Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Wojtasss75

Mołość czy przyzwyczajenie?

Polecane posty

Cześć,

Mam pytanie. Jestem w trakcie rozwodu, mieszkamy z żona osobno, dzieci są 2 tygodnie u mnie , 2 tygodnie u niej. Rozwód bez orzekania o winie, majątek podzielony. W małżeństwie nie dogadywaliśmy sie, rok temu było pierwsze rozstanie, ja się wyprowadziłem, ale po miesiącu spróbowaliśmy znów być w związku. Dopóki mieszkaliśmy osobno, przez pół roku było ok. Spotykalismy sie na randkach, próbowaliśmy zrozumieć dlaczego tak sie stało. Byliśmy nawet na cudownych wspólnych wakacjach. Z dziećmi cały czas miałem i mam doskonały kontakt(dzieci 11 i 14 lat). Od stycznia wprowadziłem sie znów do żony i w 2 tygodnie były porażką. Wszystko runęło. znów sie rozstaliśmy , ale już na stałe. Rozwodzimy się. Byłem nawet na 3 randkach z portalu randkowego, ale niestety wszystkie 3 były porażką:(. Wszystkie kobiety przyrównuję do byłej żony. Żona jest bardzo atrakcyjną kobietą, wysportowaną, zadbaną. Poza tym znamy się 21 lat, a w związku byliśmy 17.....to kawał czasu. Nasze obecne kontakty są spokojne, razem dbamy o dzieci i robimy to dla nich. No i właśnie tu leży problem. Chyba dalej ją kocham, chociaż mieszkając z nią pod jednym dachem stwierdziłem że nie da się z nią żyć, nawet wydaje mi się że ją znienawidziłem. Od kiedy jednak mieszkamy osobno, chyba złość mi przeszła, a wręcz wydaje mi się, że ją kocham. Ostatnio wpadłem na taki pomysł, żeby zaproponować żonie wspólny związek na odległość. Czyli mieszkanie osobno, finanse osobno, a wspólne spotykanie się, randki, wyjazdy, wyjścia, wakacje no i sex oczywiście. Zawsze mieliśmy cudowny sex. Sam nie wiem, czy mi odbiło, czy to rzeczywiście miłość, czy przyzwyczajenie i chęć powrotu do przeszłości. Jak myślicie? Dodam tylko że zdrady z żadnej strony nigdy u nas nie bylo, (oczywiście za żonę głowy nie dam, ale nic na to nigdy nie wskazywało, a ja też byłem wierny. Te 3 randki były po rozstaniu, żeby nie było). Proszę o wypowiedzi i odczucia użytkowników w podobnej sytuacji.......

Edytowano przez Wojtasss75

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie było podobnie. Tylko dzieci już dorosłe i się wyprowadziły i jeszcze przed rozstaniem mieszkaliśmy w osobnych pokojach.

Próbowaliśmy się znów zejść chyba trzy razy i za każdym razem urządzała kłótnie żeby znów mnie wyrzucić z domu, więc uznałem, że jest psychopatką, która chciała żebym wracał, aby to ona mnie wyrzuciła,  a nie, że sam się wyprowadziłem, tak jak za pierwszym razem.
Przyznam się, że zakochałem się w innej i to dodało mi siły aby się wyprowadzić, bo bez tego pewnie mieszkalibyśmy dalej nieszczęśliwi w osobnych pokojach. Tylko u nas, tylko seks był dobry, a wspólnych wyjść prawie nie było.
Na propozycje podobne jak u Ciebie, żeby mieszkać osobno, a jednak się spotykać, nie było jej zgody. (z jej matką też tak było, że jak odwiedzaliśmy ją zbyt często, to wywoływała kłótnie o nic, a jak raz w miesiącu, to była bardzo miła, więc to taki typ charakteru.)
Woli być sama i ja już też, bo przynajmniej mam czyste sumienie, szukając nowego związku, z nową kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Jack445 napisał:

U mnie było podobnie. Tylko dzieci już dorosłe i się wyprowadziły i jeszcze przed rozstaniem mieszkaliśmy w osobnych pokojach.

Próbowaliśmy się znów zejść chyba trzy razy i za każdym razem urządzała kłótnie żeby znów mnie wyrzucić z domu, więc uznałem, że jest psychopatką, która chciała żebym wracał, aby to ona mnie wyrzuciła,  a nie, że sam się wyprowadziłem, tak jak za pierwszym razem.
Przyznam się, że zakochałem się w innej i to dodało mi siły aby się wyprowadzić, bo bez tego pewnie mieszkalibyśmy dalej nieszczęśliwi w osobnych pokojach. Tylko u nas, tylko seks był dobry, a wspólnych wyjść prawie nie było.
Na propozycje podobne jak u Ciebie, żeby mieszkać osobno, a jednak się spotykać, nie było jej zgody. (z jej matką też tak było, że jak odwiedzaliśmy ją zbyt często, to wywoływała kłótnie o nic, a jak raz w miesiącu, to była bardzo miła, więc to taki typ charakteru.)
Woli być sama i ja już też, bo przynajmniej mam czyste sumienie, szukając nowego związku, z nową kobietą.

