Czy ktoś z was też miał tak tępe dziecko do nauki? Co zrobić?

Moja córka ma 12 lat. Ucząc się dostaje same 2 lub 3. Z matematyki do tej pory nie zna całej tabliczki mnożenia. Działań na ułamkach zwykłych i dziesiętnych. Nie jest w stanie rozwiązać żadnego zadania z treścią. Ostatnio dałam jej zadanie do dziecka z 4 klasy i go nie rozwiązała.  Do tej pory wolno czyta. A żeby coś zapamiętać to musi czytać kilka razy a i tak zaraz zapomni. Korepetycje nie pomagają. Problem ma od 1 klasy podstawówki ale myślałam że ucząc się z nią dużo w końcu zacznie dostawać lepsze oceny a tu już 6 klasa i nadal taki sam problem z nauką. 

A myślałaś by udać się z córką do poradni? Może ma dysleksję skoro od początku nauka sprawia jej tyle problemów. 

20 minut temu, Madzielka napisał:

Moja córka ma 12 lat. Ucząc się dostaje same 2 lub 3. Z matematyki do tej pory nie zna całej tabliczki mnożenia. Działań na ułamkach zwykłych i dziesiętnych. Nie jest w stanie rozwiązać żadnego zadania z treścią. Ostatnio dałam jej zadanie do dziecka z 4 klasy i go nie rozwiązała.  Do tej pory wolno czyta. A żeby coś zapamiętać to musi czytać kilka razy a i tak zaraz zapomni. Korepetycje nie pomagają. Problem ma od 1 klasy podstawówki ale myślałam że ucząc się z nią dużo w końcu zacznie dostawać lepsze oceny a tu już 6 klasa i nadal taki sam problem z nauką. 

To już było. Oddaj do domu dziecka, w końcu i tak jej nie akceptujesz.

7 godzin temu, Madzielka napisał:

Moja córka ma 12 lat. Ucząc się dostaje same 2 lub 3. Z matematyki do tej pory nie zna całej tabliczki mnożenia. Działań na ułamkach zwykłych i dziesiętnych. Nie jest w stanie rozwiązać żadnego zadania z treścią. Ostatnio dałam jej zadanie do dziecka z 4 klasy i go nie rozwiązała.  Do tej pory wolno czyta. A żeby coś zapamiętać to musi czytać kilka razy a i tak zaraz zapomni. Korepetycje nie pomagają. Problem ma od 1 klasy podstawówki ale myślałam że ucząc się z nią dużo w końcu zacznie dostawać lepsze oceny a tu już 6 klasa i nadal taki sam problem z nauką. 

Lećcie do poradni pedagogicznej, ewidentnie jest jakiś problem 

Dlaczego już dawno nie poszliście z dzieckiem do poradni? Nauczyciele też nie reagują? Z drugiej strony nie każdy musi być Einsteinem 

Gdyby u moich dzieci w szkole był taki problem, nauczyciele od razu by to wyłapali.Mam trzech synów z czego dwóch zostało przez nauczycieli skierowanych do poradni, jeden ma dysleksję a drugi dostał nauczyciela wspomagającego. Zadbaj o dziecko.

Tępa to jesteś Ty.