Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Nalili

Nie cieszy mnie życie i macierzyństwo

Polecane posty

Nie wiem czy komuś bedzie chciało się czytać i odpisywać, ale spróbuję. Jestem samotn matką, mam syna w wieku 4 lat i dobrą sytuacje materialną. Ogólnie nie powinnam narzekać mimo, że mam za sobą nieciekawą przeszlosc. Juz w zeszłym roku zaczęłam odczuwać stagnację, wypalenie i niechęć do miasta, w którym mieszkaliśmy z dzieckiem. Dlatego w tym roku rzuciłam wszystko i przeniosłam się bliżej rodziców. Oni zadowoleni, bo mają wnuka częściej, dzieciak zadowolony, bo co weekend jeździ sobie nad wodę do dziadków, tylko w tym wszystkim ciągle niezadowolona jestem ja. Nie mam depresji, nie mam myśli samobójczych, po prostu nic mnie nie cieszy. Kiedyś cieszyłam się z każdej pierdoły, dziś wszystko jest dla mnie takie bleeee. Zero radości, uczucia szczęscia, odwiozłam dziś małego do rodziców i nie mam co robić. Dlaczego nie mam co robic? Ano dlatego ze nic mnie nie cieszy, nie chce mi sie czytac chociaz to uwielbiam i mam co, nie chce mi sie nic ogladac chociaz mam powykupowane netflixy, playery i inne hbo. Myslalam ze przeprowadzka cos zmieni , ale nic z tego. Sorry musiałam się wyżalić. Napiszcie może co was cieszy w ciągu dnia, mam na myśli drobne rzeczy, bo zdrowie, rodzina to oczywiste, ale mi chodzi o takie malutkie przyziemne pierdoły. Może znajdę coś co i mi sprawi radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeniosłaś się bliżej rodziców po to,  żeby podrzucać małego i mieć spokój. Jest ci on drzazgą w oku. Odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jest mi syn żadną drzazgą, bez przesady. Poza tym zauważ, że nie piszę o czasie spędzanym z nim, a o tym bez niego. Owszem wożę go do dziadków, ale przeprowadziłam się nie ze względu na to, bo mieszkając w poprzednim mieście też go woziłam tyle że rzadziej, ale na dłużej. Chciałam się przeprowadzić sama dla siebie, to że jestem bliżej rodziny to dodatkowy plus, ale nie główny powód mojej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wymyślina historia? Haha to teraz takie słabe prowokacje na forum? Przecież w mojej historii nie ma nic niezwykłego ani prowokacyjnego.

Problem w tym, że wiem co lubię, ale robienie tego nie daje mi radości. Czuję się tak pusta w środku, że aż mnie to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O właśnie też się czułam koedyś dobrze sama w domu, a teraz już nie. I teraz może powiać prowokacją, bo przyszła mi myśl by mieć drugie dziecko, ale spokojnie jestem rozsądna i nie machnę sobie kolejnego dziecka z nudów. Autentycznie jednak miałam taką myśl co mnie z jednej strony bawi, a z drugiej lekko przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sorki. Przysnęłam. Reasumując uważam, że każdy kij ma dwa końce. Wobec powyższego posuwam się o opinię, że brakuje ci osoby, która poważnie tobą potrząśnie i sprowadzi cię na ziemię. Póki co wydziwiasz bo życie usłane masz różami. To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie spróbuję związku z kobietą, bo nie jestem bi i jestem w pełni o tym przekonana. Eksperymentowało się kiedyś i kobiety mogę podziwiac, ale seks odpada, a do życia to już w ogóle. Chłop prostszy w obsludze.

Stała, możesz miec sporo racji, ale gdzie ja znajdę osobe, która mna potrząśnie. Moi znajomi to nie przyjaciele, w dodatku bardziej zblazowani niż ja. A starzy przyjaciele odeszli gdy przekreśliłam swoje dawne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hym. Nie wiem kto i gdzie tobą potrząśnie. Może nikt nigdy i będziesz pretensjonalna do końca żywota. Wiem tyle, że potrzebny ci ostry impuls po to żebyś zobaczyła życie a nie czubek własnego nosa. Póki co lawirujesz i migasz się zgrabnie. Phi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś była moja przyjaciółka czy też krewna to bym Ci dosadniej powiedziała czego potrzebujesz. Jako, że nie jesteś ani jedna ani druga to mogę Ci tylko zasugerować, że może potrzebujesz trochę męskiej atencji, małego hormonalnego zamieszania, lekkiego wariactwa. 

I tu z góry przepraszam wszystkie oburzone wlasnie feministki ( też się za taką uwazam) ale nic tak nas kobiet nie wyrywa z marazmu jak interesujący mężczyzna.:)

Edytowano przez AgsAgsAgs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pretensjonalna to ja nie jestem. Mam raczej pesymistyczne myślenie, nie wierzę w szczęście, ale wierze w radosne momenty i w przyjemności.

 

Facet jakiś tam jestw moim życiu, może faktycznie warto go zmienić. Niestety nie mogę z nikim budować związać, ze względu na przeszłość i nieprzepracowanie wszystkiego co z tym zwiazane nie powinnam się wiązać  nikim. Emocjonalne przywiązanie całkowicie odpada. Faceta mam do łóżka ot taka prawda. Może czas go wymienić, ale z drugiej strony aż tak męskiego towarzystwa spragniona to ja nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam dwa psy, oba obronne i agresywne kiedy trzeba. Już mam za sobą etap wychowywania i szkolenia psiaków. Lubię też koty, więc może to właśie da mi radość. Tak, jestem dość umpulsywna, ale dziękuję Dobrosułko za podpowiedź. Od jutra szukam kotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×