To trochę inaczej, bo my mieszkamy osobno, ale w tym samym mieście......Ja niestety nie widzę w innych kobietach tego , czego w niej. I to jest mój problem. Chyba ją jednak kocham i zależy mi na niej. Nie wiem czy to normalne....po dwóch rozstaniach....niby związek sprawdzony, wyeksploatowany, a ja wciąż szukam rozwiązań żeby byc z nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To niesamowite - czy wszyscy mężczyźni po rozstaniu z żoną (jeszcze z nią mieszkając, nie mając rozwodu) muszą natychmiast zawracać głowę innym kobietom, pchać się na fora randkowe, szukać nowych związków nie kończąc poprzedniego.

Z tego co piszecie każdy z was tak robił.

Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Bimba napisał:

To niesamowite - czy wszyscy mężczyźni po rozstaniu z żoną (jeszcze z nią mieszkając, nie mając rozwodu) muszą natychmiast zawracać głowę innym kobietom, pchać się na fora randkowe, szukać nowych związków nie kończąc poprzedniego.

Z tego co piszecie każdy z was tak robił.

Po co?

Dobre pytanie.....ze strachu przed samotnością? Wiem, to egoistyczne....być może. Z drugiej strony, jeśli wszyscy tak robią, to chyba coś w tym jest. Może jako faceci potrzebujemy mieć kogoś do kogo można sie odezwać, przytulić, wysłuchać i być wysłuchanym. Może potrzebujemy sexu bardziej niż kobiety. Mnie przeraża wizja kolejnych miesięcy bez sexu. A tak się składa, że sex z kimś obcym, kogo nie mogę...nie chcę nawet pocałować nie wchodzi w grę. A może demonizuję tę sferę bycia razem. Nie wiem. Jakbym wiedział to nie zakładałbym wątku, right?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Wojtasss75 napisał:

Dobre pytanie.....ze strachu przed samotnością? Wiem, to egoistyczne....być może. Z drugiej strony, jeśli wszyscy tak robią, to chyba coś w tym jest. Może jako faceci potrzebujemy mieć kogoś do kogo można sie odezwać, przytulić, wysłuchać i być wysłuchanym. Może potrzebujemy sexu bardziej niż kobiety. Mnie przeraża wizja kolejnych miesięcy bez sexu. A tak się składa, że sex z kimś obcym, kogo nie mogę...nie chcę nawet pocałować nie wchodzi w grę. A może demonizuję tę sferę bycia razem. Nie wiem. Jakbym wiedział to nie zakładałbym wątku, right?

A mnie jako kobietę przeraża traktowanie kobiet jako mięsa dookoła dziury.

Przychodzi ci czasem do głowy że te kobiety też mają uczucia i nie chcą być tylko plastrem na nieudany zwiazek - a przecież nie powiesz takiej uczciwie, prosto w twarz tego co napisałeś wyżej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bimba napisał:

A mnie jako kobietę przeraża traktowanie kobiet jako mięsa dookoła dziury.

Przychodzi ci czasem do głowy że te kobiety też mają uczucia i nie chcą być tylko plastrem na nieudany zwiazek - a przecież nie powiesz takiej uczciwie, prosto w twarz tego co napisałeś wyżej. 

I tu właśnie widać, że kobieta....Przecież napisałem wyraźnie że nie chodzi o sex...tylko o bliskość, wspólne spędzanie czasu.....wspieranie się. Ale oczywiście przyczepiłaś się sexu. Tak jakbyście Wy go nie potrzebowały. Akurat z jedną z poznanych na portalu kobiet rozmawiałem o sexie, zaznaczając że nie chodzi mi o sex a o przyjaźń i wspólny czas. Na koniec okazało się, że to jej o to chodziło, ale ja się wycofałem, gdyż kompletnie nie była "z mojej bajki". Nigdy nie traktowałem kobiet jako kawałka mięsa, i Twoje zarzuty wobec mnie są przesadzone. A kobiet w związku poszukujących facetów, z niedokończonym małżeństwem jest mnóstwo na portalach randkowych? I co mam o nich powiedzieć? Ze szukają plastra na nieudany związek, czy że szukają mięsa do dziury???? Odpowiedz sobie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hola, spokojnie!

Od razu widać że mężczyzna.

Napisałeś wyraźnie:

32 minuty temu, Wojtasss75 napisał:

Mnie przeraża wizja kolejnych miesięcy bez sexu. A tak się składa, że sex z kimś obcym, kogo nie mogę...nie chcę nawet pocałować nie wchodzi w grę. 

A za chwilę:

 

16 minut temu, Wojtasss75 napisał:

Przecież napisałem wyraźnie że nie chodzi o sex...tylko o bliskość, wspólne spędzanie czasu.....wspieranie się. Ale oczywiście przyczepiłaś się sexu.

We wpisie o seksie nie było słowa o bliskości, wspólnym spędzaniu czasu i wspieraniu się.

Napisałeś szczerze po co te kobiety jak żona zamknęła "sklep".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bimba napisał:

Hola, spokojnie!

Od razu widać że mężczyzna.

Napisałeś wyraźnie:

A za chwilę:

 

We wpisie o seksie nie było słowa o bliskości, wspólnym spędzaniu czasu i wspieraniu się.

Napisałeś szczerze po co te kobiety jak żona zamknęła "sklep".

Ok, to jest Twoje zdanie i je szanuję.  Jednakże Wwraźnie prosiłem o zdanie osoby które są w podobnej sytuacji jak moja, żeby podyskutować o meritum a nie osoby które chcą koniecznie na podstawie jednego postu skrytykować facetów. Pani juz dziękujemy. Nie chce mi się Ciebie więcej komentować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z resztą nie ważne.

Tak tylko zapytałam.

Nie mam zamiaru się z tobą wykłócać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Wojtasss75 napisał:

Nie chce mi się Ciebie więcej komentować

Mnie również, twoje wcześniejsze odpowiedzi dały mi jasny obraz sytuacji i w sumie dałeś odpowiedzi na moje pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie jeden z tysiąca twoich postów na wszystkich chyba wątkach też mówi wszystko....trollu

 

Bimba

 

Zarejestrowani

1365

5627 postów

Zgłoś post

Napisano 22 godziny temu

Daj jego adres, wyślemy paru dresiarzy i będzie musiał się zgodzić.

 

brak słów......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałeś już nie komentować.

Teraz będziesz wyzywał?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wpis który zacytowałeś był ironią (sprawdz w słowniku co to znaczy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Doskonale wiem co to znaczy, nie będę zaglądał do tysiąca wątków na których siedzisz i trollujesz, i ich analizował. Nikt cie na ten wątek nie zapraszał, wręcz przeciwnie, sugeruję jego opuszczenie, jeżeli nie masz już nic merytorycznego do dodania. To tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Bimba napisał:

Już rozumiem te twoją żonę...

A ja współczuję twojemu facetowi, jeśli kiedykolwiek w ogóle był taki lub będzie😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie to ty się rozwodzisz, ja od dwudziestu lat niezmiennie w tym samym szczęśliwym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Bimba napisał:

To niesamowite - czy wszyscy mężczyźni po rozstaniu z żoną (jeszcze z nią mieszkając, nie mając rozwodu) muszą natychmiast zawracać głowę innym kobietom, pchać się na fora randkowe, szukać nowych związków nie kończąc poprzedniego.

Z tego co piszecie każdy z was tak robił.

Po co?

Może robią to co małpka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Skb.

Mam nadzeje ze ty małpką nie jesteś.

Edytowano przez Bimba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Wojtasss75 napisał:

To po co tu zaglądasz?🤣

Na które działy wg ciebie wolno mi zaglądać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Bimba napisał:

Na które działy wg ciebie wolno mi zaglądać?

A dlaczego uważasz że mogę ci coś kazać? Pytałem o intencje....czytaj ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
6 godzin temu, Bimba napisał:

A mnie jako kobietę przeraża traktowanie kobiet jako mięsa dookoła dziury.

Przychodzi ci czasem do głowy że te kobiety też mają uczucia i nie chcą być tylko plastrem na nieudany zwiazek - a przecież nie powiesz takiej uczciwie, prosto w twarz tego co napisałeś wyżej. 

Bardzo wielu w internecie właśnie tak mówi i nic złego w tym nie widzą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Wojtasss75 napisał:

To trochę inaczej, bo my mieszkamy osobno, ale w tym samym mieście......Ja niestety nie widzę w innych kobietach tego , czego w niej. I to jest mój problem. Chyba ją jednak kocham i zależy mi na niej. Nie wiem czy to normalne....po dwóch rozstaniach....niby związek sprawdzony, wyeksploatowany, a ja wciąż szukam rozwiązań żeby byc z nią...

