Czy ten związek ma sens?

13 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Ha ha ha , co za koleš

Wiem, bałam się że ja przesadzam, ale po prostu obniżyłam sobie poprzeczkę i potem klapki z oczu spadły  Jeszcze to jego ciągłe "nie wiem co ty we mnie widzisz" doprowadza mnie do takiego szału, że facet nie ma nic do zaoferowania skoro takie padają słowa

13 minut temu, 90%cacao napisał:

Przed chwila było definitywne nie.

 

buahhahaha, nara deklu 

...alaj jak nie umiesz kulturalnie dyskutować to ...alaj 

5 minut temu, Magda2211 napisał:

Wiem, bałam się że ja przesadzam, ale po prostu obniżyłam sobie poprzeczkę i potem klapki z oczu spadły  Jeszcze to jego ciągłe "nie wiem co ty we mnie widzisz" doprowadza mnie do takiego szału, że facet nie ma nic do zaoferowania skoro takie padają słowa

skoro tak mówi o sobie to jest nikim mentalnie

5 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Ha ha ha , bo on oczekuje komplementów a ty taaaka niedomyślna jesteś.

Myślę że koleś ma tak napompowane swoje puste ego że lata nad ziemią i nie widzi swojej śmieszności 

No jak ostatnio z nim gadałam o tym, że nie pasujemy do siebie zbytnio to stwierdził, że wymyślam problemy, bo dla niego jest "wszystko git", no teraz widzę jeszcze bardziej tą śmieszność 

28 minut temu, Magda2211 napisał:

 "nie wiem co ty we mnie widzisz" doprowadza mnie do takiego szału, że facet nie ma nic do zaoferowania skoro takie padają słowa

No tym strzela sobie w kolano faktycznie ale może poprostu ma depresje albo jakąś traume , jak to nie pracuje ? Czyli mieszka z rodzicami czy jak?

15 minut temu, 18karat napisał:

No tym strzela sobie w kolano faktycznie ale może poprostu ma depresje albo jakąś traume , jak to nie pracuje ? Czyli mieszka z rodzicami czy jak?

Mieszka z rodzicami, gdzie śpi do południa i bardziej prowadzi sielankowe życie, ale jest na 6 semestrze studiów, więc nie wiem czy ja wymagam za dużo czy mentalnie to jeszcze dziecko. Wiem tyle, że jego rodzice niezbyt go ciągną do jakiejkolwiek pracy, więc póki co żyje jak chce

Nie rozumiem tylko jednej rzeczy, a mianowicie w jakim celu w ogóle się z nim związałaś, bo nie widzę, byś go kochała ani by Cię pociągał czy interesował.

3 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Nie rozumiem tylko jednej rzeczy, a mianowicie w jakim celu w ogóle się z nim związałaś, bo nie widzę, byś go kochała ani by Cię pociągał czy interesował.

Ponieważ na początku znajomości dobrze grał, myślałam że z czasem się będzie to jeszcze bardziej rozwijać, ale jak mnie zdobył to chyba uznał, że już wystarczy i teraz w zasadzie nie ma nic do zaoferowania

Bez sensu taki związek.