Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Kassandraaaaaa

Jak reagować na takie zachwanie i jak długo być singielka

Polecane posty

2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

To nie jest czasem ten, z którym spotykasz się od pół roku, on czasem z Tobą sypia, ale zawsze jest zbyt zajęty, by na serio zainteresować się tym, co u Ciebie? 😈

Już nie sypiamy od ponad dwóch miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, BoniBluBirdy napisał:

Sama siebie oszukujesz. Nie warto ale widocznie jeszcze ci się oczy nie otworzyły. Zreszta jak większości kobiet w takim przypadku.

Ale jak byś nazwała moj przypadek? Jak on to traktuje? Może przez to ze pisałam na tinderze on mnie teraz tak traktuje? Ale od razu po tej akcji pogadaliśmy i on chcial spróbować jeszcze raz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Kassandraaaaaa napisał:

No to dlaczego znow na rozmowie powiedział ze gdyby nie chciał to bg go nie było ze jedyny powod to dużo pracy i takie coś mi powiedział to po co to? Po co mi robi jakaś nadzieje? 

Bo chce ale nie związku, nie czegoś poważnego tylko czasem chce sie z Toba zabawić, trzyma Cie jako koło zapasowe bo nie ma akurat żadnej lepszej opcji ale na pewno szuka, a Ty jesteś kiedy mu sie zachce seksu. Wie ze Ci zależy i to wykorzystuje, przy okazji do wartościowujać sie Twoim zainteresowaniem, nawet palcem nie musi kiwnac bo to Ty jezdzisz do niego. On nie będzie miał do Ciebie szacunku a Ty jesteś desperatka, gdybys nie była juz dawno bus go pogonila bo on Cie zwodzi od dawna. Gdyby jemu zależało juz dawno bylibyscie razem. Obudz sie, miej honor kobieto i odetnij sie od kolesia który tylko.sie Toba bawi! 🤦

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Kassandraaaaaa napisał:

Już nie sypiamy od ponad dwóch miesięcy.

Pewnie ma kogoś a Ty jesteś w rezerwie. Rozejrzyj się za kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Malutka92 napisał:

Bo chce ale nie związku, nie czegoś poważnego tylko czasem chce sie z Toba zabawić, trzyma Cie jako koło zapasowe bo nie ma akurat żadnej lepszej opcji ale na pewno szuka, a Ty jesteś kiedy mu sie zachce seksu. Wie ze Ci zależy i to wykorzystuje, przy okazji do wartościowujać sie Twoim zainteresowaniem, nawet palcem nie musi kiwnac bo to Ty jezdzisz do niego. On nie będzie miał do Ciebie szacunku a Ty jesteś desperatka, gdybys nie była juz dawno bus go pogonila bo on Cie zwodzi od dawna. Gdyby jemu zależało juz dawno bylibyscie razem. Obudz sie, miej honor kobieto i odetnij sie od kolesia który tylko.sie Toba bawi! 🤦

Ale on nie chce seksu bo nie było niczego między nami już od dawna 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, BoniBluBirdy napisał:

Jaki tinder znowu nic nie wyczytałam o tym. Jak dla mnie się ośmieszasz. Już dawno by coś zrobił w twoim kierunku gdyby chciał wiec nie dopowiadaj sobie. Poza tym praca jest od pracowania a nie fantazjowania o szefie czy innym januszu. Zejdź na ziemie i poszukaj faceta zainteresowanego tobą 

Jakieś 3, 4 miesiące temu odkrył ze tam jestem i pisałam z kimś ale ja od razu na to żeby się określił bo czasem nawet nie odpisuje i on wtedy zaczął się mega starać ale trwało to tydzień to o co w tym chodzi? Skąd te wzloty i upadki? Ciagle siebie o to obwiniam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, BoniBluBirdy napisał:

Chyba mi się tematy poprdolily bo w każdym te same wątki się rozkminia 😂 whateva

😂 mimo, że mi przykro to mnie teraz rozbawiło.. dzięki za tego kopa wiem muszę przestać muszę muszę ale tak mnie uzależnił z reszta tak jak moj były .. 6 lat cierpiałam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Kassandraaaaaa napisał:

Wracając do tematu uważacie ze gdybym od początku była bardziej stanowcza i wymagała to teraz bylby z tego związek? 

Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Kassandraaaaaa napisał:

Wracając do tematu uważacie ze gdybym od początku była bardziej stanowcza i wymagała to teraz bylby z tego związek? 

zejdź na ziemie...gdyby chciał kiedykolwiek z Tobą być już dawno bylibyście parą...na takich facetów działa tylko to jak ma się na nich wywalone a Ty sama do niego latasz więc nie będzie Ciebie szanować póki sama nie będziesz się szanować. Zerwij kontakt i nie rzucaj się mu w ramiona gdy tylko "stęskniony" (za Twoją szparą) napisze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Zpaznokcilakier napisał:

Teraz musisz poczekać, niech se dziewczyny wyjaśnia te swoje sprawy. :)) 

Nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Kassandraaaaaa napisał:

Ale on nie chce seksu bo nie było niczego między nami już od dawna 

Ale wczesniej przecież sypialas z nim. No teraz to może sypia z inna ale nie wie czy to przetrwa wiec i tak ciebie chce mieć w rezerwie, na tyle mu sie znudzilas ze juz nie chce seksu (bo może mieć go gdzieś indziej) ale jak nie będzie miał innych opcji na seks o sie do ciebie zgłosi. Kto go tam wie co on myśli...fakty są takie ze cie zwodzi i bawi sie Ton! Widzi Twoja desperacje, bo kobieta mająca honor nie pozwoliłaby żeby tak długo jakiś typ ja zwodzil.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyno! Trzy lata? Zignoruj go całkowicie. Już ktoś wyżej Ci napisał, że mu nie zależy. Nie może znaleźć dla siebie kogoś na kim by mu zależało, ale też nie chce być sam. Przepraszam, że tak bezpośrednio piszę. Na pewno jesteś fajną osobą i niebawem kogoś znajdziesz, a tak to ciągle będziesz miała nadzieję. Nie odzywaj się już więcej do niego, nawet jak on będzie próbował się z Tobą kontaktować. Jeżeli przemyśli i po Twoim długim milczeniu będzie nadal próbował nawiązać kontakt to wtedy postaw mu z łaski warunek. Niech się określi o co mu chodzi. Ale najpierw niech dosyć długo zabiega o to. A Ty w tym czasie rozglądaj się za kimś fajnym. Powodzenia!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Nailnah napisał:

Dziewczyno! Trzy lata? Zignoruj go całkowicie. Już ktoś wyżej Ci napisał, że mu nie zależy. Nie może znaleźć dla siebie kogoś na kim by mu zależało, ale też nie chce być sam. Przepraszam, że tak bezpośrednio piszę. Na pewno jesteś fajną osobą i niebawem kogoś znajdziesz, a tak to ciągle będziesz miała nadzieję. Nie odzywaj się już więcej do niego, nawet jak on będzie próbował się z Tobą kontaktować. Jeżeli przemyśli i po Twoim długim milczeniu będzie nadal próbował nawiązać kontakt to wtedy postaw mu z łaski warunek. Niech się określi o co mu chodzi. Ale najpierw niech dosyć długo zabiega o to. A Ty w tym czasie rozglądaj się za kimś fajnym. Powodzenia!!! 

3 lata jestem sama.. poznałam go teraz latem wiec 7 miesięcy to trwa 😞 on już kolejny dzień się nie odzywa.. wiec po prostu czeka aż ja stracę cierpliwość i zakończę to.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Nailnah napisał:

Dziewczyno! Trzy lata? Zignoruj go całkowicie. Już ktoś wyżej Ci napisał, że mu nie zależy. Nie może znaleźć dla siebie kogoś na kim by mu zależało, ale też nie chce być sam. Przepraszam, że tak bezpośrednio piszę. Na pewno jesteś fajną osobą i niebawem kogoś znajdziesz, a tak to ciągle będziesz miała nadzieję. Nie odzywaj się już więcej do niego, nawet jak on będzie próbował się z Tobą kontaktować. Jeżeli przemyśli i po Twoim długim milczeniu będzie nadal próbował nawiązać kontakt to wtedy postaw mu z łaski warunek. Niech się określi o co mu chodzi. Ale najpierw niech dosyć długo zabiega o to. A Ty w tym czasie rozglądaj się za kimś fajnym. Powodzenia!!! 

3 lata jestem sama.. poznałam go teraz latem wiec 7 miesięcy to trwa 😞 on już kolejny dzień się nie odzywa.. wiec po prostu czeka aż ja stracę cierpliwość i zakończę to.. 

 

tak zrobić? On sam się jeszcze odezwie? To się tak urwie bez słowa? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nurtuje mnie ciagle tylko jedno.. czy przypadkiem on nie czekał na jakieś propozycje ode mnie na to ze ja się odezwę pierwsza z jakimś planem.. ale to chyba by mi to powiedział? Poza tym pisałby cały czas to tez byłoby co innego i wtedy może bym była odważniejsza.. ja na ostatniej rozmowie powiedziałam ze mam wrażenie ze się narzucam to on zdziwiony i absolutnie nie.. i proponował spotkania i tydzień fajnie i zaś lipa 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Kassandraaaaaa napisał:

Nurtuje mnie ciagle tylko jedno.. czy przypadkiem on nie czekał na jakieś propozycje ode mnie na to ze ja się odezwę pierwsza z jakimś planem.. ale to chyba by mi to powiedział? Poza tym pisałby cały czas to tez byłoby co innego i wtedy może bym była odważniejsza.. ja na ostatniej rozmowie powiedziałam ze mam wrażenie ze się narzucam to on zdziwiony i absolutnie nie.. i proponował spotkania i tydzień fajnie i zaś lipa 😞

Pozostaje Ci już tylko zabieg leukotomii przedczołowej.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kassandraaaaaa napisał:

Proszę powiedzcie czy tak mogłoby być inaczej 

Zamierzasz tak długo ignorować wypowiedzi, które nie są po Twojej myśli, aż ktoś Ci przytaknie?

Jakiś czas temu trafiłem na bardzo dobrego, psychologicznego bloga o związkach, którego autorka waliła prawdę prosto między oczy. Jeden z artykułów zmusił mnie do zastanowienia nad sobą, gdyż bylem wtedy w podobnej sytuacji jak Ty - szukałem licznych naciąganych usprawiedliwień dla osoby, w której byłem wtedy zakochany, byleby tylko nie dopuścić do siebie prawdy, że w jej oczach nie znaczę nic.

Byłem zszokowany, że napisała, iż to egocentryzm i rozdęte ego sprawiają, że nie chcemy uwierzyć w to, że dla kogoś nie jesteśmy ważni. 
Teraz Ty nie chcesz pogodzić się z tym faktem.

Nie, nie ma żadnych innych wyjaśnień jego zachowania, poza tym, że w jego oczach nie jesteś wystarczająco wartościowa, aby z Tobą być.

Jeśli kogoś kochamy, jest dla nas cenny i wartościowy, żadne drobne uchybienie albo bezmyślnie rzucone słowa, za które chce zadośćuczynić, nie odbierają mu tej wartości w naszych oczach.

Chcesz się dalej okłamywać? Miej odwagę przyznać się przed samą sobą, że to robisz.

  • Like 2
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kassandraaaaaa napisał:

Proszę powiedzcie czy tak mogłoby być inaczej 

skoro nie dochodzi co Ciebie to co piszemy to przekonaj się sama.

Przy najbliższej okazji usiądźcie i porozmawiaj z nim szczerze. Przedstaw mu swoje oczekiwania, jakbyś chciała by ta relacja wyglądała i jeżeli on to widzi inaczej to niestety zrywasz kontakt bo to nie może tak dalej wyglądać.  I żeby było wszystko jasne...musisz usłyszeć konkretne "TAK" z jego stronny....nie żadne " zależy mi na Tobie ale potrzebuje czasu", "chcę z Toba być ale nie jestem gotowy na związek" - to wszystko będzie zaprzeczeniem tego, że mu na Tobie zależy, będzie Cie tylko takimi tanimi sloganami zwodzić dalej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, kejtred napisał:

skoro nie dochodzi co Ciebie to co piszemy to przekonaj się sama.

Przy najbliższej okazji usiądźcie i porozmawiaj z nim szczerze. Przedstaw mu swoje oczekiwania, jakbyś chciała by ta relacja wyglądała i jeżeli on to widzi inaczej to niestety zrywasz kontakt bo to nie może tak dalej wyglądać.  I żeby było wszystko jasne...musisz usłyszeć konkretne "TAK" z jego stronny....nie żadne " zależy mi na Tobie ale potrzebuje czasu", "chcę z Toba być ale nie jestem gotowy na związek" - to wszystko będzie zaprzeczeniem tego, że mu na Tobie zależy, będzie Cie tylko takimi tanimi sloganami zwodzić dalej. 

No to taka rozmowę poniekąd przeprowadziłam 😞 powiedziałam najpierw przez telefon ze traktowałam to poważnie ze czuje się jakbym się narzucała on milczy to na wszystko odpowiedział tylko pominął i udawał ze nie słyszy to ze traktuje to na poważnie. No i chciał poświecić więcej czasu tylko praca i remont itd. No ja mu powiedziałam ze tu nie chodzi o to żeby ciagle pisać spotykac się niech to idzie spokojnie. No i on ok, po czym sam mówi ze chce żeby to jakoś już było po czym odpisuje bez sensu pytań nie zadaje.. stad metlik bo może liczył na to ze ja będę się bardziej starać. Wczoraj spotkałam się z facetem, znajomość długo trwa.. i powiedział mi ze sama pierwsza się nie odezwę to na co ja liczę i sobie to z nim już wyjaśniłam, ale widać mam problem z odkryciem się przed facetem. Boje się ze znow będzie jak kiedyś ze to ja zabiegałam i facet zostawił mnie dla innej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Kassandraaaaaa napisał:

No to taka rozmowę poniekąd przeprowadziłam 😞 powiedziałam najpierw przez telefon ze traktowałam to poważnie ze czuje się jakbym się narzucała on milczy to na wszystko odpowiedział tylko pominął i udawał ze nie słyszy to ze traktuje to na poważnie. No i chciał poświecić więcej czasu tylko praca i remont itd. No ja mu powiedziałam ze tu nie chodzi o to żeby ciagle pisać spotykac się niech to idzie spokojnie. No i on ok, po czym sam mówi ze chce żeby to jakoś już było po czym odpisuje bez sensu pytań nie zadaje.. stad metlik bo może liczył na to ze ja będę się bardziej starać. Wczoraj spotkałam się z facetem, znajomość długo trwa.. i powiedział mi ze sama pierwsza się nie odezwę to na co ja liczę i sobie to z nim już wyjaśniłam, ale widać mam problem z odkryciem się przed facetem. Boje się ze znow będzie jak kiedyś ze to ja zabiegałam i facet zostawił mnie dla innej..

Zerwij kontakt. Jak się będzie odzywać to nie odpowiadaj, potrzymaj go trochę w zupełnym milczeniu - niech się zastanowi sam co zrobił źle. Jak przestanie się odzywać będziesz mieć odpowiedź na tacy a jeżeli mimo Twojego milczenia będzie się dalej  kontaktować to postaw warunek - ma się określić KONKRETNIE. Bez zgadkowych odpowiedzi, bez unikania odpowiedzi na pytania. Krótka piłka - albo jesteście razem na poważnie albo do widzenia. 