No ja też mieszkam osobno, a próby powrotu trwały po kilka dni, a ostatnim razem, to nawet nie było powrotu, tylko wspólnie spędzane dni i na noc powrót do siebie. Uważam, że sytuacja jest podobna, bo jak się nie widzę z żoną, to ona nawet by mnie przyjęła i seks bym co jakiś czas miał, ale nie chcę się zniżać do takiego poziomu, więc unikam kontaktu.

Byłem około 2,5 roku temu zakochany w innej i wiem jakie to uczucie. Do żony czułem coś innego. Było pożądanie i jeśli nie robiła mi żadnych świństw, to była życzliwość i chęć pomocy w każdej sytuacji, ale że była zwyczajnie złośliwa, to się odsuwałem coraz bardziej, już przed rozstaniem.

Nie będę ukrywał, że spotykałem się z innymi kobietami i zasadnicza różnica to fakt, że z żoną mam wspólne wspomnienia, dzieci, majątek, a z inną kobietą można mieć wspólne plany i chwile przyjemności, a to jest całkiem inna perspektywa.

Jest zasadnicza różnica, bo ja nie tęsknię już za żoną. U mnie było to przyzwyczajenie. Przy każdym powrocie, tymi swoimi awanturami, robiła mi krzywdę i przed wyprowadzką też i nie jest miło być z kimś, co do kogo nie można mieć pewności w jakim humorze wróci do domu, albo czy nagle jakaś wajcha się jej w głowie nie przestawi i nie zacznie pretensji przechodzących w awanturę, a powód zawsze wymyśli. A przez pierwsze 15 lat żyliśmy zupełnie bez kłótni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Bimba napisał:

A mnie jako kobietę przeraża traktowanie kobiet jako mięsa dookoła dziury.

Przychodzi ci czasem do głowy że te kobiety też mają uczucia i nie chcą być tylko plastrem na nieudany zwiazek - a przecież nie powiesz takiej uczciwie, prosto w twarz tego co napisałeś wyżej.

Dla niektórych potrzeby seksualne nie są tematem tabu, tak jak dla Ciebie. Obie płcie tak samo potrzebują przyjemności z seksu. Pewnie, że niektórzy potrzebują mniej mogą żyć bez tego, ale wcale nie są lepsi od tych, którzy tego seksu potrzebują. To analogicznie jak z jedzeniem słodyczy... Kobiety też zaczepiają na portalach randkowych oferując seks bez zobowiązań, tylko niestety te 5-10 lat starsze. Kilka razy takim odmawiałem, bo trzeba się szanować.
 

6 godzin temu, Bimba napisał:

To niesamowite - czy wszyscy mężczyźni po rozstaniu z żoną (jeszcze z nią mieszkając, nie mając rozwodu) muszą natychmiast zawracać głowę innym kobietom, pchać się na fora randkowe, szukać nowych związków nie kończąc poprzedniego.

Z tego co piszecie każdy z was tak robił.

Po co?

Zaraz po rozstaniu kiedy jeszcze nie ma papierka byłem najbardziej gotowy na nowy związek. Wiadomo, że po wyprowadzce życie się układa od nowa i najłatwiej zacząć nowy związek. Po dwóch latach mieszkania samemu jest już trudniej.

Po czterdziestce zarówno kobiety jak i mężczyźni mają poukładane życie, swoje mieszkania domy, życie czasem w innych miastach i dużo łatwiej spotkać kobietę która szuka "kochanka", niż kogoś kto byłby gotów wspólnie zamieszkać i tworzyć klasyczny związek podobny do małżeństwa. Tu płeć nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Jack445 napisał:

Dla niektórych potrzeby seksualne nie są tematem tabu, tak jak dla Ciebie.

Nie rozśmieszaj mnie.

Skoro seks dla ciebie nie jest tematem tabu to rozumiem że poinformowałeś żonę przed swoim pierwszym do niej powrotem i przed kolejnymi co robiłeś z innymi kobietami?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Jack445 napisał:

Obie płcie tak samo potrzebują przyjemności z seksu. Pewnie, że niektórzy potrzebują mniej mogą żyć bez tego, ale wcale nie są lepsi od tych, którzy tego seksu potrzebują. To analogicznie jak z jedzeniem słodyczy... Kobiety też zaczepiają na portalach randkowych oferując seks bez zobowiązań, tylko niestety te 5-10 lat starsze. Kilka razy takim odmawiałem, bo trzeba się szanować.

Ale jakby zaczepiła młodsza to honor idzie w kąt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×