Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
oliwiaaa434

Czego oczekuje mój pracodawca? Zwykły flirt, gra czy coś więcej?

Polecane posty

Piszę tutaj bo już kompletnie nie wiem co mam o tym myśleć. Mianowicie chodzi o moją relację z szefem. Pracuje już jakiś czas w tym miejscu, jednak od początku czułam sympatie mojego szefa w moim kierunku. Bardzo często szuka kontaktu fizycznego, który jest inicjowany niby przypadkiem, niby dla żartów. Wielokrotnie daje mi do zrozumienia, że jestem mega atrakcyjna, często łapie go na tym że patrzy na mnie i nie jest to wzrok mówiący jedynie o pożądaniu. Często podkreśla różne cechy mojego charakteru, mówiąc ze nigdy nie poznał osoby o takich cechach - w pozytywnym znaczeniu. Jest wiele sytuacji, słów, gestów i spojrzeń wskazujących typowo na flirt. Używa zdrobniałych i czułych określeń zwracając się do mnie. Podkreślał nie raz jak jestem dla niego ważna, chodziło w zasadzie o pozycję w miejscu pracy ale mam wrażenie że miało to też drugie dno. Tutaj zastanawia mnie jedno - na co liczy? Czy to jest tylko gra, taki typ który po prostu lubi niezobowiązujący flirt, liczy na przelotny romans? Jest między nami spora różnica wieku, on jest w wieloletnim związku, w którym wiem ze od jakiegoś czasu nie układa mu się za dobrze. I właśnie od tego momentu nasiliły się różne gesty z jego strony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, oliwiaaa434 napisał:

Tutaj zastanawia mnie jedno - na co liczy? Czy to jest tylko gra, taki typ który po prostu lubi niezobowiązujący flirt, liczy na przelotny romans?

Co to za różnica dla Ciebie? Dla Ciebie ważne powinno być czego Ty pragniesz a nie czego chce on.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, oliwiaaa434 napisał:

Piszę tutaj bo już kompletnie nie wiem co mam o tym myśleć. Mianowicie chodzi o moją relację z szefem. Pracuje już jakiś czas w tym miejscu, jednak od początku czułam sympatie mojego szefa w moim kierunku. Bardzo często szuka kontaktu fizycznego, który jest inicjowany niby przypadkiem, niby dla żartów. Wielokrotnie daje mi do zrozumienia, że jestem mega atrakcyjna, często łapie go na tym że patrzy na mnie i nie jest to wzrok mówiący jedynie o pożądaniu. Często podkreśla różne cechy mojego charakteru, mówiąc ze nigdy nie poznał osoby o takich cechach - w pozytywnym znaczeniu. Jest wiele sytuacji, słów, gestów i spojrzeń wskazujących typowo na flirt. Używa zdrobniałych i czułych określeń zwracając się do mnie. Podkreślał nie raz jak jestem dla niego ważna, chodziło w zasadzie o pozycję w miejscu pracy ale mam wrażenie że miało to też drugie dno. Tutaj zastanawia mnie jedno - na co liczy? Czy to jest tylko gra, taki typ który po prostu lubi niezobowiązujący flirt, liczy na przelotny romans? Jest między nami spora różnica wieku, on jest w wieloletnim związku, w którym wiem ze od jakiegoś czasu nie układa mu się za dobrze. I właśnie od tego momentu nasiliły się różne gesty z jego strony. 

Opcji jest wiele: On moze liczy na romans, po ktorym Ty mozesz zostac bez pracy. A moze nigdy nie wykona pierwszego kroku, bo nie chce placic Tobie odszkodowania za molestowanie w pracy, a zonie alimentow. A moze po prostu ceni Cie jako dobrego pracownika? Lub slini sie na Twoj widok, bo kobiety ogolnie traktuje jak mieso?

Dokladnie tak, jak napisal Nemetiisto - a Ty na co liczysz?

Jesli na wielka milosc, ale to opcja malo realna. Bardziej realna opcja jest wielki smrod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie liczę na nic, jestem po prostu ciekawa co może mieć w głowie zachowując się w ten sposób. To mnie mocno zastanawia. Nie wykonuję żadnych ruchów w jego stronę, tylko obserwuję jego zachowania. Ale jak widać nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, a dobrze usłyszeć tez opinie postronnych osób. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

liczy na przelotne bum bum, typ dominujacy wybiera seks z osoba ktora jest od niego uzalezniona, to daje mu moc rozdawania kart, komfort twojej pracy bedze w jego rekach, najgorsza z mozliwych opcji relacje czy romanse w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, Kulfon napisał:

Opcji jest wiele: On moze liczy na romans, po ktorym Ty mozesz zostac bez pracy. A moze nigdy nie wykona pierwszego kroku, bo nie chce placic Tobie odszkodowania za molestowanie w pracy, a zonie alimentow. A moze po prostu ceni Cie jako dobrego pracownika? Lub slini sie na Twoj widok, bo kobiety ogolnie traktuje jak mieso?

Dokladnie tak, jak napisal Nemetiisto - a Ty na co liczysz?

Jesli na wielka milosc, ale to opcja malo realna. Bardziej realna opcja jest wielki smrod.

Z molestowaniem nie przesadzajmy, do tego nie zamierzam dopuścić, a z partnerką nie jest w związku małżeńskim więc ewentualne alimenty też odpadają 😂 Ale może masz rację i faktycznie po prostu taki typ który traktuje kobiety jak mięso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, duży ogórek napisał:

Za co byś zrobiła kwas?

Za nic, w pracy lubie miec spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, foscocale napisał:

Klepnięcie w tyłek by cię skwasiło. 

😮

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Kulfon napisał:

😮

Wyglądasz jak by Cie zatkało 😄

Edytowano przez Elciaa29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 1.04.2021 o 08:33, Zpaznokcilakier napisał:

Czyli już gdzieś tam dopuszczasz taka myśl, że mogłabyś wkroczyć w ten jego zwiazek i ten związek rozwalić. A w czym jesteś lepsza od jego partnerki /konkubiny? I dlaczego tak Ci zależy na tym, żeby pchać się w coś poukładanego? To może być tak, że on się Tobą troszkę bawi, bo Ty pompujesz mu jego ego, rozkłada ogon i potrząsa i przygląda się jakie robi na Tobie wrażenie, rzuca garść komplementów i patrzy czy "ryba połknie haczyk", może być, że za jakiś czas się z tego wszystkiego wycofa, albo, że zaprosi Cie na kolacje, a później z wielką ochota będzie podawał Ci numer pokoju hotelowego, oczywiście każde z Was do tego hotelu będzie przyjezdzalo osobno, wiadomo po co. Ale konkubina będzie. Więc sprawy się skomplikują. On może się opamięta i wróci na łono rodziny, a Ciebie wywali z roboty, tamta się dowie i ogólnie będzie płacz i zgrzytanie zębów. Czy to warto wchodzić w coś tak kretyńskiego? Po co? Żeby się zabawić kosztem innej kobiety i ryzykować utrata pracy i  swojego dobrego imienia? Serio? To taki przewidywalny scenariusz tego co być może się wydarzy, kiedy ulegniesz. Takich historii jak Twoja jest dużo. 

Fragment który zacytowałaś dotyczący alimentów był po prostu żartem, taki czasem mam humor ,który możliwe że odebrałaś w inny sposób. Nigdzie nie wspomniałam, że zależy mi na rozwalaniu związku bo absolutnie nie dopuszczam takiej myśli. To co się dzieje między dwojgiem tych ludzi jest ich sprawą a ja nie zamierzam ingerować.Chciałam poznać punkt widzenia innych na takie zachowania, które opisałam. Po prostu mnie intryguje i ciekawi po co z jego strony takie zagrywki, zachowania i komplementy skoro nawet nie daje mu do tego powodów. Z mojej strony jest kompletny brak reakcji lub po prostu olanie takich zachowań, a gość i tak próbuje coś ugrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Zpaznokcilakier napisał:

Jego zagrywki, zachowania i komplementy są po to, żeby mógł się pochwalić przed Tobą, super sobą, w jego mniemaniu. Średnio wierzę, że byś mu nie uległa. Gdyby wytrawnie i długo nad Tobą pracował? Może być, że to wyrafinowany, niedowartościowany typek. Pełno takich.  I o co chodziło z tymi alimentami? Że niby to był jakiś Twój żarcik? Że jeśli ona jest konkubina, to on nie będzie musiał jej płacić alimentów? 

Możesz wierzyć średnio, Twój wybór i wcale nie zależy mi aby to zmienić. Wiem jakie mam podejście, a trwa to dłużej niż tydzień/miesiąc czy nawet pół roku, a jednak nie uległam. Tak, był to mój żarcik. A czy musiałby jej płacić czy nie to serio mnie to nie interesuje, bo po co? Skoro nie zamierzam się mieszać, to nie zamierzam też zawracać sobie głowy takimi rzeczami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×