Mildor 2 Napisano Grudzień 13, 2021 Kończę rok 2021 z BMI 37,55. Kończę też pewien trudny etap życia i zaczynam nowy. Może dlatego potrzebuję (aż) osobnego wątku. Pewnie zaraz będzie tu także milion reklam specyfików i tabletek, ale nie o to w tym chodzi. Niech to będzie rok lepszych wyborów i nowych kierunków. Nie można przecież robiąc wciąż to samo oczekiwać innych, nowych rezultatów.. Zmiana musi zajść w nas. W nas w środku. Jeśli więc ktoś także ma ochotę skatalogować swoje wysiłki z 2022 roku w tym wątku, to zapraszam. To może być rok wielkich zmian, albo rok powtarzania tych samych, starych błędów. Możemy pójść do przodu, albo znowu kręcić się po rondzie. A wyboru tego jak będzie, dokonujemy przecież codziennie. Jeszcze prawie trzy tygodnie zostały i wreszcie koniec (dla mnie bardzo trudnego) roku 2021. To dobry moment by zacząć planować nowy rok.. i tym razem go (za przeproszeniem) nie spieprzyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mildor 2 Napisano Grudzień 13, 2021 Czytam od początku grudnia "Zdrowie bez recepty" i "Skazany na trening". Obydwie książki czytam już nie pierwszy raz. Tym razem nie odłożę ich na półkę tylko wprowadzę w życie Mój cel to BMI 22.2 czyli środek normy dla mojego wzrostu. Poza tym rekompozycja tego co teraz widzę w lustrze . Ogólna poprawa wyglądu i możliwie mocna poprawa zdrowia i kondycji. Czyli klasyczny, może nawet nudny plan, który nie odkrywa Ameryki, ale w sumie.. niczego więcej nie potrzebuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mildor 2 Napisano Grudzień 14, 2021 (edytowany) Rozpoczynanie redukcji właśnie teraz -w okresie przedświątecznym - to sprawa trudna? A ile jest tych świąt tak naprawdę? Wigilia, pierwszy i drugi dzień, plus sylwester i nowy rok. W moim przypadku jest jeszcze jeden dzień świąteczny bliskiej osoby. Czyli szumne 6 dni na 18 które zostały do momentu gdy wróci normalność czyli do 02.01.22. To nie aż tak dużo żeby utyć w święta w jakiś poważny sposób. Mówimy "straszne święta", a tak naprawdę po prostu opychamy się i przejadamy także w dni, gdy tego wcale nie ma powodu robić. Stąd się biorą "świąteczne kilogramy", na które w styczniu tak narzekamy. Bez przesady.. oddemonizujmy święta i cieszmy się nimi. A w międzyczasie róbmy swoje. Edytowano Grudzień 14, 2021 przez Mildor 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ALICJA 2 Napisano Grudzień 14, 2021 Hejka Mildor masz rację opychamy się i przejadamy o wiele bardziej w zwykle dni, weekendy w ciągu roku niż w święta ale tego się nie widzi, a najłatwiej zrzucić winę na święta. Ja też nie zamierzam szykować nie wiadomo ile tego jedzenia bo później nie ma komu jeść. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mildor 2 Napisano Grudzień 15, 2021 Alicjo to właśnie jest to. Nie naszykujemy, to nie zjemy I pracy mniej i dupka lżejsza same korzyści Ok.. Do końca roku 17 dni plus nowy rok i niedziela 02. stycznia. W najgorszym przypadku to 19 dni najeżonych niebezpieczeństwami. Słodycze, ciasta, boczki, karkówki, trunki wyskokowe i towarzyszące im soki, cole oraz ciężkie świąteczne potrawy. Prawdziwy poligon dla wszystkich odchudzających się. Trzeba jakoś to przetrwać, ale są i dobre strony.. Jest przedświąteczny pilates, czyli mycie okien, sprzątanie, szorowanie, pranie, krzątanie się, jest cardio, czyli bieganie po sklepach za prezentami i są ćwiczenia siłowe, czyli dźwiganie siatek z zakupami, wyrabianie ciasta. Ten wzmożony ruch liczę wszelkim świętom na plus Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bbcw 4 Napisano Grudzień 17, 2021 Fajny post, też w końcu chce zrobić coś z własnym ciałem. Prosto jest oceniać i komentować, a jak sie spojrzy na siebie samą? Najpierw trzeba ułożyć sobie dobrze w głowie Dlaczego chce się schudnąć, po co i jaki chce rezultat? Wydaje mi sie, że dobrym pomysłem byłoby najpierw przeczytanie jakis ksiazek o podejsciu do odchudzania, zeby to były nawyki, a nie "dieta" w sensie cos długofalowego i cos do czego można sie przyzwyczaić, a nie zakładać, ze schudne tyle i tyle w ciagu tylu dni. Potem efekt jojo gwarantowany. To z tym rondem, mega - chce zacząć nie od 1go stycznia, ale od jutra. NIe od "kolejnego poniedziałku", nie od pierwszego Na serio od JUTRA. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mildor 2 Napisano Grudzień 18, 2021 15 godzin temu, bbcw napisał: To z tym rondem, mega - chce zacząć nie od 1go stycznia, ale od jutra. NIe od "kolejnego poniedziałku", nie od pierwszego Na serio od JUTRA. Czyli od dziś Trzymam za Ciebie kciuki. U mnie powolne przestrajanie diety. Wykańczam i "czyszczę" różne rzeczy, których już nie będę jadła, albo będę jadła w mikroskopijnych ilościach.. Te, które z różnych względów zostawię, upchnę do osobnej szafki i nie będę tam zaglądała. Skupię się tym razem na produktach skrobiowych i warzywach, owocach i różnych innych produktach i zobaczymy jak mi pójdzie. Wiem, że dużo ludzi na tym ładnie chudnie tak jak i chudną ładnie na tłuszczu, ale zawsze jest warunek w dwóch wariantach 1. chcesz jeść węglowodany (ziemniaki, makaron, zdrowe wersje chleba) no to ok.. ale jeśli chcesz też w tym czasie schudnąć to nie jesz tłuszczu i mięcha 2. chcesz jeść dużo mięcha i tłuszcz .. no to ok.. ale jeśli chcesz też w tym czasie schudnąć, to wywalasz ziemniaki, makaron chleb .. itp itd.. obie wersje działają .. to już tylko kwestia wyboru czy koś bardziej kocha mięsko z warzywami, czy ziemniaczki z warzywami. Ja wolę ziemniaczki.. są że tak powiem.. smaczne, tanie i pożywne ;D Jeśli będę miała kryzys i zapragnę boczku, to sobie zrobię wolne od ziemniaków na jakiś czas i będę jadła warzywa nieskrobiowe i wielki, tłusty boczek (choć nie sądzę) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia90 154 Napisano Grudzień 25, 2021 Hej fajny temat chętnie poczytam o twoich wyborach. Może i mi uda się uczynić jakieś postępy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey Napisano Styczeń 9, 2022 Dnia 13.12.2021 o 18:46, Mildor napisał: Nie można przecież robiąc wciąż to samo oczekiwać innych, nowych rezultatów.. Zmiana musi zajść w nas. W nas w środku. Jeśli więc ktoś także ma ochotę skatalogować swoje wysiłki z 2022 roku w tym wątku, to zapraszam. To może być rok wielkich zmian, albo rok powtarzania tych samych, starych błędów. Możemy pójść do przodu, albo znowu kręcić się po rondzie. A wyboru tego jak będzie, dokonujemy przecież codziennie. Również bym chciała "wyjechać z ronda", dlatego podoba mi się Twój wpis. Wprawdzie nie w kwestii odchudzania, ale w ogóle jakichś zmian na lepsze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey Napisano Styczeń 23, 2022 Dnia 25.12.2021 o 01:25, Sylwia90 napisał: Hej fajny temat chętnie poczytam o twoich wyborach. Może i mi uda się uczynić jakieś postępy Szkoda, że temat nie ruszył, bardzo ciekawie się zapowiadał... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia87 67 Napisano Styczeń 29, 2022 Dnia 13.12.2021 o 20:29, Mildor napisał: Czytam od początku grudnia "Zdrowie bez recepty" i "Skazany na trening". Obydwie książki czytam już nie pierwszy raz. Tym razem nie odłożę ich na półkę tylko wprowadzę w życie Mój cel to BMI 22.2 czyli środek normy dla mojego wzrostu. Poza tym rekompozycja tego co teraz widzę w lustrze . Ogólna poprawa wyglądu i możliwie mocna poprawa zdrowia i kondycji. Czyli klasyczny, może nawet nudny plan, który nie odkrywa Ameryki, ale w sumie.. niczego więcej nie potrzebuję Powodzenia, u mnie podobnie to wygląda. Tylko czy w tym roku faktycznie nie będzie lepiej się okaże. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fifkaaa 143 Napisano Styczeń 30, 2022 Można się przyłączyć? Mam do zrzucenia 10-12 kg. Zawsze polegam na słodkim. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey Napisano Styczeń 31, 2022 19 godzin temu, Fifkaaa napisał: Zawsze polegam na słodkim. Bo ciastki są dobre Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach