Newralgiczny 0 Napisano Marzec 30, 2021 Cześć Szukam porady, bo nie jestem pewien czy sam świruję, czy nie ma co zbierać w związku. Jestem 25-letnim facetem, po 1 związku 5 letnim i aktualnie w kolejnym, dość długim, gdyż niebawem mija 6 lat. Od początku z dziewczyną układało się dobrze, nie było problemów i dogadywaliśmy się doskonale, lecz od roku, może nawet 2 zaczęło się coś sypać. Czuje jakby kompletnie straciła zainteresowanie jeszcze kiedy mieszkaliśmy osobno, nie było seksu, rzadko się całowaliśmy. Spotkania były wyglądały trochę jak spotkanie kumpli, dużo czasu spędzaliśmy na granie w gry online, bo bardzo lubimy w taki sposób spędzać czas. Niecały rok temu zadecydowaliśmy, żeby razem zamieszkać, dostałem dobrą pracę, skończyłem studia, więc utrzymanie finansowe to nie jest żaden problem. Po przeprowadzce myślałem, że nasze życie erotyczne się poprawi, lecz nic z tego. Nadal kochamy się raz na miesiąc albo rzadziej, o całowaniu nie ma mowy, poza seksem. Dziewczyna też nie radzi sobie zawodowo, ponieważ po 3 latach studiów ma problem z napisaniem pracy dyplomowej i razem ciągle wykładamy na poprawki - teraz będzie już 3. Dziewczyna pracuje w gastronomii, zarabia o wiele mniej ode mnie, ale to nie problem, wiadomo, każdy jakoś zaczyna. Jest tylko jedno ale, dziewczyna nie chce próbować poprawić swojej sytuacji zawodowej, bo czuje, że nie daje rady. Dodatkowo rozmowy o seksie są olewane, bo albo wymówka, że tabletki antykoncepcyjne, albo, że zły dzień, albo, że się boi ciąży, albo nawet, że boli - przez co nas seks nigdy nie jest "pełny". Nie wiem co o tym wszystkim myśleć, dodatkowo coraz częściej piszę ze swoim kolegą z pracy na fb, który dodatkowo odwozi ją pod sam dom zawsze gdy razem pracują. Gdy kilka razy była rozmowa na temat kolegii, zawsze była informacja, że ma dziewczynę i że mam się nie martwić. Gdy sprawdziłem jego profil - fakt, miał dziewczyne, ale jakiś czas temu status związku "zniknał" z jego profilu. Problemy z seksem, jej zyciem zawodowym o którym są ciagłe kłotnie plus moje zmartwienie o że mnie zdradza wzbudzają we mnie coraz większą ochotę aby to zakończyć bo nie widzę przyszłości mimo, że jej rodzina jest super i dogadujemy się doskonale. Co mam robić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Marzec 30, 2021 Kościół się sypie, zwiazki się sypią... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monikapp25 Napisano Marzec 30, 2021 Ja też biore tabletki anty,i jakoś chęć nie znika,więc wymówka. Raz na miesiąc to naprawdę mało. Mam wrażenie że dziewczyna coś tutaj nie do końca gra z Tobą w otwarte karty. Porozmawiaj z nią na poważnie,podkreśl jej powagę sytuacji w jakiej się znajdujecie. Jeśli sytuacja się nie zmieni zakończ to , bo prędzej czy później to samo sie rozleci lub ona sama odejdzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nenesh 545 Napisano Marzec 31, 2021 11 godzin temu, Newralgiczny napisał: [...] Niecały rok temu zadecydowaliśmy, żeby razem zamieszkać, dostałem dobrą pracę, skończyłem studia, więc utrzymanie finansowe to nie jest żaden problem. [...] Pytanie, czy inwestycja się Tobie zwraca. Co innego wspierać utrzymanie partnerki, która Cię kocha i stara się budować Waszą wspólną przyszłość, a co innego łożyć na taką, która się od Ciebie dystansuje, nie ma ambicji i nie chce podnosić kwalifikacji, a w dodatku bardziej interesuje się kolegą, niż Tobą... Według mnie powinieneś zacząć wymagać i postawić sprawę wprost. Porozmawiajcie. Jeśli ona nie weźmie się w garść, ten związek nie rokuje i lepiej go zakończyć, niż dłużej się męczyć, tracić czas i pieniądze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Marzec 31, 2021 9 minut temu, Nenesh napisał: Pytanie, czy inwestycja się Tobie zwraca. Co innego wspierać utrzymanie partnerki, która Cię kocha i stara się budować Waszą wspólną przyszłość, a co innego łożyć na taką, która się od Ciebie dystansuje, nie ma ambicji i nie chce podnosić kwalifikacji, a w dodatku bardziej interesuje się kolegą, niż Tobą... Według mnie powinieneś zacząć wymagać i postawić sprawę wprost. Porozmawiajcie. Jeśli ona nie weźmie się w garść, ten związek nie rokuje i lepiej go zakończyć, niż dłużej się męczyć, tracić czas i pieniądze. Koleś doklada do wspólnego życia wiecej, wiec ma prawo wymagać i dostać czego chce, tak? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nenesh 545 Napisano Marzec 31, 2021 19 minut temu, Bimba napisał: Koleś doklada do wspólnego życia wiecej, wiec ma prawo wymagać i dostać czego chce, tak? Przeczytaj moją wypowiedź raz jeszcze, ze zrozumieniem ;] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kulfon 3542 Napisano Marzec 31, 2021 12 godzin temu, Newralgiczny napisał: Cześć Szukam porady, bo nie jestem pewien czy sam świruję, czy nie ma co zbierać w związku. Jestem 25-letnim facetem, po 1 związku 5 letnim i aktualnie w kolejnym, dość długim, gdyż niebawem mija 6 lat. Od początku z dziewczyną układało się dobrze, nie było problemów i dogadywaliśmy się doskonale, lecz od roku, może nawet 2 zaczęło się coś sypać. Czuje jakby kompletnie straciła zainteresowanie jeszcze kiedy mieszkaliśmy osobno, nie było seksu, rzadko się całowaliśmy. Spotkania były wyglądały trochę jak spotkanie kumpli, dużo czasu spędzaliśmy na granie w gry online, bo bardzo lubimy w taki sposób spędzać czas. Niecały rok temu zadecydowaliśmy, żeby razem zamieszkać, dostałem dobrą pracę, skończyłem studia, więc utrzymanie finansowe to nie jest żaden problem. Po przeprowadzce myślałem, że nasze życie erotyczne się poprawi, lecz nic z tego. Nadal kochamy się raz na miesiąc albo rzadziej, o całowaniu nie ma mowy, poza seksem. Dziewczyna też nie radzi sobie zawodowo, ponieważ po 3 latach studiów ma problem z napisaniem pracy dyplomowej i razem ciągle wykładamy na poprawki - teraz będzie już 3. Dziewczyna pracuje w gastronomii, zarabia o wiele mniej ode mnie, ale to nie problem, wiadomo, każdy jakoś zaczyna. Jest tylko jedno ale, dziewczyna nie chce próbować poprawić swojej sytuacji zawodowej, bo czuje, że nie daje rady. Dodatkowo rozmowy o seksie są olewane, bo albo wymówka, że tabletki antykoncepcyjne, albo, że zły dzień, albo, że się boi ciąży, albo nawet, że boli - przez co nas seks nigdy nie jest "pełny". Nie wiem co o tym wszystkim myśleć, dodatkowo coraz częściej piszę ze swoim kolegą z pracy na fb, który dodatkowo odwozi ją pod sam dom zawsze gdy razem pracują. Gdy kilka razy była rozmowa na temat kolegii, zawsze była informacja, że ma dziewczynę i że mam się nie martwić. Gdy sprawdziłem jego profil - fakt, miał dziewczyne, ale jakiś czas temu status związku "zniknał" z jego profilu. Problemy z seksem, jej zyciem zawodowym o którym są ciagłe kłotnie plus moje zmartwienie o że mnie zdradza wzbudzają we mnie coraz większą ochotę aby to zakończyć bo nie widzę przyszłości mimo, że jej rodzina jest super i dogadujemy się doskonale. Co mam robić? Ten zwiazek sie skonczy, jesli nie teraz to za rok, 5 lat, 10. Ty sie z czasem nauczysz wyrazania swoich potrzeb, ona pewnie tez, jak na razie to jestescie przyjaciolmi, ktorzy bawia sie w dom. Ani Tobie ani jej na dluzsza mete cos takiego nie wystarczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gwoli wyjasnienia 101 Napisano Marzec 31, 2021 To wczesnie zaczales 25 lat i od 11 lat w zwiazku (5 plus 6) Szacun Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Marzec 31, 2021 7 godzin temu, Nenesh napisał: Przeczytaj moją wypowiedź raz jeszcze, ze zrozumieniem ;] Przeczytałam, nic się nie zmieniło. 7 godzin temu, Nenesh napisał: Co innego wspierać utrzymanie partnerki, która Cię kocha i stara się budować Waszą wspólną przyszłość, a co innego łożyć na taką, która się od Ciebie dystansuje, nie ma ambicji i nie chce podnosić kwalifikacji, a w dodatku bardziej interesuje się kolegą, niż Tobą... Jak dziewczyna robi to co facet chce to wtedy on "wspiera utrzymanie partnerki" a jeżeli ona nie robi tak jak on chce to wtedy "on łoży na taką". Facet wyraźnie napisał ze dziewczyna pracuje, wiec nie sugeruj że ona zawdzięcza mu byt i musi być posłuszna. Pamiętam twoje teksty z innych wpisów ze dziwwczyna MUSI ZASŁUŻYĆ na oświadczyny i ślub. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach