Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Dwa Oblicza

Potrzebuje pomocy albo kopa w dupe

Polecane posty

witam,.......myślałam ,że to będzie łatwiejsze ,ale  nie wiem odczego zacząć oraz co napiąć.  Może w skrócie.  Jestem po 30 mam dwoje dzieci planujemy kolejne ( ostanie). Pracuje jako instruktor pływania parę godzin chlapania w wodzie kokosów nie ma , ale nie mogę pozwolić sobie na wieksza ilość godzin pracy, praca na umowa zlecenie itp. Zaczynam w popunktach 

1. Mój  mąż  ma parce z możliwością rozwoju, dobre stanowisko , wypłatę oraz tak zwane bonusy z pracy.

Ja- przynoszę grosze, a teraz przez ten cowid nie mam nic . 

2. On pracowal tylko w 2 miejscach pracy 

Ja - zawsze mam pecha , a to zamykaja dział,  a to szef wpadł w dlugi i zwalnial itp zawsze coś. Sporo mialam miejsc pracy. Od kąd jestem mamą mam tylko pływanie.

Sa inne rzeczy które mnie bola.... 

Czuje się mało wartosciowa , beznadziejna,gorsza od mniego.

 

Chce być  tu szczera , nie chce siebie pokazywać tylko jak najlepszej strony wiec w miarę rozwiecia się tematu bede mowic również o swoich wadach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Konkretny 

Kocham swoja prace uwielbiam ją , ale niestety to nie jest praca z której da się utrzymać,  problem w tym ze moj mąż nie ma regulowanych godzinn pracy , może być w domu caly czas i pracować na kompie, albo wyjechać na tydzień albo dwa. Nie jestem osobą która znajdzie prace w biurze od 7 do 15 to kwestia mojej osoby oraz braku umiejętności. Nie znam żadnego języka,  jestem słaba w elektronice, programach komputerowych itp. Czasami zastanawiam się do czego się nadaje taka prawda.  Chce znałeś prace ale zawsze jest te ALE... 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy mają prace , tylko ja nie mam . Koleżanki ,kuzynki, siostra mają dzieci i pracują i dobrze sobie radza tylko nie Ja. Czuje się przesto gorsza od nich wszystkich,  pracują zarabiają  i dobrze radzą sobie jako mamy i żony.  Nie wiem czy to wymówka czy tak naprawdę jest ale tlumacze się pracą  męża i z nienormowanym grafikiem jego pracy. Z roku na rok jest coraz lepiej jest czesto w domu az za czesto;) boje się że będzie za późno dla mnie abym mogła się rozwinąć albo cokolwiek podziałać w tym kierunku . Planujemy 3 dziecko         ( bardziej on chce) mamy na to finanse oraz możliwości mieszkalne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey

A co jest dla Ciebie w tym wszystkim głównym problemem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

on jest ustawiony nietylko w kwestii pracy ale również ma 4 mieszkania które wynajmuje tu też są docinki w moja stronę.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sama ja , ze chce iść do pracy tylko się boję ze jestem beznadziejna. Dlugo robie to co robię a teraz nie wiem czy dam sobie radę w innej pracy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Dwa Oblicza napisał:

Sama ja , ze chce iść do pracy tylko się boję ze jestem beznadziejna. Dlugo robie to co robię a teraz nie wiem czy dam sobie radę w innej pracy 

Napisałaś, że lubisz swoją pracę. Dlaczego więc chcesz ją zmienić na inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jej nie to ze lubie , ale kocham;) 

Pieniądze, umowa papierkowa , mala ilość godzin pracy oraz to ze słyszę ze nic nie robie . " śmieją sie" ze ide popływać a inni pracują.  Slysze od męża ze dzieciaki w przedszkolu a ty w pracy 3h a nie zrobiłaś tego albo tamtego . Albo ze wiecznie słyszę ze mam wolne bo to co robię to nie praca 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

większość ludzi ma miej więcej w tym samym wieku dzieci a one juz pracują na cały etat a ja 3 h dziennie albo czasem tylko 2 . Pracuje tylko rano wieczorem popołudniu nie moge zrezygnowałam musiałam:/ a władnie w godzinach popołudniowych wieczornych najwięcej można zdziałać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
2 minuty temu, Dwa Oblicza napisał:

Ja jej nie to ze lubie , ale kocham;) 

Pieniądze, umowa papierkowa , mala ilość godzin pracy oraz to ze słyszę ze nic nie robie . " śmieją sie" ze ide popływać a inni pracują.  Slysze od męża ze dzieciaki w przedszkolu a ty w pracy 3h a nie zrobiłaś tego albo tamtego . Albo ze wiecznie słyszę ze mam wolne bo to co robię to nie praca 

