Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
xannalice

Jak go odzyskać?

Polecane posty

Witam, parę dni temu mój partner zerwał ze mną dlatego, że nie był gotowy na związek. Powiedział również, że nadal ma uczucia do mnie, ale nie na tyle intensywne żeby kontynuować ten związek. Byliśmy 6 miesięcy razem. Nie wierzę, że po tylu miesiącach nagle wywnioskował, że nie jest gotowy. Może 6 miesięcy to nie tak dużo, ale wiem, że nasza miłość była prawdziwa. Kocham go nad życie, spędziliśmy naprawdę przepiękne chwile razem. Nadal pamiętam to szczęście w jego oczach jakie miał, kiedy po raz pierwszy zobaczył mnie na żywo. Po zerwaniu odczekałam parę dni i próbowałam znowu do niego wrócić. Używałam wielu argumentów żeby go jakoś odzyskać. Powiedział, że te chwile które spędziliśmy razem mają znaczenie, ale nie chce na siłę być w związku. Jednak po użyciu pewnych argumentów powiedział, że się zastanowi nad tym czy chce do mnie wrócić. Czekam więc na jego odpowiedź. Naprawdę nie chce go stracić, wiem że to ten jedyny i nie wyobrażam sobie swojego życia z kimś innym. Codziennie myślę o nim i nie mogę przestać. Wiem, że pewnie najlepszą opcją będzie danie mu po prostu czasu, ale pytanie ile mam czekać? parę tygodni? miesiąc? jeszcze więcej? nie chce czekać z rok albo dwa lata. Nie wiem co mam robić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BardzoBrutalnaBabcia napisał:

On o tobie tak nie myśli wiec szkoda czasu kobieto. Naczekasz sie na marne a nawet jesli wroci to chyba średnia satysfakcja byc kitem w dziure.

jestem taka, że się nie poddaje i chcę dalej walczyć. Może po prostu muszę więcej czasu mu dać. Nie chce z nas rezygnować 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, xannalice napisał:

jestem taka, że się nie poddaje i chcę dalej walczyć. Może po prostu muszę więcej czasu mu dać. Nie chce z nas rezygnować

Ale on nie chce walczyć i z was już zrezygnował.

Zmusisz go do miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba lepiej ze nie pykło, gorzej jakby pykło i by nie pykło 😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę że kogoś poznał, upewnił się co do tej osoby i dlatego teraz zrywa z Tobą. Odpuść, pewnie to trudne ale wyjdzie Ci na dobre. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, xannalice napisał:

Witam, parę dni temu mój partner zerwał ze mną dlatego, że nie był gotowy na związek. Powiedział również, że nadal ma uczucia do mnie, ale nie na tyle intensywne żeby kontynuować ten związek. Byliśmy 6 miesięcy razem. Nie wierzę, że po tylu miesiącach nagle wywnioskował, że nie jest gotowy. Może 6 miesięcy to nie tak dużo, ale wiem, że nasza miłość była prawdziwa. Kocham go nad życie, spędziliśmy naprawdę przepiękne chwile razem. Nadal pamiętam to szczęście w jego oczach jakie miał, kiedy po raz pierwszy zobaczył mnie na żywo. Po zerwaniu odczekałam parę dni i próbowałam znowu do niego wrócić. Używałam wielu argumentów żeby go jakoś odzyskać. Powiedział, że te chwile które spędziliśmy razem mają znaczenie, ale nie chce na siłę być w związku. Jednak po użyciu pewnych argumentów powiedział, że się zastanowi nad tym czy chce do mnie wrócić. Czekam więc na jego odpowiedź. Naprawdę nie chce go stracić, wiem że to ten jedyny i nie wyobrażam sobie swojego życia z kimś innym. Codziennie myślę o nim i nie mogę przestać. Wiem, że pewnie najlepszą opcją będzie danie mu po prostu czasu, ale pytanie ile mam czekać? parę tygodni? miesiąc? jeszcze więcej? nie chce czekać z rok albo dwa lata. Nie wiem co mam robić. 😞

naiwna jesteś. 6 miesięcy to nie 10 lat, poza tym to że "twoja miłość" do niego była prawdziwa, to nieznczay że on tak samo czuł do ciebie. to że "uczucie do ciebie" jakies ma - to może byc przyjazn, albo fajny sex. jakby cię kochał nigdy by z tobą nie zerwał.

bedziesz dla niego bardziej atrakcyjniejsza jak przestaniesz pisać do niego, skasuj numer, umów się z innym facetem, pokaż mu że sobie radzisz, że jestem asertywna, silna, i odważna 😄 

może będzie zazdrosny 😛 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ania H99 napisał:

naiwna jesteś. 6 miesięcy to nie 10 lat, poza tym to że "twoja miłość" do niego była prawdziwa, to nieznczay że on tak samo czuł do ciebie. to że "uczucie do ciebie" jakies ma - to może byc przyjazn, albo fajny sex. jakby cię kochał nigdy by z tobą nie zerwał.

bedziesz dla niego bardziej atrakcyjniejsza jak przestaniesz pisać do niego, skasuj numer, umów się z innym facetem, pokaż mu że sobie radzisz, że jestem asertywna, silna, i odważna 😄 

może będzie zazdrosny 😛 

 

