Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Dwa Oblicza

Potrzebuje pomocy albo kopa w dupe

Polecane posty

biorę to pod uwagę,  że są młodsze i ładniejsze.  Ale czas ucieka jesli nie teraz to juz nigdy nie będę miała kolejnego dziecka i boje się tego ze jak pojde w jedną stronę to będę żałować pojde jeacze inna to samo. Zatsnawiam się caly czas myślę narazie nie jestem w ciazy ale ta cala sytulacja z cowidem nasila moje obawy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Dwa Oblicza napisał:

Do Zpaznokcilakier

Ja to wszytsko wiem, wiem ze tak jest ale nie potrafię się z tego otrząsnąć. Staram się jestem na prostej i dostaje potem kopa ze zniw leżę.  Jestem osobą która sama siebie nie docenia czuje się gorsza od innych a szczególności od niego. Na zewnątrz wygląda innaczwj jestem wesloa i głośna a w środku cicha i strachliwa. 

 

Od dzieciństwa mówią mi ze ktos jest lepszy od mnie, nie idz tam czy tam bo sobie nie poradzisz . Mama chciala mnie wysłać do zawodówki a skończyłam studia . Moja siostra jest alkoholikiem to dowiedziałam się ze to moja winna bo im nie powiedziałam gdyby wiedzieli wcześniej szybciej by zaragowali. W domu milczy sie o tym i ukrywa a ja wiecznie słyszę ze siostra mila poukładana oraz spokojna a nie jak ja ADHD z niewyparzonym jęzorem. Ale ja się wiecznie bronie 😕

 

 

Ja to wszytsko qiem , chodziłam na terapię nie pomogło.  Depresja duzo mnie nauczyła ze jej nigdy nie chce mieć! I starm się wygrać narazie wygrywam i to.moj sukces.

Moze znowu udac sie na terapie? Forum nie pomoze tak Tobie posortowac sie na nowo jak spotkania z terapeuta. Mozesz uzyskac tutaj nowe impulsy do przemyslen, ale forum nie zastapi ci terapii. Przydalby ci sie plan dzialania, to pomogloby ci uspokoic sie wewnetrznie: mozesz np. ruszyc z kursem angielskiego, skoro nie zdecydowalas teraz sie na studia, itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie odwrotnie , duzo mi tu daliście do myślenia. 

Terapia kosztuje , moj nawet nie wiedzial ze chodzę wiec wydalm wszystkie swoje oszczędności. Odkładam kase zeby cos kiedy miec. 

Nie wiedziałam że można się az tak wkręcić w ta cala kafeteria. Dzis ledwo się wyrobiłam na czas z dzieciakami .

 

Dziekuje wam za rade, wsparcie kopniaki to wszystko jest mi potrzebne . Tylko proszę nie krytykować tego mam nadmiar

 

Sa tu ludzie z różnymi doswiadczeniami życiowymi, poglądami i właśnie to wole od terapeuty ktory podchodzi schematem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bedac zagranicą pracowalam z Polakami wiec nie musialm az tak się wczuwać obcy jezyk. 

Uczyłam się przez rozmowe,  bo bardzo chcialam . Opornie szło ale przez te 2 lata jakos moglam sie dogadać. Tak to głupie co powiem ale sama nie qierze w to ze sie nie nauczę. Po drugie moj powie ze to straca pieniędzy i czasu . Ze studiami tak samo bylo jego zdanie:

Wiecznie sie szkolisz, studia juz jedne masz i co z tego jak ci to nic nie daje. Ja po jednej szkole i ogarniam a ty kolejne studia i co? A wes przestan...... dlatego nic nie pislam bo mi najwyraźniej wstyd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sama w siebie nie wierze mam to zaszczepione od dzieciaka. Wszytsko przychodzi mi z czasem. Mam naparqde super cechy do pracy ktra wlasnie teraz wykonuje i ludzie mi naparde dziekuja i lubia mnie , mimo tego nadal uważam że są lepsi od mnie. Po pierwszej ciazy wróciłam szybko do pracy bardzo szybko 3 miesiące. Bylo mi bardzo ciężko...... psychicznie. Po drugiej caly rok siedziała ciężko było z powrotem i musialm wszytsko na nowo zacząć. Kiedy się rozbujało coraz więcej propozycji było dobrze nagle .... runęło, nie dawałam juz rady oraz szkoda mi było moich dzieci. Odbieralm je o 15 zanosiłam mojej mamie ( tego momentu przeprowadziła się do mojego miasta wczesniej jej bje vylo) dzieci mnie nie widziały ani meza bo on wtedy jeszcze tak wysoko nie był i był bardzo często po za domem na długi czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Dwa Oblicza napisał:

Bedac zagranicą pracowalam z Polakami wiec nie musialm az tak się wczuwać obcy jezyk. 

Uczyłam się przez rozmowe,  bo bardzo chcialam . Opornie szło ale przez te 2 lata jakos moglam sie dogadać. Tak to głupie co powiem ale sama nie qierze w to ze sie nie nauczę. Po drugie moj powie ze to straca pieniędzy i czasu . Ze studiami tak samo bylo jego zdanie:

Wiecznie sie szkolisz, studia juz jedne masz i co z tego jak ci to nic nie daje. Ja po jednej szkole i ogarniam a ty kolejne studia i co? A wes przestan...... dlatego nic nie pislam bo mi najwyraźniej wstyd 

Potrzebujesz sukcesu w jakiejs dziedzinie zeby poczuc sie dumna z siebie. Jak widac posiadanie dzieci i praca w domu tego ci nie daja. Potrzebny ci wlasny plan dzialania i wsparcie. Twoj maz tez poczul sie wielki dopiero jak z Twoim wsparciem  doszedl do sukcesu zawodowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do lex

 

Ze nie moge isc do pracy z różnych przyczyn. A te prace ktora posiadam nie jest na stale nie sie za nią utrzymać. Teraz jest cowid wiec siedze w domu. Chodzi o to ze on nie docenia mnie wogole. Raz mowi ze nie mamm szukać pracy , a raz mowi ze ja nic nie robie. Jestem bardzo od niego uzależniona i myślimy oboje o 3 dziecku ( dziwna sytulacja ale pesel goni) 

 

Chodzi o to ze chce byc potrzebna, czuc ze wnoszę cos do tego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem nawet trochę na moje śmieszna rzecz: 

Prace ,ktora mąż posiada ma ze tak powiem z problemów które sam sobie stworzył.

Jak wcześniej wspomnialam dostal nie maly spadek i po tym podjęliście decyzje bez mojej zgody , ktora zawarzyla na wszytsko. Wpadliśmy w ogromne dlugi wtedy wyjechałam na 2 lata zagranice zeby sie odbić bylo ogromnie ciezko. On został tu i właśnie dostal te prace ciezko pracowal , ale szybko poszedl w gore. To nie jest człowiek który lubi pracować jego praca pierwsza praca wieku 25 lat za namową mnie i wtedy to ja bylam lepszej sytulacje mieszkal u mnie lepiej zarabiałam studiowałam.  To ja utrzumwyalam mieszkanie itp bo mialam więcej. 

Chodzi mi o to gdyby nie to , ze doprowadził do ostrego kryzysu to tej pracy wogole by nie miał bo by nie poszedl do fizycznej pracy i wolał miec bardzo mało ale sie nie przepracować ale sytulacja go zmusiła 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak napisała anonimkanimka20, podstawowym pytaniem jest czy Ty tego chcesz czy reagujesz na oczekiwania innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest różnie , ale jesli chodzi o dziecko wczesniej nie chcialam , a teraz goni pesel a chcialam o nadal chce mieć 3 dzieci. 

 

Czesto robie tak zeby inni byli zadowoleni,  ale też umiem się postawić.  Jest z tym różnie serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey

W moim odczuciu niełatwo Ci będzie skutecznie wygrzebać się z tej sytuacji. Czy kiedykolwiek padło między Wami słowo: rozwód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Bluegrey napisał:

Ale to mąż Ci to wypomina?

