Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Wojtasss75

Mołość czy przyzwyczajenie?

Polecane posty

11 minut temu, Jack445 napisał:

Obie płcie tak samo potrzebują przyjemności z seksu.

Rozumiem że nie miałbyś nic przeciwko temu zeby twoja żona też przeżyła przed tymi powrotami kilka fajnych bzykanek.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

Rozumiem że nie miałbyś nic przeciwko temu zeby twoja żona też przeżyła przed tymi powrotami kilka fajnych bzykanek.

 

Możliwe, że przeżyła.
Nie wypytuję o to, ale zakładam, że kogoś miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na wszelki wypadek ty zaliczyłeś kilka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I oczywiście nie pochwaliłeś się, bo już do łóżka by nie wpuściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Bimba napisał:

Nie rozśmieszaj mnie.

Skoro seks dla ciebie nie jest tematem tabu to rozumiem że poinformowałeś żonę przed swoim pierwszym do niej powrotem i przed kolejnymi co robiłeś z innymi kobietami?

1. Widziała, że szukam na sympatii.pl. Nie robiłem z tego tajemnicy.
A o tym z kim sypiam nigdy nie opowiadam i nie chcę wiedzieć z kim sypiała wcześniej przed ślubem i w czasie rozstanie, moja żona.

Seks naprawdę nie jest najważniejszy. To zwykła potrzeba i to że religia została zbudowana praktycznie wokół seksu, jest dla mnie chore, a to że osoby mające żyć w czystości wypytują o seks, to najbardziej chore. Później maja takie fobie jak Twoja.
 

8 minut temu, Bimba napisał:

Ale jakby zaczepiła młodsza to honor idzie w kąt?

Młodsze to sam zaczepiam, chociaż zdarzyło się, że pani bez zdjęcia, do których nie piszę, kliknęła pierwsza i umówiliśmy się na randkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Jack445 napisał:

Widziała, że szukam na sympatii.pl. Nie robiłem z tego tajemnicy.
A o tym z kim sypiam nigdy nie opowiadam i nie chcę wiedzieć z kim sypiała wcześniej przed ślubem i w czasie rozstanie, moja żona.

Seks naprawdę nie jest najważniejszy. To zwykła potrzeba i to że religia została zbudowana praktycznie wokół seksu, jest dla mnie chore, a to że osoby mające żyć w czystości wypytują o seks, to najbardziej chore. Później maja takie fobie jak Twoja.

Nie wiedziałam że przyzwoitość i uczciwość jest fobią.

Z religia nie nam nic wspólnego, jestem zdeklarowaną ateistką.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bimba napisał:

I oczywiście nie pochwaliłeś się, bo już do łóżka by nie wpuściła.

Nie masz racji.
Nie opowiadam o takich sprawach, bo sam też nie chcę słyszeć takich opowieści.

No gdyby zakładała, że czekam bez seksu, na jej zgodę na powrót do domu, ponad rok, byłaby nienormalna, a ja jej za taką nie uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak uważasz.

Ja mam inne zdanie.

Ale to twoje życie, rób jak uważasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bimba napisał:

Nie wiedziałam że przyzwoitość i uczciwość jest fobią.

No jak się męża, albo żonę wyrzuca z domu i kończy małżeństwo, to trzeba się liczyć z tym, że będzie uprawiał seks z kimś innym.
Dla mnie to nie jest żadna zdrada. Wiedziała co robi. Byłem gotów zostać i jakoś trwać, nawet będąc zauroczonym w innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Jack445 napisał:

Byłem gotów zostać i jakoś trwać, nawet będąc zauroczonym w innej

Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bimba napisał:

Po co?

Miło było jak córka wracała ze studiów na weekendy. To ratowało mi życie.
Lubiłem też mój dom, który sam zbudowałem. Miałem w nim jeszcze sporo zrobić, kupiłem już materiały do remontu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Więc jesteś gotowy poświęcić miłość i nowe życie żeby chałupy nie zostawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co z tamtą?

Wie że przegrała z materiałami budowlanymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Bimba napisał:

Więc jesteś gotowy poświęcić miłość i nowe życie żeby chałupy nie zostawić?

Buduję już drugą chałupkę. (wykańczam) Ale tamtego domu też mi szkoda...
Na szczęście miałem działkę kupioną przed ślubem, tylko dla siebie i drugi domek jest tylko mój.

Tej drugiej nie rozumiem. Może zauroczenie minęło jej dużo wcześniej. Nie wiem i nawet nie jestem w stanie tego wyjaśnić, bo już prawie dwa lata nie rozmawiamy.

Edytowano przez Jack445

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Jack445 napisał:

No ja też mieszkam osobno, a próby powrotu trwały po kilka dni, a ostatnim razem, to nawet nie było powrotu, tylko wspólnie spędzane dni i na noc powrót do siebie. Uważam, że sytuacja jest podobna, bo jak się nie widzę z żoną, to ona nawet by mnie przyjęła i seks bym co jakiś czas miał, ale nie chcę się zniżać do takiego poziomu, więc unikam kontaktu.

Byłem około 2,5 roku temu zakochany w innej i wiem jakie to uczucie. Do żony czułem coś innego. Było pożądanie i jeśli nie robiła mi żadnych świństw, to była życzliwość i chęć pomocy w każdej sytuacji, ale że była zwyczajnie złośliwa, to się odsuwałem coraz bardziej, już przed rozstaniem.

Nie będę ukrywał, że spotykałem się z innymi kobietami i zasadnicza różnica to fakt, że z żoną mam wspólne wspomnienia, dzieci, majątek, a z inną kobietą można mieć wspólne plany i chwile przyjemności, a to jest całkiem inna perspektywa.

Jest zasadnicza różnica, bo ja nie tęsknię już za żoną. U mnie było to przyzwyczajenie. Przy każdym powrocie, tymi swoimi awanturami, robiła mi krzywdę i przed wyprowadzką też i nie jest miło być z kimś, co do kogo nie można mieć pewności w jakim humorze wróci do domu, albo czy nagle jakaś wajcha się jej w głowie nie przestawi i nie zacznie pretensji przechodzących w awanturę, a powód zawsze wymyśli. A przez pierwsze 15 lat żyliśmy zupełnie bez kłótni...

Czyli sytuacja jak u mnie....też skłaniam się ku twierdzeniu że to jednak przyzwyczajenie.....Dzięki i nie zwracaj uwagi na tego trolla Bimbo czy jak tam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, robięjaklubię napisał:

Wojtku jeśli wychodzi wam na odległość to może spróbujcie na odległość. Może wtedy bardziej się staracie mniej irytujecie. Możecie wykorzystać ten czas na terapię małżeńską, czasem przez taką terapię uczymy się mówić o własnych potrzebach. Na rozwód zawsze będzie czas.

Terapia już była. Od września do rozstania w styczniu.  Czyli niestety zakończyła się niepowodzeniem. A pozew już złożony. Ale widzę też że żona jest jakaś milsza, inaczej mnie postrzega. Może dlatego zobaczyłem jakąś szansę. Mam obawy jednak żeby jej coś teraz zaproponować. Może potrzebujemy czasu....może ona też zatęskni jednak. Kiedyś łączyło nas naprawdę coś cudownego. Na razie chyba nie wyskoczę z taką propozycją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Bimba napisał:

Jak na razie to ty się rozwodzisz, ja od dwudziestu lat niezmiennie w tym samym szczęśliwym związku.

Jeżeli taki szczęśliwy to po co siedzisz na forum dla rozwodników i wszystkich krytykujesz? Lubisz mącić? Kręci cię to? I wycierasz sobie tyłek opowieściami o tym jaka to jesteś uczciwa i przyzwoita jadąc równo po wszystkich na tym forum. Przyzwoitość nakazuje opuścić czyjeś pomieszczenie jeżeli jesteś tam niemile widziana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Wojtasss75 napisał:

nie zwracaj uwagi na tego trolla Bimbo czy jak tam. 

Jack normalnie ze mną rozmawia, więc  daruj sobie te radę o którą cię z resztą nie prosił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Wojtasss75 napisał:

Jeżeli taki szczęśliwy to po co siedzisz na forum dla rozwodników i wszystkich krytykujesz? Lubisz mącić? Kręci cię to? I wycierasz sobie tyłek opowieściami o tym jaka to jesteś uczciwa i przyzwoita jadąc równo po wszystkich na tym forum. Przyzwoitość nakazuje opuścić czyjeś pomieszczenie jeżeli jesteś tam niemile widziana.

To forum nie jest twoja własnością i nie ty decydujesz kto ma je opuścić, a komu wolno pisać.

Teraz będziesz tu wchodził zeby mnie obrażać?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bimba napisał:

To forum nie jest twoja własnością i nie ty decydujesz kto ma je opuścić, a komu wolno pisać.

Teraz będziesz tu wchodził zeby mnie obrażać?

 

 

Na razie to ty wdzystkich obrażasz i szukasz zaczepek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bimba napisał:

wycierasz sobie tyłek opowieściami o tym jaka to jesteś uczciwa i przyzwoita jadąc równo po wszystkich na tym forum.

Nie jadę po wszystkich - jadę po kłamczuchach, którzy niby kochają swoje żony co nie przeszkadza im bzykac na boku kogo popadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro już tu jesteś to może odpowiesz poprostu na moje pytanie, czy według ciebie to miłość, przywiązanie, czy może przyzwyczajenie. To wszystko co chciałbym wiedzieć, a nie seria połajanek. Zgoda już?

3 minuty temu, Wojtasss75 napisał:

Na razie to ty wdzystkich obrażasz i szukasz zaczepek

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bimba napisał:

Nie jadę po wszystkich - jadę po kłamczuchach, którzy niby kochają swoje żony co nie przeszkadza im bzykac na boku kogo popadnie.

Nikogo nie bzyknąłem przez całe małżeństwo i po. Oprócz mojej żony. Zadowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Wojtasss75 napisał:

Nikogo nie bzyknąłem przez całe małżeństwo i po. Oprócz mojej żony. Zadowolona?

To po co były te randki?

Nie bzyknąłeś bo nie dały, ale zamiar był prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Wojtasss75 napisał:

Skoro już tu jesteś to może odpowiesz poprostu na moje pytanie, czy według ciebie to miłość, przywiązanie, czy może przyzwyczajenie. To wszystko co chciałbym wiedzieć, a nie seria połajanek. Zgoda już?

Zgoda.

To nie miłość tylko żal przed utratą własności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No pisałem przecież że jedna chciała od razu dać, a pozostałe nie mówiły nie. Ale ja nie chciałem. A randki były po to żeby nie być samotnym. Z żoną przecież się rozstałem. Nie wolno mi?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

Zgoda.

To nie miłość tylko żal przed utratą własności.

Hmmm.....i to jest konstruktywna krytyka. Może masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Wojtasss75 napisał:

Mnie przeraża wizja kolejnych miesięcy bez sexu. A tak się składa, że sex z kimś obcym, kogo nie mogę...nie chcę nawet pocałować nie wchodzi w grę.

I dalej twierdzisz że absolutnie nie chodzi Ci o seks. Hmmmmm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No dobra, niech będzie że wcale nie chodziło o seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O sex też. Ale bardziej o bliskość i próbę odbudowania relacji. Zresztą ona wie o tych randkach , a o sexie też czasem daje do zrozumienia że nie odmówiłaby. Więc jakaś szansa istnieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×