Edytowano przez ania98980

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ania H99 napisał:

naiwna jesteś. 6 miesięcy to nie 10 lat, poza tym to że "twoja miłość" do niego była prawdziwa, to nieznczay że on tak samo czuł do ciebie. to że "uczucie do ciebie" jakies ma - to może byc przyjazn, albo fajny sex. jakby cię kochał nigdy by z tobą nie zerwał.

bedziesz dla niego bardziej atrakcyjniejsza jak przestaniesz pisać do niego, skasuj numer, umów się z innym facetem, pokaż mu że sobie radzisz, że jestem asertywna, silna, i odważna 😄 

może będzie zazdrosny 😛 

Nie jestem taką osobą, że po zerwaniu nagle lece do kolejnego. Jakby to wyglądało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, xannalice napisał:

Witam, parę dni temu mój partner zerwał ze mną dlatego, że nie był gotowy na związek. Powiedział również, że nadal ma uczucia do mnie, ale nie na tyle intensywne żeby kontynuować ten związek. Byliśmy 6 miesięcy razem. Nie wierzę, że po tylu miesiącach nagle wywnioskował, że nie jest gotowy. Może 6 miesięcy to nie tak dużo, ale wiem, że nasza miłość była prawdziwa. Kocham go nad życie, spędziliśmy naprawdę przepiękne chwile razem. Nadal pamiętam to szczęście w jego oczach jakie miał, kiedy po raz pierwszy zobaczył mnie na żywo. Po zerwaniu odczekałam parę dni i próbowałam znowu do niego wrócić. Używałam wielu argumentów żeby go jakoś odzyskać. Powiedział, że te chwile które spędziliśmy razem mają znaczenie, ale nie chce na siłę być w związku. Jednak po użyciu pewnych argumentów powiedział, że się zastanowi nad tym czy chce do mnie wrócić. Czekam więc na jego odpowiedź. Naprawdę nie chce go stracić, wiem że to ten jedyny i nie wyobrażam sobie swojego życia z kimś innym. Codziennie myślę o nim i nie mogę przestać. Wiem, że pewnie najlepszą opcją będzie danie mu po prostu czasu, ale pytanie ile mam czekać? parę tygodni? miesiąc? jeszcze więcej? nie chce czekać z rok albo dwa lata. Nie wiem co mam robić. 😞

 A Może ktoś pojawił się na jego horyzoncie ciekawszy?....tylko  jeszcze o tym nie wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, xannalice napisał:

wiem, że nasza miłość była prawdziwa.

Może i była ale tylko jednostronnie prawdziwa.

15 godzin temu, xannalice napisał:

po użyciu pewnych argumentów powiedział, że się zastanowi nad tym czy chce do mnie wrócić.

Naprawdę myślisz, że warto odbierać szacunek do samej siebie?

15 godzin temu, xannalice napisał:

Wiem, że pewnie najlepszą opcją będzie danie mu po prostu czasu, ale pytanie ile mam czekać? parę tygodni? miesiąc? jeszcze więcej? nie chce czekać z rok albo dwa lata. Nie wiem co mam robić.

Najlepszą opcją jest pozwolić mu odejść i się nie poniżać. Jeśli kocha to wróci a Ty zaczekasz tyle ile będzie trzeba. Jeśli nie, to nie była żadna miłość.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, xannalice napisał:

Nie jestem taką osobą, że po zerwaniu nagle lece do kolejnego. Jakby to wyglądało...

To po co pytasz ile masz czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, xannalice napisał:

jestem taka, że się nie poddaje i chcę dalej walczyć.

Ty nie walczysz o miłość tylko o to żeby było po Twojemu. To ślepa uliczka. Może dać efekt na chwilę a później wszystko rozpadnie się z hukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Nemetiisto napisał:

Może i była ale tylko jednostronnie prawdziwa.

Naprawdę myślisz, że warto odbierać szacunek do samej siebie?

Najlepszą opcją jest pozwolić mu odejść i się nie poniżać. Jeśli kocha to wróci a Ty zaczekasz tyle ile będzie trzeba. Jeśli nie, to nie była żadna miłość.

eh, przecież wiem jak na początku było. Popłakał się nie raz przy mnie jak rozmawialiśmy o swoich uczuciach. Nikt nigdy nie patrzył na mnie w taki sposób jaki on patrzył na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

będzie inny który będzie patrzył na ciebie tak samo a nawet lepiej 🙂 

ten jeden to nie koniec świata.

pewnie kolejka się już ustawia innych jak się dowiedzieli że wolna jesteś 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2021 o 15:19, ania H99 napisał:

będzie inny który będzie patrzył na ciebie tak samo a nawet lepiej 🙂 

ten jeden to nie koniec świata.

pewnie kolejka się już ustawia innych jak się dowiedzieli że wolna jesteś 🙂 

ale ja nie chce nikogo innego 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, xannalice napisał:

ale ja nie chce nikogo innego 🙂

Tupnij nóżką. Na pewno pomoże. 😉

On nie jest przedmiotem. Twoje chcenie to Twój problem. Jeśli sobie z nim nie radzisz, poszukaj pomocy u psychologa czy jakiegoś księcia. Oni lubią stwarzać iluzję wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×