Edytowano przez kejtred

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, kejtred napisał:

Zerwij kontakt. Jak się będzie odzywać to nie odpowiadaj, potrzymaj go trochę w zupełnym milczeniu - niech się zastanowi sam co zrobił źle. Jak przestanie się odzywać będziesz mieć odpowiedź na tacy a jeżeli mimo Twojego milczenia będzie się dalej  kontaktować to postaw warunek - ma się określić KONKRETNIE. Bez zgadkowych odpowiedzi, bez unikania odpowiedzi na pytania. Krótka piłka - albo jesteście razem na poważnie albo do widzenia. 

Tylko poważny związek ma sens. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kassandraaaaaa napisał:

 No i chciał poświecić więcej czasu tylko praca i remont itd. 

Wiesz, jest takie powiedzenie...

jak się CHCE szuka się sposobu, jak się NIE CHCE szuka się powodu...

nawet najbardziej zapracowani kardiochirurdzy mają żony i rodziny.

Co ma jego praca (nawet jeżeli jest intensywna) i remont wspólnego z tym, że nie możecie być oficjalnie parą ? Zastanów się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, kejtred napisał:

Wiesz, jest takie powiedzenie...

jak się CHCE szuka się sposobu, jak się NIE CHCE szuka się powodu...

nawet najbardziej zapracowani kardiochirurdzy mają żony i rodziny.

Co ma jego praca (nawet jeżeli jest intensywna) i remont wspólnego z tym, że nie możecie być oficjalnie parą ? Zastanów się. 

Tak i to jest racja..

Z jednej strony to widzę, a z drugiej usprawiedliwiam i obwiniam siebie. Bo długo to trwało a nigdy żadne z nas nie zaczęło powaznego tematu. Czemu się nie otwarłam i nie zaczęłam mówić, pytać.. może wtedy byłoby inaczej? Ale ciagle miałam wrażenie, ze się ośmieszę albo ze przyspiesze coś .. wyjdę na desperatkę szukająca faceta.. to jest smutne 

 

A z drugiej strony zastanawiam się skąd się to u mnie bierze? Ta potrzeba zdobywania? On z samego początku nawet nie sądziłam ze mi się wybitnie jakoś podoba, uważałam ze jest ok. Podobnego wzrostu do mojego, z twarzy nie był jakiś wybitny. Ale po prostu oceniłam go jako dobrego człowieka takie sprawiał wrażenie, trochę tak jakby samotnego albo smutnego po rozstaniu. Kiedys posłał mi zdjęcie i napisałam zd aż chciałabym go przytulić to on nie odp nic na to.. a kiedyś mi słodził 😞 to jest przykre 

 

I zastanawia mnie fakt, ze po tym 6 letnim związku niby doszłam do pewnych wniosków, ze nie można tak bardzo chciec a ja robię to samo. Zamartwiam się i tak bardzo chce żeby był..
Mam tą przypadłość ze ciagle dbam o innych, o to żeby finansowo pomoc mamie, żeby zrobić niespodziankę mamie, żeby tyle pracować aż zarobię tyle żeby rodzinie moc dawać. Jestem sama te 3 lata, kupiłam mieszkanie, jestem zadbana, mam wspaniałych ludzi wokół siebie.. na twarzy uśmiech, często towarzyska co do znajomych to zawsze wesoło a w środku aż mnie skręca z powodu tej pustki, tego szukania tego jedynego.. który mnie zaakceptuje ze nie zawsze o wszystkim pamietam, nie zawsze posprzatam po sobie, ze mam swoje kompleksy.. 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Kassandraaaaaa napisał:

Już nikt nie czyta? 😞

Czytam pisz słonko pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak i to jest racja..

Z jednej strony to widzę, a z drugiej usprawiedliwiam i obwiniam siebie. Bo długo to trwało a nigdy żadne z nas nie zaczęło powaznego tematu. Czemu się nie otwarłam i nie zaczęłam mówić, pytać.. może wtedy byłoby inaczej? Ale ciagle miałam wrażenie, ze się ośmieszę albo ze przyspiesze coś .. wyjdę na desperatkę szukająca faceta.. to jest smutne 

 

A z drugiej strony zastanawiam się skąd się to u mnie bierze? Ta potrzeba zdobywania? On z samego początku nawet nie sądziłam ze mi się wybitnie jakoś podoba, uważałam ze jest ok. Podobnego wzrostu do mojego, z twarzy nie był jakiś wybitny. Ale po prostu oceniłam go jako dobrego człowieka takie sprawiał wrażenie, trochę tak jakby samotnego albo smutnego po rozstaniu. Kiedys posłał mi zdjęcie i napisałam zd aż chciałabym go przytulić to on nie odp nic na to.. a kiedyś mi słodził  to jest przykre 

 

I zastanawia mnie fakt, ze po tym 6 letnim związku niby doszłam do pewnych wniosków, ze nie można tak bardzo chciec a ja robię to samo. Zamartwiam się i tak bardzo chce żeby był..
Mam tą przypadłość ze ciagle dbam o innych, o to żeby finansowo pomoc mamie, żeby zrobić niespodziankę mamie, żeby tyle pracować aż zarobię tyle żeby rodzinie moc dawać. Jestem sama te 3 lata, kupiłam mieszkanie, jestem zadbana, mam wspaniałych ludzi wokół siebie.. na twarzy uśmiech, często towarzyska co do znajomych to zawsze wesoło a w środku aż mnie skręca z powodu tej pustki, tego szukania tego jedynego.. który mnie zaakceptuje ze nie zawsze o wszystkim pamietam, nie zawsze posprzatam po sobie, ze mam swoje kompleksy.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Kassandraaaaaa napisał:

Tak i to jest racja..

Z jednej strony to widzę, a z drugiej usprawiedliwiam i obwiniam siebie. Bo długo to trwało a nigdy żadne z nas nie zaczęło powaznego tematu. Czemu się nie otwarłam i nie zaczęłam mówić, pytać.. może wtedy byłoby inaczej? Ale ciagle miałam wrażenie, ze się ośmieszę albo ze przyspiesze coś .. wyjdę na desperatkę szukająca faceta.. to jest smutne 

 

A z drugiej strony zastanawiam się skąd się to u mnie bierze? Ta potrzeba zdobywania? On z samego początku nawet nie sądziłam ze mi się wybitnie jakoś podoba, uważałam ze jest ok. Podobnego wzrostu do mojego, z twarzy nie był jakiś wybitny. Ale po prostu oceniłam go jako dobrego człowieka takie sprawiał wrażenie, trochę tak jakby samotnego albo smutnego po rozstaniu. Kiedys posłał mi zdjęcie i napisałam zd aż chciałabym go przytulić to on nie odp nic na to.. a kiedyś mi słodził  to jest przykre 

 

I zastanawia mnie fakt, ze po tym 6 letnim związku niby doszłam do pewnych wniosków, ze nie można tak bardzo chciec a ja robię to samo. Zamartwiam się i tak bardzo chce żeby był..
Mam tą przypadłość ze ciagle dbam o innych, o to żeby finansowo pomoc mamie, żeby zrobić niespodziankę mamie, żeby tyle pracować aż zarobię tyle żeby rodzinie moc dawać. Jestem sama te 3 lata, kupiłam mieszkanie, jestem zadbana, mam wspaniałych ludzi wokół siebie.. na twarzy uśmiech, często towarzyska co do znajomych to zawsze wesoło a w środku aż mnie skręca z powodu tej pustki, tego szukania tego jedynego.. który mnie zaakceptuje ze nie zawsze o wszystkim pamietam, nie zawsze posprzatam po sobie, ze mam swoje kompleksy.. 

Każdy ma kompleksy, najważniejsze abyś długo mocno kochała,  bardzo ważne długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×