Tak, było wcześniej o docinkach. Mąż wynajmuje 4 mieszkania, jest obrotny, a ona (w domyśle) mieszka i niego. Na dłuższą metę...  czarno no widzę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest różnie , ale jesli chodzi o dziecko wczesniej nie chcialam , a teraz goni pesel a chcialam o nadal chce mieć 3 dzieci. 

 

Czesto robie tak zeby inni byli zadowoleni,  ale też umiem się postawić.  Jest z tym różnie serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozwód z moich ust padl moze z 4 razy..... do tego jescze nie doszło. 

 

Ufam mu i chyba to mnie jescze gubi ale biorę pod uwagę nowowa osobę na jego drodze bo zycie pisze rozne scenariusze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Dwa Oblicza napisał:

Rozwód z moich ust padl moze z 4 razy..... do tego jescze nie doszło.

I jak mąż reagował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mąż wiele rzeczy wypomina  i tu jest największym problem.

Niestety on jest humorzasty wiec dzien lub dana sytulacja "zalezy" od tego czy dzis doceni np. Schabowego czy akurat wolał dzis mielone a jest schabowyo juz doscinka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Dwa Oblicza napisał:

mąż wiele rzeczy wypomina  i tu jest największym problem.

Niestety on jest humorzasty wiec dzien lub dana sytulacja "zalezy" od tego czy dzis doceni np. Schabowego czy akurat wolał dzis mielone a jest schabowyo juz doscinka 

Chyba ciężko Ci się żyje w takim schemacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, ***** *** napisał:

twoj stary to sknera 😄 i w sumie z opinii wydaje sie dosc ograniczony jak on znalazl te dobra prace to nie wiem 😄

jak rozumiem nie macie rozdzielnosci wiec zapisujesz sie np. na kurs jezykowy placisz ze wspolnego konta i ma guzik do gadanai teoretycznie to mozesz isc na zakupy wydac wszystkei wasze oszczednosci i nic nie moze na to poradzic. 

wy macie jakis dziwny zołnierski układ w domu on wydaje rozkazy a ty pytasz go o pozwolenia, to głeboka patologia jak chcesz się zapisać na kurs jezykowy czy jakaś terapię i nie możesz bo on coś marudzi, po prostu sie zapisujesz bez pytania o zgodę i tyle. postaw go przed faktem dokonanym jak będzie jęczał to powiesz że nici z dziecka idziesz do pracy a on ma wynajać opiekunkę bo ty zajmiesz się dziecmi przez x goodzi wiec druga polowa dnia w jego gestii. 

 

O kurde masz racje ... nie patrzyłam tak na to. 

 

Co do pieniędzy to ja troche sama mam takie podejście ze ja sama chciala bym mieć swoje i nie prosic sie ,mamy inne również wydatki kredyt bądźmy realistami nie wszytsko można mieć. Niedokonca moge tak zrobić zapisuje się i koniec bo Ja  sama uwazam ze to nie było by wporzadku . Nie interesuje mie jego zachowanie to " jego problem" ja sama dla siebie chce byc fer oraz chcia by sama byc siebie dumna. 

 

Czasami nawet ta " duma" jest mi zabierana. Brakowało nam do pewnej inwestycji i ze swoich zaskórników dalam 2 tysiaki dla mnie to wszytsko co mialam wiem dla niektórych moze śmieszna kwota ale ja dlugo je odkladalm. Kiedy dorzuciłam vylam siebie dumna , niestety fajnie ze dałaś. Uwaga teraz ja będę egoistka chcialam więcej usłyszeć bylam dumna ale fajnie i koniec?:( wiec moqie ze dlugo je odkladalm i ze to moje jedyne pieniądze to usłyszałem ze ok to tylko 2 tysiące a ty jak byś dala pol banki , banka mydlana pękła duma tez 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Dwa Oblicza napisał:

O kurde masz racje ... nie patrzyłam tak na to. 

 

Co do pieniędzy to ja troche sama mam takie podejście ze ja sama chciala bym mieć swoje i nie prosic sie ,mamy inne również wydatki kredyt bądźmy realistami nie wszytsko można mieć. Niedokonca moge tak zrobić zapisuje się i koniec bo Ja  sama uwazam ze to nie było by wporzadku . Nie interesuje mie jego zachowanie to " jego problem" ja sama dla siebie chce byc fer oraz chcia by sama byc siebie dumna. 

 

Czasami nawet ta " duma" jest mi zabierana. Brakowało nam do pewnej inwestycji i ze swoich zaskórników dalam 2 tysiaki dla mnie to wszytsko co mialam wiem dla niektórych moze śmieszna kwota ale ja dlugo je odkladalm. Kiedy dorzuciłam vylam siebie dumna , niestety fajnie ze dałaś. Uwaga teraz ja będę egoistka chcialam więcej usłyszeć bylam dumna ale fajnie i koniec?:( wiec moqie ze dlugo je odkladalm i ze to moje jedyne pieniądze to usłyszałem ze ok to tylko 2 tysiące a ty jak byś dala pol banki , banka mydlana pękła duma tez 

Zalujesz sobie. Tak nic nie wyjdzie z inwestowania w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Uszy do góry, z faceta sknera i zrzęda

A ty nie masz co myśleć o sobie źle, bo z moich obliczeń wynika że on jest na interesie z tobą na plusie a nie odwrotnie.

Jak nie jesteś doceniana z tego co robisz to przestań to robić...

Doceniają mnie dzieci:) oraz inne osoby bardzo dużo dostaje slow miłych od klientów, oczywiście sa i tacy co niezabardzo za mną przepadają ale ich jest bardzo mało;) skromnością zawiało.  

 

Wiem , ze ta sytulacja jest moja winna ale niestety duzo wynosi sie z domu jestem zwierciadłem mojej mamy . Ale mimo tego jaka ona była " uległa, niedoceniana itp" silniejszej i empatycznej kobiety bardziej nie znam i chciala bym mieć akurat te cechy niestety wybrałam te drugie moze byly na niższej polce i sięgnąć po tamte nie chcialam bo nie wiem jak to było z tymi cechami do wyboru;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dziękuję duzo rozumiem , nawet siebie . 

 

Szczerosc: zrozumiałam jedno to moja pętla na szyję, ale ją on zaciska.

 

Koniec szukania wymówek to moja winna , albo coś zrobie albo strzele sobie w kolano i będę kulawa lolitka a tego na starosc nie chce. Starosc dużymi krokami wiec...

 

 

 

BARDZO DZIEKUJE ZA WSZYSTO

 

cieszę się że napialam , sorki ze literówki które robiłam emocje oraz pisalam czasem w trakcie jakies czynności itp 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do lex i XXX  

To moj temat a nie wasz na cholere sobie wbijacie szpile. Przestańcie bo nie widzę sensu dopierdzielania sobie jak żaden zwas nie zna drugiego zycia. Dobre rady,  krytykowanie to kazdy pierwszy ale zeby zrozumieć druga osobe to juz nie.

 

Ptyanie dlaczego kobieta jet z mezczyzna który jawnie ją zdradza oraz czasem jej smignie. 

Większość wylala by na nią wiadro pomyj jak nie wiecej. 

A odp. Jest taka , że nie ma nic nie ma dokąd isc i nie ma pomocy         ( rodzina alkoholikow) tkwiła w tym 10 lat! Przez ostanich 5 lat skupiała się na sobie  cierpiała i pozwalała na to wszytsko , aby tylko przetrwać i się udało . 5 lat byly dla niej pracowite dzieki których uwolniła się i jest szczęśliwa. Musial jednak doczekać 10 lata swojego życia bo w życiu nie jest tak prosto . Ale jazdy pierwszy domoeciania krytykowania a sam nie wiej jak by to było gdyby on sam sie znalazl w tej sytulacji . Czasem zbyt proste historie problemy banalne wydają się bardziej skomplikowane aby je rozwiązać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wydarzyło się coś co zmienilo mnie mocno....

 

Tym razem się  boję..... 

Nie wierze, nieufam swoim założenia, 

 

Tym razem się boję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Padły tu slowa , które utkwił mi w głowie zaczelam analizować rozmyślać i wczorajsza sytulacja bardzo dala mocno do myślenia.  

 

Niestety teraz jestem tak w martwym punkcie jak nigdy dotąd.  

 

Czas gra duza rolę... dni. Jeny jakie to trudne a nawet głupie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mam z kim pogadać i chyba nawet nie chce gdyz znam rade ocenę lub wypowiedz osoby ktorej ewentualnie bym się zwierzyła. 

 

A ja tego nie chce usłyszeć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.12.2020 o 22:20, Dwa Oblicza napisał:

Nie chce pokazywać mojego męża złym świetle bo ja sam nie jestem ideałami, ale to zostało napisane przez ciebie bylo traktowane moze przez rok i bylo super. Niestety moj mąż oczekuje od mnie qszytskiego kwestia domu dzieci itp. Zaczelam negocjować zw tak nie powinno być mimo to ze jest q domu i ma wolne to moze pomoc do tego doszla pewna moja sytulacja zdrowotna przez ktora bylam wyłączona ze tak powiem przez 6 miesięcy i tu bardzo mocno problem narastał i ciagnie sie do teraz. Slysze ze to moj obowiązek bo nie pracuje , wes ty to zrob bo nie pracujesz nic nie robisz, a co gorzesz czasem pada słowo bo inne...

 Moje życie jest monotone , ale dzięki "ala pracy" jestem bardziej zadowolona z dnia 

Hej nie daj sie pogrążyć w kłotni, nie popadaj w dołki bo to nic nie da. Pogadaj otwarcie z mężem i zapytaj go wprost czy mu przeszkadza że mało zarabiasz i masz lichą pracę. Nie moze być tak że pan , mężuś bedzie Cie traktował z góry bo zarabiasz grosze. Powiedz ze takie zachowanie nie pomaga Tobie i żeby się zastanowił bo jeśli chcecie 3 dziecko to Ty znowu będziesz uziemiona i co? On dalej będzie ględził? Przeciez na dzieci masz 500 plus i rodzinne i macierzyński. Zrób coś dla siebie, naucz się jezyka obcego lub zrób jakąś szkołę i kategorycznie powiedz że nie życzysz sobie pogrążających tekstów na Twój temat ze nic nie robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo długi temat i troszke chaosu w nim ,ale przeczytałem bo bardzo przypominał mi moją starą biografię o zarobkach i niedowartosciowaniu i tp/

nie mam miłych wspomnień ale pomagałem żonie jak prosiła i marudziła że chce się rozwijać pracowac a ja wiedziałem że to nie będzie na + dla rodziny ulegałem a jej wciąż było mało 1druga 3-5praca i ciągłe żale że nie ma możliwości

moje weto było jasne i koncowe albo rodzina albo jej praca niani nie chcę i kropka,ile musiałem znieść ze jesem beee nie liczę jej pensja była wartosci 3dni mojej pracy w nadgodz czy 3 sobót.

owszem by miec niezależność finasową musiałem pracować ok 40 nadgodzin tyg by nie martwic sie że braknie od 10 do 10 i by cos zostało i ona nie musiała ,uległem i miałem pecha czesto to ja rezygnowałem z nadgodz co w koncu odbiło się na efektach zespołu traciłem premie i 1-3k miesiecznie bo moja uparła sie rozwijac za 2k

2 dzieci musiałem odbierać z e szkoły obiady, prac gotowac bo żądała podział obowiazków, znosiłem to kilka lat i widziałem jak destrukcyjnie  działa to na rodzine ,

nic do niej nie docierało ze moge zarobić 2x tyle w 1/10 ego czasu co ona na jej pracy  i że rodzina cierpi i finanse rodzinne upadają , okazało się że wiekszy nacisk na nia miały koleżanki niz ja .

 w koncu po jej 6 czy 7 jej zmianach pracy i innych okolicznosci doszło do rozwodu

dzieci były w ten czas prawie dorosłe bynajmniej 1 z 2 .

czasem się zastanawiam dlaczego tak było bo w powód jej nie bardzo wieżyłem gdy mówiła  ze ją ograniczałem nie pozwalałem na rozwój , a niby dla kogo cała rodzina znosiła wszystkie te męki i wyżeczenia ,

sąd wyraził całkowitą wine zony dzieci zostały zemną , ale i tak wszyscy w około długi czas mówili ze to ja byłem winny , i w co tu wierzyć jakie mieć zasady .

autorko czytałem wszystko, za bardzo mi przypominasz moja historie bym ci współczuł za bardzo mnie życie skopało i moją rodzinę bym wierzył ci we wszystkim ale nadal ufam ludziom i może twój mąż naprawdę przesadził ale jak pisałem to twoja wersja nie jego a wiec to część prawdy a nie całość .

synów wychowałem bez alimentów , studia skonczyli mam wnuków i to się liczy , anie rozwój możesz się obrazić mnie wyzwac ale jak się decydujesz na potomstwo swoje potrzeby ukryj na dalszy plan bo nie ma wiekszej wartości niż dobro i bezpieczeństwo rodziny tym bardziej finansowe i spokojny byt.

mase rodzin widziałem doprowadzone do konca przez pryzmat tak zwanego nie rozwoju partnera co okazało się załosną zasłoną namówień czy innych nacisków zewnetrznych , zazdrosnych koleżanek czy nawet niedorozwinetych matek wylewających swoją złość na życie na córkę .

przyczyn jest 100  i sa wnich prawdziwe przypadki tyranów mężów ale to ułamek wiekszość kobiet nawet jak zrozumie swój błąd nie przyzna sie że to one rozwaliły rodzine , to naprawdę boli długo bardzo długo jak ukrywamy to przed dziecmi aż one dorosną na tyle by zrozumiec dlaczego tato postąpił tak n ie inaczej i się rozwiódł dla dobra rodziny nie że ale to nie wazne .

i tak wiekszość z was moje pisanie ma gdzieś

pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Doczytałam do konsoli. Jak mąż taki docinajacy to niech Cię wesprze, doskonale się w tym pływaniu, może nawet wyspecjalizuj w dzieciach. Ludzie teraz dzieci niczego nie uczą,  zwalaja na innych. Tylko, że taka działalność to odpowiedzialność a dzieci są czasem uczone lekceważenia próśb i poleceń. A tutaj bezpieczeństwo jest najważniejsze. Niech mąż Cię wesprze, opłaci opiekunkę z tych 4 mieszkań. 20-25zl.za godz od 15 do 22 to wyjdzie min. 140zl.dziennie za 7godz.opiekix4dni na początek to 560zl.za tydzien czyli za 16dni w styczniu by wyszło 2240zl. No przecież Ty nic nie robisz, prawda? Chyba, że nie zależy mu kompletnie na dzieciach to można jakieś Pani po taniosci poszukać. To co, że ucieknie z takiej pracy przy pierwszej okazji.. No przecież u takiego króla, co żony pracę ma za nic każdy chce pracować. 

W pupie się niektórym przewraca w ciężkich czasach.. Niech zapłaci za opiekę to zobaczy, ile to kosztuje. Bo przedszkole pewnie darmo ma bo 'się nalezy'. 

Edytowano przez AAn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym żadnej konsoli nie kupowała,ale to ja. Niech się zajmie dziećmi przez kilka dni to zobaczy jak nic nie robisz. Po co mu te dzieci. Ty nie masz oparcia w nikim. Jeszcze z takim cwanym prostakiem masz rodzinę.. Nie bierz tego do siebie, bo ja to tak widzę. Ale razi mnie to, że on umniejsza Twoja pracę. Pan i władca, 4mieszkania a pracować zaczął w wieku 25lat. Niech nianie zatrudni na pełny etat, jak chce 3cie dziecko. Co Ty sama sobie dzieci zrobiłaś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesteś w sytuacji której wiele Ci zazdrości.Pomysl gdybyś była sama ,to z paru godzin pływania nawet mieszkania byś nie wynajęła.Dostalas prezent w postaci męża holownika. Dzięki niemu masz to o czym zawsze marzyłaś dzieci.A on zapewnia utrzymanie.Spokojnie korzystaj z tego, masz możliwości, rób kursy. Jak poczujesz się na siłach to się odbijesz;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×