niestały w uczuciach... Możesz zostać z dzieckiem jako samotna matka... Znam kilku takich facetów, którzy mają dzieci z dwiema, trzema... i z żadną nie żyją!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, marawstala napisał:

... może mężczyźni o którzych piszę wolą płacić alimenty co jest tańsza opcja jeśli matka zajmie się dzieckiem które urodziła i ma z nim największy kontakt : ) zamiast wynajęta opiekunka, której trzeba (więcej) zaplacic... 

Osobiście nie znam żadnego rozwodnika walczącego o opiekę nad dzieckiem... więc nie znam realiów tak z pierwszej reki...

A w przypadku pracującej matki jak wygląda sytuacja? 

Ja znam kilku, którzy walczyli o swoje dzieci. 

Nie znasz żadnego... Moja ex ma zatem wybitnego pecha. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Skb napisał:

To bardzo duży plus. Ominie Cię koszmar rozwodu. Zostają tylko alimenty i opieka nad dzieckiem... Szczerze? Dobrze bym się zastanowił nad związkiem z takim facetem. ma poważne obciążenie a do tego jest niestały w uczuciach... Możesz zostać z dzieckiem jako samotna matka... Znam kilku takich facetów, którzy mają dzieci z dwiema, trzema... i z żadną nie żyją!

Ona święta  nie jest  dziecko jest bo tabletki odstawila nie mówiąc mu o tym ,seksu nie było ponoć pół roku wiadomo to jego wersja. Dziwię się bo ja jestem starsza jest przystojny myślę ,że znalazl by młodszą dogadujemy się więc może chce sobie życie ułożyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Skb napisał:

To bardzo duży plus. Ominie Cię koszmar rozwodu. Zostają tylko alimenty i opieka nad dzieckiem... Szczerze? Dobrze bym się zastanowił nad związkiem z takim facetem. ma poważne obciążenie a do tego jest niestały w uczuciach... Możesz zostać z dzieckiem jako samotna matka... Znam kilku takich facetów, którzy mają dzieci z dwiema, trzema... i z żadną nie żyją!

Ja mu oczywiście dałam do zrozumienia,że w żadne romanse się nie bawię 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

A w przypadku pracującej matki jak wygląda sytuacja? 

Ja znam kilku, którzy walczyli o swoje dzieci. 

Nie znasz żadnego... Moja ex ma zatem wybitnego pecha. 

Myślę, że dobrem tej kobiety raczej się nie kierują tylko swoje życie tak układają żeby żyło im się lżej a kobieta czy pracująca czy nie musi sobie jakoś poradzić : )

Jesli nie potraficie się dogadać to faktycznie nie jest ciekawie... najgorzej w tej sytuacji mogą mieć dzieci bo jak to się mówi fachowo są karta przetargową... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, kardulaki napisał:

Ona święta  nie jest  dziecko jest bo tabletki odstawila nie mówiąc mu o tym ,seksu nie było ponoć pół roku wiadomo to jego wersja. Dziwię się bo ja jestem starsza jest przystojny myślę ,że znalazl by młodszą dogadujemy się więc może chce sobie życie ułożyć...

takich historii znam na pęczki... O dziwo wszystkie są podobne... Oczywiście, że seksu nie było pół roku... Na środku ich łóżka są zasieki z drutu kolczastego... Starsza? A co to ma do rzeczy? Dogadujecie się? W czym jeśli można wiedzieć? Po trzech latach mieszkania razem możesz zacząć mówić o dogadywaniu się... A najlepiej po tym jak urodzą się wasze dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, kardulaki napisał:

I nie było Ci szkoda dziecka? Nie miałeś ochoty wrócić??

Dziecko traci jak się nim rodzice przestają zajmować. Minęło kilka lat, i nie przestaliśmy. Chodzi do szkoły w tej samej okolicy, gdzie się urodził. Ma swoich kolegów. Mieszka na dwa domy, i to na pewno jest dodatkowe wyzwanie i trochę strata czasu (przejazdy / dojazdy), no ale przyzwyczailiśmy się wszyscy.

Czy nie miałem ochoty wrócić? Nie. To była przemyślana decyzja o rozwodzie, a nie zachcianka.

Ale jak to mówią w USA - "your mileage may vary"... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, marawstala napisał:

Myślę, że dobrem tej kobiety raczej się nie kierują tylko swoje życie tak układają żeby żyło im się lżej a kobieta czy pracująca czy nie musi sobie jakoś poradzić : )

Jesli nie potraficie się dogadać to faktycznie nie jest ciekawie... najgorzej w tej sytuacji mogą mieć dzieci bo jak to się mówi fachowo są karta przetargową... 

A jak myślisz, dlaczego jestem wściekły a zarazem rozżalony na całą tą sytuację? Moje dziecko powinno mieć szczęśliwe i radosne dzieciństwo. A ma jazdę emocjonalną i musi rozwiązywać problemy, których dorośli nie potrafią rozwiązać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, kardulaki napisał:

Ona święta  nie jest  dziecko jest bo tabletki odstawila nie mówiąc mu o tym ,seksu nie było ponoć pół roku wiadomo to jego wersja. Dziwię się bo ja jestem starsza jest przystojny myślę ,że znalazl by młodszą dogadujemy się więc może chce sobie życie ułożyć...

Zatem mamy  kolejne cudowne poczęcie... A o ex zawsze mówi się w superlatywach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

takich historii znam na pęczki... O dziwo wszystkie są podobne... Oczywiście, że seksu nie było pół roku... Na środku ich łóżka są zasieki z drutu kolczastego... Starsza? A co to ma do rzeczy? Dogadujecie się? W czym jeśli można wiedzieć? Po trzech latach mieszkania razem możesz zacząć mówić o dogadywaniu się... A najlepiej po tym jak urodzą się wasze dzieci...

Oj bez przesady wiadomo ,że trzeba czasu żeby się poznać ale ogólnie o początku znajomości mogę powiedzieć,że się dogadujemy przecież wiadomo,że zaczynamy cokolwiek z kimś z kim coś nas łączy itp.Nikt nie da gwarancji, że się uda związek nawet z kimś bez bagażu i dziecka Ale od czegoś się zaczyna tak np. Od tego i czy mamy wspólne tematy i czy ktoś nam się podoba ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, kardulaki napisał:

Ja mu oczywiście dałam do zrozumienia,że w żadne romanse się nie bawię 

Pytanie czy on to zrozumiał i jakie ma plany wobec Ciebie. Możesz być dla niego tylko chwilową zabawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

A jak myślisz, dlaczego jestem wściekły a zarazem rozżalony na całą tą sytuację? Moje dziecko powinno mieć szczęśliwe i radosne dzieciństwo. A ma jazdę emocjonalną i musi rozwiązywać problemy, których dorośli nie potrafią rozwiązać. 

Jak każde z Was staję okoniem i nie wyciąga ręki do drugiego żeby dojsc jakiegoś kompromisu to raczej czarno to widzę... 

Moze jakiegoś niegocjatora potrzebujecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Skb napisał:

Zatem mamy  kolejne cudowne poczęcie... A o ex zawsze mówi się w superlatywach...

Jakie cudowne poczęcie? Przecież pisze ,że dziecko ma bo ona zataila to ,że nie bierze tabletek może on nie chciał? Jednak przepada za dzieckiem  w sumie nic dziwnego dlatego się zastanawiam czy to ms sens czy nie wróci do niej...Ja do dzieci nic nie mam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, marawstala napisał:

Jak każde z Was staję okoniem i nie wyciąga ręki do drugiego żeby dojsc jakiegoś kompromisu to raczej czarno to widzę... 

Moze jakiegoś niegocjatora potrzebujecie...

Wnioskowałem o negocjatora to wielokrotnie. Przez przeszło dwa lata byłem gotowy na rozmowy i ustalenia... Jeżeli druga strona nie chce rozmawiać to nie ma szans na żaden kompromis czy konsensus. W tej chwili obydwie strony są niezadowolone. Sąd swoją decyzją zablokował ex wyjazdy dłuższe niż 4,5 dnia... Rozumiem, że dziecko nie ma prawa do wakacji zarówno z ojcem jak i matką... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, kardulaki napisał:

Jakie cudowne poczęcie? Przecież pisze ,że dziecko ma bo ona zataila to ,że nie bierze tabletek może on nie chciał? Jednak przepada za dzieckiem  w sumie nic dziwnego dlatego się zastanawiam czy to ms sens czy nie wróci do niej...Ja do dzieci nic nie mam ...

Idąc do łóżka z kobietą, nawet przy zabezpieczeniach trzeba brać pod uwagę możliwość ciąży... To jest Twoje życie, masz podjąć takie decyzje, abyś była szczęśliwa... 

Co by on nie zrobił i tak będziesz w trudnym związku, bardzo trudnym... Gdybym był wolny nie wchodziłbym w coś takiego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

Wnioskowałem o negocjatora to wielokrotnie. Przez przeszło dwa lata byłem gotowy na rozmowy i ustalenia... Jeżeli druga strona nie chce rozmawiać to nie ma szans na żaden kompromis czy konsensus. W tej chwili obydwie strony są niezadowolone. Sąd swoją decyzją zablokował ex wyjazdy dłuższe niż 4,5 dnia... Rozumiem, że dziecko nie ma prawa do wakacji zarówno z ojcem jak i matką... 

