Bezczelne pytania. 

Czy lubicie bezczelne pytania? Jakie najbardziej zapadły Wam w pamięć? 
Ja osobiście bardzo lubię gdy mi dziewczyny takie zadają. Kiedyś podczas zabaw w kontrolę orgazmu z moją ex, dostałem ultimatum, że mam wytrzymać jeszcze tydzień, albo mogę dojść, ale na jej pośladki z których będę musiał potem wszystko zlizać. Byłem tak zdesperowany, że zgodziłem się na to drugie wyjście. Potem gdy już o tym prawie nie pamiętałem dziewczyna, w obecności swojej koleżanki przypomniała mi o tej sytuacji i zapytała mnie jak mi smakowała moja sperma. Myślałem, że spalę się ze wstydu. Uwielbiam tak! 

17 minut temu, submissive_boy napisał:

ultimatum, że mam wytrzymać jeszcze tydzień, albo mogę dojść, ale na jej pośladki z których będę musiał potem wszystko zlizać.

a co stałoby się gdybyś jednak zrobił inaczej ... pani zamknęłaby ci?

https://www.lubery.de/media/image/17/0d/9f/cb-6000s-gold-chastity-cage-5137292-lu-48512y0pd2axJjBkn1.jpg

Ja lubię takie pytania zadawać. Pamiętam taką sytuację: "koleżanka" przyjechała do mojego miasteczka, wynajęła apartament i zaprosiła mnie do siebie. Mieliśmy też innych wspólnych znajomych, z którymi chciała się spotkać. Gdy jeden z nich przyszedł rano ją odwiedzić, musieliśmy w pośpiechu się ubierać, natomiast jak się za chwilę okazało nie uprzątnęliśmy wszystkiego. Przy rozmowie we trójkę wyciągnąłem spod poduszki upchnięty tam pojemniczek i podałem jej pytając "czy to twój żel do pochwy?". W pierwszej chwili się zaczerwieniła i zmieszała, ale potem się z tego śmialiśmy - kolega nie był głupi, i bez tego wiedziałby co tam się działo.

Oczywiście w sytuacjach jeden na jeden, gdy się już uprawia seks, można sobie pozwolić na jeszcze bardziej bezczelne pytania, chociaż co może być bardziej bezczelnego od samej penetracji?

Jedna ex dziewczyna zapytała mnie czy nie spuszcze się na majtki jej mamy i tego potem nie złoże gdy ona to nagra 

12 godzin temu, Mickiewicz napisał:

Oczywiście w sytuacjach jeden na jeden, gdy się już uprawia seks, można sobie pozwolić na jeszcze bardziej bezczelne pytania, chociaż co może być bardziej bezczelnego od samej penetracji?

  

Oj dużo można zadać bezczelnych pytań. Jak np. czy masz skończyć w niej, czy w jej ustach? Czy nie wstyd jej się tak wypinać? itp. 

 

18 godzin temu, ddt60 napisał:

a co stałoby się gdybyś jednak zrobił inaczej ... pani zamknęłaby ci?

 https://www.lubery.de/media/image/17/0d/9f/cb-6000s-gold-chastity-cage-5137292-lu-48512y0pd2axJjBkn1.jpg

Nie kazałaby mi zakładać, bo wiedziała, że wystarczy jej słowo, abym był posłuszny. Odrobina zaufania jest dobra. A ja nigdy nie psułem zabawy oszukując. 

15 godzin temu, submissive_boy napisał:

 

 

Nie kazałaby mi zakładać,

a ja myślałem, że noszenie czegoś takiego przez submissive to dodatkowa atrakcja i że submissive boy sam się "domaga" aby pani mu coś takiego założyła?

Dokładnie, grunt to nie oszukiwać, w innym przypadku "zabawa" traci sens.

2 godziny temu, mental-cuckold napisał:

Dokładnie, grunt to nie oszukiwać, w innym przypadku "zabawa" traci sens.

jak nie posłucha można dodać element kary do zabawy

https://cdn09.bdsmlr.com/uploads/photos/2020/01/813104/bdsmlr-813104-TO3hEOrjO4-og.jpg

Kiedyś dawno temu, pod namiotami, siedzimy przy ognisku z całym towarzystwem, a że poprzedniego wieczora była ostra impreza to każdy coś tam opowiadał. Ja oczywiście chcąc się bardziej popisać niż było w rzeczywistości, mówię że nic nie pamiętam co robiłem poprzedniego wieczoru. A na to panna, z którą byłem - całowałeś mnie i lizałeś po brudnych stopach...