Electra 1973 Napisano Styczeń 4, 2021 Temat ciągle powraca. Czy znasz związek, który po zdradzie "umocnił się"? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Styczeń 4, 2021 3 minuty temu, Redytor555 napisał: Znam. On ją zdradził, ona mu 'wybaczyła", uznała, że była też w tym jej wina, a on teraz "nosi ją na rękach". Wyglądają na szczęśliwych, w odróżnieniu od tego, co było przedtem. Oczywiście o ile można to ocenić patrząc z boku. Nie sądzisz, że to jakiegoś rodzaju układ "skoro mi wybaczyłaś to ja się postaram bardziej"? Do następnego kryzysu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
3310 73 Napisano Styczeń 4, 2021 To znaczy miłość nadal jest czy się kończy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Styczeń 4, 2021 7 minut temu, Qwerty82 napisał: O widze ze kogos zainspirowalam Nie wybaczyłabym, mam swoje zdanie na ten temat, ale zapytać mogę jak to u innych bywa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kajkosz 197 Napisano Styczeń 4, 2021 Electra, nudzisz sie w sutannie i zaczynasz chore prowokacje, jak mi przykro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Styczeń 4, 2021 Przed chwilą, Kajkosz napisał: Electra, nudzisz sie w sutannie i zaczynasz chore prowokacje, jak mi przykro Mogę? Dziękuję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
3310 73 Napisano Styczeń 4, 2021 7 minut temu, Redytor555 napisał: Może nadal być, może się kończyć. Różnie bywa. Kiedy się kończy to była to miłość? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Styczeń 4, 2021 (edytowany) 8 minut temu, 3310 napisał: Kiedy się kończy to była to miłość? Tak. O miłość trzeba dbać. Może wypalić się albo zamienić w nienawiść, może też podsycana zawodzeniem o byłej trwać w chorej wizji wiecznego niespełnienia. Tak z opowieści znam, sama nigdy nie kochalam, więc mogę tylko gdybać. Edytowano Styczeń 4, 2021 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gwoli wyjasnienia 107 Napisano Styczeń 4, 2021 42 minuty temu, Electra napisał: Temat ciągle powraca. Czy znasz związek, który po zdradzie "umocnił się"? Niektorzy nawet po raz drugi sie ze soba pobieraja w urzedzie, wiec to sie chyba zdarza Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Styczeń 4, 2021 (edytowany) 5 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał: Niektorzy nawet po raz drugi sie ze soba pobieraja w urzedzie, wiec to sie chyba zdarza Nie jest powiedziane, że po zdradach. Wracają do siebie i biorą drugi raz ślub, ale ja mówię typowo nieprzerywanie związku z powodu zdrady. Kryzys, zażegnanie, dalej razem. Edytowano Styczeń 4, 2021 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agent of Asgard 3636 Napisano Styczeń 4, 2021 Tak, znam - jeden. Tyle tylko, że tutaj osoba zdradzająca zdradziła jednorazowo i poczuła wyrzuty sumienia. Powiedziała o tym osobie zdradzanej, która sama nie domyśliła się tego faktu. Potem przez wiele miesięcy, może nawet lat budowali wzajemne zaufanie i dużo rozmawiali ze sobą. Osoba zdradzająca znosiła oznaki braku zaufania i humory partnera, a osoba zdradzana pracowała nad sobą i starała się nie odgrywać za wyrządzoną krzywdę. To chyba jedyny przypadek, kiedy odbudowa związku ma sens: jednorazowa pomyłka i autentyczny, szczery żal. Jednak większość zdrad to nie pomyłka pod wpływem emocji a starannie zaplanowane działania, niejednokrotnie powtarzane - a do tego brak żalu. Nie wierzę w autentyczność żali osób, przyłapanych na zdradzie. Pewnie jest tam żal, że się wydało i że mogą być jakieś tego konsekwencje, ale na pewno nie żal, że zdradziło się zaufanie partnera i szczere wyrzuty sumienia. Tamta para, o której mówię, zdołała odbudować swój związek i poprawić wzajemna komunikację, ale myślę, że wiekszość nie dałaby rady. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Styczeń 4, 2021 3 minuty temu, agent of Asgard napisał: Tamta para Fantastyczna para. Życzę im mimo "pod górkę" szczęścia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agent of Asgard 3636 Napisano Styczeń 4, 2021 2 minuty temu, Redytor555 napisał: W przypadku o którym pisałem wyżej, nie było żadnego żalu. Facet poszukał na mieście tego, czego nie miał w domu. Trwało to parę miesięcy. Gdy sprawa się wydała, kobieta uznała, że rzeczywiście nie była w porządku. Oboje uznali, że chcą być z sobą, że on nie spotka się nigdy z tą drugą, a ona się postara dać mu to, czego mu brakowało. I to działa już parę lat. Jest mnóstwo toksycznych, chorych związków, które trwają całymi latami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agent of Asgard 3636 Napisano Styczeń 4, 2021 18 minut temu, expresis verbis napisał: Znam niejeden zwiazek na tyle stabilny, ze zdrada nie zniszczyla ani nawet nie zatrula. Sa to ludzie dorosli w przenosni i w doslownym znaczeniu tego slowa, ktorzy zdaja sobie sprawe z prostego faktu, ze nie z kazdym, z kim ma sie fajny seks, chce sie dzielic zycie i odwortnie. Takie nastawienie maja jedynie osoby bardzo suwerenne, ktore wiedza, ze partner/ka nie jest ich wlasnoscia i w zwiazku z tym nie maja monopolu na jej cialo. Znam tez zwiazki, w ktorych partnerzy wzajemnie zatruwaja sobie zycie dzien w dzien, ale nie ma zdrad, wiec nie ma powodu do rozstania. Jeśli mówisz o układzie, w którym nie ma się ciała partnera na wyłączność, to czy można w ogóle mówić o zdradzie? Moim zdaniem nie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Etna Napisano Styczeń 4, 2021 1 godzinę temu, Redytor555 napisał: Uważasz, że nadskakiwanie własnej żonie, spełnianie jej życzeń to coś złego? Tym bardziej, że ona też dba o niego? To masz ciekawe pojęcie o małżeństwie. No tak, mają być "niezalezni" i "samodzielni". To nie bajka osób o których piszę ani nie moja. "Też coś, miałby ktoś walczyć o własną żonę! Po kiego? Nie wiesz, że żona jak weksel, zawsze wraca? To niech baba walczy, żebyś z nią był, gdy dookoła tyle pokus . Niech się stara. To im bije zegar biologiczny i szybko mija termin przydatności, nie facetom." Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Styczeń 4, 2021 (edytowany) 44 minuty temu, expresis verbis napisał: Znam niejeden zwiazek na tyle stabilny, ze zdrada nie zniszczyla ani nawet nie zatrula. Sa to ludzie dorosli w przenosni i w doslownym znaczeniu tego slowa, ktorzy zdaja sobie sprawe z prostego faktu, ze nie z kazdym, z kim ma sie fajny seks, chce sie dzielic zycie i odwortnie. Takie nastawienie maja jedynie osoby bardzo suwerenne, ktore wiedza, ze partner/ka nie jest ich wlasnoscia i w zwiazku z tym nie maja monopolu na jej cialo. Powiem szczerze - w chuuj przykre. Rozprdala mi cały obraz normalności w związku, nie ogarniam. Edytowano Styczeń 4, 2021 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Etna Napisano Styczeń 4, 2021 (edytowany) 8 minut temu, Redytor555 napisał: A gdzie tam wyczytałas o walce? Albo o zabieganiu, żeby wróciła? Wyczytałam, że wciąż i wciąż, na wielu tematach przeczysz sam sobie. Próbujesz być prowokacyjny i jesteś w stanie napisać dowolną rzecz aby tylko nie zgodzić się z innymi. W sprawie rozwodów i małżeństw również piszesz różne rzeczy. Najczęściej coś odmiennego od tego co pisze ktoś inny. Tyle że w jednym temacie przeczysz swoim własnym twierdzeniom z innych tematów. Edytowano Styczeń 4, 2021 przez Etna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redytor555 Napisano Styczeń 4, 2021 (edytowany) 3 minuty temu, Etna napisał: Wyczytałam, że wciąż i wciąż, na wielu tematach przeczysz sam sobie. Próbujesz być prowokacyjny i jesteś w stanie napisać dowolną rzecz aby tylko nie zgodzić się z innymi. To, że ty coś tam niby wyczytałas i, że coś tam ci się wydaje, to twój problem, nie mój. Próbujesz mnie złapać na sprzeczności, ale jakoś kiepsko ci to idzie . Teraz proponuję byś przeszła do wyzwisk albo głupawych insynuacji, to akurat potraficie. Edytowano Styczeń 4, 2021 przez Redytor555 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Etna Napisano Styczeń 4, 2021 5 minut temu, Redytor555 napisał: To, że ty coś tam niby wyczytałas i, że coś tam ci się wydaje, to twój problem, nie mój. Próbujesz mnie złapać na sprzeczności, ale jakoś kiepsko ci to idzie . Teraz proponuję byś przeszła do wyzwisk albo głupawych insynuacji, to akurat potraficie. Nie interesuje mnie twoje zdanie na mój temat. A to, że gubisz się w zeznaniach to oczywiste. I w sumie śmiesznie cię obserwować gdy to robisz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redytor555 Napisano Styczeń 4, 2021 3 minuty temu, Etna napisał: Nie interesuje mnie twoje zdanie na mój temat. A to, że gubisz się w zeznaniach to oczywiste. I w sumie śmiesznie cię obserwować gdy to robisz To, tobie coś tam się wydaje, że gdzies tam się niby gubię, to twój problem, nie mój. Także twoje poczucie humoru. Bo złapać mnie na sprzecznosci nie potrafisz. Ale próbuj dalej . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
normalnyjestem 66 Napisano Styczeń 4, 2021 mężczyzna po swojej zdradzie żonie kupuje futro lub pierścionek z brylantem. A tak poważnie nie znam pary która by przetrwała , nawet jak po byli trochę ratując zgliszcza. Kobieta po zdradzie m nigdy tego mu nie zapomni a jak sama zdradzi (romans) to tamtego też nie zapomni i bedzie wspomniać. Nie da się kochać za dwoje, już nic nie będzie takie jak kiedyś ....... to powiedząka ale jakże prawdziwe życiowo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach