Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Karolinazdolnegoslaska89

Czy leczenie w domu w tym przypadku ma sens?lepiej szpital? Pomozcie

Polecane posty

Witajcie. Mam 31lat.Pracuje w żłobku i od tygodnia czasu jestem chora w domu na covid. Jestem w domu juz od zeszlej soboty.  Pierwsze dwa dni to objawy grypopodobne, w poniedziałek doszly lekkie dusznosci a we wtorek mocniejsze - zadzwonilam do lekarki z przychodni, ktora powiedziała, ze nie uznaje leczenia domowego gdy sa dusznosci i nke ustępują. Wypisala lek summamed antybiotyk na stan zapalny płuc i kazala robic zwykle inhalacje z soli i powiedziala ze nic wiecej w warunkach domowych mi nie da. 

Biore tez wiadomo wit c i d duze dawki. 

Juz 6ty dzien mam te dusznosci. Nie kaszle ale jest silny ucisk na pluca i ciezko sie oddycha. Zakupilam urzadzenie do pomiaru tlenu w organizmie pulsoksymetr(moj wynik to 95)a u zdrowego 98 lub 100procent. Jesli spadnie na 90 i nizej to trzeba wzywac pogotowie bo wtedy jest niedotlenienie. Dodatkowo dwa razy dziennie mam biegunke cokolwiek zjem to lece do wc. Pije wode duża butelke dziennie. Mecza mnie te dusznosci ktore nie mijają. Wszyscy znajomi radzą mi zebym sie zglosila do sspitala bo to tak nie powinno byc. Sama nie wiem co robic? Czekac dalej w domu o tylko mierzyc wartosc tlenu tym urzadzsniem czy jechac do szpitala bo w domu sie nabawie ciezkiego zapalenia pluc? Wydawalo mi sie zw do szpitala to jedzie sie w b. Ciezkim stanie no chyba ze sie myle? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wzywaj karetke. Dusznosci to wskazanie do tego. W szpitalu podadza ci tlen i beda Cie monitorowac. To nie sa zarty. Tu chodzi o Twoje zdrowie i zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W szpitalu dostaniesz poza tym infuzje, bo przy biegunce odwodnisz sie szybko. Mozesz pic, ale nie wchlaniasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie caly czas sie waham bo juz tyle dni wytrzymalam z tymi duszosciami i na internecie tez piszą ze dopiero jak sie dusisz tak ze tlen na pulsykometrze wskazuje ponizej 90 to wtedy szpital. A. Jak 93 i wiecej to w domu. Ale martwi mnie tez ze to trwa juz 7dni i poprawy zadnej. A moze to tak ma przebiegac ta choroba? Moze trzeba to przetrwac poprostu? Mial ktos jakieś doswiadczenia lub słyszał ktos z was o podobnym przypadku! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie moze byc poprawy, bo mozesz miec towarzyszace zapalenie pluc a leki sie nie wchlaniaja. W szpitalu dostaniesz wszystko dozylnie. Wezwij karetke.

Edytowano przez AZS56

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W domu leze odizolowana w sypialni. Mam telewizor, swoje lozko i pokoj. A w szpitalu boje sie tych widokow, ludzi pod respirstorem itd. Zawioza mnie tez tam gdzie bedzie wolne miejsce do innego miastaa.corka tez w domu placze ze mnie zabiora do szpitala i sie martwi. Mowi,,mamo a czy ty nie umrzesz "

Czesc znajomych mi mowi ze na tym choroba ta polega ze czlowiek musi to przejsc w domu, ze to trwa dwa tygodnie. 

A inni zas mówią ze powinnam wziasc od mojej lekarki skierowanie do sspotala i powinnam tam byc bo zrobiliby mi np rtg i inne badania oraz ewentualnie pod ręką tlen i inne kroplowki. 

Mam 31lat ale sama zacZelam myśleć nad tym ze to mój koniec 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zalozylam tu ten temat po to by sie dowiedzieć czy ktos z doświadczenia wie moze czy te dusznosci minely same w domu czy trzeba jechac do szpitala bo oznaczaja one zapalenie pluc? 

Wiele osob choruje na covid w domu ale nie wiem czy tez tacy z dusznosciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
8 minut temu, Karolinazdolnegoslaska89 napisał:

Zalozylam tu ten temat po to by sie dowiedzieć czy ktos z doświadczenia wie moze czy te dusznosci minely same w domu czy trzeba jechac do szpitala bo oznaczaja one zapalenie pluc? 

Wiele osob choruje na covid w domu ale nie wiem czy tez tacy z dusznosciami

U większości moich znajomych, którzy chorowali (także tych z dusznościami), było właśnie tak, że przez jakiś czas nie było poprawy. Wszyscy byli na szczęście w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciężko radzić, ja bym się bała, że pozostaną nieodwracalne zmiany w płucach przez takie ,,czekanie na dalszy rozwój sytuacji". Tu chodzi o życie i zdrowie, sama podejmij decyzję. Ja bym pojechała do szpitala bądź skontaktowała się z pogotowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do Bluegrey a jak mocne byly te dusznosci i ile dnj trwaly? Mozesz sie zorientować podpytac? Kazda rada bedzie cenna... I czy te osoby z dusznosciami w domu cos braly jakies leki czy nic? Ile to u nich trwalo? Poprostu pewnego dnia sie budzisz i dusznosc puszzcza...? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ja wlasnie sie boje ze dostalam zapalenia pluc ze cos mi sie stanie. 

Mimo ze mam 31l boje sie ze umre. 

Pisza wszedzie ze umieraja ludzie starsi i chorzy na cos... Ale ja naprawde uwazam ciezko to przechodze i najgorsze jest to ze to jednaa wielka niewiadoma. Czlowiek nie wie co robic czy mordowac sie w domu i nie brac nic i czekac czy w poniedzialek dzwonic do lekarki po skierowanie do szpitala. Wtedy przyjada po mnie karetka tak? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
3 minuty temu, Karolinazdolnegoslaska89 napisał:

Do Bluegrey a jak mocne byly te dusznosci i ile dnj trwaly? Mozesz sie zorientować podpytac? Kazda rada bedzie cenna... I czy te osoby z dusznosciami w domu cos braly jakies leki czy nic? Ile to u nich trwalo? Poprostu pewnego dnia sie budzisz i dusznosc puszzcza...? 

Z tego, co mi opowiadano, było bardzo różnie. Niektóre osoby miały uporczywe ataki kaszlu, aż do wymiotów. Inne miały klasyczne duszności, jak przy astmie. Jeszcze inne doświadczały raczej bardzo płytkiego, świszczącego oddechu. Raczej wszystko to miało charakter napadowy, nie trwało cały czas. Jeśli dobrze pamiętam, taki intensywny stan trwał przynajmniej 5 dni. Wszystkie osoby były w stałym kontakcie telefonicznym z poz, cały czas pod kontrolą. Oczywiście, oprócz tego było też sporo innych objawów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Karolinazdolnegoslaska89 napisał:

Aha. Jak ktos jeszcze zna jakies przypadki covida wsrod rodziny i znajomych z dusznosciami to prosze o wypowiedzi. 

Wiesz, ważne, żebyś nie była w domu sama. Żebyś miała poczucie, że jest ktoś, kto w razie czego pomoże, zajmie się Twoją córką itd. Sądzę, że lęk i obawy są bardzo naturalne w tej sytuacji. Niechęć do szpitala osobiście też rozumiem, zdecydowanie wolałabym być w domu. Ale też tylko Ty sama możesz ocenić swoje samopoczucie i jeśli będzie bardzo kiepskie, zwyczajnie poszukaj pomocy w szpitalu. Trzymam kciuki i życzę zdrowia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie ciezko okreslic mi moj stan

Mam biegunke... Wiec sie boje odwodnienia. Cokolwiek zjem to lece do wc. Ten wirus chce żeby organizm nie mial sily. 

I ta dusznosc jest najgorsza 

 

Aha. Jak ktos jeszcze zna jakies przypadki covida wsrod rodziny i znajomych z dusznosciami to prosze o wypowiedzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Wpisz w wyszukiwarkę : korzeń lukrecji i wynikach będzie strona: poradnikzdrowie.pl Wejdź na nią tam jest też spis treści, gdzie w punkcie 1 pisze Lukrecja na koronawirusa z Chin? i jest odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na odwodnienie to Ty wody nie pij, bo ona paradoksalnie jeszcze bardziej odwadnia, tak samo, jak herbata. Niech Ci ktoś kupi kilka napojów izotonicznych, takich najzwyklejszych i wypij je. Później poza wodą pij również soki, to się nie będziesz odwadniała.

Na biegunki z rzeczy naturalnych to gorzka czekolada lub węgiel z apteki - oba mało inwazyjne, a może pomoże i raczej nie powinno wchodzić w reakcje z antybiotykiem.

Jeśli nie chcesz doprowadzić do rozwoju zapalenia płuc, to weź sobie kubek z wodą (tak do połowy naczynia), słomkę do kuba i dmuchaj w wodę - serie od 5 minut do 30 min. mniej więcej, kilka razy dziennie - sztuczka z hospicjum, jak mój dziadek leżał, pomaga, bo płuca muszą bardziej pracować niż jak tylko leżysz plackiem.

Bliska znajoma jak przechodziła, to duszności długo się utrzymywały, była mocno osłabiona, leżała ponad 2 tygodnie, dostała serie 2 różnych antybiotyków, pomagało jej też takie urządzenie do domowej tlenoterapii (napowietrzacz, czy coś takiego). Jak już wyzdrowiała i poszła zrobić zalecane badania u kardiologa i pulmonologa to okazało się, że ma trwałe zmiany w płucach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Może być domowy izotonik

Jak zrobić domowy izotonik?

500 ml niegazowanej wody,

10 g miodu,

soku z jednej cytryny,

szczypty soli do smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie poszłabym do szpitala. Wykończą Cię bardziej niż Ty sama siebie w domu. Zastosuj się do porad, które są sprawdzone i walcz w domu. Szpital Ci zniszczy zdrowie, tak to niestety teraz działa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prosta zasada - lekarzom/sanitariuszom/dzwoniac na karetke ZAWSZE podawaj ”mocniejsze” objawy niz masz 

zamist dusznosci mow ze nie mozesz oddychac

wtedy przyjada

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Amantadyna. Ten lek lekarze stosują do leczenia covidowych pacjentów.

Obejrzyj sobie też program na vodtv, program: warto rozmawiać z 14.12.2020.  Tam właśnie wypowiadają się na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.12.2020 o 20:03, Karolinazdolnegoslaska89 napisał:

No wlasnie caly czas sie waham bo juz tyle dni wytrzymalam z tymi duszosciami i na internecie tez piszą ze dopiero jak sie dusisz tak ze tlen na pulsykometrze wskazuje ponizej 90 to wtedy szpital. A. Jak 93 i wiecej to w domu. Ale martwi mnie tez ze to trwa juz 7dni i poprawy zadnej. A moze to tak ma przebiegac ta choroba? Moze trzeba to przetrwac poprostu? Mial ktos jakieś doswiadczenia lub słyszał ktos z was o podobnym przypadku! 

Przy COVID to norma,  że objawy nie ustępują nawet ponad 2 tygodnie. Tym to się różni od grypy itp. Moja córka po 2 tygodniach nadal miała nawroty gorączki, ponad 3 tygodnie to trwało a i tak ponad miesiąc od wyzdrowienia nadal odczuwa skutki uboczne.

Nie pchałabym się do szpitala bo tam syf i masakra a leczyć i tak nie mają czym. Saturacja 95 jest obniżona ale masa ludzi ma taką (koleżanka z astmą ma 93 na co dzień), nie musi być groźna, a i urządzenia są różnej jakości - przy niektórych nawet lakier na paznokciach może zmienić odczyt.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie sytuacja nadal wyglada tak samo bez zmian : goraczki nie mam, mam 37, saturacja mierzona tym urzadzeniem 96 lub 97. Ale nadal utrzymuje sie dusznosc i bol plecow tzw bol płuc jesli tak to moge okreslic.

Wyjscie do wc nawet powoduje wielkie zmeczenie i gorsza zadyszke. 

Staram sie dużo pic i troche zjesc. 

Nadal siedze odizolowana w pokoju juz 12 dzien. Bez poprawy i bez zmian. 

Dzwonilam do lekarki ktora twierdzi ze takie sa uroki covida. Ale ja jej mówiłam ze sie martwie ze moge miec zapalenie pluc i stąd te nieustanne dusznosci. Powiedziała "ale teraz pani nikt nie zrobi rtg i nie moge pani osluchac". 

Martwie sie bardzo ze mam postępujące zapalenie pluc i dlatego nic sie nie poprawia. Chciałabym zeby mnie ktos zbadal bo jesli to zapalenie pluc mam to powinnam miec włączone jakies leczenie ewentualnie kroplowki w szpitalu...a ja mam czekac na cud w domu? Jesli mam zapalenie pluc to raczej samo bez lekow nie zniknie i bedzie sie pogłębiać az wkoncu zaczne sie tak dusic ze pojde pod respirator. O to lekarzom chodzi? Zeby czekac do ostatnich chwil az sie rozwinie ciezkie zapalenie pluc? 

Do 19.12.mam wyznaczoną izolacje.czy po tym dniu moze juz mnie przebadac lekarz w przychodni i stwierdzic zapalenie? Co mam robic? Czy brac skierowanie do szpitala i tam niecglh decyduja? Nie chce zaniedbac. 

Co byście zrobili na moim miejscu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.12.2020 o 19:45, Karolinazdolnegoslaska89 napisał:

Witajcie. Mam 31lat.Pracuje w żłobku i od tygodnia czasu jestem chora w domu na covid. Jestem w domu juz od zeszlej soboty.  Pierwsze dwa dni to objawy grypopodobne, w poniedziałek doszly lekkie dusznosci a we wtorek mocniejsze - zadzwonilam do lekarki z przychodni, ktora powiedziała, ze nie uznaje leczenia domowego gdy sa dusznosci i nke ustępują. Wypisala lek summamed antybiotyk na stan zapalny płuc i kazala robic zwykle inhalacje z soli i powiedziala ze nic wiecej w warunkach domowych mi nie da. 

Biore tez wiadomo wit c i d duze dawki. 

Juz 6ty dzien mam te dusznosci. Nie kaszle ale jest silny ucisk na pluca i ciezko sie oddycha. Zakupilam urzadzenie do pomiaru tlenu w organizmie pulsoksymetr(moj wynik to 95)a u zdrowego 98 lub 100procent. Jesli spadnie na 90 i nizej to trzeba wzywac pogotowie bo wtedy jest niedotlenienie. Dodatkowo dwa razy dziennie mam biegunke cokolwiek zjem to lece do wc. Pije wode duża butelke dziennie. Mecza mnie te dusznosci ktore nie mijają. Wszyscy znajomi radzą mi zebym sie zglosila do sspitala bo to tak nie powinno byc. Sama nie wiem co robic? Czekac dalej w domu o tylko mierzyc wartosc tlenu tym urzadzsniem czy jechac do szpitala bo w domu sie nabawie ciezkiego zapalenia pluc? Wydawalo mi sie zw do szpitala to jedzie sie w b. Ciezkim stanie no chyba ze sie myle? 

wezwij karetkę. z covidem nie ma żartów. 

Edytowano przez Marzycielka_Monika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Panikujesz trochę, rozumiem Cię, ale Twoje objawy w tym momencie są "normalne" dla przebiegu choroby i lepiej dla Ciebie, żebyś je wyleżała w domu. Na infekcje wirusowe nie ma za bardzo leków, taka prawda, i organizm musi sam zwalczyć. A Twój stan wygląda na stabilny. Siedź w domu, najwyżej przedłużą Ci zwolnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×