Trefl1000 0 Napisano Sierpień 5, 2022 Tak jak w tytule, rozwód to chyba jedyne wyjście… Nie jestem w stanie podołać psychicznie, fizycznie. Za miesiąc rodzę, jest mi ciężko . Mąż w niczym mi nie pomaga, jeszcze najlepiej jakbym koło jego dorosłego synka skakała ( mieszka z nami- 22 lata). Musze go utrzymywać, bo książę nie dokłada się do rachunków i życia , Tatuś nie potrafi konsekwentnie zarządac od niego pieniędzy. Syna utrzymuje mi nie pomógł w wyprawce dla dziecka, wszystko kupiłam sama. Jego syn nie chce się wyprowadzić, łazi w majtach, nic nie robi, mnie szlag trafia, chodzę wkurzona i oczywiscie tylko ciagle sie czepiam . Ale w sumie z kogo miał wziąć przykład, matka ma go w dupie, ojciec nic nigdy nie wymagał. Nie lubie go to prawda- z reszta da sie wyczuć, ale nie mam takiego obowiązku . Szanuje- wystarczy.Niestety od niego szacunku nie dostałam, mam wrażenie, ze specjalnie kręci koło mnie .... Mój Mąż uważa, ze wszystko jest w porządku, nie chce żeby jego syn sie wyprowadził ( a ma dokąd). Także chyba będzie lepiej jeśli po porodzie już do domu z dzieckiem nie wrócę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Foko Loko 1973 Napisano Sierpień 5, 2022 38 minut temu, Trefl1000 napisał: Tak jak w tytule, rozwód to chyba jedyne wyjście… Nie jestem w stanie podołać psychicznie, fizycznie. Za miesiąc rodzę, jest mi ciężko . Mąż w niczym mi nie pomaga, jeszcze najlepiej jakbym koło jego dorosłego synka skakała ( mieszka z nami- 22 lata). Musze go utrzymywać, bo książę nie dokłada się do rachunków i życia , Tatuś nie potrafi konsekwentnie zarządac od niego pieniędzy. Syna utrzymuje mi nie pomógł w wyprawce dla dziecka, wszystko kupiłam sama. Jego syn nie chce się wyprowadzić, łazi w majtach, nic nie robi, mnie szlag trafia, chodzę wkurzona i oczywiscie tylko ciagle sie czepiam . Ale w sumie z kogo miał wziąć przykład, matka ma go w dupie, ojciec nic nigdy nie wymagał. Nie lubie go to prawda- z reszta da sie wyczuć, ale nie mam takiego obowiązku . Szanuje- wystarczy.Niestety od niego szacunku nie dostałam, mam wrażenie, ze specjalnie kręci koło mnie .... Mój Mąż uważa, ze wszystko jest w porządku, nie chce żeby jego syn sie wyprowadził ( a ma dokąd). Także chyba będzie lepiej jeśli po porodzie już do domu z dzieckiem nie wrócę. Ile jeszcze tych tematów założysz? Skoro ojciec chce utrzymywać swoje dziecko to ma do tego prawo i nic Ci do tego. Poza tym jeżeli syn studiuje, to ojciec ma obowiązek go utrzymywać. Jak wolisz rozwalić swojemu dziecku rodzinę na wstępie, droga wolna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Trefl1000 0 Napisano Sierpień 5, 2022 Jakie studia, on matury nie ma. I tak, jak napisałam, ja tez go utrzymuje, płace polowe rachunków za media, które on tez zużywa ( szczególnie woda- kąpiel 3 x dziennie nawet). pracuje, zarabia ponad 2300!! nawet nie zapyta, czy potrzeba pieczywo do domu kupić żeby miał z czego zrobić sobie kanapki do pracy, a wymaga żeby było zawsze świeże. Za to na fajeczki i alkohol sobie nie żałuje. Wole rozwalić mojemu dziecku rodzine niż się w tym domu męczyć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość888 366 Napisano Sierpień 5, 2022 A ja się autorce nie dziwię. Jedyne co mnie dziwi to to, ze wyszła za mąż za takiego faceta i dala sobie zrobić z nim dziecko. Wcześniej Ci to autorko nie przeszkadzało? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Trefl1000 0 Napisano Sierpień 5, 2022 (edytowany) Mojemu Mężowi w głowie się pomieszało jak zaszłam w ciąże dopiero, syna uważa za poszkodowanego bo on nie jest zadowolony z faktu, ze jego „ojciec” bo tato do niego nie powie, będzie miał kolejne dziecko, szkoda mu 22 letniego chłopa wcześniej byliśmy razem 8 lat - nie wpakowalabym się w takie bagno. To Mój Mąż go ogranicza, rozleniwił, niczego nie nauczył a teraz jeszcze trzyma kurczowo przy sobie , bo wie, ze chłopak sobie sam nie poradzi. Edytowano Sierpień 5, 2022 przez Trefl1000 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Foko Loko 1973 Napisano Sierpień 5, 2022 31 minut temu, Trefl1000 napisał: Jakie studia, on matury nie ma. I tak, jak napisałam, ja tez go utrzymuje, płace polowe rachunków za media, które on tez zużywa ( szczególnie woda- kąpiel 3 x dziennie nawet). pracuje, zarabia ponad 2300!! nawet nie zapyta, czy potrzeba pieczywo do domu kupić żeby miał z czego zrobić sobie kanapki do pracy, a wymaga żeby było zawsze świeże. Za to na fajeczki i alkohol sobie nie żałuje. Wole rozwalić mojemu dziecku rodzine niż się w tym domu męczyć Ja tam kojarzę Twoje tematy jeszcze sprzed ciąży, dokładnie o tym samym. Że syn ma mieszkanie. Cóż, wzięłaś dzieciatego, to masz problem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Sierpień 5, 2022 2 godziny temu, Trefl1000 napisał: Tak jak w tytule, rozwód to chyba jedyne wyjście… Nie jestem w stanie podołać psychicznie, fizycznie. Za miesiąc rodzę, jest mi ciężko . Mąż w niczym mi nie pomaga, jeszcze najlepiej jakbym koło jego dorosłego synka skakała ( mieszka z nami- 22 lata). Musze go utrzymywać, bo książę nie dokłada się do rachunków i życia , Tatuś nie potrafi konsekwentnie zarządac od niego pieniędzy. Syna utrzymuje mi nie pomógł w wyprawce dla dziecka, wszystko kupiłam sama. Jego syn nie chce się wyprowadzić, łazi w majtach, nic nie robi, mnie szlag trafia, chodzę wkurzona i oczywiscie tylko ciagle sie czepiam . Ale w sumie z kogo miał wziąć przykład, matka ma go w dupie, ojciec nic nigdy nie wymagał. Nie lubie go to prawda- z reszta da sie wyczuć, ale nie mam takiego obowiązku . Szanuje- wystarczy.Niestety od niego szacunku nie dostałam, mam wrażenie, ze specjalnie kręci koło mnie .... Mój Mąż uważa, ze wszystko jest w porządku, nie chce żeby jego syn sie wyprowadził ( a ma dokąd). Także chyba będzie lepiej jeśli po porodzie już do domu z dzieckiem nie wrócę. Będziesz świetną samotną matką.... Biedne dziecko, jeszcze się nie urodziło a już ma przerąbane - dwoje beznadziejnych rodziców! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach