Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Witam. Nie wiem co mam robić dlatego postanowiłam tutaj napisać.  Jestem z mężem 13 lat 6 po ślubie.  Mamy 4letnią córkę.  Od dwóch lat nie śpimy już nawet razem ale chyba zadno z nas nie ma odwagi żeby odejsc. Problem w tym że poznałam kogoś. Oszalalam na jego punkcie jak nastolatka. A mimo wszystko nie wiem jak odejść bo szkoda mi że mąż zostanie sam. Bardzo potrzebuje porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Magduś1234 napisał:

szkoda mi

Szkoda jest, gdy krowa wejdzie w zboże. Zdrowy egoizm nie jest niczym złym, dąż do bycia szczęśliwą- to żadne przestępstwo, to nie piep.rzony egoizm. Tak jak robienie komuś dobrze to nie empatia i wielkodusznosc tylko zwyczajny brak piątej klepki. 

1 godzinę temu, Magduś1234 napisał:

4letnią córkę

Szczęśliwe dziecko to szczęśliwa matka. To tyle w temacie dzieci, poświęcania się im, ciągnięcia nieudanej mierdy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
2 godziny temu, Magduś1234 napisał:

Witam. Nie wiem co mam robić dlatego postanowiłam tutaj napisać.  Jestem z mężem 13 lat 6 po ślubie.  Mamy 4letnią córkę.  Od dwóch lat nie śpimy już nawet razem ale chyba zadno z nas nie ma odwagi żeby odejsc. Problem w tym że poznałam kogoś. Oszalalam na jego punkcie jak nastolatka. A mimo wszystko nie wiem jak odejść bo szkoda mi że mąż zostanie sam. Bardzo potrzebuje porady

A co zrobilas, zebyscie mieli seks? Teraz jak sie zauroczylas to naraz wszystko be? Badz chociaz uczciwa w stosunku do meza.

Edytowano przez Anielika
blad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

znam to i rozumiem, 

jak zrobiłaś w Twoim odczuciu wszystko, to odejdź, z każdym dniem będzie z mężem tylko gorzej, bo niestety nie ma tak że coś się naprawi samo z siebie ... 

może próbowaliście, może nie, czasem jest tak, że już nie da się naprawić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oszalałaś na jego punkcie..a on na Twoim? Jesteś pewna, że jak odejdziesz od męża to ułożysz sobie z nim życie? Że nie kopnie Cię w tyłek?

Jeśli z mężem nic Cię nie łączy,nie kochasz go, nie widzisz szans na zmiany to pewnie odejdź.. macie prawo oboje sobie jeszcze ułożyć życie,a nie tkwić z przyzwyczajenia czy bo tak wypada albo jeszcze co innego.. 

Nie martw się o męża.. to duży chłopiec..da sobie radę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Anielika napisał:

A co zrobilas, zebyscie mieli seks? Teraz jak sie zauroczylas to naraz wszystko be? Badz chociaz uczciwa w stosunku do meza.

Teraz się zauroczylam.  Przez dwa lata próbowałam wszystkiego żeby ma z zwrócił na mnie uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Margo. napisał:

Oszalałaś na jego punkcie..a on na Twoim? Jesteś pewna, że jak odejdziesz od męża to ułożysz sobie z nim życie? Że nie kopnie Cię w tyłek?

Jeśli z mężem nic Cię nie łączy,nie kochasz go, nie widzisz szans na zmiany to pewnie odejdź.. macie prawo oboje sobie jeszcze ułożyć życie,a nie tkwić z przyzwyczajenia czy bo tak wypada albo jeszcze co innego.. 

Nie martw się o męża.. to duży chłopiec..da sobie radę. 

Nawet nie chodzi o to że chce sobie z kimś innym ułożyć życie.  Po prostu mam dość obojętności męża 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Magduś1234 napisał:

Teraz się zauroczylam.  Przez dwa lata próbowałam wszystkiego żeby ma z zwrócił na mnie uwagę.

Magda, 

nikt na forum za Ciebie decyzji nie podejmie, niektórzy postarają się Cię zrozumieć, inni Cię zbesztają, życie niestety pisze ciężkie scenariusze, a my jako ludzie mamy tendencję do ich utrudniania, 

 

ja ze swoich doświadczeń powiem Ci tak, ciężko jest wrócić do namiętności mi się nie udało, zostaje przyjaźń, zostaje spokój związany ze znaną sytuacją, znajomością partnera / partnerki, ale bez namiętności człowiek powoli usycha, ja jestem ze swoją wybranką mimo iż nie kochamy się również już ponad 2 lata ... jak długo wytrzymam nie wiem ... nie mam nikogo na boku, nie zdradziłem jej, ale moje poczucie jako człowieka i mężczyzny jest zerowe. Domniemam że masz podobnie, nie czujesz się w pełni kobietą ... 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No jak to nie wiesz co zrobić kobieto. Zdradzaj go, tylko tak żeby sie nie dowiedział. Najlepiej z kilkoma na raz 😏

 W ten sposób będziesz usatysfakcjonowana jako kobieta i twoja rodzina na tym nie ucierpi. Buziaczki 😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
11 minut temu, Magduś1234 napisał:

Nawet nie chodzi o to że chce sobie z kimś innym ułożyć życie.  Po prostu mam dość obojętności męża 

A mówiłaś mężowi, że jeśli nic się nie zmieni to chcesz rozwodu? Może to go jakoś zmotywuje . 

Edytowano przez Margo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Olek80 napisał:

Magda, 

nikt na forum za Ciebie decyzji nie podejmie, niektórzy postarają się Cię zrozumieć, inni Cię zbesztają, życie niestety pisze ciężkie scenariusze, a my jako ludzie mamy tendencję do ich utrudniania, 

 

ja ze swoich doświadczeń powiem Ci tak, ciężko jest wrócić do namiętności mi się nie udało, zostaje przyjaźń, zostaje spokój związany ze znaną sytuacją, znajomością partnera / partnerki, ale bez namiętności człowiek powoli usycha, ja jestem ze swoją wybranką mimo iż nie kochamy się również już ponad 2 lata ... jak długo wytrzymam nie wiem ... nie mam nikogo na boku, nie zdradziłem jej, ale moje poczucie jako człowieka i mężczyzny jest zerowe. Domniemam że masz podobnie, nie czujesz się w pełni kobietą ... 

A byłbyś w stanie, gdyby pojawiła się odpowiednia kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, nie.idealna napisał:

A byłbyś w stanie, gdyby pojawiła się odpowiednia kobieta?

nie wiem, 

szczerze, 

 

czasem wydaję mi się że tak, a czasem wydaje mi się że nie ... 

że nie potrafił bym zdradzić, raczej rozstał bym się szybko i nie kulturalnie ... 

 

to Ciężki temat 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Olek80 napisał:

nie wiem, 

szczerze, 

 

czasem wydaję mi się że tak, a czasem wydaje mi się że nie ... 

że nie potrafił bym zdradzić, raczej rozstał bym się szybko i nie kulturalnie ... 

 

to Ciężki temat 

Bardzo ciężki. To fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Olek80 napisał:

Magda, 

nikt na forum za Ciebie decyzji nie podejmie, niektórzy postarają się Cię zrozumieć, inni Cię zbesztają, życie niestety pisze ciężkie scenariusze, a my jako ludzie mamy tendencję do ich utrudniania, 

 

ja ze swoich doświadczeń powiem Ci tak, ciężko jest wrócić do namiętności mi się nie udało, zostaje przyjaźń, zostaje spokój związany ze znaną sytuacją, znajomością partnera / partnerki, ale bez namiętności człowiek powoli usycha, ja jestem ze swoją wybranką mimo iż nie kochamy się również już ponad 2 lata ... jak długo wytrzymam nie wiem ... nie mam nikogo na boku, nie zdradziłem jej, ale moje poczucie jako człowieka i mężczyzny jest zerowe. Domniemam że masz podobnie, nie czujesz się w pełni kobietą ... 

Dokładnie.  Nie czuje się już kobietą.  Jestem matką i zaniedbaną żoną.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, 18karat napisał:

No jak to nie wiesz co zrobić kobieto. Zdradzaj go, tylko tak żeby sie nie dowiedział. Najlepiej z kilkoma na raz 😏

 W ten sposób będziesz usatysfakcjonowana jako kobieta i twoja rodzina na tym nie ucierpi. Buziaczki 😘😘

Nie chce go zdradzać bo za bardzo szanuje męża 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Magduś1234 napisał:

Nie chce go zdradzać bo za bardzo szanuje męża 

Chcesz tylko szukasz tutaj moralnego wsparcia 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 18karat napisał:

Chcesz tylko szukasz tutaj moralnego wsparcia 😉

Dlaczego tak myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Magduś1234 napisał:

Dlaczego tak myślisz?

Czekasz aż jakaś napisze coś w stylu ,,kochana też tak miałam, nie żałuj sobie" itp. Więc Ci napisałem xD

Po co sie masz męczyć jak gość niema depresji a nie chce z Tobą sypiać to jest jego problem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Magduś1234 napisał:

Dokładnie.  Nie czuje się już kobietą.  Jestem matką i zaniedbaną żoną.  

ja Ci powiem tak, Ty posłuchasz lub nie, 

 

z doświadczenia, najgorzej jak nic z tym nie zrobisz, żyję tak już kilka lat, a dwa ostatnie to już kompletna abstynencja, nikt się nie domyśli że coś jest nie tak, nikt tego za Ciebie nie naprawi, a jak widać i po mnie i po Twoim mężu, to i facet może wytrzymać z tym tematem. 

Mam rozwiązania dwa: 

- odchodzisz, od męża i nie tłumaczysz się, zaczynasz układać nowe życie, masz prawo być szczęśliwa, masz prawo pełnić błędy, masz prawo szukać szczęścia, 

- wykładasz kawę na ławę, mężowi, jasno i stanowczo, co Ci się nie podoba, w sumie jak macie się rozstać to co za różnica ... może jednak on myśli podobnie, i brakuje mu Ciebie z przed lat ... 

 

tak to widzę, ale ekspert ze mnie żaden 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Magduś1234 napisał:

Nie chce go zdradzać bo za bardzo szanuje męża 

To czego właściwie chcesz? Nie chcesz zdradzać,bo szanujesz.. nie chcesz odchodzić bo zostanie sam? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Margo. napisał:

To czego właściwie chcesz? Nie chcesz zdradzać,bo szanujesz.. nie chcesz odchodzić bo zostanie sam? 

Szczerze? Sama nie wiem. Minęło już tyle czasu że już nawet nie chce tego naprawiać bo już nie ma czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Olek80 napisał:

ja Ci powiem tak, Ty posłuchasz lub nie, 

 

z doświadczenia, najgorzej jak nic z tym nie zrobisz, żyję tak już kilka lat, a dwa ostatnie to już kompletna abstynencja, nikt się nie domyśli że coś jest nie tak, nikt tego za Ciebie nie naprawi, a jak widać i po mnie i po Twoim mężu, to i facet może wytrzymać z tym tematem. 

Mam rozwiązania dwa: 

- odchodzisz, od męża i nie tłumaczysz się, zaczynasz układać nowe życie, masz prawo być szczęśliwa, masz prawo pełnić błędy, masz prawo szukać szczęścia, 

- wykładasz kawę na ławę, mężowi, jasno i stanowczo, co Ci się nie podoba, w sumie jak macie się rozstać to co za różnica ... może jednak on myśli podobnie, i brakuje mu Ciebie z przed lat ... 

 

tak to widzę, ale ekspert ze mnie żaden 

 

Tylko nie wiem czy jest co naprawiać.  Żyjemy jak dobrzy kumple. Nie ma między nami chemii i nie sądzę że coś w tym temacie się zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Magduś1234 napisał:

Szczerze? Sama nie wiem. Minęło już tyle czasu że już nawet nie chce tego naprawiać bo już nie ma czego.

Skoro nie ma czego to wydaje mi się, że najlepiej się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Magduś1234 napisał:

Teraz się zauroczylam.  Przez dwa lata próbowałam wszystkiego żeby ma z zwrócił na mnie uwagę.

Zauroczylas sie w zonatym? Czy w starej milosci? Co ma takiego ten inny czego nie ma maz? Seks jest dodatkiem do malzenstwa, ale nie wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Magduś1234 napisał:

Tylko nie wiem czy jest co naprawiać.  Żyjemy jak dobrzy kumple. Nie ma między nami chemii i nie sądzę że coś w tym temacie się zmieni

wiem w jakim miejscu jesteś, naprawdę, tylko trwanie w tym nic nie zmieni, nic ... 

więc albo ostatni raz próbujesz z mężem nie udając niczego i szczerze rozmawiając, 

albo odchodzisz, 

 

Magdo niestety na to naprawdę nie ma jasnych odpowiedzi, tak samo w sumie jak i sam fakty że nie wiadomo co Ci życie przyniesie, ... może będziesz szczęśliwa, a może do końca będziesz żałować, nie wiem nie znam Cię, nie wiem kim jesteś, nie wiem jak sobie poradzisz, więc nie traktuj moich rad jako jakiś wyznaczników tego co możesz począć... 

to frazes ale naprawdę spróbuj, przemyśleć sobie wszystko, sama ze sobą na spokojnie, to nie jest ławę wiem, pamiętaj, że ludzie się i rozstają, i zostają ze sobą walcząc o lepsze wspólne jutro, ... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Olek80 napisał:

wiem w jakim miejscu jesteś, naprawdę, tylko trwanie w tym nic nie zmieni, nic ... 

więc albo ostatni raz próbujesz z mężem nie udając niczego i szczerze rozmawiając, 

albo odchodzisz, 

 

Magdo niestety na to naprawdę nie ma jasnych odpowiedzi, tak samo w sumie jak i sam fakty że nie wiadomo co Ci życie przyniesie, ... może będziesz szczęśliwa, a może do końca będziesz żałować, nie wiem nie znam Cię, nie wiem kim jesteś, nie wiem jak sobie poradzisz, więc nie traktuj moich rad jako jakiś wyznaczników tego co możesz począć... 

to frazes ale naprawdę spróbuj, przemyśleć sobie wszystko, sama ze sobą na spokojnie, to nie jest ławę wiem, pamiętaj, że ludzie się i rozstają, i zostają ze sobą walcząc o lepsze wspólne jutro, ... 

 

Gdyby nie córka pewnie już dawno temu bym odeszła.  Ale ona go kocha. Może dlatego jest to takie trudne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

zawsze znajdzie się jakieś ale ... 

nie zabierasz dziecku ojca ... odchodzisz od męża 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Anielika napisał:

Zauroczylas sie w zonatym? Czy w starej milosci? Co ma takiego ten inny czego nie ma maz? Seks jest dodatkiem do malzenstwa, ale nie wszystkim.

Nie ma żony.  Poznałam go nie dawno przez przypadek.  Seks owszem jest dodatkiem Ale czasami potrzebuje zwykłego przytulenia A tego też już u nas nie ma 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Magduś1234 napisał:

Nie chce go zdradzać bo za bardzo szanuje męża 

Szanujesz? Każde uczucie ale nie szacunek! Gdybyś go szanowała najpierw zakończyłabyś związek a dopiero zakochiwała na maksa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Skb napisał:

Szanujesz? Każde uczucie ale nie szacunek! Gdybyś go szanowała najpierw zakończyłabyś związek a dopiero zakochiwała na maksa!

nie no, zakochać to się można i będąc w związku 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×