Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
dona1321

Dieta mż gdzie jest ten temat??? Zniknął?

Polecane posty

3 godziny temu, Wdzięczna napisał:

Zastanawiam się czy aby ta grupa jest dla mnie : )

    Nie ma tu drugiego tak aktywnego wątku na kafe o odchudzaniu jak ten. Na innych mało kto pisze i wątki wiszą miesiącami bez odpowiedzi i na ogół taki wątek zupełnie staje się nieaktywny bo autor/ka wątku sama ze sobą publicznie to pisać raczej nie chce;) Ewentualnie na innych forach możesz spróbować jeśli zdecydujesz, że tutaj nie jest miejsce dla Ciebie.

Dziewczyny tutaj piszą i przestają a potem wracają. I to uważam jest fajne. 

Odchudzanie wg mnie to jest dłuższy proces. I nie sprint ale maraton. Dlatego w perspektywie dłuższego czasu można się kilka razy zniechęcić ale póki się walczy to jest się zwycięzcą:) 

Edytowano przez Moniqaa
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Wdzięczna napisał:

ostatnio staram się akceptować siebie taką, jaka jestem w myśl zasady "że wszystko jest doskonale takie jakie jest" ; ) nie powiem, parę kilogramów przydałoby się zrzucić ale jakoś w ogóle nie mam do tego zapału ani nie wiem jak się za to zabrać.

   Akceptacja siebie to fajna sprawa. Pomaga w dbaniu o siebie:) Nadmiar kilogramów wg mnie to nie tylko, że tak powiem problem kosmetyczny ale i również zdrowotny. U tak jest. Oponka przyczynia się do słabszego metabolizmu i mniejszej energii na co dzień. 

   Jeśli chodzi o zapał i temat jak się do tego zabrać to sama po swoich wynikach zobaczysz co Twojemu organizmowi służy a co nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Moniqaa napisał:

    Nie ma tu drugiego tak aktywnego wątku na kafe o odchudzaniu jak ten. Na innych mało kto pisze i wątki wiszą miesiącami bez odpowiedzi i na ogół taki wątek zupełnie staje się nieaktywny bo autor/ka wątku sama ze sobą publicznie to pisać raczej nie chce;) Ewentualnie na innych forach możesz spróbować jeśli zdecydujesz, że tutaj nie jest miejsce dla Ciebie.

Dziewczyny tutaj piszą i przestają a potem wracają. I to uważam jest fajne. 

Odchudzanie wg mnie to jest dłuższy proces. I nie sprint ale maraton. Dlatego w perspektywie dłuższego czasu można się kilka razy zniechęcić ale póki się walczy to jest się zwycięzcą:) 

Przyjmuje więc odpowiedzialność za to, że może się nie udać. 🙂 Ale chętnie spróbuję : ) 

Dziewczyny a czy któraś z Was próbowała w te Wasze diety "wcisnąć" że tak to brzydko nazwę jakąś chwilkę na medytację i odpoczynek? To że dieta jest ok. I ćwiczenia pomiędzy posiłkami też, ok. A czy jakieś ćwiczenia kontemplacyjne np. nie wiem przez 15 minut dla odzyskania równowagi emocjonalnej. Zauważyłam, że ja choćby nie wiem jaką cudowną dietę kiedyś stosowałam to jeśli znajdowałam się w sytuacjach stresowych, to zjadałam ten stres. 😔 A gdy się człowiek właśnie tak spróbuje uspokoić poprzez jakieś ćwiczenia, muzykę (takie ćwiczenie silnej woli) to jest mu trochę łatwiej się nie objadać (tak słyszałam). Możemy np. uczestniczyć w spacerze, a to też jest taka forma relaksacji połączona z ruchem na świeżym powietrzu, więc może to jest to... ; ) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Moniqaa napisał:

Nadmiar kilogramów wg mnie to nie tylko, że tak powiem problem kosmetyczny ale i również zdrowotny. U tak jest. Oponka przyczynia się do słabszego metabolizmu i mniejszej energii na co dzień. 

Wzrost świadomości tego co dla mojego organizmu jest dobre a co złe już sam w sobie jest nagrodą, żeby spróbować się dokształcić i czegoś dowiedzieć od takich specjalistek w tej dziedzinie : ) Podejmuję więc wyzwanie i jeszcze raz mi miło i dziękuję, że mogę dołączyć do Waszej grupy w celu realizacji swojego marzenia jakim jest: schudnąć! 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do diety oczyszczającej... Pisałam tu poniżej w jednym z tematów, że byłam już kiedyś u dietetyka... Tak to prawda. Dietetyczka rozpisała mi właśnie coś w rodzaju diety oczyszczającej. Byłoby fajnie, gdyby nie to, że miałam planowana operacje (bo zdrowie się posypało) i musiałam przerwać tą dietę. Ale chętnie bym do niej wróciła, bo ona miała dawać mi takiego powera i faktycznie początkowo czułam efekty, ale no właśnie, musiałam przerwać ze względu na zabieg. To ja poszukam rozpiski tej diety i gdybyście były zainteresowane to Wam napiszę... Tym samym podejmę się jej ponownego od nowa stosowania i będę opisywać tu swoje postępy i spostrzeżenia. Może uda mi się kogoś do niej zachęcić i w ten sposób zrealizuje też marzenia innych osób

: ) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Wdzięczna napisał:

Przyjmuje więc odpowiedzialność za to, że może się nie udać. 🙂 Ale chętnie spróbuję : ) 

Dziewczyny a czy któraś z Was próbowała w te Wasze diety "wcisnąć" że tak to brzydko nazwę jakąś chwilkę na medytację i odpoczynek? To że dieta jest ok. I ćwiczenia pomiędzy posiłkami też, ok. A czy jakieś ćwiczenia kontemplacyjne np. nie wiem przez 15 minut dla odzyskania równowagi emocjonalnej. Zauważyłam, że ja choćby nie wiem jaką cudowną dietę kiedyś stosowałam to jeśli znajdowałam się w sytuacjach stresowych, to zjadałam ten stres. 😔 A gdy się człowiek właśnie tak spróbuje uspokoić poprzez jakieś ćwiczenia, muzykę (takie ćwiczenie silnej woli) to jest mu trochę łatwiej się nie objadać (tak słyszałam). Możemy np. uczestniczyć w spacerze, a to też jest taka forma relaksacji połączona z ruchem na świeżym powietrzu, więc może to jest to... ; ) 

  Przyznam, że mam z tym "kłopot". Chętnie bym się tego podjęła ale póki co szukam dookoła co to mogło by być oprócz spacerów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Moniqaa napisał:

  Przyznam, że mam z tym "kłopot". Chętnie bym się tego podjęła ale póki co szukam dookoła co to mogło by być oprócz spacerów. 

Dzięki za wiadomość o diecie dr Dąbrowskiej. Słyszałam o niej wiele, o jej zaletach jak i wadach. Tak jak pisałam poszukam tej rozpiski od dietetyk bo wydaje mi się że nie była tak hardcorowa jak dieta dr Dąbrowskiej. 

Natomiast co do zamiennika spacerów przyszła mi do głowy jedna z czynności relaksacyjnych, mianowicie bieżnia : ) przyznam, że mam i zamierzam wdrożyć po dłuższej przerwie i się zmobilizować. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z mężem mamy zapalenie węzłów chłonnych i ból gardła okropny, nie do zniesienia, oboje na antybiotyku. A jutro mieliśmy jechać na imprezę rodzinną. Nie damy rady, nie jesteśmy w stanie, po prostu.  Przez choróbsko 3 dzień już z rzędu nie przestrzegam okna. Chcę jednak jutro się ogarnąć i wrócić do niego. Na jak długo, nie wiem bo jeszcze w pracy przez tydzień będzie nerwowo i szef mi powiedział dzisiaj, żebym zrobiła wszystko by być w siedzibie od poniedziałku. 

Jeśli chodzi o dietę Dąbrowskiej to myślę średnio raz na kwartał żeby zrobić podejście, ale z wpisów dziewczyn wynika że lepiej być na niej latem lub na wiosnę niż teraz czy w zimę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, MamaMai napisał:

Z mężem mamy zapalenie węzłów chłonnych i ból gardła okropny, nie do zniesienia, oboje na antybiotyku. A jutro mieliśmy jechać na imprezę rodzinną. Nie damy rady, nie jesteśmy w stanie, po prostu.  Przez choróbsko 3 dzień już z rzędu nie przestrzegam okna. Chcę jednak jutro się ogarnąć i wrócić do niego. Na jak długo, nie wiem bo jeszcze w pracy przez tydzień będzie nerwowo i szef mi powiedział dzisiaj, żebym zrobiła wszystko by być w siedzibie od poniedziałku. 

Jeśli chodzi o dietę Dąbrowskiej to myślę średnio raz na kwartał żeby zrobić podejście, ale z wpisów dziewczyn wynika że lepiej być na niej latem lub na wiosnę niż teraz czy w zimę.

Współczuję i życzę wam  szybkiego powrotu do zdrowia. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja waga dziś: 63,15 więc nie schudłam a jeszcze przytyłam 😆 (nie, to nie przez fit desery hehe:) )

Jednak nie załamuje się bo mam poważniejsze problemy na głowie (zdrowotne). Zobaczymy może za dwa tygodnie będzie lepiej. 🙂 dobrego dnia! Dziś się wyspałam za wszystkie czasy 🙂 a za oknem piękny wschód słońca 😍

Edytowano przez Molly_00
  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czytałam o diecie oczyszczającej. Zbyt rygorystyczna jak dla mnie. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem już w czym jest problem, jeśli chodzi o moją wagę; bo po pracy koło 12.00 gdy jestem w domu nigdzie już nie wychodzę, nie mam aktywności fizycznej, ale w domu jem zbyt kaloryczne obiady, kolację... Placki ziemniaczane ze śmietaną... Czasem  naleśniki... I owszem, nie było by w tym nic złego przecież gdybym zjadła 2-3 sztuki, ale ja za dużo zawsze przygotuje. Wiem że nie dam rady już popołudniu wyjść z domu żeby była ta aktywność ale postaram się jeść mniejsze porcje...

Edytowano przez Molly_00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Molly_00 napisał:

Czytałam o diecie oczyszczającej. Zbyt rygorystyczna jak dla mnie. 

Tak, dość drastyczna z tego co sobie przypominam. Nie mogę znaleźć tej rozpiski (prawdopodobnie mój mąż przez przypadek mi ja wyrzucił 😔 no bo co innego mogło się z nią stać)... 

Jeśli chodzi o Twoje rozterki związane z tym, że za dużo jesz to uważam że jesteś dla siebie za okrutna. Przy pracy fizycznej nie da się nie jeść 🙂 dodatkowo ciężko się poświęcać i nie jeść tego, co się naprawdę lubi... Jedzenie to nasze paliwo, nieraz to co jemy poprawia nam nastrój, daje chęci do życia. Co do ruchu się zgodzę - jego wpływ na nasz organizm jest wspaniały i niezastąpiony. Pomyślałam o zakupie licznika kroków bo moja bieżnia go nie posiada. Poza tym można go używać i na bieżni i gdziekolwiek : ) 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście trzeba jeść ale trzeba znać umiar. Można zjeść 3 naleśniki a nie 6.  Na prawdę źle się czuje z obecną wagą. Kiedyś ważyłam 54 kg teraz 63, za dużo przy moim wzroście. 

Nie słyszałam chyba o liczniku kroków ale na pewno jest to rzecz przydatna:)

Edytowano przez Molly_00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co już na dzień dzisiejszy zrobiłam to ograniczyłam słodycze w sposób taki ze w tygodniu od pon do piat nie jem ich w ogóle, a pozwalam sobie na nie tylko w weekend (np. po spalonych kaloriach i długim spacerze). Natomiast pije dużo kiszonek w tyg. przynajmniej pół szklanki albo szklankę dziennie i to są z kapusty, ogórków albo buraków (słyszałam że mają dużo bakterii probiotycznych, no i dziewczyny, faktycznie, pijąc je w tygodniu w ogóle nie chce mi się jeść słodyczy). 

Co do licznik kroków to chodziło mi o smartwach na rękę, tylko jakiś fajny, bo taki stary to mam, ale już jest mocno nadwyrężony : ) 

Edytowano przez Wdzięczna
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Wdzięczna napisał:

Co już na dzień dzisiejszy zrobiłam to ograniczyłam słodycze w sposób taki ze w tygodniu od pon do piat nie jem ich w ogóle, a pozwalam sobie na nie tylko w weekend (np. po spalonych kaloriach i długim spacerze). Natomiast pije dużo kiszonek w tyg. przynajmniej pół szklanki albo szklankę dziennie i to są z kapusty, ogórków albo buraków (słyszałam że mają dużo bakterii probiotycznych, no i dziewczyny, faktycznie, pijąc je w tygodniu w ogóle nie chce mi się jeść słodyczy). 

Co do licznik kroków to chodziło mi o smartwach na rękę, tylko jakiś fajny, bo taki stary to mam, ale już jest mocno nadwyrężony : ) 

Acha, moja siostra ma smartwatch:)

Co do kiszonek to też uwielbiam:) wiem że w Żabce można kupić dobry sok z kiszonych buraków, jest pyszny. Uwielbiam też ogórki kiszone, kapustę kiszoną, nie przepadam za innymi warzywami ukiszonymi np: paprykę. 

Ja posprzątałam całe mieszkanie, a na kolację zjadlam małą porcje zupy kalafiorowej:) 

A gdzie kupujesz taki sok z kiszonek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, Molly_00 napisał:

Wiem już w czym jest problem, jeśli chodzi o moją wagę; bo po pracy koło 12.00 gdy jestem w domu nigdzie już nie wychodzę, nie mam aktywności fizycznej, ale w domu jem zbyt kaloryczne obiady, kolację... Placki ziemniaczane ze śmietaną... Czasem  naleśniki... I owszem, nie było by w tym nic złego przecież gdybym zjadła 2-3 sztuki, ale ja za dużo zawsze przygotuje. Wiem że nie dam rady już popołudniu wyjść z domu żeby była ta aktywność ale postaram się jeść mniejsze porcje...

Faktycznie, w tym może być problem. I dobrze że to już wiesz i szybko wyrażasz program naprawczy....a swoją drogą placki ziemniaczane to moja miłość, też nie umiem skończyć na dwóch, trzech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, MamaMai napisał:

Faktycznie, w tym może być problem. I dobrze że to już wiesz i szybko wyrażasz program naprawczy....a swoją drogą placki ziemniaczane to moja miłość, też nie umiem skończyć na dwóch, trzech...

👍🏽 Dziś już jest lepszy dzień względem jedzenia. Wprowadziłam umiar.

 

A jak się czujecie z mężem ?? Jest poprawa ?

Edytowano przez Molly_00
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Molly_00 napisał:

Acha, moja siostra ma smartwatch:)

Co do kiszonek to też uwielbiam:) wiem że w Żabce można kupić dobry sok z kiszonych buraków, jest pyszny. Uwielbiam też ogórki kiszone, kapustę kiszoną, nie przepadam za innymi warzywami ukiszonymi np: paprykę. 

Ja posprzątałam całe mieszkanie, a na kolację zjadlam małą porcje zupy kalafiorowej:) 

A gdzie kupujesz taki sok z kiszonek?

Z żabki nie próbowałam. Ostatnio myślę, że zupy to całkiem niezły pomysł na kolację, bo coś pożywnego 🙂 wodę z kiszonek kupuje w lokalnych sklepach u siebie. Miałam kiedyś swojską kiszoną kapustę, ale już mi się skończyła a nowej nie robiłam. 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja mama też czasem kisi kapustę (i ogórki), pychotka:).

Muszę się wybrać do sklepu po sok z kiszonek, mniam mniam hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Molly_00 napisał:

Moja mama też czasem kisi kapustę (i ogórki), pychotka:).

Muszę się wybrać do sklepu po sok z kiszonek, mniam mniam hehehe

Daj znać jak na Ciebie wpływają (czy są jakieś efekty). :))) 😊

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny. Nie pisałam, ale dieta trzymana na 80% (jem ciut więcej, ale wciąż w deficycie). Zapomniałam o jeszcze jednym krótkim wyjeździe, wyjechałam na koncert 🤘 ale na szczęście udaje mi się trzymać założeń diety, mogę gotować, więc nie jest ciężko. Tylko nie mam jak ćwiczyć cardio, za do dbam o rozciąganie i spacery.

MamaMai, to kuruj się. Ze swojej strony zachęcam do rosołku i naparów z imbirem. A jak masz antybiotyk, to koniecznie dodaj probiotyk.

Co do diety oczyszczającej... Nie wiem co masz na myśli, ale diety eliminacyjne jak Dąbrowska, zazwyczaj przynoszą więcej szkody niż pożytku (gdzie białko, witaminy rozpuszczalne w tłuszczach itd.?), a jeśli zamierzasz ją stosować kilka tygodni i wrócić do starych nawyków jak jedzenie słodyczy, wyrobów cukierniczych, fast foodów czy co tam zjadasz choćby i raz w tygodniu, to w ogóle nie ma sensu. Najpierw się trochę pogłodzisz, a potem dalej będziesz obciążać organizm. Za to jeśli Twoja dieta po oczyszczaniu ma być niskoprzetworzona, bogata w składniki odżywcze, domowa, to po prostu taką wprowadź, bez etapu niepotrzebnych eliminacji. I też poczujesz się lepiej.

Sprawne oczyszczanie zapewnia codzienne wypróżnianie i pocenie się, więc dbaj o błonnik, 2 l wody dziennie i codzienny trening. Diety eliminacyjne, to diety lecznicze, powinny być stosowane jedynie wtedy, gdy jest taka potrzeba i pod kontrolą dietetyka. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja na wyjeździe codziennie jem na śniadanie jajecznicę z różnymi dodatkami, jak w domu. Dzisiaj akurat natka pietruszki i awokado.

Na obiady kurczak z ryżem i warzywami, bo tak najprościej. Albo tak samo, tylko z łososiem.

I na kolację dojadam mieszankę orzechów, gorzkiej czekolady i suszonych owoców, więc prawie bez zmian. 

Piję wodę i napary ziołowe.

Od kilku lat mocno ograniczam alkoholu, na tym wyjeździe mimo imprezowego charakteru, zdecydowałam nie pić ani jednego drinka.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, polskaNaomi napisał:

udaje mi się trzymać założeń diety, mogę gotować, więc nie jest ciężko. Tylko nie mam jak ćwiczyć cardio, za do dbam o rozciąganie i spacery.

   Suuuuper:)

3 godziny temu, polskaNaomi napisał:

Co do diety oczyszczającej... Nie wiem co masz na myśli, ale diety eliminacyjne jak Dąbrowska, zazwyczaj przynoszą więcej szkody niż pożytku (gdzie białko, witaminy rozpuszczalne w tłuszczach itd.?),

    Przynoszą więcej szkody niż pożytku o ile nie wie się o co chodzi i ktoś zabiera się bez niezbędnej wiedzy o co w temacie diety dr Ewy Dąbrowskiej chodzi. 

