Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Foko Loko

Ciąża po przedwczesnym porodzie

Polecane posty

Zastanawiam się czy są tutaj mamy, które urodziły przedwcześnie i zaszły potem w drugą ciążę, którą udało się donosić.

Ja urodziłam w 22tc, córka przeżyła 2 dni, ale była zbyt dużym wcześniakiem.

Nie skracała mi się szyjka, badania robiłam regularnie, po lrostu nagle w nocy zaczęła się akcja porodowa, rano w szpitalu miałam już pełne rozwarcie. Powstrzymali na 48h, ale dłużej się już nie dało. Przyczyny nieznane. Brak infekcji, zakażenia, brak problemów, jedynie covid przechodziłam 3 miesjące wcześniej (podobno u 41% kobiet jest ryzyko porodu przedwczesnego po przechorowaniu) i od początku 2 trymestru bardzo bolał mnie odcinek krzyżowy pleców, co podobno też jedt sygnałem, że szyjka może się skrócić.

Tak czy inaczej, szukam pocieszenia bo bardzo chciałabym mieć dziecko, ale jednocześnie wiem, że każdy poród przedwczesny zwiększa ryzyko kolejnego, więc zaczynam wpadać w lęk przed powtórką. A jeszcze naczytałam się, że nawet szew szyjkowy nie gwarantuje 100% powodzenia. Oszczędny tryb życia to ja miałam już teraz i też nic to nie dało, a nie przeżyję śmierci kolejnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi przykro. Myślę że to było "losowe" i po prostu padło na Ciebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi przykro, tym bardziej że z tego co pamiętam byłyśmy w podobnych terminach. Moja siostra urodziła w 23 tygodniu, niestety siostrzeniec zmarł po dobie. Kolejna ciąża siostry w tym samym roku, ciężki okres, strach i panika, ale skończyło się dobrze, druga ciążę z kolei przenosiła. Obie ciąże książkowe, siostra była i jest zdrowa. Dlaczego poród w 23 tc nikt nie wiedział. Pani giekolog powiedziała, że "zdarza się". 

No a teraz ja. Moje ciążowe szaleństwo i utrata rozumu nie jest bez powodu. 7 lat temu urodziłam w 19 tygodniu, pamiętam dokładnie wszystko, bo było inaczej niż teraz, od początku miałam typowe objawy, cieszylam się chociaż wtedy była to trochę niespodzianka. W 19 tygodniu stwierdzono brak tętna i wywołano poród. Nie zaszłam w ciążę od ponad 7 lat, starałam się przez te lata i nic, pogodziłam się z tym że dzieci mieć nie będę. Tamten dzień wracał do mnie non stop, to usg, szpital, moje dziecko i ja w szoku, byłam jeszcze młoda i nie rozumiałam nawet co się dzieje, potem wypalam to z pamięci, wykasowalam do tego stopnia że obecna ciąża jest dla mnie jak pierwsza, do tamtej nie umiem wracać. Chodzę na terapię od niedawna, bo się rozsypałam emocjonalnie w tej ciąży i to co tłumiłam przez lata i wypierałam z pamięci zaczęło powracać, a ja tylko płakałam i latałam co tydzień na usg. Do 20 tygodnia nikomu nie mówiłam o ciąży, do dziś nie mam nic dla dziecka, nawet skarpetek, bo jak idę do sklepu i oglądam to mam lek i cofa mnie przed kupnem, bo wtedy miałam już prawie całą wyprawkę. Nie umiem o tym rozmawiać chociaż próbuje na terapii, są dni gdy myślę o tym że nie mam więzi z obecnym dzieckiem. W środę wybuchnęłam płaczem na klatce schodowej nie zdążyłam nawet dobiec do mieszkania, rzuciłam zakupy i płakałam że nie chce tej ciąży, że chce cofnąć czas o 7 lat. Wieczorem z kolei płakałam przepraszając dziecko i głaszcząc brzuch. Nie wiem jak to się u mnie skończy, ja w przeciwieństwie do Ciebie nie jestem fizycznie zdrowa, a i psychicznie pod względem byłam słabsza. Dlatego napisalam o mojej siostrze, ona dała radę przetrwać to piekło, ma obecnie dwoje dzieci, ja 7 lat nie mogłam zajść w ciążę. I moja historia jeszcze jak wiesz nie dobiegła końca. Psychika ma ogromny wpływ, obyś poukładała dobrze wszystko w głowie, a reszta zobaczysz, że się ułoży. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak mi przykro Foko Loko z powodu smierci Twojej coreczki, tego wszystkiego co Ci sie przytrafilo. Ja stracilam ciaze na o wiele wczesniejszym etapie, jednak rozumiem jak bardzo to boli. Choc brzmi to bezdusznie, czasami tak sie dzieje. Bez powodu, jakiejkolwiek przyczyny. To, ze stalo sie cos tak strasznego raz, nie oznacza jednak, ze sie tragedia powtorzy. Jezeli jestes zdrowa to nie ma powodu zebys nie probowala zostac mama ponownie. Znam 2 dziewczyny ktore stracily dzieci przez przedwczesny porod. Obie zostaly pozniej mamami. Rozmawialas z ginekologiem? Poszukaj jakiegos dobrego, opowiedz mu co sie stalo, moze skieruje Cie na jakies badania, ktore pozwola ustalic czy to bylo tylko tragiczne zrzadzenie losu czy tez jest jakis problem zdrowotny ktorym trzeba sie zajac nim zdecydujesz sie na kolejna ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ginekologa mam w maju, tak mi się skończy połóg. Teoretycznie mówią, żeby po porodzie odczekać rok, ale ja już mam 30tkę w tym roku i strasznie teraz poczułam, że goni mnie czas, a chciałabym mieć 2, najlepiej 3 finalnie dzieciaków. A nie chcę też być 40letnią matką. I tak źle i tak źle. Ginekologa znalazłam takiego specjalizującego się w ciążach wysokiego ryzyka, w ciążach po przedwczesnych porodach i niewydolnej szyjce.

Ale jak znam życie, to ja standardowo będę w tym procencie, który ma pecha. W szpitalu też słyszałam historie o wcześniakach z 22 tc które dały radę i normalnie funkcjonują, a moja nie dała rady. Więc raczej jestem pesymistycznie nastawiona zwłaszcza, że naczytałam się trochę o tym, że nawet szew szyjkowy nie daje gwarancji, leżenie i odpoczywanie tak samo i tak naprawdę nikt nie wie skąd się biorą te przedwczesne porody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×