Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
pik

Frustracja

Polecane posty

Co robić gdy ma się skłonności do daleko posuniętych fetyszy, bdsm itp. natomiast żona NIC. W najlepszym razie kończy się tylko na słowach. Nie chce jej się nawet poudawać, odegrać jakiejś małej roli. Seks ją tylko interesuje w klasycznej postaci, nic kompletnie więcej. Moja frustracja osiągnęła właśnie najwyższy poziom.

Poza tym ją kocham taką jaka jest poza sferą erotyczną. Napiszcie co myślicie, bo ja mam już tego dosyć. Nigdy jej nie zdradziłem, podoba mi się fizycznie, ale po tylu podejściach i próbach zaczynam myśleć o poznaniu kogoś na boku, czy nawet jak to mówią pójściu na k. Czy ja tak wiele od niej oczekuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, pik napisał:

[...] Czy ja tak wiele od niej oczekuje?

Tak. I zamiast teraz nakładać na nią odpowiedzialność za swoją frustrację, powinieneś pomyśleć wcześniej, czy warto się wiązać z kobietą, która Twoich preferencji nie podziela - do czego ma prawo - oraz czy mimo wszystko będziesz potrafił być wobec niej w porządku. Nie da się mieć wszystkiego, a wchodzić w relację z kimś, by potem go krzywdzić... bezsens i nic dobrego. 

Edytowano przez Nenesh
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poudawanie raz na jakiś czas to jest taki wielki wysiłek? Gdy ona mnie prosi o cokolwiek to ja staram się to spełnić jak tylko potrafię. Robię dla niej wszystko. A jej się nie chce nawet poudawać przez godzinę. Dla mnie to już jest zwykły egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Acha i żeby nie było wątpliwości, w BDSM nie chodzi mi o dominację nad nią. A te fetysze, to nawet bezskuteczne prośby o ubranie jakiś fajnych szpilek jest problemem, o innych już nawet nie wspomnę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, pik napisał:

Poudawanie raz na jakiś czas to jest taki wielki wysiłek? Gdy ona mnie prosi o cokolwiek to ja staram się to spełnić jak tylko potrafię. Robię dla niej wszystko. [...]

Pytanie, czy udając czujesz to, czy się z tym męczysz i źle czujesz. I ponownie, to, że Ty robisz dla kogoś wszystko nie oznacza, że ktoś ma w obowiązku tak samo dla Ciebie. Każdy ma swoje granice, a Ty wiedziałeś, z kim się wiążesz.

Edytowano przez Nenesh
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze moje zainteresowania ewoluowały, więc nie było tak, że wiedziałem gdy się wiązałem. Po drugie jeśli na przykład aktor gra mordercę, to go to męczy i źle się z tym czuje? Nie przesadzajmy. Nie wymagam nadzwyczajnych rzeczy. Już dawno się pogodziłem, że cudów nie mogę oczekiwać. Chcę tylko drobne gesty dobrej woli.

O jakich granicach my tu mówimy? Ubranie tych zakichanych szpilek i fajnej, ale zwykłej ...enki, to nie jest chyba coś co przekracza możliwości kogokolwiek. Jak by jej się podobali faceci w średniowiecznej zbroi i mówiła mi że chce mnie w takiej zobaczyć, to bym dla niej poszukał jakiejś imitacji i w niej przyszedł do domu. Czy bym się czuł źle? Nie wiem, może by mi było gorąco, może bym uważał, że to jest głupie, ale bym to dla niej zrobił. 

I jeszcze jedno. Ja bym się czuł bardzo źle gdybym widział, że ktoś się stara, a ja nic nie daję w zamian. Nikt mi nie wmówi, że to nie nazywa się egoizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Inne preferencje najlepiej zrzucić na czyjś egoizm i tłumaczyć je egoizmem właśnie 👍Może jej potrzeby też w końcu wyewoluują i będzie chciała się zapiąć murzyńską pałą na twoich oczach. 

  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, BoniBluBabciaBandzior napisał:

Może jej potrzeby też w końcu wyewoluują i będzie chciała się zapiąć murzyńską pałą na twoich oczach

Nie mam nic przeciwko 🙂 Ale o takich zabawach, nawet nie śmiem marzyć!

Na czym polega MÓJ egoizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, pik napisał:

Nie mam nic przeciwko 🙂 Ale o takich zabawach, nawet nie śmiem marzyć!

Na czym polega MÓJ egoizm?

Na tym, że wymagasz robienia rzeczy, na które ktoś nie ma ochoty. I zwalasz to na karb egoizmu, a tak naprawdę Ty nim jesteś. I jeśli nie masz nic przeciwko, by Ci starą nigas zapinał na twoich oczach, to w gruncie rzeczy coś nie poteges z Tobą jednak. 

  • Like 1
  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBabciaBandzior napisał:

Na tym, że wymagasz robienia rzeczy, na które ktoś nie ma ochoty. I zwalasz to na karb egoizmu, a tak naprawdę Ty nim jesteś. I jeśli nie masz nic przeciwko, by Ci starą nigas zapinał na twoich oczach, to w gruncie rzeczy coś nie poteges z Tobą jednak. 

Ja też nie mam ochoty sprzątać w domu a to robię. Nie mam ochoty chodzić do pracy, wystarczyło by mi pracować na 2/5 etatu, a i tak bym zarobił więcej od niej. Nie zawsze mam ochotę robić jej masaż, a robię zawsze gdy poprosi. Przykładów jest wiele. Dalej uważam, że takie podejście to egoizm. I nie widzę tu nawet odrobiny egoizmu z mojej strony.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, pik napisał:

Ja też nie mam ochoty sprzątać w domu a to robię. Nie mam ochoty chodzić do pracy, wystarczyło by mi pracować na 2/5 etatu, a i tak bym zarobił więcej od niej. Nie zawsze mam ochotę robić jej masaż, a robię zawsze gdy poprosi. Przykładów jest wiele. Dalej uważam, że takie podejście to egoizm. I nie widzę tu nawet odrobiny egoizmu z mojej strony.

A co mają czynności rutynowe w chałupie albo praca do seksu i wszystkiego, co się rozgrywa w przysłowiowym łóżku? To zupełnie różne materie.

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBabciaBandzior napisał:

A co mają czynności rutynowe w chałupie albo praca do seksu i wszystkiego, co się rozgrywa w przysłowiowym łóżku? To zupełnie różne materie.

Mówimy o poświęceniu i robieniu czegoś dla drugiej osoby. Tak jak napisałem ja robię dla niej wszystko czego chce, ona nie.

Wiedziałem, że wbiję przysłowiowy kij w mrowisko pisząc TUTAJ o czymkolwiek więcej niż grzeczny seks pod kołderką przy zgaszonym świetle. Chciałem jednak poznać sposób myślenia drugiej strony. Ewentualnie upewnić się, że tego myślenia nie ma w ogóle. I jak na razie wygląda na to, że to właśnie ta druga opcja wygrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, pik napisał:

Mówimy o poświęceniu i robieniu czegoś dla drugiej osoby. Tak jak napisałem ja robię dla niej wszystko czego chce, ona nie.

Wiedziałem, że wbiję przysłowiowy kij w mrowisko pisząc TUTAJ o czymkolwiek więcej niż grzeczny seks pod kołderką przy zgaszonym świetle. Chciałem jednak poznać sposób myślenia drugiej strony. Ewentualnie upewnić się, że tego myślenia nie ma w ogóle. I jak na razie wygląda na to, że to właśnie ta druga opcja wygrywa.

Sprzątanie i praca to dla Ciebie wielkie poświęcenie dla drugiej osoby i jakaś łaska w imię bycia nieegoistą? Nie mam pytań  w takim razie i miłego dnia życzę. Sposób myślenia drugiej strony poznasz, gdy odbędziesz prawdziwą rozmowę z własną żoną, bo preferencje obcych bab raczej średnio tu pomogą. Zacznij od głównej bohaterki.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, BoniBluBabciaBandzior napisał:

Sprzątanie i praca to dla Ciebie wielkie poświęcenie dla drugiej osoby i jakaś łaska w imię bycia nieegoistą? Nie mam pytań  w takim razie i miłego dnia życzę. Sposób myślenia drugiej strony poznasz, gdy odbędziesz prawdziwą rozmowę z własną żoną, bo preferencje obcych bab raczej średnio tu pomogą. Zacznij od głównej bohaterki.

Rozmów przeprowadziłem już wiele. Zawsze to było zbywanie, obiecanki i puste słowa.

Sprzątanie i praca to tylko wymienione przykłady. Ja mówię o WSZYSTKIM, czego ona chce! A to już jest dużo więcej niż bycie nieegoistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, pik napisał:

 

Poza tym ją kocham taką jaka jest poza sferą erotyczną. Napiszcie co myślicie, bo ja mam już tego dosyć. Nigdy jej nie zdradziłem, podoba mi się fizycznie, ale po tylu podejściach i próbach zaczynam myśleć o poznaniu kogoś na boku, czy nawet jak to mówią pójściu na k. Czy ja tak wiele od niej oczekuje?

Tak. 

Masz dwa wyjścia: zaakceptować ją taka jaka jest i nie próbować zmienić, bo jej nie zmienisz, albo odejść i poszukać takiej co spełni Twoje wymagania w temacie. 

Nawet jeżeli ona się przełamie i coś poudaje, aby zadowolić Ciebie-odpowiadałoby Ci to, że robi to wbrew sobie? 

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, marinero napisał:

Warto tu zauwazyc ze wiele kobiet kocha pozycje misjonarska bo ona nalepiej pozwala im przezywac seks.Moga same dopasowyac kat ulozenia miednicy, glebokosc zanurzania sie grzechomierza  , jego sile itd  apoz tym moga sie skoncentrowac na swoich emocjach, przezywaniu ich.

Niekoniecznie wiec ta pozycja jest jakims konserwatyzmem obyczajowym.

Autor wiec nie rozmawia z nia ,nie wyjasnia a ma pretensje bo ma jakies "wizje " erotyczne.

Pora autorze zaczac z zona rozmawiac erotycznie.Dir.ty talk czyli spro.sne rozmowy ci to ulatwia.Traktuj se/ks jako  zabawe, radosc a wciagniesz ja do tej zabawy i otworzy sie bardziej na twoje "apetyty"

Naprawdę coraz bardziej się załamuję gdy czytam niektóre odpowiedzi. Nigdzie nie napisałem, że nie lubię pozycji misjonarskiej. Żona też ją lubi, chociaż woli na pieska i jeźdźca. Chodzi mi o coś co wykracza poza tak zwaną normę. Również pisałem, że rozmawiamy o naszym problemie. Chodzi o to, że Ona nie chce nic dać od siebie więcej. Jednak cały czas uważam, że nie wymagam nadludzkiego wysiłku.

Przepraszam, ale nie będę się już odnosił do reszty komentarzy. Poległem.

Tkwijcie drogie Panie w swoich skorupkach, zamknięte na wszelkie eksperymenty i odchylenia od tak zwanej normy. Potem płaczcie, że okropny mąż was opuścił i wszystko to jego wina. Przecież my jesteśmy idealne. Robimy wszystko i nie wiemy dlaczego znalazł sobie kochankę. Przecież ona nawet nie była ładniejsza. Nieważne że lody to tylko w wafelku, seks po ślubie jest przereklamowany, a po urodzeniu to przynajmniej dwa lata przerwy.

Tak jak napisałem wcześniej, nie jest tu problemem brak miłości, tylko problem zaangażowania wszystkich stron w sferę seksualną. Pewnie wielu facetom to nie przeszkadza, ale są tacy dla których rozwój intelektualny i światopoglądowy jest ważny. Nie kończy się na szkole, ale trwa całe życie. Jednym z elementów rozwoju jest seks.

Pozdrawiam i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, pik napisał:

Co robić gdy ma się skłonności do daleko posuniętych fetyszy, bdsm itp. natomiast żona NIC. W najlepszym razie kończy się tylko na słowach. Nie chce jej się nawet poudawać, odegrać jakiejś małej roli. Seks ją tylko interesuje w klasycznej postaci, nic kompletnie więcej. Moja frustracja osiągnęła właśnie najwyższy poziom.

Poza tym ją kocham taką jaka jest poza sferą erotyczną. Napiszcie co myślicie, bo ja mam już tego dosyć. Nigdy jej nie zdradziłem, podoba mi się fizycznie, ale po tylu podejściach i próbach zaczynam myśleć o poznaniu kogoś na boku, czy nawet jak to mówią pójściu na k. Czy ja tak wiele od niej oczekuje?

Skoro to aż tak ważne dla ciebie, to dlaczego nie wybrałeś na żonę osoby z takimi zainteresowaniami?

Trochę to nie fair oczekiwać od kogoś rzeczy wbrew ich naturze. A udawanie jest żałosne i śmieszne.

Edytowano przez przegość
  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, przegość napisał:

Skoro to aż tak ważne dla ciebie, to dlaczego nie wybrałeś na żonę osoby z takimi zainteresowaniami?

Trochę to nie fair oczekiwać od kogoś rzeczy wbrew ich naturze. A udawanie jest żałosne i śmieszne.

Złamałem się i wszedłem tu po raz ostatni.

Przeczytaj napisałem wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

pik, o ile tutaj zajrzysz jeszcze to chciałbym się dowiedzieć ile macie z żoną lat. Wydaję mi się, że twoje pytanie dotyka wielu facetów, sam nie mogę namówić swojej dziewczyny na nic więcej niż norme. Wydaję mi się również, że wiele kobiet nie odczuwa przyjemności z seksu, a polega tylko na bliskości z drugą połówką przez co nie są zainteresowane rozwijaniem się w sferze seksualnej. Dlatego też tak trudno nam facetom jest przekonać kobiety do nowych doznań. Wiele z nich może odczuwać też niepokój związany z tym, że już nie są atrakcyjne lub coś z nimi jest nie tak, jeżeli facet chce jakieś wymyślne zabawy przeprowadzać. Moja jedyna rada na to choć sam nie wiem czy dobra to postaraj się być bardziej chłodniejszy dla swojej partnerki, jeżeli chce masaż powiedz, że jesteś zmęczony. Zaraz zostanę zjechany przez kochane użytkowniczki kafeterii że to gra na emocjach, no ale cóż jak bycie miłym nie pomogło to chyba jedyne wyjście.

A do szanownych pań mówiących frazesy typu "widziały gały co brały" mogę jedynie pogratulować zamkniętego umysłu i zaciętości w walce o brak dobrego życia intymnego. Seks to nie jest broń kobiet i jeżeli partnerka nie będzie współpracować z partnerem tylko będzie zamykać się na wszystko co jest dla niej trochę niewygodne to niech się później tylko nie dziwi, że facet pójdzie na k... . Założenie szpilek, to nie gwałt zbiorowy na niej, więc nie wiem czemu jesteście takie zabetonowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, pik napisał:

Pozdrawiam i powodzenia.

Zastanawiam się czy jesteś ślepy czy głupi. Nie rozumiesz, czy nie widzisz swojej winy. Mydlisz nam oczy szpilkami i ...enkami, podczas gdy wiemy że chodzi o BDSM i murzyna w wielką pałką. Twoja żona nie jest głupia. Wie, że to pułapka i że zacznie się od szpilek i ...enki a skończy na ostro. I zwyczajnie tego nie chce.

W twoim chorym umyśle ty jesteś ofiarą, a ona niewdzięcznicą. Ale zastanów się co ty jej mówisz? O co ją prosisz?

"Tyle dla ciebie robię, a ty nie chcesz dla mnie obciąć sobie palca? To co, że nieprzyjemne, przykre i boli - ale zdajesz sobie sprawę ile to dla mnie znaczy?" - dokładnie tak to wygląda. W ogóle nie bierzesz pod uwagę cudzych uczuć. Liczy się tylko to, że ty chcesz.

Jesteś jak te stare baby co się ryją w sklepach mówiąc "przepraszam" jakby mówiły "$pier&alaj" i ryją się nie czekając na zrobienie miejsca. Prosić możesz jedynie, a nie wymagać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, przegość napisał:

Zastanawiam się czy jesteś ślepy czy głupi. Nie rozumiesz, czy nie widzisz swojej winy. Mydlisz nam oczy szpilkami i ...enkami, podczas gdy wiemy że chodzi o BDSM i murzyna w wielką pałką. Twoja żona nie jest głupia. Wie, że to pułapka i że zacznie się od szpilek i ...enki a skończy na ostro. I zwyczajnie tego nie chce.

W twoim chorym umyśle ty jesteś ofiarą, a ona niewdzięcznicą. Ale zastanów się co ty jej mówisz? O co ją prosisz?

"Tyle dla ciebie robię, a ty nie chcesz dla mnie obciąć sobie palca? To co, że nieprzyjemne, przykre i boli - ale zdajesz sobie sprawę ile to dla mnie znaczy?" - dokładnie tak to wygląda. W ogóle nie bierzesz pod uwagę cudzych uczuć. Liczy się tylko to, że ty chcesz.

Jesteś jak te stare baby co się ryją w sklepach mówiąc "przepraszam" jakby mówiły "$pier&alaj" i ryją się nie czekając na zrobienie miejsca. Prosić możesz jedynie, a nie wymagać.

 

No tak lepiej po bożemu raz na kwartał w piżamie pod kołdrą przy zgaszonym świetle. Kafeteria to jednak świat trolli i moherów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×