BrygidaT 1 Napisano Luty 24, 2021 Majax ciekawo jaką dietke stosujesz Mi dziś trochę nie poszło jak trzeba, bo trzeci posiłek ten przed 14 - sałatke ryżowo tunczykowa miałam rozdzielic na dwa dni, połowę w lodowce pracowniczej zostawić na jutro, a zjadłam wszystko i byłam tak obzarta że o 17 sobie darowalam jedzonko a teraz (22.00 zaraz) odczuwam głód, a dawno głodu nie czułam Nie mogę tak robic, bo mogę nie dać rady wytrzymać kiedys i będę zła że na wieczór coś bym zjadła Dziś się uda napewno nie zjeść niczego, ale nie jest to przyjemne uczucie ten głodek Woda, myć się i lulu szybko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Luty 25, 2021 Czwartek Mały szok przeżyłam wskakujac na wagę, całe kilo dziesięć mniej od wczoraj - równo 74,a nawet pierwsze co pokazało to 73,9 Wiem że to po wczorajszym niejedzeniu od 14,ale czy uda mi się ten wynik utrzymać do poniedzialku I od razu taka myśl że moglabym z raz w tygodniu kończyć żarełko o 14 jak by to tak działało Włożyłam dziś ...enkę którą bardzo lubiłam, ale jak się utylo to se kilka lat wisiała w szafie, naprawdę fajnie wyglądam, nic nie upina, nawet w cyckach zmalalam wow Dziś w robotce jak zwykle 3 posiłki zacznę koło 9: 1. pieczywko sante - z pięć podeszw plus twaróg z rzodkiewką president 2. dwie kromki razowca z poledwicą i cwikla 3. wczorajsze resztki z obiadu których nie jadłam wczoraj: skrzydło pieczone, schabik, ziemniak, buraczki W domu chyba pomidorową tylko zjem aczkolwiek to może się zmienić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Luty 25, 2021 Przede wszystkim mniej jem . Najpierw obliczylam swoję zapotrzebowanie kaloryczne i z tego jeszcze odejmuję deficyt kaloryczny jakieś 500 kcl. Nie mam żadnej konkretnej diety , po prostu staram się nie przekraczać 1300 kcl zaczynam dzień od wody z cytryną, później kawa i dopiero jakieś śniadanie które w większości składa się z warzyw i owoców . Nie jem pieczywa i typowych obiadów typu ziemniak+ sos i schabowy. Robię sobie shoty z (kurkumy, imbiru,pieprzu cayenne i czarnego pieprzu)na przyśpieszenie przemiany materii . Ogólnie kurkuma i imbir mają dużo zdrowych właściwości . To tego minimum 2-2,5 litra wody , herbaty ziołowe : rumianek i liść kopru. No i przede wszystkim zapisuję wszystkie kalorie które spożywam. A i jeszcze tak co drugi dzień wypijam kubek sody oczyszczonej. (2 łyżki sody na 0.5 l wody).No i korzystam z bieżni ,staram się zrobić dziennie minimum 20 tyś kroków ogólnie z treningiem . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Luty 25, 2021 Majax to tak profesjonalnie podchodzisz do dietki bo i liczysz kalorie i przeliczylas zapotrzebowanie więc wszystko z głową Ja mam stresującą obecnie sytuację rodzinną więc może waga teraz lecieć bardzo szybko bo brak apetytu, nie lubię takiego spadku wagi spowodowanego stresem, ale nie mam wpływu na to I tego trzeciego posiłku w pracy nie dałam rady zjeść ale w domu wcisnę może warzywa z filetem z patelni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
foxy74 0 Napisano Luty 25, 2021 Hej Brygida widzę ,że całkiem dobrze ci idzie Ja zaczęłam od wczoraj z okienkiem żywieniowym między 7-15 . Ale ani wczoraj ,ani dzisiaj nie zjadłam planowanego śniadania między 7a 8mą bo kompletnie nie chciało mi się jeść . Drugie śniadanie między 10 a 11tą i obiad między 14 a 15tą . Mam nadzieję że tym razem w końcu mi się uda schudnąć bo milion prób , a tłuszcz nadal na swoim miejscu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Luty 25, 2021 Foxy ja zawsze jadłam przed tym odchudem śniadanko około 6, bo wstawalam po 4.0 i ta 6.00 to była odpowiednią wg mnie pora, ale teraz jem dopiero w pracy ok 9,czasem wcześniej czasem później ale ta 9 to już mi się zakodowala i nawet w weekend staram się mimo że dłużej śpię to o tej 9 lub 10 zjeść. No i już pisalam że to dla mnie wybawienie te jedzenie o 9 w tygodniu bo mam teraz dłuższa chwilę na pospanie Ja wczoraj zakończyłam o 14,ale fatalnie się czułam bo ok 22 tak byłam głodna że ledwo się powstrzymalam przed chapnieciem czegoś na noc Jeżeli chodzisz wcześniej spać to pewnie dasz radę o 15 zakończyć, ale jak 23 czy później to powiem ze ciężko tyle godzin wieczorem bez jedzenia Wróciłam właśnie z marszu, wlazłam w kurtkę którą ostatnio miałam może z 3 lata temu, nawet luźna, to już naprawdę zaczynam upodabniac się do człowieka No i teraz woda woda woda A dziś zakończyłam jedzonko przed 17 Najpierw po 16 zjadłam trochę pomidorowej z makaronem, w międzyczasie doszły warzywa na patelni z filetem na oliwie, choć stało mi w gardle to porcję zjadłam, jeszcze po łyżeczce słonecznika i płatków migdalowych i finito jedzenia było na dziś Ciekawe co jutro na wadze, no niestety psychoza ważenia się włączyła i będzie tak aż nie odpuszczę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
foxy74 0 Napisano Luty 25, 2021 Akurat chodzę późno spać ,a w weekendy pracuję na nocnej zmianie tak że dopiero jazda Teraz będzie mój pierwszy taki weekend bez nocnego jedzenia . Najgorsze pierwsze dwa tygodnie . Później już z górki. Wybrałam takie godziny bo inaczej nijak mi nie pasowało . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniapala 0 Napisano Luty 26, 2021 Hej. Jeśli macie problem z kg mam na sprzedaż najlepsze i najmocniejsze tabletki na szybki spadek wagi. Tanio, wysyłka za pobraniem, film z pakowania i dużo pozytywnych opinii. anna.palaa@interia.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Luty 26, 2021 Za wszelkie wspomagacze dziękuję, w tamtym roku namówiłam się na jakieś plastry- no 300 zł w błoto A i były tabletki apteczne i saszetki, a było tego trochę i diet masa, krótsze dłuższe, szkoda gadać Najważniejsze to być konsekwentnym, nie załamywać się jak by od razu efektów nie było tylko robić swoje Pamiętam teraz w tym odchudzie, że po pierwszym tygodniu bardzo ładny spadek zanotowalam, a po drugim klapa, musiałam pomęczyć się w kiblu żeby zanotować 20 dekowy spadek Foxy no właśnie, trzeba wybrać pod siebie i godziny i to co się lubi jeść, bo inaczej długo się nie pociągnie, przynajmniej ja tak mam Dziś mało dietkowo, ale godziny na pewno utrzymam O 10 dzis zacznę jesc bo mamy od 8 jakieś wewnętrzne szkolenie więc dziś w pracy dwa posiłki 1. Kanapki z poledwicą i jedną z serem żółtym, wczoraj dziecko nie zjadło, to przynajmniej nie wpycham od razu w siebie a zabieram do roboty, podgrzalam w tosterze, mniam, szkoda że na zimno będę jeść ale co tam 2. Wczorajszy obiad buraczki schab ziemniaki W domu pewnie pomidorowa i filet z warzywami Aha na wadze wzrost o 20 deko, ale wczorajszy ponad kilogramowy spadek to był wynikiem stresu i aż czułam jak się spalam w środku, tak nie chce, dziś już lepiej, dojszlam chyba do równowagi, aczkolwiek nie jest jeszcze za różowo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
foxy74 0 Napisano Luty 26, 2021 Moje okienko będzie jednak od 10 do 15 , bo wcześniej za cholerę nic w siebie nie wcisnę Na śniadanie 1i 1/2 małej grahamki z masłem i suchą kiełbasą , słodka herbata ( uwielbiam mocną słodką herbatę i nie będę z niej rezygnować ) , 3 małe kiwi . Na obiad rosół z makaronem i dwie polędwiczki z kurczaka ,a w międzyczasie może jabłko , albo jakiś inny owoc. Ciekawe co u mnie waga pokaże po tygodniu . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Luty 26, 2021 Foxy a wyjściowa twoja waga jaka jest? A jak się czujesz jak od 15.00 już nie jesz? Ja tych kanapek się na 1 śniadanie najadłam i spoziram na zegar czy zdążę zgłodniec do 14.30-dobrze by bylo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
foxy74 0 Napisano Luty 26, 2021 Waga wyjściowa 66kg przy wzroście 159cm. Gdzieś tak około 19tej zaczynam być głodna i tak aż pójdę spać , a rano jak wstanę to kompletnie nie chce mi się jeść i tak gdzieś po 9tej zaczynam odczuwać głód . Nie jest łatwo cały wieczór na głodzie przetrwać , ale chęć pozbycia tych nadprogramowych kilogramów jest większa niż kilka godzin na głodniaka Okazało się że polędwiczki wyparowały z zamrażarki ,tak że teraz zjadłam dwie kanapki z kiełbasą i pomidorem , a za chwilę będzie jeszcze rosół. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Luty 26, 2021 Hehe, tak to jest nieraz z jedzeniem że się myśli że jest a tu figa z makiem O matko ja prawie twój wzrost bo 161 a waga wyjściowa prawie 80, to se wyobraź Dlatego tak czekam tej 6 z przodu jak zbawienia i po cichu liczę że 1 kwietnia ją zobaczę Ja w pracy zjadłam ten mój wczorajszy obiadek, a w domku jeszcze poszła teraz pomidorkowa i nie wiem czy przed 17 będę coś chciała jeść Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Luty 27, 2021 Waga ta sama co wczoraj, ciekawe czy w poniedziałek się utrzyma czy nie daj boszeee wzrośnie a może ciut zmaleje, no ciekawe Namówiłam swego G. na poranny joging zaraz wychodzimy tylko wróci z pieczywkiem Dziś mamy imprezkę u moich rodziców, na 14 więc jedzenie będzie takie jak babcia zapoda A jak wrócimy z przebieżki to chyba jajecznicę zjem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Luty 27, 2021 Sobota Dziś trochę pofolgowalam Na śniadanko miałam jajecznicę na kiełbasce plus musztarda plus półtora kromki kanapki z serem żółtym i pomidorem ale że dzieciakom robiłam gofry to jednego też zjadłam Tak samo przy obiedzie: miseczka rosołu z makaronem plus ziemniaki mielony schabowy kawałek babki ziemniaczanej sos pieczarkowy kapusta ogórek kiszony i jeszcze dopchalam sie kawalkiem murzynka No ciekawe co z tego będzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Luty 28, 2021 Dziś jeszcze głupsze jedzenie niż wczoraj, o wiele za dużo, jedynie godziny utrzymane, przed 17 chyba trzecią dokładkę szpagetti szamalam, noo ale fajny dzień miałam, wszystkie problemy i stres znikły więc chyba nadrabiałam ostatnie dni stresu Ale jutro poniedziałek więc na pewno będzie o wiele lepiej w pracy się utrzymać w ryzach niż w domu No ale też jutro ważenie, podsumowanie lutego, nie spodziewam się jakiś rewelacji, ale w okolicach 4 kila poszło, jakby udało się też tyle przez marzec zgubic, wow byłabym z siebie bardzo dumna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Marzec 1, 2021 Po wczorajszym obżarstwie mam co mam 74,9 Czyli tygodniowy ubytek to 30 dag jak dobrze zapisalam, a miesięczny hmm zabrakło 20 dag i byloby 4 kilo Nauczka, póki nie SCHUDNĘ nie ma napychania się bo weekend, bo zasłużyłam bo przecież od 17 już nic i tak nie zjem Nie. Pilnować się muszę z ilością i jakością posiłków i basta Jak se pomyśle że migało mi już na wadze 73,9 to szlag trafia żem taka durnaja Wczoraj i babka ziemniaczana i zapiekanki i szpagetti, toz to szok dla organizmu, no ok d e b i l ze mnie, ale mam nauczkę i nie mam co lamentowac tylko brać się do roboty, nowy miesiąc, nowe możliwości i nowe liczby na wadze przede mną Dziś żarełko zakończe po 15, beda 3 posiłki: 9.30 - galareta drobiowa, kanapka z masłem i poledwica 12.00 - z 5 kromek pieczywka chrupkiego sante z twarogiem rzodkiewkowym 15.00 - sałatka misz masz (lodowa, filet, czeciorka, kukurydza, korniszon, ser brie, oliwa, przyprawy) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Marzec 1, 2021 Miałam jakiś kryzys - zeżarłam po 21.00 masę rzeczy, błędem było zakończenie jedzenia przed 15 Mam nadzieję że dam radę od jutra kontynuować dalej swoim sposobem ten mój odchód Normalnie bardzo bardzo chce te 6 zobaczyć, a co robię?? No co Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Marzec 2, 2021 Dziś od razu na wagę, uf jest to co wczoraj Na pewno nie mogę zakanczac jedzenia o 15 czy wcześniej, bo to do niczego dobrego u mnie nie prowadzi I wczoraj miałam tylko poratowac się kawałkiem bułki z masłem bo strasznie głód mi dokuczał a zeżarłam dwie buły, cukierki jakieś, makaron, słonecznik prazony, gofry chyba dwa, no jednym słowem masakra. Pierwszy raz od miesiąca tak się zdarzyło że tak późno jadłam, to był kompuls, chyba, z tego się nie wyrasta, czai się i wyłazi kiedy człowiek się nie spodziewa Dziś myślę że będzie good W pracy dwa posiłki dziś, i to dwa identyczne, sałatka na dwa podejścia plus po pół bułki na każdy posiłek z masłem poledwicą serem żółtym cwikla W domku ok 17 udka pieczone ziemniak groszek z marchewką Mi ta 6 z przodu tak kołacze się po głowie że ja po prostu muszę do tej wymarzonej wagi dojść i nauczyć się normalnego jedzenia a nie rzucania jak wilk na owce gdy zobaczę żarcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
foxy74 0 Napisano Marzec 2, 2021 Brygida ,potrzeba czasu żeby organizm się przestawił na taki sposób jedzenia . Jednemu wystarczy dwa tygodnie drugiemu dwa miesiące , albo jeszcze więcej . Ja też w sobotę i niedzielę musiałam zjeść wieczorem bo strasznie źle mi się pracowało . Mam nadzieję że po jakimś czasie dam radę nie jeść w pracy , chociaż wiem że będzie bardzo ciężko . Wczoraj zjadłam śniadanie standardowo o 10tej ale obiad przespałam i dopiero jadłam o 17tej . Dzisiaj był godzinny poślizg ze śniadaniem - jajecznica z dwóch jajek i 1i 1/2 bułki z ziarnami .Kompletnie nie mam pomysłu co zrobić sobie na obiad ,tym bardziej że czas dzisiaj trochę ograniczony .Pewnie będzie byle co na szybko co nie jest dobrym rozwiązaniem przy odchudzie . Jutro ważenie i aż się boję co zobaczę na wadze Mam nadzieję że kilogram będzie mniej . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Marzec 2, 2021 Foxy nie będę ci pisać że masz taka wagę że może nic nie spaść a i tak super wyglądasz, bo nie będę. Sama siebie pamiętam sprzed kilku lat jak miałam około 66 i marzyłam o powrocie do 59 A teraz byłam blisko wagi balwankowej i marzę o tych 66 To jest indywidualna sprawa każdego w jakiej wadze czuje się komfortowo i nawet jak ktoś ma 57 a chce 53 niech dąży to jego sprawa Także trzymam kciuki za ciebie żebyś miała jutro kilogram mniej Dziś już u mnie elegancko, choć mówią nie chwal dnia przed zachodem słońca, ale zdążyłam koło 17 zjeść dwa pieczone udka, ziemniaki purée i korniszona, więc raczej napewno głodna nie będę i nic innego do zarelka mnie nie skusi O 19 idę pobiegać może raczej potruchtac, mam nadzieję że z każdym zagubionym kiloskiem będzie mi się lepiej biegało Chciałabym wrócić do takiego biegania że 5km robiłam w 25 minut, teraz to może 2km w takim czasie wyjdzie, bo wogole kondycji nie mam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Marzec 2, 2021 Dziś udało się, nie nawpychalam się,a bo i głodu nie czuję, czyli wczoraj to był taki incydent, który mam nadzieję więcej się nie powtórzy i może uda mi się znów cały miesiąc pilnować godzin jedzenia i niejedzenia i znowu parę kilo w dół będzie Ta 17 to dobra godzina, do tej 22-23.00 naprawdę można wytrzymać i nie trzeba jakoś mocno się starać, a potem lulu i rano można zjeść o czym myślało się cały wieczór, no w granicach rozsądku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Marzec 3, 2021 Dziś mniej całe pół kilo, jeszcze 40 dag i będzie najniższa waga jaką w tamtym tygodniu zanotowalam 74 Moje przemyślenia są takie, że wystarczy iż będę pilnować tych moich godzin posiłków i nie dopuszczę do kompulsu żarciowego bo wtedy zniwecze wszystko Dziś w pracy chyba dwa razy zjem, mogłabym rozdzielić na 3 bo mam dwie kajzerki jedna z poledwicą ogórkiem druga z dżemem, ale to zjem chyba po 9 może w okolicach 10 na raz, a potem około 13 jeszcze sałatka która jem od poniedziałku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
foxy74 0 Napisano Marzec 3, 2021 U mnie kilogram w dół . Niby jestem zadowolona , ale jakiś taki wydaje mi się marny mimo wszystko ten spadek przy takim jedzeniu . Może za mało jem, a może źle to wszystko dobrane . W sumie nie wiem co o tym myśleć , bo to okienko mi wyszło bardzo krótkie i może organizm wszystko magazynuje i nie chce się pozbyć tłuszczyku Zobaczymy kolejny tydzień jak to będzie wyglądało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Marzec 3, 2021 Dziś też wg planu, choć niee, w pracy natrafiłam w szafce na lizaka jeszcze walentynkowego i go pożarłam ale więcej ekscesów jedzeniowych nie było Ale już od po 17tej tylko woda i gorzka herbata z cytryną leci. Żeby w poniedziałek było choć 73,9 hmmm Foxy chciałaś i masz więc proszę się cieszyć z tego zgubionego kilograma, idź kup kilo słoniny i zobacz czy to mało czy dużo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
foxy74 0 Napisano Marzec 3, 2021 Hehe no mojej słoniny którą jestem obrośnięta jakoś nie widać żeby ubyło Ale chyba faktycznie trzeba się cieszyć i walczyć dalej bo ile można chodzić z tym wielkim bebechem Jeden lizak to żadna katastrofa . Gorzej by było gdyby pociągnął za sobą stertę innych słodyczy . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Marzec 4, 2021 Waga dziś identyczna jak wczoraj 74,4 czyli nie jest zle teraz jak to zrobić żeby te pół kilo zrzucić do poniedziałku. Jutro i w sobotę z rańca ze swoim G mamy w planie pobiegać bo mamy wolne więc może ruszy w dół przez to, no i pilnować się będę z żarciem napewno Taka katastrofa co piszesz Foxy to u mnie była zawsze na porządku dziennym wzięłam jedno Raffaello i chwila nie było żadnego w pudełku, także masz rację jeden lizak nie wpłynie na odchód ale lepiej w moim przypadku od słodkości trzymać się z daleka bo nigdy nie wiadomo kiedy porwie mnie tsunami Dziś koleżanka z pracy do której zaleciałam do pokoju mówi, boszeee jak ty schudlas, nie wiedziałam sama co powiedzieć, więc tylko podziękowałam i stwierdziłam do niej że muszę się zwazyc bo może rzeczywiście coś spadło a ja nie wiem Dziś bede jeść kanapki z poledwicą i ogórkiem, na drugie kanapki z serkiem naturalnym i dżem na to Około 13 mam sałatkę: na szybko rano coś wymodzilam: kasza bulgur, filet w gyrosie, fasola z puszki czerwona i w torbę wrzuciłam sałatę lodową to sobie wrzucę do tego W domu chyba krupnik zjem choć mam też wczorajsze warzywka z kurakiem na patelnie więc zobaczę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Marzec 4, 2021 Jestem właśnie w domu, grzeję krupnik, ale nie oparłam się kotletowi mielonemu i do tego kromka chleba. Ale wybije 17 i finito z jedzeniem, choć może coś kusić bo jedziemy w gościnę, ale biorę tylko ze sobą butle wody i wymówka bo ja kierowca, a od jedzenia jaka wymówka, hmm Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Marzec 5, 2021 30 dag w dół dziś 74,1 Mam duże szanse żeby w poniedzialek zobaczyć 73,9 ale również duże żeby znów było 75, bo to weekend więc wiadomo więcej pokus jedzeniowych Biegi będą po południu bo i dzieciaki wezmą deski hulajnogi a teraz jedziemy po bankach wycieczka Rano trochę namodzilam z jedzeniem bo nie dość że dużo przed 9 zaczęłam bo robiłam gołąbki wiec mięso próbowałam potem reszta rodzinki pierogi więc też spróbowałam a potem właściwe moje zaplanowane śniadanko pieczywo chrupkie, serek waniliniwy plus dżem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrygidaT 1 Napisano Marzec 5, 2021 A dodam tylko że wczoraj dzielnie się utrzymałam patrząc jak przy mnie jedzą różne pizze i popijają piwko. Jutro znów wyzwanie przede mną bo zaproszeni jesteśmy na prezentacje thermomixa i tu już może być problem... Ale bardzo kusi mnie żeby zobaczyć te 73 oczywiście z groszami więc jakoś będę musiała się pilnować Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach