Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Dominika887

Do kogo iść po zaświadczenie do cesarki?

Polecane posty

Unlan zgadzam się z tobą. Argument z c.pą już dawno obalony i dlatego nikomu nawet nie chce się tego wałkować. Chociaż pamietam jak o tym pisali, śmiech był niezły, c.pa wyznacznik szczęścia małżeństwiego.

Jednak z moim pytaniem się nie zrozumieliśmy trochę. Ja nie piszę o sobie, mam wskazania i nawet żałuję, bo im bliżej terminu tym nawet wolałabym rodzić naturalnie chociażby dla samego doświadczenia, operacje już miałam i to nic fajnego, a zdrowego dziecka w terminie nie rodziłam. Jednak naturalnie wolałabym rodzić za granicą, w tym kraju trochę strach. Wracając do mojego pytania chodziło mi o kobietę, która nie ma wskazań medycznych do cc, ale nie przyjmą jej też w klinice, bo nie spełnia jakiegoś tam warunku. Oczywiście finanse nie grają roli. I teraz taka kobieta chce cesarkę, chce za nią zapłacić, ale może mieć ją tylko w szpitalu państwowym. Powtarzam wskazań medycznych do niej nie ma, ale klinika jej nie weźmie. To nie jest jakiś skrajny przypadek. Książkowe ciąże są obecnie rzadkością, każda coś tam ma, a kliniki się zabezpieczają. Jeśli chodzi o ceny jestem dobrze zorientowana, różnica między cc w prywatnej klinice, a daniem w łapę to kwota od 1500zł do 3000zł. Kolejna sprawa to taka że w prywatnej klinice kobiety się boją rodzić ze względu na powikłania, nasze prywatne kliniki są fatalne, wydawałoby się że pieniądze i sprzęt powinny iść w parze. Niestety nie w tym kraju. Prywatyzacja u nas leży i kwiczy, ale to nic dziwnego, bo łapówki płyną jak woda z kranu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości jakie to dwa europejskie kraje? Obstawiam, że jeden z nich to Holandia, ale mogę się mylić.

Ja nie mieszkam w kraju europejskim i moja wiedza na temat porodów jest mocno ograniczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym ze nie mogę. Chciałam rodzić w kraju, w ktorym mieszkam od lat, ale mam zakaz lotu, a pontonem raczej nie popłynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, roztargniona09 napisał:

Unlan zgadzam się z tobą. Argument z c.pą już dawno obalony i dlatego nikomu nawet nie chce się tego wałkować. Chociaż pamietam jak o tym pisali, śmiech był niezły, c.pa wyznacznik szczęścia małżeństwiego.

Jednak z moim pytaniem się nie zrozumieliśmy trochę. Ja nie piszę o sobie, mam wskazania i nawet żałuję, bo im bliżej terminu tym nawet wolałabym rodzić naturalnie chociażby dla samego doświadczenia, operacje już miałam i to nic fajnego, a zdrowego dziecka w terminie nie rodziłam. Jednak naturalnie wolałabym rodzić za granicą, w tym kraju trochę strach. Wracając do mojego pytania chodziło mi o kobietę, która nie ma wskazań medycznych do cc, ale nie przyjmą jej też w klinice, bo nie spełnia jakiegoś tam warunku. Oczywiście finanse nie grają roli. I teraz taka kobieta chce cesarkę, chce za nią zapłacić, ale może mieć ją tylko w szpitalu państwowym. Powtarzam wskazań medycznych do niej nie ma, ale klinika jej nie weźmie. To nie jest jakiś skrajny przypadek. Książkowe ciąże są obecnie rzadkością, każda coś tam ma, a kliniki się zabezpieczają. Jeśli chodzi o ceny jestem dobrze zorientowana, różnica między cc w prywatnej klinice, a daniem w łapę to kwota od 1500zł do 3000zł. Kolejna sprawa to taka że w prywatnej klinice kobiety się boją rodzić ze względu na powikłania, nasze prywatne kliniki są fatalne, wydawałoby się że pieniądze i sprzęt powinny iść w parze. Niestety nie w tym kraju. Prywatyzacja u nas leży i kwiczy, ale to nic dziwnego, bo łapówki płyną jak woda z kranu.

Ja wiem, że nie piszesz o sobie. 

Wątpię, żeby kobiety, która nie ma żadnych komplikacji ciążowych nie przyjęli do prywatnej kliniki. Wątpię też, żeby te kliniki nie miały jakiś umów z pogotowiem szpitalnym. Mój zakład pracy ma umowę z prywatnym pogotowiem i jak się coś komuś dzieje to jest wzywana karetka z tego pogotowia i wiozą gdzie trzeba.

No popatrz, boją się powikłań sn i płacą pod stołem za CC jednocześnie bojąc się powikłań po cc w prywatnej klinice. Hmm.. ciekawe zagadnienie. 

A wiesz, że połowa szpitali jest w prywatnych rękach, tylko mają umowy z NFZ? Dlatego są państwowe. Wojewódzki w moim mieście jest sprywatyzowany, a działa jak państwowy. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W klinice, którą rozważałam na początku stawiali nacisk na zero problemów zdrowotnych, nadciśnienie wystarczyło do odmowy. Nie wiedziałam nawet o tym, o dziwo z cukrem biorą. Ja się dowiedziałam, że mnie nie wezma ze względu na chorobę nie związaną z ciążą. Fakt, że w ogóle o tym nie pomyślałam wcześniej. Ale na pocieszenie usłyszałam, że i tak by mnie nie wzięli, bo do połówkowego trzeba mieć tip top wyniki, ja nie miałam. Ja wiem, że karetki przewożą, ale wiesz jak to kobieta w ciąży ma w głowie masę czarnych scenariuszy i woli mieć specjalistów pod ręką. Tzn ja miałam takie myślenie, tym się kieruję od początku ciąży (a raczej wiedzy o niej), kij ze mną byle dziecku nic się nie stało. To wydaje mi się jest myślenie każdej normalnej matki. Jakieś bóle czy rozciąganie pochwy to żart dla mnie, ktoś kto myśli o takich bzdurach powinien się mocno zastanowić nad rodzicielstwem. 

Nie wiem nic o prywatyzacji nfztu nie interesuje się tym zbytnio, ale na tyle co się poturlałam po szpitalach w kraju to uważam, że medycznie stoimy super, gorzej z warunkami, ale to kwestia drugorzędna. Nigdy na brak specjalistów nie narzekałam, a zawsze jak w ojczyźnie jestem to jak na złość muszę gdzieś wylądować. Natomiast gdy robiłam rozeznanie w placówkach totalnie sprywatyzowanych to niestety, ale często na swoje wątpliwości słyszałam, że mają umowę z takim i owakim szpitalem i tam zawiozą mnie lub dziecko lub nas w dwupaku. Po co mi łapatologicznie rzecz biorąc szpital gdzie mnie mają transportować do innego szpitala skoro mogę od razu wybrać ten gdzie zaoszczędzą mi niepotrzebnych wycieczek. I ci prywatni specjaliści z bożej łaski... No to już wolę biedny szpital z kocem i profesorem u boku niż pościel z dr nauk medycznych młodszym ode mnie o 6 lat.

Edytowano przez roztargniona09

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×