In vitro z komórką dawczyni cz. 4

Mam absurdalny problem - jak godzinowo ustawić leki. Mam brać estrogeny w żelu na skore 4x2, a progesteron 2x zastrzyk i 3x dopochwowo  i rozłożyć równomiernie w ciągu dnia żeby nie powodować gwałtownego wzrostu stężenia proga biorąc naraz globulke i iniekcje…. 
pytanko- po założeniu globulki leżycie? Ja mam wrażenie ze wypływa za dużo a nie ma do nich aplikatora… 

Dnia 19.03.2022 o 07:07, PolaMela napisał:

Wczoraj na wizycie doktor ocenił grubość endometrium na 10-11 mm i od wieczora włączył progesteron. Mam brać 7 dni przed transferem, w następny czwartek kontrola usg+hormony i jeśli ok to w piątek transfer…

A to nie jest tak, że progesteron powinno się brać tyle dni ilu dniowy jest zarodek?

2 godziny temu, PolaMela napisał:

Mam absurdalny problem - jak godzinowo ustawić leki. Mam brać estrogeny w żelu na skore 4x2, a progesteron 2x zastrzyk i 3x dopochwowo  i rozłożyć równomiernie w ciągu dnia żeby nie powodować gwałtownego wzrostu stężenia proga biorąc naraz globulke i iniekcje…. 
pytanko- po założeniu globulki leżycie? Ja mam wrażenie ze wypływa za dużo a nie ma do nich aplikatora… 

Progesteron zastrzyk bym brała np 7 i 19 (co 12h) i te pozostałe 22, 6 i 14 

Dnia 20.03.2022 o 11:09, Agata29 napisał:

Hej dziewczyny. Czy któraś z Was była u doktora Paśnika odnośnie immunologii? Jak wyglądają wizyty, gdzie należy dzwonić aby się do niego zapisać? Słyszałam że przyjmuje również w Warszawie.... 

 

 

Tak, ja byłam. Mam przebadaną całą immunologię. Stacjonarnie w Łodzi nie ma szans się dostać. Jedyna opcja to wizyta w Salve w Łodzi u ginekologa. Na wizycie poproś o skierowanie do Paśnika. Wystawią je i będą dzwonić z terminem (teleporada). 

4 godziny temu, Oliwią napisał:

A to nie jest tak, że progesteron powinno się brać tyle dni ilu dniowy jest zarodek?

Progesteron zastrzyk bym brała np 7 i 19 (co 12h) i te pozostałe 22, 6 i 14 

Teoretycznie masz racje. Ale nie zawsze tak jest. mialam wynik histopatologii wykonywany w dniu w którym gdyby był transfer to zarodek miałby się zagniezdzac. A w histpat wyszło ze śluzówka jest jak w 5 dniu fazy sekrecyjnej, powinna być jak w 7 dniu bo zarodek się zagnieżdża dwa dni po transferze. I teraz o tą różnice muszę wydłużyć stosowanie progesteronu. 

Dziewczyny powiedzcie co wy byście zrobiły?

Mam zarezerwowane 6 komórek dawczyni, w cenie programu zapłodnienia tych komórek mogę podejść do własnej punkcji. 

Dla przypomnienia napiszę że mam za sobą jedną nieudaną procedurę w której zapłodnili 9 komórek, zapłodniło się 5 a do blastki przetrwał 1 zarodek, który się nie "zadomowił"

Moje amh to 1 w tym momencie. Do procedury podeszliśmy na szybko bez przygotowania , bez diety i suplementacji, podczas stymulacji do punkcji ze stresu prawie nie jadłam i schudłam 4 kilo, 

Jak myślicie? Zaryzykować? 

1 godzinę temu, PolaMela napisał:

Teoretycznie masz racje. Ale nie zawsze tak jest. mialam wynik histopatologii wykonywany w dniu w którym gdyby był transfer to zarodek miałby się zagniezdzac. A w histpat wyszło ze śluzówka jest jak w 5 dniu fazy sekrecyjnej, powinna być jak w 7 dniu bo zarodek się zagnieżdża dwa dni po transferze. I teraz o tą różnice muszę wydłużyć stosowanie progesteronu. 

Dzięki za objaśnienie. Teraz czaję, w każdym razie trzymam kciuki, żeby się udało

11 minut temu, kaja356 napisał:

Dziewczyny powiedzcie co wy byście zrobiły?

Mam zarezerwowane 6 komórek dawczyni, w cenie programu zapłodnienia tych komórek mogę podejść do własnej punkcji. 

Dla przypomnienia napiszę że mam za sobą jedną nieudaną procedurę w której zapłodnili 9 komórek, zapłodniło się 5 a do blastki przetrwał 1 zarodek, który się nie "zadomowił"

Moje amh to 1 w tym momencie. Do procedury podeszliśmy na szybko bez przygotowania , bez diety i suplementacji, podczas stymulacji do punkcji ze stresu prawie nie jadłam i schudłam 4 kilo, 

Jak myślicie? Zaryzykować? 

Ja bym chyba zaryzykowała. Wiesz, samo to że się na tym zastanawiasz świadczy o tym, że o tym rozmyślasz i jeśli tego nie zrobisz, to pewnie będziesz żałować co by było gdyby. A przynajmniej ja pewnie bym tak miała

13 minut temu, Oliwią napisał:

 

Ja bym chyba zaryzykowała. Wiesz, samo to że się na tym zastanawiasz świadczy o tym, że o tym rozmyślasz i jeśli tego nie zrobisz, to pewnie będziesz żałować co by było gdyby. A przynajmniej ja pewnie bym tak miała

Zwłaszcza że pierwsza procedura jest tak jakby testem jak organizm reaguje na stymucję

1 godzinę temu, kaja356 napisał:

Dziewczyny powiedzcie co wy byście zrobiły?

Mam zarezerwowane 6 komórek dawczyni, w cenie programu zapłodnienia tych komórek mogę podejść do własnej punkcji. 

Dla przypomnienia napiszę że mam za sobą jedną nieudaną procedurę w której zapłodnili 9 komórek, zapłodniło się 5 a do blastki przetrwał 1 zarodek, który się nie "zadomowił"

Moje amh to 1 w tym momencie. Do procedury podeszliśmy na szybko bez przygotowania , bez diety i suplementacji, podczas stymulacji do punkcji ze stresu prawie nie jadłam i schudłam 4 kilo, 

Jak myślicie? Zaryzykować? 

Czyli jak rozumiem masz wybór dwóch opcji w tej samej cenie tak? Albo dawczyni daje 6 komórek albo w tej cenie własna punkcja? 
Ja bym zrobiła tak - jeśli masz mniej niż 40 lat i kasy na tyle ze jak nie wyjdzie na własnych to stać Cię na kolejny program - zaryzykuj. Jeśli nie - to raczej brałabym dawczynie. 

12 minut temu, PolaMela napisał:

Czyli jak rozumiem masz wybór dwóch opcji w tej samej cenie tak? Albo dawczyni daje 6 komórek albo w tej cenie własna punkcja? 
Ja bym zrobiła tak - jeśli masz mniej niż 40 lat i kasy na tyle ze jak nie wyjdzie na własnych to stać Cię na kolejny program - zaryzykuj. Jeśli nie - to raczej brałabym dawczynie. 

Chodzi o to że mogę mieć jednocześnie komórki dawczyni i starać się o swoje . Mam prawie 38 lat. A kasy mamy na tą procedurę , więcej nie będziemy podchodzić

1 godzinę temu, kaja356 napisał:

Chodzi o to że mogę mieć jednocześnie komórki dawczyni i starać się o swoje . Mam prawie 38 lat. A kasy mamy na tą procedurę , więcej nie będziemy podchodzić

Ja miałam tą opcję (procedura łączona: moja stymulacja i punkcja + KD). Całkiem niezły miałaś wynik pierwszej procedury, na Twoim miejscu zaryzykowałabym z tą procedurą łączoną.

1 godzinę temu, PolaMela napisał:

Czyli jak rozumiem masz wybór dwóch opcji w tej samej cenie tak? Albo dawczyni daje 6 komórek albo w tej cenie własna punkcja? 
Ja bym zrobiła tak - jeśli masz mniej niż 40 lat i kasy na tyle ze jak nie wyjdzie na własnych to stać Cię na kolejny program - zaryzykuj. Jeśli nie - to raczej brałabym dawczynie. 

Mam takie samo zdanie.

widzę, że wcześniej pytałaś o leżenie po globulkach. Ja nie leżałam, bo podobno co ma się wchłonąć, to wchłania się szybko :) a aplikatory wcale nie są polecane, bo łatwo uszkodzić śluzówkę

2 minuty temu, DalekoDo napisał:

Ja miałam tą opcję (procedura łączona: moja stymulacja i punkcja + KD). Całkiem niezły miałaś wynik pierwszej procedury, na Twoim miejscu zaryzykowałabym z tą procedurą łączoną.

Co to za procedura łączona, bo nie bardzo rozumiem? Zbiera się swoje komórki, „dokupuje” komórki dawczyni i wszystkie się na raz zapładnia?

31 minut temu, Rewolucja napisał:

Co to za procedura łączona, bo nie bardzo rozumiem? Zbiera się swoje komórki, „dokupuje” komórki dawczyni i wszystkie się na raz zapładnia?

Tak . I to jest w jednej cenie za jednym razem

1 godzinę temu, DalekoDo napisał:

Ja miałam tą opcję (procedura łączona: moja stymulacja i punkcja + KD). Całkiem niezły miałaś wynik pierwszej procedury, na Twoim miejscu zaryzykowałabym z tą procedurą łączoną.

I tak chyba zrobię. 

2 godziny temu, DalekoDo napisał:

Ja miałam tą opcję (procedura łączona: moja stymulacja i punkcja + KD). Całkiem niezły miałaś wynik pierwszej procedury, na Twoim miejscu zaryzykowałabym z tą procedurą łączoną.

I zdecydowałaś się?

2 godziny temu, Rewolucja napisał:

Co to za procedura łączona, bo nie bardzo rozumiem? Zbiera się swoje komórki, „dokupuje” komórki dawczyni i wszystkie się na raz zapładnia?

Dokładnie tak.

32 minuty temu, kaja356 napisał:

I zdecydowałaś się?

Tak, zdecydowałam się. Ze swojej stymulacji miałam 4 komórki, ale żadnego zarodka nie udało się uzyskać. Z tym, że ja z niższym AMH niż Twoje podchodziłam. 

To chyba warto skorzystać z tej opcji. W sumie nic nie masz do stracenia. Ja byłam dziś na podglądzie w invimedzie i w drugiej połowie przyszłego tygodnia mam mieć prawdopodobnie transfer.  Czeka mnie jeszcze wiata w piątek i zobaczymy jak tam ma się endometrium

21 minut temu, Oliwią napisał:

To chyba warto skorzystać z tej opcji. W sumie nic nie masz do stracenia. Ja byłam dziś na podglądzie w invimedzie i w drugiej połowie przyszłego tygodnia mam mieć prawdopodobnie transfer.  Czeka mnie jeszcze wiata w piątek i zobaczymy jak tam ma się endometrium

O to fajnie ze będziemy w podobnym czasie podchodzić. 

28 minut temu, PolaMela napisał:

O to fajnie ze będziemy w podobnym czasie podchodzić. 

Ja jutro jadę zobaczyć endometrium więc też myślę że koło piątku w przyszłym tygodniu transfer ale się okaże jutro   i Jeszcze nie mam wyników biopsji🥺

2 godziny temu, PolaMela napisał:

O to fajnie ze będziemy w podobnym czasie podchodzić. 

Ooo super, a na kiedy mniej więcej ci wypada transfer?

2 godziny temu, Magdzik napisał:

Ja jutro jadę zobaczyć endometrium więc też myślę że koło piątku w przyszłym tygodniu transfer ale się okaże jutro   i Jeszcze nie mam wyników biopsji🥺

Trzymam kciuki żeby ładnie rosło  To będziemy mieć w podobnym czasie transfer, super a kiedy mają być wyniki biopsji?

8 minut temu, Oliwią napisał:

Ooo super, a na kiedy mniej więcej ci wypada transfer?

Trzymam kciuki żeby ładnie rosło  To będziemy mieć w podobnym czasie transfer, super a kiedy mają być wyniki biopsji?

Mniej więcej w najbliższy piątek

Dnia 3.03.2022 o 10:59, PolaMela napisał:

5 godzin temu, PolaMela napisał:

Mniej więcej w najbliższy piątek

Dziewczyny oficjalnie dołączam do waszego grona. Myśmy podjęli decyzję o kd w Czechach wybraliśmy klinikę wstępnie 4 maja punkcja dawczyni i 9 tranfer jak wszytsko bedzie ok od jutra zaczynam antyki jestem taka szczęśliwa ze wkoncu coś ruszy 

26 minut temu, Alicja1993 napisał:

 

W Czechach też korzystają z banku komórek w Hiszpanii? Czy mają swój?

28 minut temu, kaja356 napisał:

W Czechach też korzystają z banku komórek w Hiszpanii? Czy mają swój?

Ja bede korzystała z świeżych komórek dawczyni. Dawczyni jest czeszka a czy korzystają z banku komórek w Hiszpanii to nie mam pojęcia 

3 minuty temu, Alicja1993 napisał:

Ja bede korzystała z świeżych komórek dawczyni. Dawczyni jest czeszka a czy korzystają z banku komórek w Hiszpanii to nie mam pojęcia 

Czesi mają swoich dawców, nie korzystają z banku w Hiszpani. Miałam u nich program z kd i pytałam o to. Byłam zadowolona bo babcia była w połowie Czeszką wiec liczyłam na to ze się uda ale niestety…

6 minut temu, PolaMela napisał:

Czesi mają swoich dawców, nie korzystają z banku w Hiszpani. Miałam u nich program z kd i pytałam o to. Byłam zadowolona bo babcia była w połowie Czeszką wiec liczyłam na to ze się uda ale niestety…

Niestety nikt nam nie zagwarantuje ze sie uda to. Moja ostatnia procedura jeśli nie nie uda juz nie walczę dalej

8 godzin temu, Oliwią napisał:

Ooo super, a na kiedy mniej więcej ci wypada transfer?

Trzymam kciuki żeby ładnie rosło  To będziemy mieć w podobnym czasie transfer, super a kiedy mają być wyniki biopsji?

Po 2-4 tygodniach miały być... Dwa tygodnie już minęły....dobrze by było żeby były na dniach ...

8 godzin temu, Magdzik napisał:

Po 2-4 tygodniach miały być... Dwa tygodnie już minęły....dobrze by było żeby były na dniach ...

No tak jak pisałam wcześniej ja czekałam 4 tygodnie w tym roku ale mam nadzieje że Tobie uda się szybciej! A jesteś na hormonach do transferu w tej chwili?

27 minut temu, PolaMela napisał:

No tak jak pisałam wcześniej ja czekałam 4 tygodnie w tym roku ale mam nadzieje że Tobie uda się szybciej! A jesteś na hormonach do transferu w tej chwili?

Tak