Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Cześć. Nie wiem jak zacząć. Młodzi ludzie dekada związku. Wzloty i upadki jak w życiu. Dziecko. Po pewnym czasie obojętność, rutyna, życie razem ale osobno. Ona coś czuję, podejrzewa. On chowa telefon, rozmawia żeby nie usłyszała. Wychodzi udaje że wszystko jest dobrze ale ona wie. A ona gra i wmawia sobie to tylko rozmowy przez tel, zauroczenie, obiecywał że mnie nie zrani. Święta osobno pojechał do rodziny. Miałam dojechać ale praca. I coś poczułam w piersi. Zdjęcia na fb w dzień kiedy miałam jechać z jakąś kobieta. Nie pojechałam.po świętach pisze ktoś do mnie kto jego kochanka. Bardzo nieprzyjemna rozmowa. Ale rozumiem. Przynajmniej starałam się zrozumieć. Ok rozstajemy się. Życie. Poszłam do lekarza jakoś 2 tyg po tym. Usg. Mamografia rak. Szok. Biopsja potwierdziła. I co dalej. Ja co mam zrobić. Dziecko. Sama. Napisałam do niego. Chodziło mi o dziecko. Rozmowa płacz. Byliśmy razem. On doszedł do wniosku że popełnił błąd. Ze mu czegoś brakowało. Ja pomyślałam spróbujemy. Bo mam tak zapomnieć 12 lat. I niby wszystko ok ale widze i czuję że coś jest nie tak. Chemia. Chemia jest straszna. Włosy straciłam. A zamiast wsparcia miałam pogardę. Po 4 chemii. Znowu odzywa się kobieta z którą mnie zdradzał. On jest bo musi być żeby go nie ocaniali ze zostawił kobietę z rakiem. Oczywiście wyrzuciłam go z domu. Czy zdradę da się wybaczyć. Czy można zapomniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Magdas1986 napisał:

Czy zdradę da się wybaczyć. Czy można zapomniec

Niektórzy tak robią. Ja bym nie dał rady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, lonelyman napisał:

Niektórzy tak robią. Ja bym nie dał rady. 

Też bym nie dała rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Magdas1986 napisał:

Ja co mam zrobić. Dziecko. Sama. Napisałam do niego. Chodziło mi o dziecko. Rozmowa płacz. 

Rozmowa, placz. Czyli emocjonalnie zmusilas go do powrotu, to czego sie spodziewalas? Kazdy by wrocil z poczucia obowiazku. Trzeba mu bylo oddac dziecko na ten czas ktory potrzebny ci jest na dojscie do zdrowia, a nie sciagac faceta na sile do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

8 godzin temu, Lola14 napisał:

Rozmowa, placz. Czyli emocjonalnie zmusilas go do powrotu, to czego sie spodziewalas? [...]

W sytuacji kryzysowej rozpaczliwie szuka się pocieszenia i często podejmuje nieprzemyślane emocjonalne działania. Jakkolwiek, Autorka miała prawo oczekiwać wsparcia od ojca swojego dziecka nawet, jeśli już razem nie byli. Zauważ też, że... 

11 godzin temu, Magdas1986 napisał:

[...] On doszedł do wniosku że popełnił błąd. Ze mu czegoś brakowało. Ja pomyślałam spróbujemy. [...]

...to facet zachował się nieodpowiednio, dając Autorce fałszywe nadzieje. Wcale nie musiał i nie powinien tego robić, jeśli nie było to szczere z jego strony. Wystarczyło być pomocnym, okazać elementarne wsparcie i poszanowanie dla wieloletniej partnerki, i zadbać o dziecko. O kłamstwa nikt go nie prosił.

11 godzin temu, Magdas1986 napisał:

[...] pisze ktoś do mnie kto jego kochanka. Bardzo nieprzyjemna rozmowa [...] Po 4 chemii. Znowu odzywa się kobieta z którą mnie zdradzał [...]

Nigdy nie rozmawia się i nie rozwiązuje problemów tyczących się osobistej relacji z osobami trzecimi, i tym podobne nieproszone zaczepki z ich strony ucina się krótko - "Będę o tym rozmawiać ze swoim mężem". Kropka. Kochanka nie ma najmniejszego prawa nawiązywać z Tobą kontaktu i zakłócać spokoju. Jedyną osobą, która powinna się tłumaczyć, jest Twój mąż. Najwyraźniej jednak wolał tchórzliwie schować się za plecami kochanki. Wstyd. 

11 godzin temu, Magdas1986 napisał:

[...] On jest bo musi być żeby go nie ocaniali ze zostawił kobietę z rakiem. [...]

Tak, jakby już nie mógł podlegać ocenie, że zostawił swoją partnerkę z dzieckiem, i to w tak perfidny sposób... Całkowity brak honoru. Wizerunek ma już zepsuty tak, jak tylko może mieć, i tylko głupi tego nie dostrzega. 

11 godzin temu, Magdas1986 napisał:

Czy zdradę da się wybaczyć. Czy można zapomniec

Nie zapomnisz, ale z czasem przestanie boleć i być aż tak istotne. Grunt, byś w miarę możliwości jak najszybciej uporządkowała wszystkie sprawy (rozwód, alimenty, ustalenie widzeń z dzieckiem itd) i zadbała o swoje własne szczęście. Dużo zdrowia dla Ciebie, trzymaj się. 

Edytowano przez Nenesh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Magdas1986 napisał:

Cześć. Nie wiem jak zacząć. Młodzi ludzie dekada związku. Wzloty i upadki jak w życiu. Dziecko. Po pewnym czasie obojętność, rutyna, życie razem ale osobno. Ona coś czuję, podejrzewa. On chowa telefon, rozmawia żeby nie usłyszała. Wychodzi udaje że wszystko jest dobrze ale ona wie. A ona gra i wmawia sobie to tylko rozmowy przez tel, zauroczenie, obiecywał że mnie nie zrani. Święta osobno pojechał do rodziny. Miałam dojechać ale praca. I coś poczułam w piersi. Zdjęcia na fb w dzień kiedy miałam jechać z jakąś kobieta. Nie pojechałam.po świętach pisze ktoś do mnie kto jego kochanka. Bardzo nieprzyjemna rozmowa. Ale rozumiem. Przynajmniej starałam się zrozumieć. Ok rozstajemy się. Życie. Poszłam do lekarza jakoś 2 tyg po tym. Usg. Mamografia rak. Szok. Biopsja potwierdziła. I co dalej. Ja co mam zrobić. Dziecko. Sama. Napisałam do niego. Chodziło mi o dziecko. Rozmowa płacz. Byliśmy razem. On doszedł do wniosku że popełnił błąd. Ze mu czegoś brakowało. Ja pomyślałam spróbujemy. Bo mam tak zapomnieć 12 lat. I niby wszystko ok ale widze i czuję że coś jest nie tak. Chemia. Chemia jest straszna. Włosy straciłam. A zamiast wsparcia miałam pogardę. Po 4 chemii. Znowu odzywa się kobieta z którą mnie zdradzał. On jest bo musi być żeby go nie ocaniali ze zostawił kobietę z rakiem. Oczywiście wyrzuciłam go z domu. Czy zdradę da się wybaczyć. Czy można zapomniec

Ciężki temat i to nawet bardzo, przy Twojej sytuacji to co większość ludzi przeżywa to błahostka ... 

zdrady nie zapomnisz nigdy, tak mi się wydaję, jak ją przeprocesujecie, t o nauczysz się z nią żyć, o ile się zgodzisz z jego powodami ... nie musisz ich rozumieć, wystarczy że przyjmiesz że były ... z tym że w Twoim przypadku, skoro ma się to opierać o litość, to nie wiem czy to ma sens ... 

 

zdrowia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×