Nie moja sprawa, ale tak bez powodu jest aż tak zatwardziala? 

Może poradz się jakiegoś psychologa, czy to co robisz jest właściwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Skb napisał:

Idąc do łóżka z kobietą, nawet przy zabezpieczeniach trzeba brać pod uwagę możliwość ciąży... To jest Twoje życie, masz podjąć takie decyzje, abyś była szczęśliwa... 

Co by on nie zrobił i tak będziesz w trudnym związku, bardzo trudnym... Gdybym był wolny nie wchodziłbym w coś takiego. 

Dlaczego w trudnym gdyby był już sam? Ja jestem  po 30 więc więcej  jest facetów z dziećmi w zasięgu wiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, kardulaki napisał:

Dlaczego w trudnym gdyby był już sam? Ja jestem  po 30 więc więcej  jest facetów z dziećmi w zasięgu wiadomo...

Jak mam Ci to wytłumaczyć... On nie jest sam i już nigdy nie będzie. Ma dziecko, któremu będzie poświęcał swój czas i pieniądze, z którym będzie jeździł na wakacje, chodził na basen i jeździł na wycieczki. Masz 30 lat, zatem jest prawdopodobne, że będziesz chciała urodzić swoje dziecko. Będziecie mieli swoje dziecko, a on zamiast poświęcać czas i pieniądze na wasze dziecko będzie je dzielił pomiędzy Ciebie, wasze dziecko i tamto dziecko. Dasz radę spokojnie zajmować się 4 nieprzespaną noc waszym dzieckiem podczas gdy on z tamtym pojedzie na basen? Będziesz tolerować dziecko, które Ci powie, że nie masz nic do gadania bo nie jesteś jego mamą? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

W takim razie bardzo mi przykro, w prawdzie nie znam twojej sytuacji ale  moim zdaniem tak nie powinno być :( dziecko w razie konfliktu czesto staje sie albo kartą przetargową,  albo tarczą,  albo gorącym ziemniakiem. A i sądy działają często bardzo na odwal się. ... to jest przykre. 

Jest dokładnie tak jak napisałaś. Nikt nawet nie pomyślał aby znaleźć rozwiązanie dobre dla dziecka. Sądy zamiast schłodzić emocje jeszcze bardziej nakręciły spiralę - teraz już nienawiści. Wyobraź sobie co się dzieje w głowie małego dziecka, które musi być lojalne wobec mamy i taty, które musi robić i zachowywać się tak jak oczekuje mama... Które chociaż przez chwilę chce mieć pełną rodzinę... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

Sądy to zawsze bardzo duże emocje, między dorosłymi też są duże emocje a obrywa zawsze najsłabszy. ...

I cóż mam Ci powiedzieć, że po raz kolejny masz rację... Przez głupotę "dorosłych" cierpią dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

W dużej części Europy funkcjonuje model opieki naprzemiennej jako standard, gdzie jest jasny i równy podział czasu opieki między rodzicami, do tego alimenty są bardzo symboliczne, jako że oboje rodzice w równym stopniu zapewniają dzieciom utrzymanie. Żeby nie dostać takiej opieki trzeba naprawdę mocno się postarać....może kiedyś i u nas bedzie taka praktyka....

Jednak mnie w temacie interesuje bardziej sytuacja kiedy całkowita opieka albo duża jej część przypada ojcom. Zastanawiam się nad tym czemu jest takim rzadkim zjawiskiem.....

Od samego początku wnioskowałem o opiekę naprzemienną. Jest to bardzo zły rodzaj opieki ale jednocześnie najlepszy z możliwych, bo wytrąca jednej i drugiej stronie argumenty do walki o własne interesy. W Polsce też jest możliwy ten rodzaj opieki tylko musi być zgoda i współpraca dwojga rodziców. Wystarczy, że matka powie nie i już nie ma możliwości jej ustanowienia. Efekt tak nierównej opieki jest katastrofalny dla dziecka, a później i dla rodziców. Z uwagi ma małą ilość czasu z dzieckiem wykorzystuję go do granic możliwości, zapewniając dziecku różne atrakcje i poznawanie świata, dużą dozę wolności i pozwalanie na wybieranie sposobu spędzania czasu. Matka nie jest w stanie tego dziecku zapewnić, bo nie ma ku temu predyspozycji. U niej dziecko siedzi w domu i ogląda telewizję lub zajmuje się sobą. Jak myślisz jaki da to efekt za 5 i 10 lat?

Całkowita opieka dla ojców jest bardzo rzadkim zjawiskiem. Przeczytaj o dwojgu dzieci z Lubina... Może zrozumiesz co chcę powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, KorpoSzynszyla napisał:

Nie jest też standardem że ojciec stara się dla samych dzieci. Często ojcowie walczą o opiekę w obawie o wysokie alimenty i żeby zrobić byłej na złość a po roku czy dwóch, olewają kontakty, tak też bywa.

dzięki za wiadomość , postaram się znaleźć info o tej sprawie .... 

