Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Dorin92

Dlaczego karma nie działa?

Polecane posty

Dlaczego jest tak, że osoby uczciwe, empatyczne, starające się postępować w porządku wobec innych (bo nie myślą tylko o czubku własnego nosa i nie chcą nikogo skrzywdzić), wiecznie dostają po tyłku? 

A dlaczego ci, którzy traktują ludzi przedmiotowo, którzy kręcą na wiele frontów, mataczą, pogrywają na cudzych emocjach, w ostateczności kończą dobrze i są z kimś szczęśliwi, zapominając o zdeptanych przez siebie ofiarach? 

Dlaczego karma nie wkracza? Dlaczego ktoś, kto z premedytacją pogrywa z uczuciami wielu osób, na koniec "w nagrodę" znajduje miłość i wspaniałego partnera? A dlaczego ta uczciwa osoba, zostaje sama, skopana do cna, z mocno zniszczoną samooceną i do tego jeszcze musi patrzeć na szczęście tych, którzy szli bez emocji po trupach i mają się świetnie?! 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miłość jest jak śmierć - sprawiedliwa. Przyjdzie również do biednego, brzydkiego, niepełnosprawnego, złego, recydywy, narkomana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Electra napisał:

Miłość jest jak śmierć - sprawiedliwa. Przyjdzie również do biednego, brzydkiego, niepełnosprawnego, złego, recydywy, narkomana.

Nie za bardzo wiem co to ma wspólnego z moim tematem 🤔 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Dorin92 napisał:

Dlaczego jest tak, że osoby uczciwe, empatyczne, starające się postępować w porządku wobec innych (bo nie myślą tylko o czubku własnego nosa i nie chcą nikogo skrzywdzić), wiecznie dostają po tyłku? 

A dlaczego ci, którzy traktują ludzi przedmiotowo, którzy kręcą na wiele frontów, mataczą, pogrywają na cudzych emocjach, w ostateczności kończą dobrze i są z kimś szczęśliwi, zapominając o zdeptanych przez siebie ofiarach? 

Dlaczego karma nie wkracza? Dlaczego ktoś, kto z premedytacją pogrywa z uczuciami wielu osób, na koniec "w nagrodę" znajduje miłość i wspaniałego partnera? A dlaczego ta uczciwa osoba, zostaje sama, skopana do cna, z mocno zniszczoną samooceną i do tego jeszcze musi patrzeć na szczęście tych, którzy szli bez emocji po trupach i mają się świetnie?! 

Na świecie nie ma sprawiedliwości. Każdy musi znaleźć swoją receptę i ścieżkę do szczęścia i podazac nią choćby nie wiem co. Najlepiej nie porównywać się do innych, bo zawsze znajdzie sie ktoś kto bedzie mial lepiej. W dzisiejszych czasach trzeba we wszystkim zachowywać dystans zwlaszcza w relacjach między ludźmi. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Dorin92 napisał:

Nie za bardzo wiem co to ma wspólnego z moim tematem 🤔 

Chcesz za sqrwysynstwo karać brakiem miłości? Z jakiej okazji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBąbel napisał:

Idz

Nie mów mi co mam robić🖕 I chuuj Cię obchodzi gdzie są moje dzieci i co robią👌

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, BoniBluBąbel napisał:

O czym ty w ogóle prdolisz.

O tym ofiaro bezmózgowa.

23 minuty temu, Dorin92 napisał:

Dlaczego znajduje miłość i wspaniałego partnera

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, AntyBazyl napisał:

Zgodnie z prawem

Nie ma takiego prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Zpaznokcilakier napisał:

Cierpliwości

Wolę jak ktoś jest chuujem i nie ukrywa tego niż czeka aż karma sama robotę zrobi.

Każdej mendzie, która wbiła mi szpilę życzę dobrze, nawet jeśli czasem nie jest mi ich żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, BoniBluBąbel napisał:

Odezwal

Odyeb się, nie psuj mi niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBąbel napisał:

Na ołtarze cie wyniosą niedługo taka jesteś wspaniala.

Ale co Cię boli? Też taka bądź a nie sr.aj żurem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, BoniBluBąbel napisał:

Ty sie odyebalas jak prosilam o zaprzestanie 🍌? Nie sądzę. 

Teeeee to było prawie rok temu. Popuść majtusie. Tobie też miłości życzę.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, AntyBazyl napisał:

Zgodnie z prawem - 'co zasiejesz to zbierzesz'. Osoba, która wysyłała w świat tylko kłamstwa, nienawiść, Pogardę powinna zebrać tego plony a nie otrzymać miłość. W końcu miłości nie zasiala. Rozumiem rozgoryczenie autorki tematu.

Właśnie. Nie potrafię tego zrozumieć. 

Tak samo nie potrafię zrozumieć dlaczego skoro sama postępuję uczciwie i wysyłam dobro, to skąd dostaje ciągle coś wręcz przeciwnego? Największe świństwa zrobiły mi te osoby, dla których zrobiłam bardzo dużo, którym życzyłam wszystkiego co najlepsze, którym nieba bym przychyliła. I to one kopnely mnie w tyłek, często wbijając jakiś nóż w plecy na do widzenia. I nie mówię tu tylko o relacjach damsko - męskich, ale też przyjacielskich, z osobami tej samej płci. Mega mnie to frustruje, przyprawia o złość, płacz, rozgoryczenie... Chciałabym zrozumieć dlaczego mi się to przytrafia od wielu lat, w kółko to samo... Tymczasem obserwuje wokół, że im większą ktoś jest świnią bez uczuć i zasad moralnych, tym lepiej ma w życiu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Dorin92 napisał:

Chciałabym zrozumieć dlaczego mi się to przytrafia od wielu lat, w kółko to samo... Tymczasem obserwuje wokół, że im większą ktoś jest świnią bez uczuć i zasad moralnych, tym lepiej ma w życiu.  

Bo jak masz miękkie serce to musisz mieć twardą dupę. Jak mnie złapie czasem ból dupy to masakra, rozkimniam jak Ty, tylko że to nic nie daje. Miej wyebane, a będzie Ci dane. Masz dwie opcje do wyboru - ostrożniej dobierać ludzi wokół siebie albo być fałszywą.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBąbel napisał:

Ohh

Masz ze mną cholerny problem, ale to Twoj problem. Nauczyłam się nie przejmować ludźmi. Mam wyebane na wszystkich z Tobą włącznie.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Transgression napisał:

No właśnie. Najlepiej przestać zazdrościć innym bo tak naprawdę może nie być czego.

A może po prostu nie zazdroscic wcale? Napadowo wqrwia mnie niesprawiedliwość od losu, ale jak wyłączysz emocje to każdy ma takie samo prawo do szczęścia i miłości. Skoro ktoś jest kochany za bycie chuujem to niech jest... Na takie bóle dupy proponuję nie patrzeć na życie innych, nie oceniać ich, nie podsumowywać, nie wchodzić emocjonalnie w znajomości, wypracować sobie dystans i wyebanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, BoniBluBąbel napisał:

Rzekła

Nie. Będę siedzieć i płakać, użalać się nad sobą, że za dobre serduszko spotkało mnie tyle zła, a inni niedocenili... Ja dałam dupy okazując je tym którym nie powinnam i nie ma w tym niczyjej winy prócz mojej. Kumpela to zdradzający, nieogarnięty, niedojrzały  niezarady leser, a ma męża, który poszedłby za nią w ogień i? I chuuj, niech ma.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Taka się już urodziłam, jestem emocjonalna i nie potrafię się na życzenie przemienić w psychopatkę bez uczuć, serca, empatii. To tak nie działa. Chociaż wolałabym nie mieć żadnych uczuć, bo widzę, że tak żyje się o wiele łatwiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Dorin92 napisał:

To tak nie działa.

Działa. Jak Ci przebierze i będziesz mieć dwie opcje zwariować albo odpuścić to odpuścisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, dotcom napisał:

Poczytaj o socjopatach, oni maja uczucia 😉 no ale nic nie usprawiedliwia tego, racja

Nie mają empatii. Uczuciem jest złość i gniew, chęć zemsty, zazdrość itd.,więc to prawda - te mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dystans, dystans i jeszcze raz dystans. Bez emocji, bez uczuć. Świata nie zbawisz, ludzi nie zmienisz, ale bankowo rozprdolisz se serce na kawałki. Patrz siebie. Zdrowy egoizm to nic złego.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

Dystans, dystans i jeszcze raz dystans. Bez emocji, bez uczuć. Świata nie zbawisz, ludzi nie zmienisz, ale bankowo rozprdolisz se serce na kawałki. Patrz siebie. Zdrowy egoizm to nic złego.

Syty głodnego nie zrozumie. Jeśli ktoś jest bardzo emocjonalny, to nie wyłączy tego na pstryknięcie palcami. Akurat emocji wyłączyć się nie da, można co najwyżej panować nad samymi czynami, ale nie nad tym, co człowieka gryzie od środka... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, ze chodzi o faceta ktory cie zdradzil, badz wybral inna. To ze ty cierpisz, wcale nie znaczy ze on toba manipulowal czy jest zlym czlowiekiem. Poprostu nie pasowaliscie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Dorin92 napisał:

gryzie od środka...  

To od Ciebie zalezy jakie guziki w łepisi włączysz. To Ty sobie musisz poukładać w głowie światopogląd, podejście, życie. Robiłam za pogotowie doradczo - zwierzeniowo- kryzysowe, a potrzebowałam pomocy to chuuja dostałam tylko ocenianie i dobijanie. Potrzebowałam tego. Żyje dla siebie a nie dla innych, pracuje nad wyeliminowaniem każdego kto mi w życiu nie leży (nie chce spektakularnie ucinać relacji, poczekam aż czas sam to załatwi). Zostawiam jedna relacje która sama mi powtarza "lepiej mieć jedną osobę, ale pewną niż dziesiątki sqrwieli obok siebie". Znalazłam azyl w mojej samotności, która mnie całe życie bolała. Znajdź swoją drogę do szczęścia i nie patrz na innych.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzi nie zmienisz, świata nie zbawisz. Nie przejmuj się tym czego nie możesz zmienić, zmieniaj to co możesz, ALE W SOBIE I U SIEBIE. Nie próbuj zmieniać innych, nie usprawiedliwiaj, nie tłumacz tylko naucz puszczać się ich. Nie wkładaj emocji w każdą relację, ufaj i dopuszczaj do siebie nielicznych. Nie patrz na czas znajomości, na pokrewieństwo i inne bzdury tylko niech jakość relacji będzie dla Ciebie wyznacznikiem. Ktoś tylko bierze, zawodzi? Weg👉🚪 Ludzie są chuujami, egoistami, zabiorą co tylko mogą i wykręca Cię jak szmate, jeszcze "z gęby wyciągną" na odchodne. Naucz się być małym, egoistycznym sqrwysynkiem. "Nadwrażliwość jest jak bilet w jedną stronę stąd".

Edytowano przez Electra
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi! 

Ale to nie jest tak, że daję "za darmo", że się wciskam ludziom na siłę, że jestem jakaś usłużna.

Były przyjaźnie czy fajne relacje koleżeńskie, które nagle się zakończyły, bo ktoś mi zrobił jakieś świństwo. I mówię tu o naprawdę przykrych rzeczach, które ktoś zrobił niespodziewanie i z premedytacją. 

A co do relacji damsko-męskich, to też nie mówię o przypadku, gdzie ktoś mnie olewa, a ja zabiegam, narzucam się, czy nie wiadomo co jeszcze. Potrafię wymagać i stawiać granice, robię selekcję ludzi wokół mnie (jestem introwertykiem, więc stawiam na jakość relacji, a nie ich ilość), ale w ostateczności na koniec i tak zostaje z palcem w tyłku. 

Wiele razy było tak, że np facet zabiegał, ja od początku odwzajemniałam i też okazywałam zainteresowanie, szło ładnie i pięknie z obu stron i zapowiadało się na coś fajnego, a nagle wypłynęło, że facet uderza jeszcze do kilku innych lasek lub szuka na portalu randkowym. Mega rzadko kogoś poznaje, mega rzadko się angażuje i czuje "to coś", to porozumienie z drugim człowiekiem... Więc gdy udaje mi się poznać taką osobę, gdzie naprawdę człowiek wydaje się być fajny i wartościowy, inteligentny, okazujący zainteresowanie, to w końcu dopuszczam tego kogoś do siebie i też się otwieram, bardziej angażuje, chce czegoś więcej. I wtedy nagle wszystko się rozsypuje, bo coś brzydkiego wypływa. Np trzy inne laski na boku, itd. Ech, długo by mówić. A jestem taka ostrożna, zwracam uwagę na szczegóły i jak widzę lampki ostrzegawcze, to nie udaje, że nie ma problemu itd... A i tak zostaje oszukana lub olana. Mogłabym napisać książkę na ten temat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Poetka napisał:

Myślę, że oczekiwanie by świat padł do stóp z uwagi na rozsiewane dobro ma w sobie jakiś roszczeniowy element. Wydaje mi się, że nawet jeśli z tak zwanej dobroci serca na plecach wniesiesz kogoś na Mount Everest to ta osoba nie jest ci niczego winna, bo w końcu identyfikujesz ten czyj jako przejaw wyłącznie altruizmu ze swojej strony. Czyż nie? Bo jeśli nie to znaczy, że zawiera się w tym element kalkulacji zaprogramowanej na odwdzięczenie się. Tylko czy można to dalej traktować jak przejaw dobroci serca czy już wyrachowanie, które wspomniani w temacie ludzie "depczący innych po czym znajdujący szczęście" przejawiają wprost?

Wiem o co Ci chodzi, ale to zupełnie nie tak. Nie przymilam się do obcych, żeby coś zyskać. Mówię o przypadkach relacji, gdzie np przyjaźnie się z koleżanką 3 lata, a ona wbija mi czymś nóż w plecy, podkłada nogę. Widzisz różnice?

Albo o facecie, który zabiega, sam z siebie mi mówi, że mu bardzo zależy na mnie, że chce mnie lepiej poznawać, że jest wolny i z nikim innym się nie spotyka, a nagle wychodzi, że okłamuje mnie z premedytacją, bo to samo pisze dwóm innym kobietom? Będziesz mi wmawiać, że to jest moja wina i moje głupie roszczenia? 

Nikogo nie zmuszam, żeby mnie polubił, kochał, dawał mi coś w zamian - nie narzucam się. Te osoby same chcą niby tworzyć relacje, a później okazuje się coś innego. I pal licho, gdyby zrezygnowały i odeszły w normalny sposób, bo każdy ma prawo się rozmyślić. Ale robić świństwa czy od początku kłamać w premedytacją, bawić się czyimiś uczuciami? Serio powiesz mi, że to jest moja wina? 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, dotcom napisał:

 

Nie są warci. Wiem o tym. Ale to bardzo boli, gdy kolejna osoba z rzędu Cię perfidnie oszukiwała od samego początku, nawiązała więź, zbliżyła się, a później porzuciła jak śmiecia... 😞 Niestety podwójnie boli to, gdy ten ktoś jest szczęśliwy i osiągnął swój cel, mimo że skrzywdził przy okazji kilka innych osób, nie bacząc na ich uczucia. To po prostu takie niesprawiedliwe, to tak strasznie boli, że aż we mnie kipi frustracja, wściekłość, rozgoryczenie na los. Nie umiem nad tym zapanować, chce mi się krzyczeć. Bo wiem, że zasługuję na kogoś, kto będzie mnie kochał, szanował, kto będzie wierny i uczciwy. Nie rozumiem dlaczego nie mogę wreszcie poznać kogoś o czystych intencjach, przecież zasługuję na to. Potrafię spojrzeć sobie w oczy w lustrze i z czystym sumieniem i z pełnym przekonaniem powiedzieć, że zasługuję na takiego właśnie mężczyznę. A niedługo wybije mi 29 lat i wciąż jestem samotna, całe życie to samo... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Dorin92 napisał:

Te osoby

Mniej łatwowierności, naiwności, dobroduszności, a więcej dystansu, asertywności i przezorności.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Electra napisał:

Mniej łatwowierności, naiwności, dobroduszności, a więcej dystansu, asertywności i przezorności.

To prawda. Na początku tak mam, tego jestem pewna. Potrafię też dużo lampek dostrzec i od razu uciąć wiele znajomości. Ale po czasie znajomość się rozwija, więc nie da się cały czas trzymać gardy. Jeśli chce się coś zbudować, to trzeba zaufać, otworzyć się, dać coś od siebie. Inaczej można od razu skazać się na życie w samotni, a tego nie chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×