Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nikkka666

DRUGA DAWKA SZCZEPIENIA BRAK SMS

Polecane posty

Witam,

W zeszłym tygodniu zostałam zaszczepiona I dawką przeciw covid-19.

Do dnia dzisiejszego nie otrzymałam sms potwierdzającego datę II dawki szczepienia.

Na internetowym koncie pacjenta również  ta data nie widnieje.

Infolinia odsyła do punktu szczepień. Punkt szczepień nie odbiera.

Jak długo czekałyście/liście na sms potwierdzający termin II dawki ??

Z góry dziękuję za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, marawstala napisał:

W pokoju zabiegowym pielęgniarka powiedziała, że o 2terminie zostanę poinformowana dopiero wtedy gdy w systemie termin się pojawi... wiadomość smsową otrzymałam jeszcze tego samego dnia... ale jeśli miałaś np astre to pomiędzy pierwsza a druga dawką jest trochę dłuższa przerwa niż w przypadku pfizera którym ja byłam szczepiona... 

 

Mnie dopiero zapisali na 30.07; liczę, że do tego czasu mnie coś nie ubije 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, marawstala napisał:

A którą z nich byłeś szczepiony? : )

Astrą. I zakładałem że przeżyję. No i jakoś właśnie dalej żyję, ale Kusza coś pisała że i po dwóch tygodniach może mnie sieknąć. Ale jednak mam plany wykraczające na dwa tygodnie poza datę szczepienia 😄

Popatrz, jak scenariusz na Ring 3: oglądam sobie jakiś horror i akurat w trakcie seansu sieka mnie skutecznie po Astrze 😂

Tylko telefonu wcześniej nie było (a nie, sorry: był sms z datą drugiej dawki) 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi. Ja również byłam szczepiona Pfizer dlatego trochę się niepokoję co się mogło zadziać i jestem ciekawa czy są  takie przypadki ze data jest wyznaczana z opóźnieniem.🤷‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, marawstala napisał:

Dlatego termin jest tak odległy... moja mama i siostra były nią szczepione i też długo musiały czekam, żaden tam 1miesiac.

Różnie to bywa, babcia mamie ostatnio coś mówiła o jakimś staruszku chorym na cukrzycę który bardzo domagał się szczepienia a po nim zachorował na bąblownice i teraz okrutnie cierpi... ale większość jednak dużo lagodniej na nie reaguje...

 

 

6 minut temu, marawstala napisał:

Ale miała rację co do tych dwóch tygodni bo w tym czasie trzeba na siebie uważać : )

No tak, uważam na siebie; nawet na wszelki wypadek zdezynfekowałem przewód pokarmowy (ale tylko dwa razy, w poprzednią sobotę i w tą i to niewielką ilością :D).

Zobaczę, może mi coś wcześniej dadzą 😉

A Ty kiedy ostatecznie masz drugi termin? 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, marawstala napisał:

Zastosowałes niezawodny sposób z początków pandemii .)

Nie do końca, powinienem był odkażać śliwowicą 70%; sęk w tym, że to cholerstwo mi nie leży 😄

6 minut temu, marawstala napisał:

Całkiem możliwe, ale odstęp musi być (nie pamiętam) chyba przynajmniej 8tygodniowy a może dłuższy... sprawdziłam by ich skuteczność była większa trzeba odczekać 3miesiace : )

 😱Chcesz powiedzieć, że po 2 mnie zabije?

7 minut temu, marawstala napisał:

11czerwca : ) 

🤯 How?!

7 minut temu, marawstala napisał:

Uciekam, miłej niedzieli : )

Zazdrościmy Ci życia towarzyskiego 😄

Dobrej zabawy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

oni chyba nie zawsze wysyłają sms, mój facet nie dostał i poszedł normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, rutka31oli napisał:

oni chyba nie zawsze wysyłają sms, mój facet nie dostał i poszedł normalnie

A orientujesz się czy miał po tej wizycie bez SMS wpis o II dawce szczepienia na internetowym koncie pacjenta ? 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hebrayska
13 godzin temu, nikkka666 napisał:

Z góry dziękuję za odpowiedzi 🙂

Po pierwszym szczepieniu od razu zapisano na drugie szczepienie. Za miesiąc. Szczepionką Pfizer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, marawstala napisał:

Złego licho nie bierze, cała nadzieja w tym .)