Tragiczny temat, który dotknął mojego Klienta. 

O motywach nie będę się wypowiadał bo każdy ma inne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Zaintrygowałeś mnie , na pewno poszukam ...

 

W razie czego podam na privie czego szukać bo na ogólnym temat zostanie wycięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, marcinnn_ napisał:

Dziecko traci jak się nim rodzice przestają zajmować. Minęło kilka lat, i nie przestaliśmy. Chodzi do szkoły w tej samej okolicy, gdzie się urodził. Ma swoich kolegów. Mieszka na dwa domy, i to na pewno jest dodatkowe wyzwanie i trochę strata czasu (przejazdy / dojazdy), no ale przyzwyczailiśmy się wszyscy.

Czy nie miałem ochoty wrócić? Nie. To była przemyślana decyzja o rozwodzie, a nie zachcianka.

Ale jak to mówią w USA - "your mileage may vary"... 

A kobiety,które poznałeś po rozwodzie ? Patrzyłaś jak traktują Twoje dzieci? Jakbyś chciał żeby traktowaly? Czy zdawałem sobie sprawę,że mogą nie pokochać wystarczy,że tolerują??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Skb napisał:

A w przypadku pracującej matki jak wygląda sytuacja? 

Ja znam kilku, którzy walczyli o swoje dzieci. 

Nie znasz żadnego... Moja ex ma zatem wybitnego pecha. 

Mojemu bratu w uzasadnieniu wyroku wpisali, że ma lepsze perspektywy zarobkowe niż ex żona. Druga instancja nie zwiększyła ilości godzin, bo jest zameldowany u rodziców, a ex żona nie chce by dzieci miały niekontrolowany kontakt z dziadkami.. 

Takie tam "bez komentarza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, KlipT napisał:

Mojemu bratu w uzasadnieniu wyroku wpisali, że ma lepsze perspektywy zarobkowe niż ex żona. Druga instancja nie zwiększyła ilości godzin, bo jest zameldowany u rodziców, a ex żona nie chce by dzieci miały niekontrolowany kontakt z dziadkami.. 

Takie tam "bez komentarza"

Niestety takie są realia. 

Polski sąd uznał, że jestem ...ą niezdolnym do wychowywania i zajmowania się dzieckiem. Mam tylko płacić alimenty i wyprowadzać dziecko na spacer!

Jak czytałem moje uzasadnienia to nie wiedziałem czy mam się śmiać czy płakać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Skb napisał:

Niestety takie są realia. 

Polski sąd uznał, że jestem ...ą niezdolnym do wychowywania i zajmowania się dzieckiem. Mam tylko płacić alimenty i wyprowadzać dziecko na spacer!

Jak czytałem moje uzasadnienia to nie wiedziałem czy mam się śmiać czy płakać!

Myślałam, że to sądy sa "be" do czasu kiedy poznałam pewną instytucję prowadzącą świetlicę dla rodzin potrzebujących pomocy. Pracujące tam babeczki (bo trudno nazwać je psychologami) naprawdę zrobiły na mnie wrażenie. W skrócie: szczęśliwa mama = szczęśliwe dziecko. Facet ma się dostosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, KlipT napisał:

Myślałam, że to sądy sa "be" do czasu kiedy poznałam pewną instytucję prowadzącą świetlicę dla rodzin potrzebujących pomocy. Pracujące tam babeczki (bo trudno nazwać je psychologami) naprawdę zrobiły na mnie wrażenie. W skrócie: szczęśliwa mama = szczęśliwe dziecko. Facet ma się dostosować.

Ok. Rozumiem, że masz ochotę spędzić z nami jeden weekend. Tak być z boku i obserwować... I wyciągnąć jakieś wnioski. Bardzo chętnie zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Skb napisał:

Ok. Rozumiem, że masz ochotę spędzić z nami jeden weekend. Tak być z boku i obserwować... I wyciągnąć jakieś wnioski. Bardzo chętnie zapraszam.

Jedyny wniosek jaki mi się nasuwa po tym co widzę i o czym czytam, to taki, że ludziom kompletnie odbiło. Wycieraja sobie twarz dobrem dziecka, prawami dzieci i kobiet, feminizmem.. czym tylko się da, byleby tylko być góra.

Wróć, jest jeszcze drugi wniosek. Każdy facet w prezencie ślubnym powinien otrzymać dyktafon i segregator na rachunki.. brzmi złośliwie, ale babom wierzą na słowo. Facet musi udowodnić wszystko, nawet to, co rzekomo jest niemożliwe do oceny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×