Mąż mnie traktuje jak służącą.

"tu nie trzeba uciekać tylko o rozwód wystąpić"

musiały minąć 3 podstrony i godziny wynaturzeń by w końcu padła trafna odpowiedź na bolączki autorki

Przed chwilą, Iibed napisał:

no chyba nikt ich do tego nei zmusza tylko same chcą? twierdzisz że je ktoś więzi i karmi kiszonką  ?

 

Jeżeli kobietom jest w takim małżeństwie dobrze - to wszystko jest w porządku. 

Gorzej jak po iluś latach - kobieta stwierdza, że to nie to, o czym myślała. 

zwykle psychopaci, jacyś oszołomy religijne chcą żeby kobieta siedziałą w domu i nigdzie nie wychodziła do pracy to takie poczucie własności,  wiec to bardzo mozłiwe że taki facet ma coś z deklem"

ale to kobiety same godzą się na takie postawy,więc tu "dekiel" faceta  nie ma nic do rzeczy

Gdyby nie chciała - to by nie siedziała

2 minuty temu, Iibed napisał:

mnie sie właśnie wydaje że o tym marzę te które nigdy tego nie widziały czyli zwykle nie marzą o tym te których matki nie pracowały ale te których matki pracowały cięzko. marzą też ludzi majacy cieżką pracę, słomiane ksiezniczki i pełno róznych innych ale jest teog dużo. to nie dotyczy tylko jakiejś patologii ale bardzo inteligentnych kobiet. 

mnie tego nie tłumacz ja to wiem tym kobietom to wytłumacz. 

 

 

Nie znam takich, serio.

12 minut temu, gadamdosiebie napisał:

nie gadaj bzdur, jakby facet na tyle zarobił że byś mogła mieć ten luksus nie pracować poza domem to byś była pierwsza w kolejce.... nie ma nic szlachetego w niewolnictwie etatowym

Ale to jest Twoje zdanie i jedna może tak chcieć a inna nie , a jeżeli mowa o mnie to już miałam ten "luksus" i dziękuje bardzo ale wolę pracować.

4 minuty temu, Iibed napisał:

mnie sie właśnie wydaje że o tym marzę te które nigdy tego nie widziały czyli zwykle nie marzą o tym te których matki nie pracowały ale te których matki pracowały cięzko. marzą też ludzi majacy cieżką pracę, słomiane ksiezniczki i pełno róznych innych ale jest teog dużo. to nie dotyczy tylko jakiejś patologii ale bardzo inteligentnych kobiet. 

mnie tego nie tłumacz ja to wiem tym kobietom to wytłumacz. 

teraz mi przyszło do głowy że to też bierze się z zazdrości oraz że nienażarte często o tym marzą im się takie życie kojarzy z dynastią  która oglądały w dzieciństwie że facet będzie potentatem naftowym one ogarną dom i będą chodzić na zakupy

 

 

dużo kobiet zamiast 'Dynastii" oglądało niestety

"Galerianki"

15 minut temu, Iibed napisał:

no chyba nikt ich do tego nei zmusza tylko same chcą? twierdzisz że je ktoś więzi i karmi kiszonką  ?

 

Nie twierdzę że ktoś je do tego zmusza tylko twierdze że takich przypadków w których kobieta tak chce żyć i właśnie tak żyje jest mniej bo niestety życie nie zawsze się tak układa jak by człowiek tego chciał bo nikt nie jest w stanie przewidzieć tego co się wydarzy w przyszłości.

2 minuty temu, Kulfon napisał:

Tym bardziej w naszych czasach gdy juz bycie matka potrafi byc szkalowane p

taaa ? serio ?

dla mnie kobieta będąca matką ( rozumną matką ) to "ktoś"

problem sie zwykle zaczyna koło 40."

nie zgodzę się z tym twierdzeniem - to uogólnienie - bardziej bym obstawiał 20 -paro latków ,którzy zakładając rodzinę we łbie mają jeszcze "kolorofony miejscowych dyskotek " ...

1 minutę temu, Iibed napisał:

ogólnie to moim zdnaiem można dobrze wybrać i 15-20 lat spokojnie przewegetować, problem sie zwykle zaczyna koło 40. wtedy taki macho, który jest panem i władcą stwierdza żę wymieni na młodszy model albo że stać go na dwie  często pojawia się jakaś czikita która zmienia jego optyką i biedna gąska trafia na kafeterię z prośbą o poradę jak życ. 

wybór gamonia zmiejsza ryzyko

 

 

Ogólnie, to można dobrać się odpowiednio i stworzyć swoją bajkę. Nie spieszyć się do bycie rodzicem, nie podejmować decyzji rzutującej na całe życie, w wieku gdzie prawie każdy jest gamoniem i o nim wie niewiele. 

6 minut temu, Iibed napisał:

nie rozumiem skoro nie zmusza to dlaczego tak żyje ? chce pracowąc to pracuje, a pewnie chodzi o to co u autorki że dziecko chore no takie wymówki zawsze się znajdą. każde dziecko często choruje  a juztym bardziej jak chodzi do przedszkola etc. im szybciej się uodporni tym szybciej przestnie chorowć. 

 

Podejrzewam, że nie o chorowitka tu chodzi.

Cytuję:"Nie pracowalam dlatego ze moj starszy syn byl powaznie chory."

1 minutę temu, Iibed napisał:

no można ale to nie jest trendy no i co zrobić jak we wsi wszystkei panny mają już męzą a ja nie

 

To ja z inne wsi jestem jednak

7 minut temu, Iibed napisał:

nie każdy poza tym nie zawsze się to kończy jak u autorki bywa że takiej kurze żyje sie dośc fajnie a przynajmniej z zewnątrz to tak wydląda i inne tez chcą bo z autopsji tego nie znają. 

 

I tu jest sedno sprawy , że chcą tak żyć zazwyczaj te które tego nie doświadczyły bo albo same ciężko pracowały albo właśnie z domu rodzinnego mają takie doświadczenia więc wydaje im się że takie życie siedząc w domu jest lepsze , z kolei te które same były takimi kurami bądź ich matki chcą iść do pracy i się usamodzielnić bo wiedzą że takie życie będzie dużo lepsze. Ale to nie od dzisiaj tak jest że jak się ma kręcone włosy to chciało by się mieć proste , a jak się ma proste to chciało by się mieć kręcone

35 minut temu, Iibed napisał:

dołacz do sernika i rozbij namiot obok niego. 

 

sernik to jeden z moich idoli, niestety on marnuje swój wolny czas

2 minuty temu, Kulfon napisał:

Ostatnie dziecko to akurat byla wpadka pomimo tego, ze sie zabezpieczyli.

A na swietlicy czesto siedzial sam, bo przychodzil pierwszy, a wychodzil ostatni. Choc z czasem sie przyzwyczail i nawet to lubil.

ona samotna matka z wyboru czy przypadek losu? Nie pracuje i jakoś żyje, do tego z 3 dzieci, to dopiero cud.

5 minut temu, Elciaa29 napisał:

I tu jest sedno sprawy , że chcą tak żyć zazwyczaj te które tego nie doświadczyły bo albo same ciężko pracowały albo właśnie z domu rodzinnego mają takie doświadczenia więc wydaje im się że takie życie siedząc w domu jest lepsze , z kolei te które same były takimi kurami bądź ich matki chcą iść do pracy i się usamodzielnić bo wiedzą że takie życie będzie dużo lepsze. Ale to nie od dzisiaj tak jest że jak się ma kręcone włosy to chciało by się mieć proste , a jak się ma proste to chciało by się mieć kręcone

Masz jeszcze wersję, że praca jest czymś normalnym i normalnym jest to, że i mąż i żona pracuje, że w domach jednego i drugiego tak było, więc to nie wzbudza dziwnych emocji i debat na ten temat.

18 minut temu, NJU mobile napisał:

taaa ? serio ?

dla mnie kobieta będąca matką ( rozumną matką ) to "ktoś"

Ja bynajmniej ostatnimi czasy tu na forum spotykam się jedynie ze stwierdzeniami madki 500+ , że narobiły se dzieci specjalnie po to aby być utrzymanką państwa i nigdy nie iść do pracy , że pasożytami są itd

7 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

No ona wie o czym pisze, tak czuje i tak pisze, to o co Ci chodzi? 

chodzi o to że farmazony pisze

1 minutę temu, Elciaa29 napisał:

Ja bynajmniej ostatnimi czasy tu na forum spotykam się jedynie ze stwierdzeniami madki 500+ , że narobiły se dzieci specjalnie po to aby być utrzymanką państwa i nigdy nie iść do pracy , że pasożytami są itd

pato wpisy sa i na kafeterii

2 minuty temu, Iibed napisał:

bo teraz takich wiele. 

kobieta która robi sobie dziecko tylko dlatego że może dostać hajs 500 stów co miesiac,to patus do entego stopnia

6 minut temu, .Kobietka napisał:

Masz jeszcze wersję, że praca jest czymś normalnym i normalnym jest to, że i mąż i żona pracuje, że w domach jednego i drugiego tak było, więc to nie wzbudza dziwnych emocji i debat na ten temat.

Właśnie chciałam jeszcze napisać że to nie są wybory życiowe tylko czarne i białe , czyli że albo kura domowa do końca życia albo pracująca , niezależna , bezdzietna. Jest jeszcze coś po środku tak jak obydwoje pracują a w domu wspólnie dzielą się obowiązkami.

11 minut temu, Iibed napisał:

dlatego aborcja do pewnego momentu powinna byc  bezpłatna i łatwo dostępna bo mimo rozumu czasami wpadki sie zdarzają nie tylko patologii która się mnoży na potęgę. 

no widzisz czyli dało się żyć jak ja chodziłem do szkoły to pełno dzieci było na świetlicy nawet załowałem że ja tam nie chodzę, miałem do szkoły 100 metrów więc chodziłem sam od zerówki i sam wracałem do domy, nie było wtedy w modzie jakieś odbieranie dzieci ze szkoły po kolegę przychodziła do 6 klasy babcia to wszyscy zawsze sie z niego smiali że chodzi do szkoły z babcia. nie wiem kiedy weszła moda na zaprowadzanie dzieci do szkoły u mnie dzieci za wyjątkiem teog kolegi wszystkie chodziły do szkoły same. miały klucz na szyi przeważnie żeby nei zgubiły i sobie radziły teraz się okazuje że dziecko musi siedzieć z matką cały dzien. chyba bym znienawidził swoją jakbym musiał cały dzień z nią przebywać to toksyczne jak i bycie kurą domową. te dzieci które miały w domy starszą cały dzień były dziwne te matki ciagle się we wszystko wtrącyały gramy w pilkę ktoś popchnie takiego jedneog co to matka wiecznie w domy byla a ta juz okno otwiera i sie wydziera żeby go nie popychać, przez co on był wykluczoany nikt z nim nie chcial grać ani się bawić bo jego matki mieli wszyscy dośc. lepiej było żeby stał i się przyglądał niż żeby ta baba się przygladała co dzieci robią. 

 

Nie piszesz źle ale mówisz wszystko na własnym przykładzie , nie biorąc pod uwagę tego że nie każdy ma do szkoły 100 m i nie mieszka na wsi bądź przedmieściach , mój syn chodzi do zerówki ale długo jeszcze nie będzie sam docierał do szkoły bo jest około 3 km od nas , a drogi są bardzo ruchliwe i dość niebezpieczne bo mieszkamy w samym centrum stolicy

15 minut temu, NJU mobile napisał:

kobieta która robi sobie dziecko tylko dlatego że może dostać hajs 500 stów co miesiac,to patus do entego stopnia

Ja do tej pory nie mogę zrozumieć takiego postępowania narobić dzieci dla pieniędzy i żeby nie pracować. Przecież jedno dziecko normalnie pochłania dużo dużo większe koszty niż 5 stów , a zakładając że to samotna matka to trzeba jeszcze oprócz dzieci przecież poopłacać rachunki wszystkie , samemu też się wyżywić , ubrać itd więc koszty życia są dużo większe niż pieniądze od państwa , nie wspominając już o tym że mając np 3 dzieci i wychowując je w pojedynkę jest to dużo cięższa i męcząca praca niż taka zawodowa po 8 h.

1 minutę temu, Iibed napisał:

ja też mieszkałem w dużym mieście i serio nie masz bliżej szkoły ? 

tak były takie które chodziły do szkoły 2km, tak drogi były mniej ruchliwe ale nie było żadnych przeprowadzaczy, pasów zwalniajacych etc. po prostu teraz mamuśki są za bardzo rpzeczulone, twoje dziecko nie chce być odprowadzone do szkoły jak sierota i da sobie radę jak mu parę razy pokażesz drogę. do mojej szkoły chodziło 2000 dzieci i serio na palcach można było policzyć rodziców którzy te dzieci tam przyprowadzali wyjątkiem była zerówka. jak dziecko da sobie radę w takim tłumie w szkole to i na ulicy sobie poradzi. 

 

A kiedy ty do tej szkoły chodziłes??? Teraz mamy inne niebezpieczne czasy... rodzice się boja i wola zaprowadzać 

16 minut temu, Kulfon napisał:

Zgadza sie. Poza tym wiele kobiet siedzi w domu na macierzynskim, a potem wracaja do pracy. To jest chyba najczestszy scenariusz.

No właśnie , a tu na forum poruszane są przypadki głównie skrajne albo w jedna stronę albo w drugą.

11 minut temu, Qwerty82 napisał:

Znajdź dowody, pozew o rozwód z orzekaniem o winie i alimenty na siebie i dzieci

Alimentów na dzieci raczej nie dostanie jak się już nie uczą i są pełnoletnie.

4 minuty temu, Qwerty82 napisał:

może domagać się utrzymania dotychczasowego standardu życia. Wątpie że jak nigdy nie pracowała to od razu zarobi kokosy. A eks musi tę różnicę wyrównać. c'est la vie

Nie czytałaś wszystkich komentarzy , pisała że pracowała.

3 minuty temu, Qwerty82 napisał:

Aha, no nie czytałam całości, ale wystarczy że się zapiszą na jakąś wieczorówkę i do 26 lat mogą dostać.

No wiem , tylko autorka nie wspomniała o tym ile dzieci mają lat i czy jeszcze z nią mieszkają.

9 minut temu, Kulfon napisał:

Ja tez jak bylam mala to sama chodzilam do szkoly, ale teraz z tego co sie orientuje to do 10 roku zycia trzeba zaprowadzac. Wtedy tylko w zerowce trzeba bylo. 

Chyba jest taki przepis że dziecko poniżej 12 lat nie może samo np jeździć sobie po mieście komunikacją miejską.

11 minut temu, Iibed napisał:

kiedys tez byli peedofiIe przed którymi ostrzegali rodzice i samochody tez były 

Już nie przesadzaj , bo ja pamiętam jak sama byłam bardzo mała a w Warszawie oprócz  ścisłego centrum były normalnie pola ogromne jeszcze bez ulic , bloków , ludzi. A samochody które jeździły wtedy w porównaniu do teraz to było to może 10%