Pfizer ma miesięczną przerwę między dawkami...

Hmm czasem trzeba zrobić reset od kafe : )

(Poszło w róż ale może bez cyt się uda)

Odróżowiło. Któregoś razu będę musiał wyłapać te wszystkie pułapki skryptu, bo już zaczyna mnie to wkurzać.

Noooo, załapałaś się na Pfizera, ale spoko: myślę że te wszystkie plotki to rozdmuchiwanie żeby lepiej szła szczepionka konkurencji. Dostałem i żyję, choć ramię trochę dawało przez kilka dni.  Mówisz, że to dlatego że jestem zły? No cóż... jeśli to ma mnie utrzymać przy życiu 😉

Wiesz, ja też nie siedzę na Kafe 24/7; po prostu loguję się na kompie i telefonie i czasem (no dobra: częściej niż czasem) zapominam się wylogować (bo nikt przy zdrowych zmysłach nie założy chyba, że 8-9 godzin przeglądam jeden temat; aż taki tępy nie jestem 😄 ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, nikkka666 napisał:

Witam,

W zeszłym tygodniu zostałam zaszczepiona I dawką przeciw covid-19.

Do dnia dzisiejszego nie otrzymałam sms potwierdzającego datę II dawki szczepienia.

Na internetowym koncie pacjenta również  ta data nie widnieje.

Infolinia odsyła do punktu szczepień. Punkt szczepień nie odbiera.

Jak długo czekałyście/liście na sms potwierdzający termin II dawki ??

Z góry dziękuję za odpowiedzi 🙂

Ja dostałam smsa dopiero jakieś 36 godzin po szczepieniu. Zanim to się stało, dzwoniłam do punktu szczepień. Tam mi powiedziano, że są opóźnienia we wprowadzaniu danych do systemu. Wydaje mi się, że trzeba się uzbroić w cierpliwość i do skutku dzwonić do punktu szczepień (może inne numery telefonu w tym miejscu? Albo osobiście się wybrać, jeżeli w ogóle nie będzie kontaktu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, marawstala napisał:

Dziwne bo przecież Twoja odp przeszła a gdy zacytowałam to już nie...

Ważne, że już po...

: ) bez obaw jestem ostatnią osobą która powinna innych z kafejkowania rozliczać .)

No, nie za bardzo po. Primo: podobno do tygodni może mnie dupnąć po pierwszej, a poza tym jeszcze druga 😉

Dobrze, że nie osądzasz innych, to rzadka zaleta tutaj 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, marawstala napisał:

Po w sensie, że 1dawka została już zaaplikowana : ) a teraz niechaj się dzieje wola nieba .)

Spoko, zakładam że nie wykitujemy 😄

Gdybym jednak wyciągnął kopyta, to mogę liczyć że założysz jakiś wątek pożegnalny na moją cześć? 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, marawstala napisał:

Dobrze, że myślisz optymistycznie : )

hmm a co jeśli pierwsza wyciągnę kopyta (?) dobrze, 'poświęcę' się i coś skrobne choć tego nie robię : )

To wtedy ja zobowiązuję się napisać coś rzewnego; tylko musisz pamiętać by (wykorzystując ostatni łyk powietrza spod respiratora) ostatnim świadomym ruchem palców wysłać mi tu wiadomość, że dogorywasz 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, marawstala napisał:

Będzie live na żywo z ostatniego charczenia .)

Dobra bo się jeszcze spełni i nie będzie do śmiechu : )

If you have any last chrrrrr's my lady... it's time 😄

No wiesz co? Taka miłośniczka horrorów i taka przesądna?  Strach Cię samą przed telewizor puszczać 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się dodzwonić do punktu szczepień - Szpital Matki Polki w Łodzi.

Tutaj dane odnośnie konkretnej godziny wizyty są wprowadzone do systemu dopiero na tydzień przed planowaną datą szczepienia  i właśnie na tydzień przed otrzymam SMS z potwierdzeniem wizyty 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, marawstala napisał:

... ludziska na wsiach są bardzo przesądni więc się nie dziw : )

Chcesz powiedzieć, że na co dzień oddychasz świeższym powietrzem niż mieszczuchy? No tak, dlatego Covid Ci niestraszny 😉

Ale gdybyś była taka przesądna i wierzyła w różne podobne rzeczy, to przecież po mocnym horrorze siedzenie pod Tobą byłoby dosłownie mokre 😄

Myślę że jednak nie podchodzisz do tego tak jak deklarujesz 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, marawstala napisał:

Covid na wieś już dawno temu dotarł (jest wszędzie), ale plus taki, że do lasu jest blisko : ) i wokół domu jest więcej przestrzeni gdzie można się czuć swobodnie 

Pampersa noszę... ponoć kobiety po 30r.z. miewają problemy z nietrzymaniem moczu : ) w tv widziałam...

 

 

 

No patrz, a ja oglądałem i czytałem że kobiety powinny po prostu ćwiczyć mięśnie Kegla 😄

Las pod domem... fajna rzecz; choć ja też nie mogę narzekać, bo choć mieszkam w samym centrum miasta (i to sporego)), to las mam bliziutko (w linii prostej 15-20 minut z buta i to porządny, w którym widywałem różną zwierzynę na czele ze stadami dzików; a jak na ulicy trzeba było uważać gdy się wracało powiedzmy o 4 rano... :D).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, marawstala napisał:

A to nie wiem, na ten temat nic nie mówiono : )

Moja znajoma która mieszka w mieście często spotyka różne dzikie zwierzęta jak chodzi z psem na spacery, któregoś dnia miały okazję spotkać łosia... sarny to bywa, że biegają nocą po osiedlu... chyba nawet częściej się pokazują niż u mnie... a jeśli chodzi o lasy to całe województwo jest dość zielone 

No proszę, taka doedukowana jesteś, a taki istotny fragment Ci umknął... 😉

Opis pasuje do wschodnich regionów kraju; jak wracałem od strony Terespola w kierunku Białej Podlaskiej, to dosłownie sekundy dzieliły mnie od wzięcia klempy na maskę (w zasadzie na szybę, bo to cholernie wysoko zawieszone; dostałbym idealnie klempą w twarz i to pewnie śmiertelnie) 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, marawstala napisał:

To była wiedza nachalna o którą aż tak znowu się nie prosiłam, ale weszła do głowy i zostala : ) cóż...

Daleko od granicy, ale wschód się zgadza z tym, że musiały wędrować gdzieś dalej... Ponoć wielkie jak koń : )

 

Nie narzekaj tak na wiedzę, bo... nie znacie dziewczyny dnia ni godziny... kiedy ta wiedza Wam się przyda 😄

A z łosiami to faktycznie tak jest. Generalnie istotnie masywne jak koń, ale nie do końca (koń chyba więcej waży, zwłaszcza ten ciężki, mam na myśli razy używane kiedyś do pługa). Z łosiami niestety jest taki problem, że masz masywny tutłów na długich nogach i jak zgarniesz sarnę, to walnie w maskę; jak zgarniesz łosia, to na bank dostaniesz nim w szybę, a wtedy nie ma co zbierać (z kierowcy też). Dlatego przez tamtejsze puszcze jeżdżę ostrożnie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, marawstala napisał:

Trzeba ją gdzieś w głowie głęboko pogrzebać...

Yhym tym bardziej, że one znaków drogowych nie widzą/nie odczytują a to też ich rewiry terytorialne więc trzeba się dopasowac dla własnego dobra : )

Jak to dobrze, że nasz mózg jest tak skonstruowany że w sytuacji nagłej potrzeby ta głęboko schowana wiedza niczym nagły błysk pojawia się na powierzchni 😄

 

No tak, łosie nie znają znaków drogowych; jakie to szczęście że pewnie są daleko od Twoich rewirów, bo pewnie w przeciwnym wypadku wywołałyby niemałe zamieszanie, prawda? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, marawstala napisał:

I wtedy rzekomo działasz instynktownie... : )

łoś, dzik, sarna lub jakiekolwiek inne zwierzę... nie wiem w sumie chyba chciałabym go kiedyś zobaczyć na żywo, ale raczej z daleka : )

Tak... wtedy Twój mózg podsuwa Ci ze swoich zakamarków wiedzę, której akurat w tym wyjątkowym momencie będziesz potrzebować...

Jeśli chodzi o dziką zwierzynę, to tak się składa że widuję ją całkiem często, natomiast podstawowym warunkiem jest nocna jazda (no, klempy akurat widziałem w dzień ;)). Któregoś razu jechałem ulicą przez wspomniany las w swoim mieście i pod koła wyskoczył mi (jak mi się wydawało) pies. Mocno daję po hamulcach, a to... warchlak. Opieprzyłem zdrowo, uciekał aż się kurzyło 😄 Duży dzik nie jest agresywny, chyba że to locha z warchlakami... ooo, wtedy lepiej spieprzać 😉

Często natykam się na pasące się przy drodze sarny; te niewinne, duże, nieskażone inteligencją (ale naprawdę bardzo miłe) ślepka...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, marawstala napisał:

Dokładnie : ) 

Noca tak jak piszesz mogą się czuć bardziej bezpieczne bo ludzi jakby mniej... wszyscy śpią pomijając kierowców : ) w zeszlym roku po sąsiedzku w środku nocy jakies auto rozjechało zająca (a jest ich coraz mniej), a nad ranem jeża i sarnę (ale nie tego samego dnia)... 

No niestety, one rzadko myślą przed wskoczeniem na drogę i tu jest problem. Kiedyś (nagrałem nawet film komórką) 3 sztuki leciały wzdłuż drogi i byłem pewien że mi tę drogą przetną (co się stało, tylko byłem tego świadomy i uważałem).

Szkoda tych mniejszych zwierzaków: zająca jakiś czas temu sfilmowałem, porobiłem zdjęcia (naprawdę fajne, w różnych pozach), jeże niestety sa bez szans jak ktoś gna stówą 😞 Sarny w sumie też 😞 

Czyli jednak masz blisko tę zwierzynę? Daleko od miasta ta Twoja wieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2021 o 15:14, nikkka666 napisał:

A orientujesz się czy miał po tej wizycie bez SMS wpis o II dawce szczepienia na internetowym koncie pacjenta ? 
 

poproszę żeby zajrzał bo on dzwonił do punktu się dowiedzieć czy ma przyjść i nie sprawdzał na ikp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, marawstala napisał:

Bo dla nich droga nie jest droga tak jak dla nas... więc biegną sobie przed siebie nie rozglądając się na boki biegną do celu. Z domowymi zwierzętami też różnie bywa im bliżej miasta tym bardziej rozumie czym są pasy (w sumie to psy miałam na myśli)

Też racja. To mimo wszystko my jako istoty myślące musimy brać częściowo odpowiedzialność za ich los.

Chociaż wiesz co... miałem kiedyś pod Bełchatowem zabawną sytuację: akurat zając chciał koło 22-23 przekicać przez drogę; spodziewając się zająca pod kołami stanąłem i czekam; niestety... zając też czeka. W końcu otworzyłem okno i krzyknąłem: "No przełaź do cholery!". Uwierzysz że to zrobił? 😂 

Jednak trzeba te kwestie pierwszeństwa raz na zawsze ustalić.

37 minut temu, marawstala napisał:

Tutaj oczywiście też mieszkają zwierzęta, ale aż tak często się nie pokazują... a nocą nikt nie patrzy 

Nocą wieś z reguły śpi... miasto niekoniecznie 😉

 

37 minut temu, marawstala napisał:

W miarę blisko... Tak pół godziny jazdy 

Czyli w zasadzie już rdzennie wiejski teren, a nie aglo 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, marawstala napisał:

: ) krzyk być może wybił go z transu...

Miasto, a miasto to też różnica... w niektórych miejscach to w mieście trochę strach chodzić... ale zwierzę nie musi się bać nożownika : )

Zdecydowanie, ale rejon mało rolniczy : )

(Coś mi się internet chwilowo przywiesił)

Też możliwe.  🙂

Dokładnie: kilka miechów temu ktoś musiał dokarmiać lisa: wspomniany rudzielec nie szukając ze mną kontaktu minął mnie, po czym walnął się na trawniku i wyraźnie na kogoś czekał 😉 Ale fakt: w większych miastach istnieją różne Dzielnice Długich Noży 😉

Ahaaaaa... czyli jednak wskazywałoby to na rozległe aglo 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, marawstala napisał:

Wychodzi na to, że 'miejskie' dzikie : ) zwierzęta są bardziej oswojone z człowiekiem... jego obecnością

: )

Są bardziej zdane na człowieka. Pamiętaj, że człowiek w zapędzie "cywilizowania" świata odebrał im ich środowisko naturalne, wytłukł pokarm Wieki temu wróble szalały po polu i wcinały ziarno; teraz koczują pod piekarniami, cukierniami, knajpami...

Koszty cywilizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×