Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
lestrange

Chciałam zerwania, a teraz chyba żałuje

Polecane posty

Byłam z chłopakiem w ponad 3 letnim związku. Zaczęliśmy go w wieku 16 lat, kiedy nasze charaktery się jeszcze kształtowały. Był to mój pierwszy chłopak. Na początku było super, ale po jakimś czasie (po ponad 2 latach) coś się zmieniło. Oboje się zmieniliśmy, ale ja bardziej. Kiedyś byłam taka słodka dziewczynka (?), a jestem przeciwieństwem i coś mi zaczęło przeszkadzać. Nie jestem w stanie wytłumaczyć co, ale zaczęłam się zastanawiać czy to na pewno ten związek. Myślałam nad tym i stwierdziłam, ze pora zerwać. Tak wiec zrobiłam, ale dzień po zakończeniu związku okropnie się czułam, ciagle płakałam i myślałam czy aby na pewno dobrze zrobiłam. Chciałam zebysmy do siebie wrócili i tak się stało, on mnie bardzo kocha i myśle ze ja tez go kocham. Po około 6 miesiącach znowu coś mi przeszkadzało, uważałam ze nie jest to do końca mój typ z wyglądu (nie uważałam ze jest brzydki, ale nie był w moim typie w 100%), denerwowały mnie małe rzeczy, nie tęskniłam jak nie widzieliśmy się tydzień i nie narzekałam jak mniej pisaliśmy, wiec znowu zerwalismy. Po zerwaniu jednak sytuacja wyglądała tak samo - płakałam, żałowałam, byłam zazdrosna i chciałam powrotu. Znowu do siebie wróciliśmy i przez 2 miesiące znowu było cudownie, na nic nie narzekałam. Jednak po tych ponad 2 miesiącach ponownie miałam wątpliwości - nie umiałam myśleć o nas przyszłościowo (gdzie 2 lata wcześniej potrafiliśmy mówić jak nazwiemy nasze psy po małżeństwie), dalej miałam problem z typem urody, znowu denerwowały mnie małe rzeczy, nie przeszkadzało mi ze mało piszemy i ze mało się spotykamy. Dodam ze on jest cudownym chłopakiem, zawsze okazywal mi mnóstwo uczuć, starał się jak mógł, ja niestety jestem inna i nie potrzebuje tych uczuć wiec ich nie umiem aż tak okazywać, co czasami było powodem sprzeczek, ale zrozumiał ze każdy jest inny i to zaakceptował. Zerwaliśmy 3 raz i przez tydzień od zerwana bylo dobrze, czułam pustkę ale płakałam tylko raz, jednak chwile później już płakałam prawie codziennie, czułam okropna zazdrość o to ze kiedyś znajdzie dziewczynę, która pokocha tak samo jak mnie, ze będzie z nią robił to co robił ze mną, ze jego bliscy ja bardziej polubią. Ta zazdrość jest taka duza, ze jak o tym myśle to mnie boli serce. A dodam ze z nikim się nie spotyka, sama myśl o tym powoduje u mnie coś takiego. Znowu zaczęłam myśleć czy aby na pewno dobrze zrobiłam, ze może mogłoby być dobrze, boje się ze tego zaluje, a już za pozno bo już do siebie nie wrócimy, a jeśli to możliwe to dopiero po dłuższym czasie. A przed zerwaniem byłam prwna ze tego chce. Proszę o pomoc. Czy to normalne? Czy jeśli myślę ze zle zrobiłam, to czy może tak być? 3 raz zrywaliśmy i za każdym razem byłam trgo pewna, a po fakcie żałowałam. Czy to może przez przywiązanie i mi po jakimś czasie minie. Nie wiem co ze sobą robić, naprswde jestem okropnie o niego zazdrosna i za nim tęsknie, ale ile razy można próbować, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, lestrange napisał:

ile razy można próbować, prawda?

Prawda, wyczerpałaś trzy szanse i więcej nie próbuj. Nie warto ciągle się wahać. Idź naprzód. Świat przez Tobą.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

Po prostu boisz się konsekwencji swojej decyzji. Boisz się, że zerwaniem popełniasz błąd i się cofasz.
Daj sobie czas odpocząć. Jeśli potrzebujesz: wypłacz się, bądź smutna i wesoła na zmianę.
To minie. Musisz dać sobie czas, aby zamknąć ten rozdział.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

   5 godzin temu napisał: 

 

Po prostu boisz się konsekwencji swojej decyzji. Boisz się, że zerwaniem popełniasz błąd i się cofasz.
Daj sobie czas odpocząć. Jeśli potrzebujesz: wypłacz się, bądź smutna i wesoła na zmianę.
To minie. Musisz dać sobie czas, aby zamknąć ten rozdział.

------

jakby miała innego gacha w zapasie to by łatwiej poszło, normalka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zostaw Go to ...a, że pozwala się tak traktować .Nie kochasz Go tylko masz syndrom psa ogrodnika .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Sofi napisał:

Zostaw Go to ...a, że pozwala się tak traktować .Nie kochasz Go tylko masz syndrom psa ogrodnika .

Właśnie to nie jest tak, ze ja sama decyduje się na zerwanie i on nie ma nic do gadania, to były nasze wspólne decyzje, ponieważ widzieliśmy ze coś jest nie tak i nie wiedzieliśmy co z tym zrobić. Nie traktowałam go zle, wiec nie rozumiem tego „ze pozwala się tak traktować”.  Wątpię ze to syndrom psa ogrodnika, przecież nie bylo tak ze nigdy nim nie byłam zainteresowana i jestem bo czuje zagrożenie ze stront innej dziewczyny. Jestem zazdrosna dlatego, ze wiem że w końcu znajdzie kogoś z kim będzie robił to co ze mną, a przez to ze to mój 1 chłopak i 1 wszystko, to to boli chyba bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest wspólny brak decyzji .Masz problem z Jego typem urody i  powoduje u Ciebie irytację więc to związek z braku laku. Prosiłaś o ocenę osoby obiektywne więc piszę co myślę to po co polemika ,zrobisz jak uważasz. Jeśli chodzi o moje postrzeganie mężczyzny w związku i sposobu jego traktowania przez kobietę to i owszem jak sobie pozwoli tak ma .Rozumiem smutek z powodu rozstania ,ale oboje tracicie czas.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×