Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Zuza_24

Trójkąt...

Polecane posty

Hej, nigdy nie sądziłam, że znajdę się w takim miejscu, ale muszę się wygadać tak jak przyjaciółce. 2 lata temu byłam w swoim drugim w życiu związku, ale pierwszym poważnym, byliśmy razem 1,5 roku z czego ostatnie pół to była tragedia, zawsze się dogadywaliśmy, jego spojrzenie na mnie, ta iskra między nami, ale miał problemy z firmą, w życiu, stałam za nim murem przez większość czasu, w końcu stwierdziłam, że musi coś zmienić, próbowałam, rozmawiałam, nie dało rady, a więc odeszłam. Miała to być terapia wstrząsowa dla niego. Dopiero pół roku po rozstaniu się odezwał, napisał jak cholernie mu mnie brakuje, olałam to, bo byłam już w związku z obecnym narzeczonym. Tydzień temu wpadliśmy na siebie z byłym i wszystko wróciło, wróciło to co mimo szczerych chęci nie czuję do narzeczonego. Wiecie czuję się fatalnie, bo jestem w związku z facetem, którego nie kocham, mimo że on kocha mnie, z mojej strony to raczej przyjaźń, no może jakiś zalążek uczucia, ale nic więcej. Nawet kupiłam sobie yorka, żeby przelać gdzieś tą miłość, która we mnie jest. Cholernie ciężko jest... krzywdzę narzeczonego, siebie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W ciągu tych 2 lat od rozstania ułożyłam sobie życie. Zaowodow poszłam w jego branże, bo zaraził mnie tym, a on mimo wszystko nie ma mi za złe, że nasze firmy to konkurencję. 

Prywatnie to nie jest tak, że myślałam o nim cały czas, ale miał specjalne miejsce w moim sercu. Nie potrafię tego wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nawet jezeli spotkala to co? Jak Ci ktos napisze ze zerwal z narzyczonym i wrocil do bylego i sie uklada,albo znow sie rozstali po kilku miesiacach. 

Albo ze wyszla za obecnego narzyczonego i jest super,maja forme,dzieci a tamto jest tylko milym wspomnieniem,albo na opak jest po 40 sama i nie umie wciaz przestac myslec o tamtej milosci...

Bedzie Ci lepiej? Kazda historia konczy sie inaczej,inni ludzie,inne charaktery,inne okolicznosci i mozliwosci..

Sama musisz podjac decyzje co dalej. Jednak jak dla mnie powrot do bylego jest bez sensu. Po pol roku sie facet odezwal ze "teskni".. Nastepnym razem odezwie sie po roku,albo pieciu a Ty nie ulozysz sobie nigdy zycia rodzinnego bo zawsze bedzie on?

Z doswiadczenoa Ci powiem,te pierwsze milostki sa czasem takie ze zapisuja sie w naszej pamieci. Przez jakies 10 lat czasem myslalam o moim pierwszym chlopaku,mialam juz rodzine dzieciaka. nawet jak teraz pomyslalam to sie usmiechnelam.  Jednak po 20 latach to tylko wspomnienie,mile ale tylko wspomnieniem. (Nie byl moim partnerem sekualnym a to z pewnoscia dodatkowy argument, dla sentymentu.)

Zostaw ten rozdzial i zyj tym co masz twraz,skoro masz zycie poukladane. 

Edytowano przez .Gość
blad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, .Gość napisał:

Nawet jezeli spotkala to co? Jak Ci ktos napisze ze zerwal z narzyczonym i wrocil do bylego i sie uklada,albo znow sie rozstali po kilku miesiacach. 

Albo ze wyszla za obecnego narzyczonego i jest super,maja forme,dzieci a tamto jest tylko milym wspomnieniem,albo na opak jest po 40 sama i nie umie wciaz przestac myslec o tamtej milosci...

Bedzie Ci lepiej? Kazda historia konczy sie inaczej,inni ludzie,inne charaktery,inne okolicznosci i mozliwosci..

Sama musisz podjac decyzje co dalej. Jednak jak dla mnie powrot do bylego jest bez sensu. Po pol roku sie facet odezwal ze "teskni".. Nastepnym razem odezwie sie po roku,albo pieciu a Ty nie ulozysz sobie nigdy zycia rodzinnego bo zawsze bedzie on?

Z doswiadczenoa Ci powiem,te pierwsze milostki sa czasem takie ze zapisuja sie w naszej pamieci. Przez jakies 10 lat czasem myslalam o moim pierwszym chlopaku,mialam juz rodzine dzieciaka. nawet jak teraz pomyslalam to sie usmiechnelam.  Jednak po 20 latach to tylko wspomnienie,mile ale tylko wspomnieniem. (Nie byl moim partnerem sekualnym a to z pewnoscia dodatkowy argument, dla sentymentu.)

Zostaw ten rozdzial i zyj tym co masz twraz,skoro masz zycie poukladane. 

Znaczy tak, to była taka umowa, że on ogarnie siebie i swoje życie i wtedy kiedy już wszystko będzie ok odezwie się. I właśnie tego sie boje, że zostanę sama, chociaż z drugiej strony ślub odwlekam jak mogę, kupiłam psa, bo nie czuje tego czegoś, żeby zostać matką dzieci mojego partnera a pies dostał miłość która ,,należała" do byłego. Ja mam dopiero 24 lata. 

Ja zrobiłam coś jeszcze...boję się powiedzieć głośno. W piątek i sobotę wyjachałam, mój były też.. w to samo miejsce I dwa dni razem i wieczory w klubie, w którym byliśmy poraz pierwszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sensu zawierać małżeństwa tylko  bo się boisz ze będziesz sama . Niezależnie od tego czy się zejdziesz z byłym czy nie .

Jak ty byś sie czuła gdybys dowiedziała sie ze jesteś takim tam wentylem bezpieczeństwa , lepszy rydz niż nic . 
Twój obecny facet zasługuje na prawdziwa miłość , na kogoś dla kogo będzie tym jedynym .

boisz sie być sama ? Niby czego ? Staropanieństwa ? To już nie te czasy ze do 25 roku życia musisz być żona i matka . 
Lekliwe oplatanie sie wokół drugiej osoby to nie jest recepta na dobre życie 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesteś strasznie niedojrzałą egoistką. Mam nadzieję, że twój narzeczony zobaczy jakie z ciebie bele co i cię sam zostawi. A z byłym i tak wam nie wyjdzie, bo skoro mógł żyć bez ciebie to cię nie kocha i taka jest prawda. Poza tym nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Pogorszy mu się sytuacja finansowa i znowu go zostawisz. Typowa karyna lecąca na kasę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×