Tomekks 0 Napisano Grudzień 22, 2020 Pokłóciłem się z pewną osobą.W tej kłótni ta osoba zakończyła znajomość oraz wyszły w tej kłótni jej kłamstwa i to jak mnie lekceważąco traktowała Nie potrafiła się do tego przyznać do samego końca i chamsko ucinając rozmowę. Ogólnie była osoba dosyć inteligentna ale uparta i nie potrafiąca przyznać komuś racji co kiedyś sama mi powiedziała Minęło kilka dni i odezwałem się biorac winę na siebie i przepraszając ze moze jej nie rozumiałem i nie potrzebnie naciskałem itp oraz prosząc o wznowienie relacji. Nawet się do tego nie odniosła tylko powiedziała że nie będzie się do tego odnosić i podziękuję. Więc tez chamsko Zależało mi na niej więc trochę byłem zaślepiony nie patrząc na jej wcześniejsze zachowanie wobec mnie dlatego się odezwałem biorąc desperacko winę na siebie i próbując ratować relacje Mogłem to zostawić na etapie gdy wyszło jej złe zachowanie to czułbym się pewnie bo widziala by może swoje błędy Boli mnie to że ja wziąłem winę na siebie a ona może nie czuć że wgl coś złego mi zrobiła. Czuję żal do niej bo wiem że źle się zachowywała i trochę mam uraze do niej Czuję się przez to taki gorszy biorąc winę na siebie gdzie to ona doprowadziła do rozpadku znajomości Nie wiem co mam o tym myśleć Z jednej strony wyciągnąłem rękę a z drugiej zrobiłem z siebie takiego naiwnego desperata Jeśli ona się odezwie to mieć pretensje i wyjaśniać to? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agent of Asgard 3636 Napisano Grudzień 22, 2020 Po co zastanawiać się nad czymś, co może się nigdy nie zdarzyć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tomekks 0 Napisano Grudzień 22, 2020 Ale co mam o tym myśleć, jaki stosunek do tego nabrać? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tomekks 0 Napisano Grudzień 22, 2020 A jeśli się odezwie? Albo ją spotkam gdzieś i ona podejdzie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agent of Asgard 3636 Napisano Grudzień 22, 2020 1 minutę temu, Tomekks napisał: A jeśli się odezwie? Albo ją spotkam gdzieś i ona podejdzie? To wtedy o tym pomyślisz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tomekks 0 Napisano Grudzień 22, 2020 Ale ja teraz o tym myślę i co mam myśleć o tym że wziąłem winę na siebie? Czuje się gorszy przez to Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agent of Asgard 3636 Napisano Grudzień 22, 2020 2 minuty temu, Tomekks napisał: Ale ja teraz o tym myślę i co mam myśleć o tym że wziąłem winę na siebie? Czuje się gorszy przez to Wyciągnij wnioski na przyszłość i tyle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tomekks 0 Napisano Grudzień 22, 2020 (edytowany) 1 godzinę temu, irukangi napisał: Zachowałeś się elegancko . Teraz sobie odpuść. Jak będzie zainteresowana to się odezwie, jak nie to trudno. Poszukaj nowej, akceptującej Cię osoby. Nie Ty jesteś lepszy, bo masz charakter nie egoistyczny. Z jednej strony niby elegancko A jeśli się odezwie to wyjaśniać to mieć pretensje skoro ja wziąłem winę na siebie? A może usunąć te wiadomości z messengera że biorę winę na siebie? Z jednej strony to wycofam a z drugiej już te słowa padły ale będzie wiedziała że coś jest na rzeczy Edytowano Grudzień 22, 2020 przez Tomekks Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czerwone korale 53 Napisano Grudzień 23, 2020 3 godziny temu, Tomekks napisał: Pokłóciłem się z pewną osobą.W tej kłótni ta osoba zakończyła znajomość oraz wyszły w tej kłótni jej kłamstwa i to jak mnie lekceważąco traktowała Nie potrafiła się do tego przyznać do samego końca i chamsko ucinając rozmowę. Ogólnie była osoba dosyć inteligentna ale uparta i nie potrafiąca przyznać komuś racji co kiedyś sama mi powiedziała Minęło kilka dni i odezwałem się biorac winę na siebie i przepraszając ze moze jej nie rozumiałem i nie potrzebnie naciskałem itp oraz prosząc o wznowienie relacji. Nawet się do tego nie odniosła tylko powiedziała że nie będzie się do tego odnosić i podziękuję. Więc tez chamsko Zależało mi na niej więc trochę byłem zaślepiony nie patrząc na jej wcześniejsze zachowanie wobec mnie dlatego się odezwałem biorąc desperacko winę na siebie i próbując ratować relacje Mogłem to zostawić na etapie gdy wyszło jej złe zachowanie to czułbym się pewnie bo widziala by może swoje błędy Boli mnie to że ja wziąłem winę na siebie a ona może nie czuć że wgl coś złego mi zrobiła. Czuję żal do niej bo wiem że źle się zachowywała i trochę mam uraze do niej Czuję się przez to taki gorszy biorąc winę na siebie gdzie to ona doprowadziła do rozpadku znajomości Nie wiem co mam o tym myśleć Z jednej strony wyciągnąłem rękę a z drugiej zrobiłem z siebie takiego naiwnego desperata Jeśli ona się odezwie to mieć pretensje i wyjaśniać to? Nic nie wyjaśniaj. Nie ma sensu. Nie odzywaj się więcej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lolka1975 197 Napisano Grudzień 23, 2020 Z tego co pisales wczesniej, to wy sie nawet nie spotkaliscie, wiec tak naprawde jej nie znales. Jak przrz rok pisania sie nie spotkaliscie, to raczej marne szanse, ze nagle gdzies na siebie wpadniecie, eiec nie rozkminiaj co by bylo gdyby. Zapomnij, wyciagnij wnioski i tworz relacje w realu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nenesh 545 Napisano Grudzień 23, 2020 11 godzin temu, Tomekks napisał: [...] Minęło kilka dni i odezwałem się biorac winę na siebie i przepraszając ze moze jej nie rozumiałem i nie potrzebnie naciskałem itp oraz prosząc o wznowienie relacji. Nawet się do tego nie odniosła tylko powiedziała że nie będzie się do tego odnosić i podziękuje [...] Czujesz się źle, bo postąpiłeś wbrew sobie i własnym przekonaniom, czego druga strona nie doceniła, a wręcz wykorzystała, by podbić sobie ego. Uzyskałeś dzięki temu sporo cennych informacji o niej i jej postawie wobec Ciebie, i to jest jedyny plus, jeśli oczywiście go dostrzeżesz. Z całej sytuacji warto wyciągnąć wnioski na przyszłość. Zamiast robić z siebie wprost kozła ofiarnego i prosić się o dalszy kontakt, mogłeś po prostu napisać, że ostatnia Wasza kłótnia Cię boli i nie chcesz przekreślać przez nią całej relacji. Tylko tyle. Gdyby drugiej stronie zależało, wyszłaby Tobie naprzeciw. A nawet, jeśli nie, Ty przynajmniej nie czułbyś się tak poniżony, de facto głównie przez samego siebie. Popracuj nad samooceną, masz prawo do swoich racji i opinii, i ich wyrażania. Nawet, jeśli nie są zgodne z czyimś widzimisię, to jeśli relacja i chęci są obustronne, zawsze da się konflikty załagodzić. 11 godzin temu, Tomekks napisał: [...] Jeśli ona się odezwie to mieć pretensje i wyjaśniać to? Nie poruszać już tematu. Dopiero po pewnym czasie, kiedy oboje ochłoniecie, i przy sprzyjającej okazji, porozmawiać na temat ogólnych problemów w Waszej relacji. Pamiętaj, że nie pociągniesz jej za dwoje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tomekks 0 Napisano Grudzień 23, 2020 (edytowany) Wszystko poszło o rozmowę w której powiedziałem że mi się podoba i coś może być ale nie musi bo nie zamierzam naciskać jeśli ona nie chce. To powiedziała że jest taki jej kolega co też jej mówił że ona mu się podoba i chce związku więc boi się ze jak będzie że mną to on urwie znajomość z nią a jak ona będzie że mną to ten kolega urwie znajomość. Powiedziałem że nie urwę bo cenię sobie przyjaźń i też się nie obrażę bo nic sobie nie obiecaliśmy Powiedziała że rozumie I na następny dzień była chłodna a gdy pytałem co się dzieje to mówiła że sama nie wie Potem czyli po 1 kłótni przyznała ze się zablokowała bo tu ja mówię że mi się podoba i ten kolega też i ona nie wie co robić a ja mówię że przecież wyjaśniliśmy sobie ze przyjaźń też ok a ona ze tak ale moje podejście się nie zmieniło i że tak będzie lepiej bo ona tak czuje I tak czas mijał i ja tak 3 razy ją naskoczylem w odstępie kilku dni że ona kłamie i coś się za tym zablokowaniem kryje Koniec końców powiedziala ze skreśliła mnie bo się zablokowała gdy jej powiedzialem że mi się podoba i nie chce się już przyjaznic bo tu ske przyjaźń kończy gdy jej powiedziałem że na coś licze i tym bardziej mnie skreśliła przez moje narzucanie z kłamaniem więc ma dość i zakończyła znajomość Nie rozumiem tego zablokowania Może i nie wiedziała co robić ale tak mało dla niej znaczyłem że skreśliła mnie po czymś takim? I tez dzień po tej rozmowie jak stała się chłodna to jak pytałem o spotkanie to mówiła,, jak się spotkamy to ok a jak nie to nie będę płakać,, więc jakby już jej się stałem obojętny wtedy Teraz wygląda to tak że po tym jak jak wziąłem winę na siebie po 3 przeprosinach to dzisiaj napisałem że nie rozumiem jej zablokowania mimo wyjaśnien i czuje się winny tylko za te oskarżenia że ona kłamie bo nie powinienem naskakiwac To powiedziała że ok i chwilę normalnie pogadaliśmy o świętach po czym powiedziała miłego dnia i koniec. Nie rozumiem tego zablokowania Wiem że nie potrzebnie na nią naskakiwalem że kłamie ale ona też lekceważąco mnie traktowała po tej rozmowie gdzie mówiłem że mi się podoba. Chciałbym ją zapytać o to zablokowanie i spytać czy da się to naprawić bo tak głupio się to skończyło Nie wiem czy ja się zakochałem czy jak ale okropnie mi na niej zalezy Ogólnie co do niej to świetnie mi się z nią rozmawiało. Rzadko były jakieś fochy. Miała świetne poczucie humoru i na wiele tematów mogliśmy pogadać. Wszystko się zaczęło od tej rozmowy z tym że mi się podoba jak wyżej napisałem W skrócie ona się Wycofała po tej rozmowie będąc często zlewająca ale czasami rozmawiała na głębsze tematy pisała pierwsza i nazywała mnie przyjacielem tylko że rozmowa nie była taka żywa jak wczesniej Czas mijał i ja naskakiwalem 3 razy że ona kłamie Za każdym podawała różne powody aż za drugim przyznała ze skreśliła mnie bo się zablokowała i nie chce się przyjaznic skoro Zrozumiała ze na coś liczę a mimo wyjaśnien podejście jej się nie zmieniło Oczywiście za każdym razem gdy nadkakiwem potem przepraszałem aż za 2 i 3 zerwała znajomość bo mówiła że ma dość mojego naskakiwania a blokowanie tłumaczyła cały czas tym samym Czuję się tak zmieszany tym bardziej że ja namieszalem Albo rzeczywiście się zblokowała bo nie widziała co robić a ja to pogorszyłem tylko że wtedy po tej rozmowie jak się stała codna nie mówiła by że nie widzi szansy żeby było jak kridys i też nie stała by się taka obojetna wobec mnie chyba Albo znalazła kogoś i mnie odsuwa na bok tylko że to by wyszło bo ona nie skreślała kontaktu tylko chciala mieć ale już tylko w necie Nie wiem co mam myśleć i co robić Czuję że ja głównie zepsułem i boli mnie to ze to mogło trwać Edytowano Grudzień 23, 2020 przez Tomekks Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach