Kasandra001 0 Napisano Styczeń 1, 2021 Słuchajcie, możliwe że usuną moj watek ale muszę z kimś pogadać. Mieszkam za granica, dwójka dzieci no i oczywiście "narzeczony" który jest alkoholikiem i ćpunem. Od pół roku nie pije, w drugi dzień świąt się naćpał i wypił drinki takie z puszki co jego zdaniem jeżeli to nie żubr to on nie pił. Ok spoko, zapomniałam jak od 10 lat zapominam. Dziś znowu to samo znowu jakieś drinki z puszki, zaczęłam na niego krzyczec co pił i że wygląda jak w drugi dzień świąt, to się przyznał że znowu te puszki pił. Oczywiście porobowal że mnie ...kę zrobić ze nic, ale ja go przez 10 lat widziałam nachlanego... Tak czy siak zrobił się agresywny, zaczął mnie dusić rzucił mnie o ścianę i wyszedł. Mam ochotę strzelić sobie w łeb. Mam tabletki Mirtazapina. Całe opakowanie, dzieci u babci. Butelka wina wypita, wezmę chyba te tabletki i mam nadzieję że zasne na zawsze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasandra001 0 Napisano Styczeń 1, 2021 Cos tam pokickalam, ale mam nadzieję że doczytacie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
3310 73 Napisano Styczeń 1, 2021 Facet ważniejszy niż dzieci? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasandra001 0 Napisano Styczeń 1, 2021 8 minut temu, 3310 napisał: Facet ważniejszy niż dzieci? Nie, nigdy. Jestem tak współuzależniona, że nikomu tego nie życzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
3310 73 Napisano Styczeń 1, 2021 6 minut temu, Kasandra001 napisał: Nie, nigdy. Jestem tak współuzależniona, że nikomu tego nie życzę. Gdzie mieszkasz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasandra001 0 Napisano Styczeń 1, 2021 11 minut temu, expresis verbis napisał: "Mam ochotę strzelić sobie w łeb. Mam tabletki Mirtazapina." A z jakiego powodu? Jestes nieuleczalnie chora, znajdujesz sie - subiektywnie - w sytuacji bez wyjscia czy po prostu wolisz umrzec i osierocic dzieci niz zakonczyc 10 lat uzerania sie z narkomanem, ktory okazyjnie rzuca cie z wielkiej milosci o sciane? Nie, poprostu mam dosyć. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak jestem psychicznie zaorana. Jakbym napisała co ja przeżyłam przez te 10 lat, to byś nie uwierzyła. Poprostu człowiek w pewnym momencie ma dosyć. Moja siostra by się dziećmi zajęła, nigdy by mu nie pozwoliła na to. Wie jaki jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasandra001 0 Napisano Styczeń 1, 2021 4 minuty temu, dozgonny napisał: Zaraz ktoś naśle na Was służby, odbiorą wam dzieci i się skończy pisanie głupot na forum, o ile jest w tym cień prawdy. Mam nadzieję, że to tylko wygłupy, a jeśli nie to współczuję dzieciom takich rodziców. Też im współczuję takiego ojca, a raczej reproduktora i matki która jest zerem życiowym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasandra001 0 Napisano Styczeń 1, 2021 A i jeszcze zapomniałam napisać, że nawet w zimę kurtki nie mam. Chodzę w jakieś starej za małej, ja sobie na wszystko żałuję a on wydaje pieniądze które należą do mnie i do moich dzieci żeby miały co jesc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hellies 777 Napisano Styczeń 1, 2021 (edytowany) 35 minut temu, Kasandra001 napisał: Słuchajcie, możliwe że usuną moj watek ale muszę z kimś pogadać. Mieszkam za granica, dwójka dzieci no i oczywiście "narzeczony" który jest alkoholikiem i ćpunem. Od pół roku nie pije, w drugi dzień świąt się naćpał i wypił drinki takie z puszki co jego zdaniem jeżeli to nie żubr to on nie pił. Ok spoko, zapomniałam jak od 10 lat zapominam. Dziś znowu to samo znowu jakieś drinki z puszki, zaczęłam na niego krzyczec co pił i że wygląda jak w drugi dzień świąt, to się przyznał że znowu te puszki pił. Oczywiście porobowal że mnie ...kę zrobić ze nic, ale ja go przez 10 lat widziałam nachlanego... Tak czy siak zrobił się agresywny, zaczął mnie dusić rzucił mnie o ścianę i wyszedł. Mam ochotę strzelić sobie w łeb. Mam tabletki Mirtazapina. Całe opakowanie, dzieci u babci. Butelka wina wypita, wezmę chyba te tabletki i mam nadzieję że zasne na zawsze Czy nie prościej odejść od faceta który "rzuca Tobą o ścianę" ? A co z dziećmi jak już "zaśniesz na zawsze"? 10 minut temu, Kasandra001 napisał: Moja siostra by się dziećmi zajęła, nigdy by mu nie pozwoliła na to. Wie jaki jest. Naprawdę chcesz postawić siostrę w sytuacji bez wyjścia? Kobieto opamiętaj się i uciekaj od tego faceta. Masz rodzinę i pewnie jakichś znajomych. Na początku Ci pomogą. Trzeba umieć podejmować trudne decyzje. Edytowano Styczeń 1, 2021 przez Hellies Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Polly... 11 Napisano Styczeń 1, 2021 Kasandra bardzo Ci współczuję ale nigdy nie ma sytuacji bez wyjścia. W jakim kraju mieszkasz? Narazie się uspokój i wszystko przemysl. Jest napewno mnóstwo możliwości. Przede wszystkim zostaw go w cholere i pomysl o dzieciach, on ma w dupie i sobie używa a Ty nie masz za co kupić sobie kurtki? Tak nie może być, zastanów się po co z nim jesteś. Mówisz że masz siostrę, pogadaj z nią, napewno Ci pomoże. Najtrudniejszy będzie ten pierwszy krok a pozniej zobaczysz, jaką ulga odetchniesz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Borzeszumiący 58 Napisano Styczeń 1, 2021 21 minut temu, Kasandra001 napisał: Też im współczuję takiego ojca, a raczej reproduktora i matki która jest zerem życiowym Przestan, wez się w garść. Spoko kiedyś umrzesz obiecuje,po co to przyspieszać ,teraz pomysl o dzieciach. Wierze Ci i współczuję,ale dasz rade. Większość z nas myslino sobie zle, vzesc ma stany depresyjne. Życie to nie jest bajka.trzymam kciuki!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
3310 73 Napisano Styczeń 1, 2021 12 minut temu, expresis verbis napisał: Jak czlowiek - przy zdrowych zmyslach - ma dosyc, to konczy taki uklad, zamiast trwac w nim 10 lat, myslec o pozbawienie sie zycia i na dodatek obarczac siostre wychowaniem czyichs dzieci. Szukaj jak najszybciej fachowej pomocy. Dokładnie. Jej zmysły się skrzywiły dlatego wypisuje co wypisuje. Wyprał jej mózg i dziewczyna nie myśli racjonalnie. Nie wie co robić i jak się odciąć. Nie wymyślaj pod siebie.;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasandra001 0 Napisano Styczeń 1, 2021 Szukałam dla siebie pomocy, dzwonilam najpierw do AA czy mają pomoc dla współuzależnionyych. Oczywiście nie mają bo po co. Tylko "chory" alkoholik się liczy... Mieszkam na zachodzie. Siostra by się zajęła dziećmi jak swoimi. Ona jest odpowiedzialna, nie to co ja... Moje starsze dziecko przeszło wiele, a ja nadal tu jestem? Takie potępiające komentarze dają mi siłę. Mam tak Zorana psyche że nawet słucham głupich piosenek które znalazłam zanim go poznałam. Idę spać bo wypiłam butelkę wina, dzieci u babci więc mogę. Przyjaciółka mi przysłała z pl, samoróbkę. Ostatni raz tyle wypiłam z 11 lat temu. Musiałam, ogólnie jak widzę alkohol to zbiera mnie na wymioty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasandra001 0 Napisano Styczeń 1, 2021 30 minut temu, 3310 napisał: Dokładnie. Jej zmysły się skrzywiły dlatego wypisuje co wypisuje. Wyprał jej mózg i dziewczyna nie myśli racjonalnie. Nie wie co robić i jak się odciąć. Nie wymyślaj pod siebie.;) Prawda że wyprał mi mózg, to jest szczera prawda... I tak, nie myślę racjonalnie, najlepsze jest to że mam gdzie wrócić. Wiem że inne kobiety w mojej sytuacji nie mają, a ja mam swoje mieszkanie w pl i jeszcze sistre która mi pomoże a dalej tu siedzę. Czemu?? Odpowiedz jest w twoim komentarzu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Latarenka Napisano Styczeń 1, 2021 16 minut temu, Kasandra001 napisał: Prawda że wyprał mi mózg, to jest szczera prawda... I tak, nie myślę racjonalnie, najlepsze jest to że mam gdzie wrócić. Wiem że inne kobiety w mojej sytuacji nie mają, a ja mam swoje mieszkanie w pl i jeszcze sistre która mi pomoże a dalej tu siedzę. Czemu?? Odpowiedz jest w twoim komentarzu Zdajesz sobie sprawę z tego, że wyprał Ci mózg. Sama tak piszesz, czyli sama doszłaś do takiego wniosku. Zaczynasz myśleć. Piszesz o swoim mieszkaniu, piszesz o swojej siostrze która Ci pomoże. Czyli rozważasz jakieś wyjście. Analizujesz, to dobrze. Zbierz się, spakuj dzieci i wróć do PL. Najpierw skontaktuj się z siostrą, porozmawiaj z nią, opisz sytuację i może zasięgnij rady, powiedz, że potrzebujesz jej pomocy, porady, bo nie jesteś w stanie sama tego ogarnąć. Rodziców masz tam przy sobie i oni nic nie widzą, o niczym nie wiedzą? Dla mnie to jakaś abstrakcja jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AZS56 144 Napisano Styczeń 1, 2021 1 godzinę temu, Kasandra001 napisał: Szukałam dla siebie pomocy, dzwonilam najpierw do AA czy mają pomoc dla współuzależnionyych. Oczywiście nie mają bo po co. Tylko "chory" alkoholik się liczy... Mieszkam na zachodzie. Siostra by się zajęła dziećmi jak swoimi. Ona jest odpowiedzialna, nie to co ja... Moje starsze dziecko przeszło wiele, a ja nadal tu jestem? Takie potępiające komentarze dają mi siłę. Mam tak Zorana psyche że nawet słucham głupich piosenek które znalazłam zanim go poznałam. Idę spać bo wypiłam butelkę wina, dzieci u babci więc mogę. Przyjaciółka mi przysłała z pl, samoróbkę. Ostatni raz tyle wypiłam z 11 lat temu. Musiałam, ogólnie jak widzę alkohol to zbiera mnie na wymioty. Zwroc sie w trybie pilnym do psychiatry. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach