Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Xxxxx13bh

Jest tak źle, że myślę o aborcji

Polecane posty

Zaszłam w nieplanowaną ciążę. Nigdy nie chciałam mieć dzieci, nie miałam instynktu, nie lubiłam dzieci. Do tego od dziecka choruję na depresję lekooporną.

Całe moje życie to historia rozpaczliwych prób utrzymania się na powierzchni. Rzuconych studiów, prac, z których to mnie wyrzucali, bo nie dawałam rady, wciąż wpadałam w kolejne epizody depresyjne, na miesiące grzęznąc w domu, leżąc i płacząc. Właściwie to 3/4 mojego życia to płacz i zgrzytanie zębów. Uważam je za w Wielkiej części zmarnowane.

Niedawno mi się polepszyło, zaczęłam jako tako funkcjonować, ale kilka tygodni temu nastąpiło załamanie. W kilka dni wpadłam w dołek, a potem dowiedziałam się, że jestem w ciąży. W sumie nic dziwnego - kobiety, które już wcześniej chorowały na depresję są znacznie bardziej narażone na depresję w ciąży, a ja jestem najsmutniejszą osobą, jaką znam.

Zaczęły się myśli samobójcze, niewstawanie z łóżka. Moja psychiatra bardzo mnie wsparła, podwyższyła dawkę antydepresantu. Biorę ją już drugi tydzień, ale mój stan się pogarsza, z dnia na dzień jest gorzej. Myśli samobójczych jest coraz więcej, woli życia mniej. Jestem na sto procent przekonana, że to zaprowadzi mnie prosto do samobójstwa, jeśli nie w ciąży, to pewnie po porodzie. Nie mam siły się umyć, nie mam siły jeść, a co dopiero zrobić jakieś badania, które zlecił mi ginekolog. Leki na razie nie działają, terapia nie podziała tak szybko, jak tego potrzebuję, zwłaszcza że działalność terapeutki ogranicza się do przekonywania mnie, jak to wspaniale mieć dziecko i gratulacji.

Być może byłyście w takiej sytuacji i możecie coś doradzić, czy ja mogę jeszcze zrobić dla siebie coś na szybko. Wsparcie bliskich mam, ale ono niewiele zmienia. Tylko błagam nie piszcie, jak zmieniło was macierzyństwo i jakie to cudowne. Nie uważam go za cudowne. Nie radzę sobie ze sobą, a co dopiero z macierzyństwem. Poza tym słyszałam tego już dużo. Żeby być matką trzeba najpierw być żywą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Xxxxx13bh napisał:

Być może byłyście w takiej sytuacji i możecie coś doradzić, czy ja mogę jeszcze zrobić dla siebie coś na szybko. Wsparcie bliskich mam, ale ono niewiele zmienia. Tylko błagam nie piszcie, jak zmieniło was macierzyństwo i jakie to cudowne. Nie uważam go za cudowne. Nie radzę sobie ze sobą, a co dopiero z macierzyństwem. Poza tym słyszałam tego już dużo. Żeby być matką trzeba najpierw być żywą

Z tego co napisałaś wnioskuję że podjęłaś już decyzję, więc nie wiem do czego potrzebne ci zdanie na ten temat od osób, które nie mają bladego pojęcia o twojej chorobie i sytuacji.

Chyba że to prowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy psychiatra zmienil ci depresanty? Bo samo podniesienie dawki niewiele pomoze. Ja ci nie napiszę o cudownym mavierzyństwie, za to mogę prawdę napisać, że ciąża to emocjonalna hustawka nawet dla osoby zdrowej psychicznie. Ja sie w ciąży posypalam strasznie psychicznie, emocje skrajne, odczucia, raz bylam szczesliwa i głaskałam brzuch, a drugiego dnia żalowałam że jestem w ciąży. Na szczescie moj terapeuta nie zachwala macierzynstwa, gdyby tak było zmieniłabym go, masz prawo do własnych uczuć i rolą terapeuty nie jest naprowadzanie cie na własciwe tory, a oswajanie się z własnymi emocjami, nawet tymi najbardziej skrajnymi. Psychiatra jest od leczenia, ciąża czy nie, jego zadaniem jest cię ustabilizować. Nie wiem co za straszne badania ginekolog ci zalecił, bo z tego co wiem to prócz usg badają krew i mocz. Wracając do twojego dylematu to pamiętaj, że to twoja decyzja, zawsze ty jesteś najważniejsza w ciąży także, zdrowie matki jest najważniejsze. Zrób sobię listę plusów i minusów, zawsze bierz pod uwagę to co czujesz i czego pragniesz. Masz prawo chcieć, nie chcieć dziecka, masz prawo nie wiedzieć czego chcesz. Tylko jedno mnie zastanawia skoro myślisz o aborcji dlaczego poinformowałaś rodzinę? I jaka jest reakcja partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Nie leczyłam się nigdy, ale również jestem bardzo depresyjną osobą, przeżyłam wiele jako dziecko, co tylko jeszcze bardziej mnie zniszczyło. Mój syn ma 9 miesięcy, był planowany. Ale dopiero teraz zdaje sobie sprawę z tego ze jak duże to wyzwanie. Wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy. Nie wiedziałam że jest aż tak. Syn jest bardzo wymagający. Nie śpi wcale, dużo płacze, jest inny niż większość niemowląt. W dodatku często choruje, często leżymy w szpitalu. Mój stan zdecydowanie się pogorszył. Może tak być też w twoim przypadku, choć niekoniecznie. Biorę jakieś leki przeciwlekowe na receptę. Mam nerwicę, partner jeszcze to potęguje. Już nie raz chciałam Wyjść z domu i nie wrócić. Jednak mam w sobie ten 1 % siły, żeby się nie poddać. Ale powiedz, ialam wprost partnerowi, jeśli zaszłabym w nieplanowaną ciążę to wyjeżdżam do Czech. Już zrobiłam Research. Bo nie dałabym rady. Ledow daje sobie radę z jednym dzieckiem. Czasami o 11 jeszcze jestem w koszuli, myje włosy raz na miesiąc, bo syn wymaga nieustannej uwagi. Boję się tylko tego że nie dam rady wychowac dziecka na dobrego człowieka, że przeze mnie będzie miał jakieś braki, najpierw w nauce później w dorosłym życiu i w końcu sam trafi na jakąś terapię.

Myślę że decyzję już podjęłaś, chciałaś tylko się wygadać. 

*myje włosy Raz na tydzien

Dałam czadu z tym raz na miesiąc 😅

Edytowano przez DropKick
Literowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×