A chodzi dokładnie o post - czyli eliminację  białka i tłuszczy i skrobi i cukrów prostych i złożonych - czyli to co buduje i odżywia organizm po to żeby włączył się mechanizm odżywiania wewnętrznego i organizm zjadał uszkodzone komórki iw tym zwapnienia i różne złogi w tym i tłuszcz.  Ot i cała filozofia;) 

I faktycznie taki post leczy organizm.  Jestem sama na to przykładem:) 

 

3 godziny temu, polskaNaomi napisał:

jeśli zamierzasz ją stosować kilka tygodni i wrócić do starych nawyków jak jedzenie słodyczy, wyrobów cukierniczych, fast foodów czy co tam zjadasz choćby i raz w tygodniu, to w ogóle nie ma sensu. Najpierw się trochę pogłodzisz, a potem dalej będziesz obciążać organizm.

 A i ten post jest czasowy więc nie tam kilka tygodni;) Zresztą bardzo trudno jest normalnie funkcjonować na tym poście normalnie mając obowiązki zawodowe i domowe. 

Jeśli chodzi o powrót do starych nawyków - to wierz mi, że zmienia się percepcja smaku po poście i już nie smakują tak jak wcześniej ekscytująco słodycze, wyroby cukiernicze czy fast foody. Dopiero z czasem na nowo przyzwyczaja się organizm do tego typu rzeczy. Ale od razu po poście i prawidłowym wyjściu z niego (co trwa czasowo tyle co sam post) absolutnie nie ma się ani ochoty ani "smaka" na tego typu rzeczy. 

Za to ładnie "wchodzą" naturalne smaki i np. nagle odkrywa się smak masła czy samego ziemniaka;) Wtedy "zwykłe" proste jedzenie to poezja smaku i aromatu:)

Edytowano przez Moniqaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, polskaNaomi napisał:

Za to jeśli Twoja dieta po oczyszczaniu ma być niskoprzetworzona, bogata w składniki odżywcze, domowa, to po prostu taką wprowadź, bez etapu niepotrzebnych eliminacji. I też poczujesz się lepiej.

   To zależy. Jeśli organizm daje sobie spokojnie radę z oczyszczaniem to jak najbardziej. Kiedy nie daje sobie rady to jak najbardziej post jest super drogą na oczyszczanie organizmu i spokojne potem wejście na niskoprzetworzone jedzenie. 

Ale i tutaj żeby go poprowadzić potrzeba wcześniej badań lekarki w odpowiednim zakresie czy nie mamy niedoborów (a na ogół mamy) i trzeba wiedzieć w jakim momencie i dla jakiego stanu organizmu post jest wskazany a dla jakiego stanu chorobowego czy schorzeń nie jest wskazany.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, polskaNaomi napisał:

Sprawne oczyszczanie zapewnia codzienne wypróżnianie i pocenie się, więc dbaj o błonnik, 2 l wody dziennie i codzienny trening. Diety eliminacyjne, to diety lecznicze, powinny być stosowane jedynie wtedy, gdy jest taka potrzeba i pod kontrolą dietetyka.

   To co piszesz tu, to zapewnia oczyszczanie, że tak powiem bieżące z tego co wkładamy w siebie. Ale przy niektórych schorzeniach czy chorobach "codzienne wypróżnianie i pocenie się, więc dbaj o błonnik, 2 l wody dziennie i codzienny trening" nie jest niestety wystraczający.  

 Stąd głębsze oczyszczanie organizmu postami jest wręcz lecznicze - tak jak w moim przypadku.

  Np. ja kiedy szukałam lekarza żeby mnie poprowadził przez pierwszy dłuższy post niestety nie znalazłam takiego nawet kiedy poszłam prywatnie do lekarki, która leczy naturalnymi metodami. 

  Za to polecam wybrać się na dwutygodniowe wczasy z dietą leczenia postem dr Ewy Dąbrowskiej w przypadku kiedy nie szukało się w tym temacie wcześniej żadnych informacji i zwyczajnie nie ma się na ten temat wiedzy. Niestety to, że jeden jeden z drugim lekarz czy dietetyk słyszał o poście dr Dąbrowskiej to nie jest jednoznaczne z tym, że się zna na tym i będzie miał wiedzę i doświadczenie żeby pacjenta móc poprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 Reasumując posty są wg mnie bardzo zdrowe i lecznicze ale trzeba się szczegółowo doinformować kiedy i w jakim przypadku je stosować żeby sobie krzywdy nie zrobić.

  Na podobnej zasadzie działa post IF:) Tyle, że to króciutka forma postu, która też - uwaga - leczy:) Tyle, że w przeciągu dłuższego czasu stosowania bo jest przerywany tym okienkiem żywieniowym a nie np. po 10 dniach czy 2 tygodniach jak post dr Ewy Dąbrowskiej, który jest stosowany longiem i efekty są szybsze. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

  Chciałam się dzisiaj podzielić, że wczorajszym aktywnym dniu:

  1. po poście IF do ok. godz. 12
  2.  po ok.20 min suuuper wolnych i suuuper bardzo delikatnych ćwiczeniach dla SENIORA:D z fimikiem pt.:       "Ćwiczenia DLA SENIORA. Rozruch i spokojne budowanie SPRAWNOŚCI - dr n. med. Marcin Wytrążek"
  3. po ponad dwugodzinnym spacerze w pięknym słońcu choć i byłam już w czapce:D
  4. po poćwiczonych późnym wieczorem ok. 40 min: "Łagodny ZESTAW ĆWICZEŃ na ból szyi, zwyrodnienia szyi, sztywność - dr n. med. Marcin Wytrążek"
  5. i po dwóch kawkach bezkofeinowych ze świeżym imbirem - imbir obniża cukier 

Dzisiaj rano zanotowałam piękniutki no naprawdę piękniuteńki spadek cukru na czczo: 86mg/dL (po IF do godz. ok. 13:30) oraz spadek na wadze 66,2 kg:):):) Cieszy mnie to niezmiernie ponieważ w tamtym tygodniu po weekendowym objadaniu (żeby nie napisać wprost - obżeraniu;) ) się 3 paczkami chipsów to  miałam wagę powyższej 67 kg.  

Jednak łagodna aktywność + dotlenienie na spacerze + nieobjadanie się na noc węglowodanami piknie działa:) 

 Będę się ważyć w poniedziałki po aktywnych weekendach i trzymaniu diety w 90%:) 

Wczoraj tak do końca nie trzymałam ściśle dietę bo zjadłam czekoladę 70% i pół paczki chipsów ale IF i delikatna aktywność zadziałała. Będę się tego trzymała. Chciałabym po aktywnym tym tygodniu i weekendzie zejść poniżej 66 kg. 

W następny poniedziałek zdam raport. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś może jeść jabłka, jajka i kakao... Znalazłam banalny przepis na ciasto bez mąki i cukru na youtub pt.: 

👍 Tylko jabłka i kakao! Bez mąki! Bez cukru! Jem codziennie i chudnę

Zdrowe bezglutenowe brownie. Pyszne i bardzo proste

Zblenderować wszystko:

  • 4 jabłka
  • 4 jajka 
  • 1 szklanka (70 g) niesłodzonego kakao (wolałabym jednak odmierzyć te 70 g bo nie sądzę, że szklanka ma te 70 g)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia 
  • 3 łyżki oleju kokosowego

Piec w piekarniku nagrzanym do 180°C przez około 35-40 minut.

https://www.youtube.com/watch?v=hxjfmde_lVo

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Super. Ja jednak nie będę piec bo mi nigdy nie wychodzą ciasta nawet takie kilkuskładnikowe, wychodzą w środku nie dopieczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×