Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
zettka

zostałam sama

Polecane posty

Hej mam 20 lat. Jeszcze rok temu miałam kolorowe życie...kilka razy w miesiącu imprezy, wypady na plaże ze znajomymi czy po prostu całe dnie spędzone poza domem. Nagle wszyscy się odwrócili a ja nie miałam na to wpływu i nie zawiniłam w żadnym przypadku. Kiedy wszystko się totalnie zepsuło znalazłam chłopaka z którym czułam się cudownie i byłam szczęśliwa bo nigdy nie miałam z nikim takiej swobodnej relacji ale niedawno zerwaliśmy i zostałam całkiem sama. Nie mam nikogo i jest mi ciężko. Nie mam z kim porozmawiać, wyżalić się czy po prostu pobyć. Teraz przez tą całą sytuacje na świecie to już w ogole jest strasznie ciężko bo cały czas w domu a tak chociaż można było z kims na uczelni pogadać. Jestem ciekawa czy ktoś z Was mial/ma podobnie bądź po prostu czuje się samotny? I czy ma ktoś na to jakaś złotą rade? Bo nie chciałabym żeby niedługo moim jedynym „przyjacielem” musial zostawać psycholog:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, zettka napisał:

I czy ma ktoś na to jakaś złotą rade

Lepiej być samemu niż z bylekim. Masz mieć w otoczeniu ludzi na których nie możesz polegać i liczyć to lepiej być samemu. To trudne, ale nie niemożliwe. Odbierz to jako cenną lekcje życia. Ludzie w naszym życiu przychodzą i odchodzą. Czekaj na tych, którzy zostaną. Póki co ucz się życia solo.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Haha samotność to najpiękniejsze co może ci się przytrafić. Miałem kiedyś "kolegów" i już serdecznie dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, zettka napisał:

Hej mam 20 lat. Jeszcze rok temu miałam kolorowe życie...kilka razy w miesiącu imprezy, wypady na plaże ze znajomymi czy po prostu całe dnie spędzone poza domem. Nagle wszyscy się odwrócili a ja nie miałam na to wpływu i nie zawiniłam w żadnym przypadku. Kiedy wszystko się totalnie zepsuło znalazłam chłopaka z którym czułam się cudownie i byłam szczęśliwa bo nigdy nie miałam z nikim takiej swobodnej relacji ale niedawno zerwaliśmy i zostałam całkiem sama. Nie mam nikogo i jest mi ciężko. Nie mam z kim porozmawiać, wyżalić się czy po prostu pobyć. Teraz przez tą całą sytuacje na świecie to już w ogole jest strasznie ciężko bo cały czas w domu a tak chociaż można było z kims na uczelni pogadać. Jestem ciekawa czy ktoś z Was mial/ma podobnie bądź po prostu czuje się samotny? I czy ma ktoś na to jakaś złotą rade? Bo nie chciałabym żeby niedługo moim jedynym „przyjacielem” musial zostawać psycholog:(

Sam zaczynam się czuć samotny w tych czasach, a brak bliskości drugiej osoby potęguje to wszystko. Chyba zostaje nam tylko czekać, bo ten moment nie mam innego rozwiązania, więc podpinam się do pytania 😞 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, zettka napisał:

Hej mam 20 lat. Jeszcze rok temu miałam kolorowe życie...kilka razy w miesiącu imprezy, wypady na plaże ze znajomymi czy po prostu całe dnie spędzone poza domem. Nagle wszyscy się odwrócili a ja nie miałam na to wpływu i nie zawiniłam w żadnym przypadku. Kiedy wszystko się totalnie zepsuło znalazłam chłopaka z którym czułam się cudownie i byłam szczęśliwa bo nigdy nie miałam z nikim takiej swobodnej relacji ale niedawno zerwaliśmy i zostałam całkiem sama. Nie mam nikogo i jest mi ciężko. Nie mam z kim porozmawiać, wyżalić się czy po prostu pobyć. Teraz przez tą całą sytuacje na świecie to już w ogole jest strasznie ciężko bo cały czas w domu a tak chociaż można było z kims na uczelni pogadać. Jestem ciekawa czy ktoś z Was mial/ma podobnie bądź po prostu czuje się samotny? I czy ma ktoś na to jakaś złotą rade? Bo nie chciałabym żeby niedługo moim jedynym „przyjacielem” musial zostawać psycholog:(

Od razu psycholog? Daj sobie czasu, i nie szukaj relacji na siłe, zwykle jeszcze więcej z tego jest problemów, gdy do końca nie wyzdrowiejesz a już lecisz w pole szukać wiatru. Żyj sobie powoli będąc sobą, a właściwe osoby w końcu się znajdą. Jeśli mogę zapytać, jaki był powód zerwania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Kulfon napisał:

Masz dopiero 20 lat, na pewno jeszcze poznasz jakichś znajomych. Wiem, że teraz trudno, ale taki stan rzeczy nie będzie trwał wiecznie.

Zawsze znajdą się jakieś "przybłędy" sam na nich czekam. Nie ma co na siłę sobie robić znajomych, chyba że ktoś chce być otoczony całą rzeszą ludzi. Lepsze te prawdziwe parę osób, na które warto poczekać. 20 lat to i studencka męczarnia się zaczyna, a tam pełno różnego rodzaju znajomków się znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci,że gdy nie było tego całego cyrku co jest teraz to byłam mniej samotna,bo mogłam nocować u partnera,a teraz gdyby nie ta sytuacja u gdybym nie gadała z nim to bym zwariowała, bo żadnych znajomych nigdy nie miałam,w moim życiu kiedyś byli ludzie na chwilę jak tylko czegoś ode mnie chcieli,teraz też nawet,na imprezie żadnej nie byłam, bo to nie mój klimat,a po drugie nie stać mnie na to było w czasach liceum,z drugiej strony jakbym miała pieniądze to bym nie poszła, bo cała klasa,jak i też nauczyciele z którymi miałam lekcje, albo się zdarzały inne osoby to męczyły mnie psychicznie,bo od nich intelektualnie i w charakterze odstawałam i im to bardzo przeszkadzało przez całe moje liceum. W życiu szkolnym w czasie gdy chodziłam do podstawówki i gimnazjum też nie było kolorowo,byłam bita,męczona psychicznie,nikt nawet nie chciał mi pomóc jak sama prosiłam,moje życie nigdy nie było kolorowe,jednak jestem takiej myśli,że jeśli się zajmujesz sobą i swoimi pasjami to znajdziesz chociaż jedną, za ufaną i wierną osobę,być może partnera. Dlatego oprócz niego nie mam nikogo,bo rodzina toksyczna i czuje się samotnie podobnie jak Ty,ale to ze względu na to co się teraz dzieje tylko. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Niby normalny napisał:

Większość tu tak ma,życie nie zawsze jest kolorowe.

Pomijając brak empatii, że autorce jest naprawdę smutno i źle to cieszę się, że nie do końca rozumiesz jej stan. Oznacza to, że nigdy w życiu nie zostałeś sam jak palec. To bardzo trudny czas, ale na siłę nie można go zmieniać. Przekułabym go jednak w hartowanie. Jeśli nie możemy czegoś zmienić musimy to po prostu zaakceptować. Wiem, bardzo trudne, ale należy spróbować.

Stan przejściowy Autorko. A może jest po to byś doceniła przyjaciela i miłość, gdy staną na Twej drodze? Ludzie często nie doceniają, nie szanują tego co mają i kogo mają, a małe lanie po dupie uczy pokory i pomaga. Może to czas, żebyś zrozumiała, że miłość, przyjaźń, dobra duszyczka w otoczeniu nie należą nam się "z urzędu"? Nie szukaj rozpaczliwie relacji, a o te wartościowe dbaj w przyszłości💪 Ucz się życia w każdych okolicznościach, wzmacniaj siebie.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A probowalas odnowic stare znajomosci. moze sie uda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Electra napisał:

Lepiej być samemu niż z bylekim. Masz mieć w otoczeniu ludzi na których nie możesz polegać i liczyć to lepiej być samemu. To trudne, ale nie niemożliwe. Odbierz to jako cenną lekcje życia. Ludzie w naszym życiu przychodzą i odchodzą. Czekaj na tych, którzy zostaną. Póki co ucz się życia solo.

Dużo mocnej racji jest. Tym trzeba się kierować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kulfon napisał:

Zwykle duza ilosc zajec i aktywny tryb zycia sprzyjaja poznawaniu ludzi. Z czasem niektore znajomosci przeradzaja sie w przyjaznie. Do domu raczej nikt nie przyjdzie nas poznac, jak czlowiek jest aktywny i robi rozne rzeczy to sie spotyka z ludzmi i w sposob naturalny nawiazuje znajomosci. Oczywiscie pisze o normalnych czasach gdy sa takie mozliwosci.

A co robic?

- grupy ludzi uprawiajacy jakies hobby razem, np graja w gry planszowe lub laza po gorach

- rozne akcje charytatywne, od biegu na 5k do organizowania dzieciom Mikolaja

- chodzenie na cos, co nas interesuje, np na wernisaz lub jakas wystawe

- branie udzialu w koncertach, zjazdach czy czym tam jeszcze

- jesli ktos chce z nami isc na piwo to idzmy, nawet jesli ledwo ich znamy i nam sie nie chce

 

Dobra rada tyle że trzeba czekać aż skończą się ograniczenia pandemia.

Tak to pozostają różne fora internetowe, portale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, KarolM89 napisał:

Dużo mocnej racji jest. Tym trzeba się kierować.

Nie życzę Ci okoliczności, w których jeszcze bardziej zrozumiesz.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×