Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
wiedzmableble

Mężczyzna z osiedla od roku mnie obserwuje

Polecane posty

Dokładnie od roku, kiedy sie przeprowadziłam na nowe miejsce przygląda mi się jeden facet z osiedla. Nie ma praktycznie dnia, żebym go nie spotkała. Rozumiem oczywiście, że mieszkając na jednym osiedlu mija się codziennie wielu sąsiadów ale nikt nie taksuje mnie wzrokiem właśnie tak jak on. Mam psa i z racji tego odbywam z nim regularne spacery, ten facet kiedy jest cieplo zawsze stoi przy klatce (dokładnie obok) i mnie obserwuje, nawet wtedy kiedy ja już otwieram drzwi to widzę kątem oka, że się we mnie wpatruje. Ostatnio, kiedy byłam rano na spacerze z psem jakieś 300 m od domu to zauważyłam go na chodniku jak rozmawiał przez telefon, jak tylko mnie dojrzał to skierował się w moją stronę (dalej gadając przez telefon) i stanął w takiej odległości, żeby móc mnie obserwować jak spacerowałam po trawniku. Natomiast kilka dni temu, kiedy wracałam ze sklepu i go mijałam to opowiadał komuś przez telefon specjalnie podnosząc głos, żebym słyszała, że umawia się z jakąś fajną laską. 

Krępują mnie jego spojrzenia i w ogóle przez całą tą sytuację czuję się bardzo niezręcznie, kiedy ciągle jestem obserwowana. Zastanawiam się, co powinnam zrobić, żeby przestał się na mnie gapić, nie umiem tak po prostu podejść do niego i powiedzieć mu tego prosto w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Staram się nie zwracać na niego uwagi ale ten ciągły wzrok skupiony na mnie bardzo mnie drażni. Nie traktuję tej sytuacji jako sposobu na podryw, facet totalnie nie jest w moim stylu,  zresztą spotykam się z kimś.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, wiedzmableble napisał:

Staram się nie zwracać na niego uwagi ale ten ciągły wzrok skupiony na mnie bardzo mnie drażni. Nie traktuję tej sytuacji jako sposobu na podryw, facet totalnie nie jest w moim stylu,  zresztą spotykam się z kimś.

 

Jezu ale jaki wzrok. Uspokój się. On mógłby powiedzieć to samoko Tobie. Może pilnuje żebyś sprzątała po psie? Zajmij się sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jezu ale jaki wzrok. 

- Natarczywy i bardzo wk******. Jak spaceruję i on mnie mija to się odwraca, staje i ciągle patrzy.

Może pilnuje żebyś sprzątała po psie? Zajmij się sobą.

Zawsze sprzątam po psie. Zresztą obserwuje mnie również jak idę na zakupy, wracam z pracy, jak nie jestem z psem.

Zajmuję się sobą ale ta sytuacja trwa już naprawdę długo. Mam wrażenie, że ciągle jestem obserwowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, wiedzmableble napisał:

Jezu ale jaki wzrok. 

- Natarczywy i bardzo wk******. Jak spaceruję i on mnie mija to się odwraca, staje i ciągle patrzy.

Może pilnuje żebyś sprzątała po psie? Zajmij się sobą.

Zawsze sprzątam po psie. Zresztą obserwuje mnie również jak idę na zakupy, wracam z pracy, jak nie jestem z psem.

Zajmuję się sobą ale ta sytuacja trwa już naprawdę długo. Mam wrażenie, że ciągle jestem obserwowana.

Ale Ty też go obserwujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, wiedzmableble napisał:

Dokładnie od roku, kiedy sie przeprowadziłam na nowe miejsce przygląda mi się jeden facet z osiedla. Nie ma praktycznie dnia, żebym go nie spotkała. Rozumiem oczywiście, że mieszkając na jednym osiedlu mija się codziennie wielu sąsiadów ale nikt nie taksuje mnie wzrokiem właśnie tak jak on. Mam psa i z racji tego odbywam z nim regularne spacery, ten facet kiedy jest cieplo zawsze stoi przy klatce (dokładnie obok) i mnie obserwuje, nawet wtedy kiedy ja już otwieram drzwi to widzę kątem oka, że się we mnie wpatruje. Ostatnio, kiedy byłam rano na spacerze z psem jakieś 300 m od domu to zauważyłam go na chodniku jak rozmawiał przez telefon, jak tylko mnie dojrzał to skierował się w moją stronę (dalej gadając przez telefon) i stanął w takiej odległości, żeby móc mnie obserwować jak spacerowałam po trawniku. Natomiast kilka dni temu, kiedy wracałam ze sklepu i go mijałam to opowiadał komuś przez telefon specjalnie podnosząc głos, żebym słyszała, że umawia się z jakąś fajną laską. 

Krępują mnie jego spojrzenia i w ogóle przez całą tą sytuację czuję się bardzo niezręcznie, kiedy ciągle jestem obserwowana. Zastanawiam się, co powinnam zrobić, żeby przestał się na mnie gapić, nie umiem tak po prostu podejść do niego i powiedzieć mu tego prosto w twarz.

dziwny typ. ale to jest Polska, duzo tutaj szajbusów co bezczelnie się gapią na innych. może popros swojego faceta lub kolege by mu cos powiedzial albo tel. na policje? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, lex napisał:

dziwny typ. ale to jest Polska, duzo tutaj szajbusów co bezczelnie się gapią na innych. może popros swojego faceta lub kolege by mu cos powiedzial albo tel. na policje? 

Bardzo dobre określenie "bezczelne gapienie sie" własnie tak to wygląda.

Co do mojego faceta to wolę nic nie mówić, jest bardzo gwałtowny, boję się jego reakcji, może być nieprzyjemnie i będzie mi wstyd przed sąsiadami.

Myślałam o policji ale pytanie czy nie potraktują mnie tak, jak np. osoba, która skomentowała tutaj już mój post, że jestem przewrażliwiona.

Zastanawiam sie jeszcze czy nie skontaktować się z jakimś radcą prawnym, miałam kiedyś znajomą koleżankę po prawie, może ona mi coś na ten temat podpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×