MłodaMama 51 Napisano Kwiecień 22, 2021 Moja córka w sierpniu skończy dwa lata. Słyszałam o czymś takim jak "bunt dwulatka" jednak za bardzo nie wiem jak sobie z tym radzić. Gdy bierze jakieś rzeczy, które mogą jej zagrażać to wyciągam z rączki i mówię spokojnie i wyraźnie że to nie dla dzieci, że może zrobić sobie ała ała (wie co to ała ała) ale płacz i krzyki dalej są. Gdy idziemy na plac zabaw wszystko jest ok. W momencie jak pójdzie na huśtawkę to koniec. Mogłaby na niej siedzieć całe życie i tak by było jej mało. Jak mówię że trzeba iść do domu to płacz i rzucanie się. Wystarczy że przestanę ją bujać (bo mnie ręką boli na przykład) to jest płacz. Jak radzić sobie w takich sytuacjach. Naprawdę staram się być spokojna. Jestem w drugiej ciąży i słabo sypiam, w dzień jestem rozdrażniona a nie chce wyżywać się na córce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czeko_Czeko_Lada 10 Napisano Kwiecień 22, 2021 Takie są dzieci. Moja w lipcu kończy dwa latka i jak właśnie jej zabiorę jakąś rzecz , to leci do swojego pokoju, trzaska drzwiami i krzyk. Trwa to chwilę, pozwalam jej sie wykrzyczeć, ide po nią i jest okay. Może za bardzo ją rozpieściłaś (jak to mówią) i pokazuje pazurki ale no takie są dzieci, trzeba mówić i mówić, a i tak nie wiadomo czy nam na złość nie zrobią Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kolezanka 2525 11 Napisano Kwiecień 23, 2021 Mam 5,5 latka. Okres, gdy dziecko miało 2 lata, wspominam strasznie. Spokój, spokój i konsekwencja. To przeniesie z czasem rezultaty, bo taki dwulatek, nie umie jeszcze reagować inaczej. Wtedy nie zdawałam sobie z tego tak sprawy, jak teraz po czasie, ile błędów popełniłam ulegając albo podnosząc czasem głos. Trzeba wypracować u siebie ton głosu łagodny, ale nie znoszący sprzeciwu i nie wdawać się w zbędne dyskusje. Czasem wiadomo, trzeba coś wytłumaczyć, ale najlepiej już na spokojnie. U mnie zadziałało, a wieszcie mi, ręce mi opadały wiele razy. Na drugie dziecko już się nie zdecydowałam. Trzymam kciuki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MłodaMama 51 Napisano Kwiecień 23, 2021 12 godzin temu, Czeko_Czeko_Lada napisał: Takie są dzieci. Moja w lipcu kończy dwa latka i jak właśnie jej zabiorę jakąś rzecz , to leci do swojego pokoju, trzaska drzwiami i krzyk. Trwa to chwilę, pozwalam jej sie wykrzyczeć, ide po nią i jest okay. Może za bardzo ją rozpieściłaś (jak to mówią) i pokazuje pazurki ale no takie są dzieci, trzeba mówić i mówić, a i tak nie wiadomo czy nam na złość nie zrobią Ogólnie od małego wyznaczam granice. Jestem dość konsekwentną osobą. Bardziej tatuś jest osobą która po prostu odpuszcza a jak dziecko zaczyna płakać to przylatuje, przytuli, da buziaka. To ja jestem tą złą zawsze chociaż tak, słyszałam od koleżanki że "ona to będzie zołza". No cóż chyba trzeba to przetrwać 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kliop 44 Napisano Kwiecień 23, 2021 Nie martw się, robisz wszystko dobrze wiele dzieci tak ma i wyrastają Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Poketozaurus 15 Napisano Kwiecień 23, 2021 Syn będzie miał w październiku 2 lata, a już od jakiegoś czasu mamy takie nasilone histerie o wszystko. U nas to nie jest krzyk a dosłownie wycie i rzucanie się po podłodze. Zawsze sobie powtarzam, że on nie robi na złość, tylko po prostu inaczej nie potrafi mi pokazać, że na czymś mu zależy. Jak próbuję sobie radzić? Przede wszystkim spokój, choć czasem mam ochotę wyskoczyć przez okno. Spokojnie tłumacze. Staram się unikać sytuacji histerycznych, więc co się da jest pozabezpieczane w domu, a resztę może dotykać, wspinać się itp. dużo ustępuje, ale jeśli coś mu zagraża, jestem konsekwentna. Kiedyś minie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach