Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Isti

Facet i jego podejście

Polecane posty

Hej!

postaram sie opisać to krótko, zwięźle i na temat 😉 Pytanie skierowane i do mężczyzn i do kobiet. Zobaczyłam ostatnio, że jakieś kluby mają sie otworzyć wiec mówię do P. (tak go nazwijmy),że fajnie byłoby wyskoczyć gdzieś ze znajomymi sie pobawić i tutaj następuje ten sam problem co zawsze...czyli ja i inni faceci, a raczej jak on to mówi „jego brak zaufania do nich”. Juz wyjaśniam, P. raczej nie przepada za takimi miejscami, był pare razy(zanim sie poznaliśmy) ale to raczej ze wzgledu na to ze koledzy nalegali. Ja za to uwielbiam tańczyć i bawic sie w GRONIE znajomych i nic wiecej. Caly problem polega na tym, że P. twierdzi, że ciężko byłoby mu znieść myśl, że inny facet mógłby mnie np złapać za tyłek. Oczywiście tłumaczę mu, że fakt rzadko bo rzadko ale sie cos takiego zdarza i ,że w takiej sytuacji uciekam jak najdalej od takiego osobnika. Niestety to nadal nie przekonuje P. mówi, że to nadal sytuacja w której ktoś mnie w nieprzyjemny sposób dotknął. Próbowałam już wiele razy dojść razem z nim do porozumienia ale nic z tego nie wyszło. Z jednej strony go rozumiem, ale z drugiej kurcze lubię to, nic złego tam nie robię, chcę tylko potańczyć, powygłupiać się z dziewczynami i posłuchać muzyki a, że ktoś coś takiego zrobi to już nie mam wpływu...Chciałabym zobaczyć czy u was też występuje podobny problem, ewentualnie jak go rozwiązałyście. No i oczywiscie mile widziany komentarz ze strony męskiej :classic_wink:
 

Na koniec bo pewnie pojawia sie takie odpowiedzi, nie uważam, żeby P. byl zazdrosny albo mi nie ufał, nigdy nie mial nic przeciwko żebym wyszła do pubu (nawet jesli to kolega), czy spotykała sie ze znajomymi, zawsze życzy mi dobrej zabawy, oczekuje sms jak wroce i tyle, nie widzę w nim innego zachowania. 
 

Uff, mialo być krótko :classic_laugh:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Isti napisał:

Chciałabym zobaczyć czy u was też występuje podobny problem

Nie, nie występuje. Nie traktujemy siebie jak przedmioty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Jego złe podszepty w głowie są jego problemem a nie twoim

Rób to co lubisz a facet musi sobie jakoś to sam ze sobą poukładać 🙂

jest dużym chłopcem, da radę!

No niby tak... ale z drugiej strony, chciałabym, żeby nam obu to pasowało, wolałabym użyć argumentów, żeby go przekonać niż powiedzieć „Ide i kropka. Reszta to Twój problem.”

31 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Faceci często tak sprawdzają na ile kobieta liczy się z ich zdaniem, niby nie zakazują wprost ale siedzą że skwaszona miną, dąsają się, mówią że nie lubią jak ...a wsrodku się gotuje od chorej zazdrości....

I jak babka potulnie i posłusznie robi to co sugerują to myślą że mają nad tą kobietą pewna władzę a nawet przewagę. To jest krok od tego by traktować drugiego człowieka jak swoją własność i manipulacja emocjonalna 

Rozumiem aczkolwiek myślę, że akurat tego nie mogę o nim powiedzieć. Gdyby tak było, pewnie już z innych sytuacji bym to odczuła, a tutaj jest naprawdę w porządku, druga sprawa, że nigdy nie usłyszałam z jego ust zdania „Nie zgadzam się” „Nie pozwalam” jak już był jakiś temat do wyjaśnienia to było cos na zasadzie „Ja uważam/myślę że...ale nie zabraniam Ci niczego” - brzmi jak szantaż ale po jego sposobie wypowiedzi brzmi to bardziej jako jego stanowisko w danej sprawie... Ehhh...cieżki temat :<

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W czym jest problem, bo nie rozumiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam bym się cieszył jakby ktoś chciał moją dziewczynę łapać za różne rzeczy. A na dyskoteki to sam bym wyciągał żeby sprawdzić jak będzie się zachowywała w takich sytuacjach bo jak coś ma się rozlecieć to lepiej szybciej niż później to chociaż czas się zaoszczędzi.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Margo napisał:

W czym jest problem, bo nie rozumiem. 

 

42 minuty temu, BoniBluBąbel napisał:

No ja tez niezbyt.

Też mi się ciężko połapać ale mam wrażenie, że autorka próbuje zrobić dobrze i dla siebie i dla niego. Chce jego „spokojnej” głowy i swojej radości. 
 

Do autorki, czy mialem podobną sytuacje? Nie. 
Jak próbowałbym go rozwiązać? Weź go se sobą! Pokaż mu co lubisz, może jak chodził z kolegami to zna tylko jeden obraz takich miejsc. Tym razem Ty bądź przywódcą, jak nie umie tańczyć, pokaż mu jak, poświęć mu 2-3-4-10 imprez jak potrzebuje, chyba to nie problem dla Ciebie? 🙂 Jak będzie oporny, to jedyną opcją jaką widzę dla was to...może uderzaj z koleżankami do gejowskich klubów? Skoro zależy Ci tylko na tańcu we własnym gronie i dobrej zabawie. Ale to już zależy czy polubisz takie miejsca 🙂 A no i oczywiście też tam Cie może ktoś „zmacać” tylko że chyba raczej przypadkowo 🙃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, KorpoSzynszyla napisał:

Faceci często tak sprawdzają na ile kobieta liczy się z ich zdaniem, niby nie zakazują wprost ale siedzą że skwaszona miną, dąsają się, mówią że nie lubią jak ...a wsrodku się gotuje od chorej zazdrości....

I jak babka potulnie i posłusznie robi to co sugerują to myślą że mają nad tą kobietą pewna władzę a nawet przewagę. To jest krok od tego by traktować drugiego człowieka jak swoją własność i manipulacja emocjonalna 

Takie manipulacje chyba nie zależą od płci... Moja żona robiła dokładnie takie numery jak opisujesz i to 15 lat po ślubie, kiedy wychodziłem na koncerty do klubów z Córką i jej koleżankami, jako ochroniarz... Kiedy udało się ją namówić na wspólne wyjście, to stwierdziła, że speluna a nie lokal... 

 

4 godziny temu, Isti napisał:

Caly problem polega na tym, że P. twierdzi, że ciężko byłoby mu znieść myśl, że inny facet mógłby mnie np złapać za tyłek.

Pewnie się boi, że musiałby stanąć w Twojej obronie i dostał by od jakiegoś osiłka po twarzy...
Takie łapanie za pupę, jeśli dziewczyna sobie nie życzy, zazwyczaj kończy się spoliczkowaniem chama i kilka razy widziałem jak pijaczek próbujący obmacywać dziewczyny był wyrzucany z lokalu i ochroniarz wyrzucając gościa, ratował go przed kolegami wkurzonej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×