Wydaje mi się, że problem niekoniecznie leży w rodzaju pracy. Jesteś pewna, że Twoje relacje z mężem są dobre? Bo z tego, co napisałaś wynika, że on traktuje Cię dość lekceważąco i innym osobom na to pozwala, a przecież wychowujesz dwoje dzieci? Nie wiem, czy w tej sytuacji trzecie dziecko to taki dobry pomysł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem co myślisz.... głupia naiwna kobieta, która jest uzależniona od męża i jescze chce trzecie dziecko 

 

Tak poczwsci tak jest. Ale jak wcześniej wspomnialam bede szczera. Zawsze chciałam miec troje dzieci moj mąż też.  Zeszlym roku jescze sie wahałam, ale teraz wiem ze bede żałować dokonca zycia i wole chyba podać sie daniej sytulacji ale nie żałować braku wiekszej rodzinny. Tak jestem głupia i naiwna , ale bardzo mi zależy na rodzinnie. Może to tez kwestia finasowa wiem ze nas na to stać posiadanie trójki super dziaciakow . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Są z tego jakieś przyzwoite pieniądze? 

Nie wiem jak to powiedziec. Wyplata jest licha, ale za tyle godzin co pracuje to jest ok . Moglam bym więcej wyciągać ale nie mogę gdyz wieczory odpadają:(  musze odebrać dzieci i sie nimi zająć odbieram je o 15 z przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Dwa Oblicza napisał:

Wiem co myślisz.... głupia naiwna kobieta, która jest uzależniona od męża i jescze chce trzecie dziecko 

 

Tak poczwsci tak jest. Ale jak wcześniej wspomnialam bede szczera. Zawsze chciałam miec troje dzieci moj mąż też.  Zeszlym roku jescze sie wahałam, ale teraz wiem ze bede żałować dokonca zycia i wole chyba podać sie daniej sytulacji ale nie żałować braku wiekszej rodzinny. Tak jestem głupia i naiwna , ale bardzo mi zależy na rodzinnie. Może to tez kwestia finasowa wiem ze nas na to stać posiadanie trójki super dziaciakow . 

W takim razie może przestań traktować swoja pracę zawodową jak sposób na zarabianie - bo mąż spokojnie daje radę Was utrzymać. Postarajcie się o trzecie dziecko, a Ty traktuj swoją pracę jako możliwość samorozwoju po prostu. I tak robisz to na część etatu, więc stanowi to odskocznię od prowadzenia domu i wychowania dzieci. Skoro macie możliwości finansowe, to tak naprawdę nie musisz pracować zarobkowo. Ale nadal możesz to robić dla siebie, dla relaksu, dla lepszego samopoczucia, dla możliwości wyjścia z domu kilka razy w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Problem jest w tym ze mam czesto w kłótni wypominane ze nic nie robie, ze inne pracują a ja siedzę w domu i nie zrobię czegos. Problem jest w tym ze wstydzę się ze utrzymuje mnje mąż gdzie inne pracują i zarabiają na rodzinę. Wstydzę się sama siebie ze nie jestem w stanie ogarnąć pracy rodziny siebie. Nie czuje się doceniana a wręcz przeciwnie..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
3 minuty temu, Dwa Oblicza napisał:

Problem jest w tym ze mam czesto w kłótni wypominane ze nic nie robie, ze inne pracują a ja siedzę w domu i nie zrobię czegos. Problem jest w tym ze wstydzę się ze utrzymuje mnje mąż gdzie inne pracują i zarabiają na rodzinę. Wstydzę się sama siebie ze nie jestem w stanie ogarnąć pracy rodziny siebie. Nie czuje się doceniana a wręcz przeciwnie..

 

Ale to mąż Ci to wypomina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bluegrey napisał:

W takim razie może przestań traktować swoja pracę zawodową jak sposób na zarabianie - bo mąż spokojnie daje radę Was utrzymać. Postarajcie się o trzecie dziecko, a Ty traktuj swoją pracę jako możliwość samorozwoju po prostu. I tak robisz to na część etatu, więc stanowi to odskocznię od prowadzenia domu i wychowania dzieci. Skoro macie możliwości finansowe, to tak naprawdę nie musisz pracować zarobkowo. Ale nadal możesz to robić dla siebie, dla relaksu, dla lepszego samopoczucia, dla możliwości wyjścia z domu kilka razy w tygodniu.

Nie chce pokazywać mojego męża złym świetle bo ja sam nie jestem ideałami, ale to zostało napisane przez ciebie bylo traktowane moze przez rok i bylo super. Niestety moj mąż oczekuje od mnie qszytskiego kwestia domu dzieci itp. Zaczelam negocjować zw tak nie powinno być mimo to ze jest q domu i ma wolne to moze pomoc do tego doszla pewna moja sytulacja zdrowotna przez ktora bylam wyłączona ze tak powiem przez 6 miesięcy i tu bardzo mocno problem narastał i ciagnie sie do teraz. Slysze ze to moj obowiązek bo nie pracuje , wes ty to zrob bo nie pracujesz nic nie robisz, a co gorzesz czasem pada słowo bo inne...

 Moje życie jest monotone , ale dzięki "ala pracy" jestem bardziej zadowolona z dnia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
2 minuty temu, Dwa Oblicza napisał:

Nie chce pokazywać mojego męża złym świetle bo ja sam nie jestem ideałami, ale to zostało napisane przez ciebie bylo traktowane moze przez rok i bylo super. Niestety moj mąż oczekuje od mnie qszytskiego kwestia domu dzieci itp. Zaczelam negocjować zw tak nie powinno być mimo to ze jest q domu i ma wolne to moze pomoc do tego doszla pewna moja sytulacja zdrowotna przez ktora bylam wyłączona ze tak powiem przez 6 miesięcy i tu bardzo mocno problem narastał i ciagnie sie do teraz. Slysze ze to moj obowiązek bo nie pracuje , wes ty to zrob bo nie pracujesz nic nie robisz, a co gorzesz czasem pada słowo bo inne...

 Moje życie jest monotone , ale dzięki "ala pracy" jestem bardziej zadowolona z dnia 

Powinniście szczerze porozmawiać i pewne rzeczy sobie wyjaśnić i ustalić. To, co piszesz, brzmi dla mnie, jakbys była niewolnicą, a nie żoną. A ty też masz prawa w tym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Problem jest we mnie chce pracować gdzies gdzie powiedzą super praca , nie chce pracować w sklepie . Od dzieciństwa ciagna mnie w dół jestem niesprawiedliwie oceniana jestem osobą chaotyczna nadpobudliwa oraz nerwowa moze i choleryczka . Siostra spokojna dobrze się uczaca . W rodzinie glaskana , chwalona doceniana ja ta czarna owca do dzis tak uważają ze siostra "lepsza" mądrzejsza od mnie. Moi rodzice nigdy nie powiedzieli ze moja siostra ma problem z alkoholem i pozwala na to zeslysze ze powinnam brac przykład z niej ja milczę taka zasada rodzinna. W małżeństwie podobnie ale to nie kqestia juz alkoholu tylko wizerunku a bardziej jego kreowania.zawsze jestem ta gorsza dlatego zawsze chciałam i chce mieć prace , stanowisko gdzie bede mogla sie pochwalić ( jesli tak to można powiedziec) 

Ps.przepraszam czasmi za literowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem idealem,  więc może na to się wszytsko godziny nie wiem,a może przekazuje tak informacje zeby wyjsc na lepsza nie wiem.... problem jest w tym ze nie wiem co robić czy szukać problemu w sobie w nim, w sytulacji .mam mętlik w głowie bardzo duży 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem perfekcyjna Panią domu, gotuje ale jemu nie smakuje niestety różnimy się kwesti jedzenia i tu pojawia się w nim takie " uczucie" ze nie dbam o dom, sprzątam ale on tego nie widzi widzi to co on uwaza za słuszne i tu też pojawia się problem. On nie jest agresywny ale nie docenia i wiecznie krytykuje . Wiec jak jescze powie takie slowa: dosyc ze nie pracujesz to jescze nic nie ma do jedzenia albo ze jest nie posprzątanie

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, robięjaklubię napisał:

Trudno doradzać kiedy nie zna się dobrze sytuacji. Ciekawe czy jak mąż zajmowałby się tyle dziećmi co ty to czy miałby czas na zarabianie kasy.

Trzecie dziecko spoko. Nie wiem tylko czy nie zakładasz sobie homonto.

Będziesz bardziej zależna. On będzie mógł traktować cię jak chce, bo i tak nie odejdziesz.

Sama wiesz najlepiej jak jest, ja tego nie wiem, szanuj siebie to inni też będą cię szanować.

Piszesz jak osoba doświadczająca przemocy psychicznej, która broni oprawcy. Poczytaj o osobach toksycznych, o osobowości narcystycznej. 

Jak często jesteś pochwalona?

Jak często słyszysz, że robisz, myślisz nie tak.

Intuicja jest najlepszym sygnałem ostrzegawczym. Zapala ci się lampka dlatego piszesz.

Ja go nie bronie , nie chce pokazać siebie jak najlepszej strony a jego w czarnych barwach bo to moze byc nie fer. 

 

Chwalona.... to ja bylam do momentu kiedy on nie dostał tych 4 mieszkań vylam najlepsza jego połowa nagle jak dostal zabezpieczenie finansowe z czasem bylo ....wiadomo jak opisuje.

 

Przy nim czuje się gorsza on angielski w tych czasach wstyd nie znac no i ja się tu wstydzę, on matematyczny a to moja słabość,  on spokojny dyplomata itp wizerunek pierwsza klasa ja nerwus i chaotyczna postać wiec gołym okiem widac ze postać mojego męża przebija mnie.

 

Ale to gbur , traktuje tylko swoich moich znajomych nie , jak mam kogos zaprosić do domu to wkurzony. Dobra nie będę gadac o nim mi chodzi zeby ktoś pomógł albo kopa mi dal 

 

Co jest ze mną? Czy to normalne ze szukam pracy ale przebieram jak gwiazda ktora nic nie ma do zaoferowania. Chce pracy ale taka ktora sie pochwale. Bo mam dosc byc w cieniu 😞

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

on jest dobrym człowiekiem,  nie zpstawi mnie nie zdradzi nie oszuka , ale coś za coś i to jest właśnie to czym pisze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mowilam ze bede sczera, kiedy straciłam prace to było bardzo dawno nie mialam pomocy z jego strony a wręcz przeciwnie docinki . Stan ten bardzo długo się ciągnęł nie wiedziałam nawet o tym ze to mialam...... przez to popełniałam błąd za błędem az nagle bylam czasmi w takim stanie , ze moj organizm domagal sie pomocy poszlam do neurologa okazało się nie poszlam do tego lekarza co trzeba bo nie wiedzialm ze mam DEPRESJE! Myslam ze to neurologiczne sprawy. Wiec ciezko mi teraz jakos sie ogarnac, bo to nie łatwe. Depresji nie mam niestety bardzo ciężko było mi z nia walczyć bo zadlugo i okoliczmosci nie sprzyjające itp . Wiem ze jej bie mam i pomaga mi w tym 2 ciaza;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy szanuje ??? Nie wiem ....

Wiem ze nie docenia, krytykuje oraz ciagnie w dół ale zeby odrazu brak szacunku chyba zaduze słowo jednak od dziwek , szmat mnie nie wyzywa ..... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem głupia jestem świadoma jak to wygląda jak wcześniej wspomnialam naiwna kobita chce trzecie dziecko. Ok ale powiem konkretnie jesli bym chciala odejść teraz to było mi lepiej? Mam 2 małych dzieci i nawet jak bym chciala to nie mam możliwości.  3 dziecko nie zmieni mojej sytulacji ani możliwości zmieni jedno bedze miala 3 maleństwo i na starosc do kogo gębę otworzyc. Ja nie jestem naiwna ja wiem na co się pisze. Mam plan , będę mieć rodzinę niekoniecznie meza związek czy partnerstwo abo zadowolonenie z bycia z kimś ale będę mieć cos co zaqsze chcialam dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem bardzo zywiolowa , wesola oraz towarzyska kto nas razem nie zna to jestem oceniana bardzo pozytywnie. Najśmieszniejsze ze jestem osobą powieniczka oraz czasem doradzam a sama se soba nie moge sobie poradzić smieszne smutne ..

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I..... poradzę sobie w dniu codzinnym z samotnością (choci o bliskość meza). Kocham ludzi , jestem aktywna towarzysko stary sie i...... chodzi o to ze na starosc bede miec 3 wspaniałych dzieci      ( obyw wspaniale heheh) i ludzi w okol siebie ale niestety strace cos cos innego. 

 

Opisując siebie chciakam pokazać,  że nie jestem zafiksowana tylko na bycie mamą stary sie nie zatracić w pieluchach albo w marudzeniu krytykowaniu mojego męża 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo wam dziekuje za to ze podjęliście ze mną rozmowe , jak narazie nie zliczowaliscie mnie wsumie wszytsko jescze przed mną hehhe jescze razdziekuje

 Bluegrey

Zpaznokcilakier 

robięjaklubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

robięjaklubię

 

Dostalm od ciebie link , i tam było trafne pytanie. 

Czy czujea się przy nim bezpieczna?

 

Tak - bo wiem ze mnie nie oszuka, nie zdradzi, nie okradnie nie zostawi.

 

Nie-  bo nie obroni mnie przed innymi, nie bo atakuje mnie bez zastanowienia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×